Na kogo głosować? Internet może jednak pomóc nam w wyborze odpowiednich ludzi

Obrazek użytkownika contessa
Artykuł

(...) Czym zatem powinniśmy się kierować, dokonując wyborów przyszłych europosłów? Czy tym, ile razy występują w telewizji, jak się prezentują, jakie odnieśli sukcesy sportowe, czy tym, do jakiego stopnia gotowi są kierować się polskim interesem narodowym? A tego nie da się tak łatwo ustalić. Potrzebne jest chociaż minimalne wyrobienie w sprawach politycznych. Internet może jednak pomóc nam w wyborach odpowiednich ludzi.

Na przykład strona „Wiem Kogo Wybieram” umożliwia sprawdzenie, jak poseł głosował w poprzedniej kadencji. Czy wspierał rezolucję w sprawie ochrony przed homofobią, czy opowiedział się za sprawozdaniem w sprawie zdrowia reprodukcyjnego i seksualnego, jak głosował w sprawie konstytucyjnego zakazu przerywania ciąży i ile razy nie był obecny na ważnych głosowaniach. Oczywiście trzeba wziąć poprawkę na sugestie autorów strony, którzy wystawiają kandydatowi odpowiednie oceny, z którymi nie musimy się zgadzać.

Pomocna może okazać się strona „Sprawdź posła” albo „Katolicki Latarnik Wyborczy”, na których odszukamy, jak głosowali obecni kandydaci do PE w sprawach ochrony życia i rodziny, sprzedaży alkoholu, w sprawie specjalnych praw dla homoseksualistów czy w sprawie wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej. Dzięki temu można dowiedzieć się, jakie osoby z danego okręgu wyborczego głosowały zgodnie z nauczaniem Kościoła katolickiego, a jakie jawnie występowały przeciwko zasadom tej nauki.

Można też skorzystać ze strony związku zawodowego „Solidarność” z nazwiskami posłów, którzy „przyczynili się do pogorszenia sytuacji polskich pracowników” (Julia Pitera, Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, Barbara Kudrycka, Michał Boni, Adam Szejnfeld, Jacek Rostowski, Władysław Kosiniak-Kamysz). Zdaniem związku zawodowego, osoby te nie zasłużyły na mandaty w Brukseli.

Wśród kandydatów do PE są też osoby, które „nagle” zmieniły swoje miejsce zamieszkania. Na przykład feministka od Palikota Kazimiera Szczuka, pływaczka Otylia Jędrzejczak i Jacek Rostowski zamieszkali w Bydgoszczy. Można sądzić, że tylko na czas wyborów, i to już może świadczyć o instrumentalnym sposobie traktowania przez nich ordynacji wyborczej, tym samym wyborców.

„Obowiązkiem katolika jest wybieranie ludzi, którzy gwarantują obronę godności człowieka i życia od poczęcia do naturalnej śmierci”. Tak zdecydowali polscy biskupi na Jasnej Górze. Przekaz jest jasny dla nas, wyborców. Trzeba jednak zadać sobie trud i sprawdzić, jak konkretny kandydat na posła w Brukseli głosował, a nawet kiedy nie głosował, gdyż „ucieczka od głosowania” nieraz okazywała się sprytną ucieczką od wzięcia na siebie odpowiedzialności.

(...)

Brak głosów