" Murzyn z zalogi " Narcyza "

Obrazek użytkownika poeta
Świat

" Murzyn z zalogi " Narcyza "

Pozostanę, Pozwólcie raz jeszcze -
W tym temacie.
To będzie ta moja kropka nad i !
Nic wspólnego z kropką blondyny,
którą Znacie.

Moja kropka inaczej zabrzmi.....

moja kropka cofnie nas w wiek osiemnasty.
W czasy Admirala Nelsona.
Rzutem oka będzie w życie Royal Navy.
Rzutem oka
W czas Admirala Vernona.....

Zaczlem wierszem, tak na apetyt, no ale teraz będzie trochę prozy, celem
wprowadzenia w temat.
W temat i w klimat tamtych czasów i w klimat tej egzekucji, którą widzicie na tym obrazku.....
Na tym, którego tu nie powiesilem ( nie potrafię wklejać w tekst ), Sąd jest Morski
nad tymi przestępcami co zlamali prawo.
Na kolejnym, którego tu nie ma, pokazana jest ciężka harówa na pokladzie wojennego
żaglowca,
Fregaty królewskiej Royal Navy, która do dziś pozostaje Królewska...
No i dobrze !
My mamy posowiecką a wlaściwie to wszystko mamy P O.
Wracajac do naszej egzekucji, do tresci tych trzech malych obrazków :

< Sąd Morski i Wyrok.
< Egzekucja.
< Oraz praca marynarzy na pokladzie wojennego okrętu......

Teraz muszę skreslić slów parę gwoli wyjaśnienia dlaczego wlaśnie ten temat ?
Dlaczego brytyjska Royal Navy ? Dlaczego zycie na pokładach jej żaglowców ?
Dlaczego...dlaczego....dlaczego..

Otóż wszystko dlatego, że nie mam od jakiegoś czasu w domu komputera, nie mam internetu i tułam się jak sierota po okolicznych bibliotekach.
Dzięki wielkie Bogu, że są i że przyjmują biednego poetę z uśmiechem i życzliwoscią.
Nie tylko zresztą mnie przyjmują.
Parę tygodni temu byłem w bibliotece w mieście, które stolicą jest świata w budowie łodzi podwodnych. ( też zbieg okoliczności, prawda ? US Navy )

Kto chce, proszę Sobie sprawdzić gdzie zbudowano
" Nautiliusa ", pierwszą na swiecie atomową lódz podwodną.
Nazwa łodzi oczywiscie wzięta z książki Juliusza Verne " 20 tysięcy mil podwodnej żeglugi "
Wracając do tematu......Otóż, gdy wychodziłem z biblioteki po tej mojej sesji komputerowej, rzuciłem okiem na skrzynię wielką drewnianą na deskach której leżało kilka książek....
Książki przeznaczone były jak się za chwilę dowiedziałem, do letniej wyprzedaży, ofiarowane przez Przyjaciól Biblioteki....

Zaczalem przerzucać niewielką zresztą stertę.
Wpadły mi w oko dwie....
Zapytałem czy mogę sobie pozyczyć. Pani bibliotekarka powiedziala, że nie, ze to są książki na inny cel przeznaczone....
Widząc pewnie zawód na mojej twarzy i może jakąś desperację, skonsultowała się z kolezanką. Coś tam do siebie poszeptały no i machnęla ręką : bierz i spadaj !
Wziąłem z dziękczynieniem.

W domu zacząłem wertować jeden z tych skarbów.
Mała książeczka, sztywne okładki w kolorze navy blue.....
Złotymi literami na grzbiecie tytuł: "Ships Miscellany", A guide to the Royal Navy of
Jack Aubrey..... I królewska zlota korona.....

Otworzyłem już na spokojnie w domu ten mój teraz skarb złoty.
"Okrętowe różności", od historii Królewskiej Marynarki do diety codziennej na okrętach.
Od opisów różnic miedzy brygiem a fregatą do opisu prochu używanego do dzial okrętowych....
Mówi nam autor co to takiego grog i do czego służy i ile na głowę przypada.
No i mówi tez ile piwa dziennie na "leb".
Nieźle było.
Jeden galon ( 3,5 prawie litra ) dla matrosa dziennie, więc mieli chłopaki "parę"....
Spójrzcie na te róznice....

Zniszczono lub wzięto do niewoli 1200 okrętów wroga.
Straty własne 160.
Ten bilans mówi wiele....
Rzut oka na Royal Navy.
Lata 1793 - 1815
Od deklaracji wojny z Francją do pokonania i porwania Napoleona po Waterloo, najlepiej zorganizowana militarna formacja na świecie ówczesnym.
Walczyła jednoczesnie z Francją, Holandią, Hiszpanią, Danią, Rosją, Ameryką....
Oni zniszczyli albo wzięli do niewoli 160 brytyjskich okrętów a w tym samym czasie to samo zrobiła Royal Nawy z 1200 wrogich jednostek....
Przerzucając, wertując tak na szybko kartki książeczki natknąłem się na te trzy obrazki:
....Praca...Sąd Morski....Egzekucja.....

Za co Sąd ? Za co tak surowy wyrok ? Egzekucja bez zwłoki......
TO pewnie być mogło przyczyną równiez, siły militarnej
Royal Navy, Królewskiej Brytyjskiej Marynarki.
Dyscyplina na okrętach. Prawo. Przewinienia.
Jakie byly kary.... Za co ? Za co kara śmierci ?

Dlugi ten mój wstęp do " Murzyna z załogi "Narcyza" - Wybaczcie.
Sprawa jest poważna, więc tło sprawy być musi odpowiednio naświetlone.
Praca na morzu to ciągła walka z żywiołem.
Szczególnie w czasach przeszlych, gdzie to wiatr byl tym motorem i to wiatr należało zapędzić do roboty, by wielkie żaglowce, wojenne fregaty mogły gnać do przodu na jego, wiatru skrzydłach.....
Żywioł, ciężka harówa, gdzie często życie wszystkich zależało od życia jednego....
Nie tak dawno mieliśmy przyklad co się zadziało z
"Costa Concordia", gdzieś u wybrzeży małej wysepki.
Kapitan zawinił. Powinien wisieć.....

No ale my wracajmy w czasy żaglowców.

Za co kara śmierci ???
Przeczytajcie proszę tekst nad obrazkiem. Jest kopia jednej strony książeczki.
MC Donaldy wszędzie są więc znajomość angielskiego też prawie powszechna.
To co Przeczytaliście, te przewinienia, Death Sentence, za co wyroki śmierci,
TO jest....Artykul 34 Prawa Wojennego z 1757.
W innym miejscu czytamy : Najcięższe przewinienia,

Severity of crimes :
< sodomy
< murder
< theft

Pewnie nasz Wielki Józef, Autor " Murzyna z zalogi "Narcyza", zetknął się w swej morskiej, żeglarskiej i kapitańskiej karierze z przypadkami różnymi życia na morzu.
Patrząc poraz pierwszy na ten obrazek, natychmiast przypomniał mi się tytul tej noweli Conrada,
"Murzyn z zalogi "Narcyza"....
I jakby nazwa, imię tego żaglowca też w przedziwny sposób łączy się z tematem moich ostatnich dwóch wierszy.
No i chcę też wspomnieć, że żaglowiec o imieniu
"Joseph Conrad" , jest jednym z piękniejszych eksponatów Muzeum Morskiego w Mystic, na wschodnim wybrzeżu USA.
Drugim eksponatem jest żaglowiec służacy kiedyś łowcom wielorybów, " James Morgan".
To Mystic,
Niezwykle piękne miastko o urodzie naszego Darlówka z czasów, gdy był tam piękny, zwodzony most nad kanałem portowym.
W Mystic most jest wciąż.
. Aktualnie przed sezonem remontowany.
Byłem tam tydzień temu. Ogromne koła zębate i zębatki prosto z fabryki.
Jeden ząbek zębatki pewnie ma z 10 centymetrów dlugości. Albo więcej.Nie mierzyłem. Tak na okoą
Mamy wiek dwudziesty pierwszy. A most w Mystic chyba z poczatków dziewiętnastego.
Mniej bardzo duzo urodziwy od naszego byłego z Darlówka.
komunisci, niszczyciele, bandyci zniszczyli GO, jak nam niszczyli CALĄ POLSKĘ.
W Darlówku zniszczyli niezwykle cenny zabytek, niezwykłe piękno wczesnej, POLSKIEJ sztuki inżynierskiej.
Dziś straszy tam badziewie jak cala komuna, jak jej nastepcy
z P artii O szustów.....

Niech mówi :
"Murzyn z załogi "Narcyza"

Spójrzcie jak Murzyn zaczyna wciagać
delikwentów na reje.
Sąd Morski. Wyrok. i rachu - ciach ...
I zadyndają geje.

Bo Royal Navy to INSTYTUCJA !
Walczy i chroni Imperium.
To Marynarka byla Wojenna,
Porządne było "medium".

Nie było miejsca tam na odchyłki,
Na żadne jakieś zboczenia.
W MarWoju tylko były chłopaki
Zdolne do lin ciągnienia.

I do żeglugi po morzach świata,
Tam gdzie wyspy dalekie.
Wszędzie dopłynie wojenna fregata.
Wiatr wszędzie fregatę niesie....
.
Ale załoga musi być zgrana.
Jeden sprawny organizm.....
Tak własnie było w czasach Nelsona.
W Bitwie Pod Trafalgarem.

Admirał trzymał żelazną ręką
Wszystkich swoich matrosów.
Był Wodzem Wielkim z drewnianą nogą,
Lecz nie był ofiarą losu !

I dyscyplina była na morzu.
Surowo karał przestepców.
Smierć była karą za kontakty z wrogiem.
I reja też - dla zboczeńców.....

A może Ten Murzyn z załogi
TO jakiś symbol jest ?
Związany dziwnie
Z poprzednim moim wierszem ???
Żeby Nawa Płynłla do celu,
Nie byle gdzie,
PORZĄDEK BYĆ MUSI !

A jak pod słońcem Peru jest :
Każdy widzi i wie.
bezprawie przestępców kusi.

To dzień dzisiejszy w bis PRLu jest !

A jutro ?

Murzyn z załogi " Narcyza" wie !
Czy doczekamy się ???
A S

Brak głosów