Państwo żegnało wielkiego Prezydenta

Dobry dowcip (u nas chyba nie krążył) i równie dobrze opowiedziany. Ciekawe ile w tym talentu aktorskiego, a ile osobowości ?

Ech... miło mi się po latach patrzy na tego faceta.
Kojarzy się... z jednością, która dawno temu odeszła. Jednością w takim znaczeniu, że na tyle na ile pamiętam, bez względu na bolszewicką propagandę ten prezydent USA był uwielbiany przez Polaków.
Nawet w dowcipach pojawiał się w pozytywnym kontekście.
Podział na My i Oni zaznaczał się tu idealnie - My go kochaliśmy, Oni go nienawidzili. I jasne było kto jest kto.

Reagan błyszczał nie tylko na tle takich mumii jak Breżniew, Andropow czy Czernienko, którzy popularni stali się jedynie przez fakt szybkich zgonów jeden po drugim. To był prawdziwy karnawał radości w Polsce - listopad 1982, luty 1984, marzec 1985. O naszych tłumokach nawet nie wspominam.

Facet błyszczał na tle całego świata - jedynym, który mu dorównywał był nieco młodszy od niego Karol Wojdyła czyli Jan Paweł II. W tej samej lidze grali również Margaret Thatcher i Helmut Kohl oraz, niestety trzeba to uznać - Gorbaczow.

Po Reaganie było już tylko gorzej...

Tu jest cały zestaw żartów Reagana o Sowietach:

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart