Zanim nadejdą Święta. W odróżnieniu od hipermarketów, my w Kościele nie musimy się spieszyć
Rozumiem tych, którym przeszkadzają bożonarodzeniowe symbole pojawiające się w hipermarketach i reklamach już na początku listopada. Dla mnie to też o wiele za wcześnie.
Pewnie wystarczyłoby z tymi choinkami, mikołajami i gwiazdkami wystartować z początkiem Adwentu, żeby uszanować czas listopadowej zadumy nad sensem życia i śmierci. A tak, półtoramiesięczne epatowanie Bożym Narodzeniem może tylko rodzić przesyt i zmęczenie Świętami, zanim jeszcze one nadejdą. Jesteśmy okradani z Adwentu, a w jakiś sposób również z wyjątkowości i jedyności Świąt. Tymczasem człowiek potrzebuje tych kilku przedświątecznych tygodni wyciszenia, oczekiwania i tęsknoty, aby tym intensywniej przeżywać radość, gdy ona się spełni.
Próbuję jednak zrozumieć tych, którzy ze świątecznym asortymentem startują najwcześniej, jak tylko się da. Zaraz po uprzątnięciu nagrobnych zniczy.
(...)
http://wpolityce.pl/kosciol/225291-zanim-nadejda-swieta-w-odroznieniu-od-hipermarketow-my-w-kosciele-nie-musimy-sie-spieszyc
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 137 odsłon