Zanim nadejdą Święta. W odróżnieniu od hipermarketów, my w Kościele nie musimy się spieszyć

Obrazek użytkownika contessa
Artykuł

Rozumiem tych, którym przeszkadzają bożonarodzeniowe symbole pojawiające się w hipermarketach i reklamach już na początku listopada. Dla mnie to też o wiele za wcześnie.

Pewnie wystarczyłoby z tymi choinkami, mikołajami i gwiazdkami wystartować z początkiem Adwentu, żeby uszanować czas listopadowej zadumy nad sensem życia i śmierci. A tak, półtoramiesięczne epatowanie Bożym Narodzeniem może tylko rodzić przesyt i zmęczenie Świętami, zanim jeszcze one nadejdą. Jesteśmy okradani z Adwentu, a w jakiś sposób również z wyjątkowości i jedyności Świąt. Tymczasem człowiek potrzebuje tych kilku przedświątecznych tygodni wyciszenia, oczekiwania i tęsknoty, aby tym intensywniej przeżywać radość, gdy ona się spełni.

Próbuję jednak zrozumieć tych, którzy ze świątecznym asortymentem startują najwcześniej, jak tylko się da. Zaraz po uprzątnięciu nagrobnych zniczy.

(...)

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (2 głosy)