Kryzys finansowy czyli Wielki Przekręt
Tokio, 6 października 2008
Jak ocenia kryzys bankowy w Niemczech portal german-foreign-policy.com, po komplikacjach wokół ratowania monachijskiego banku kredytowania nieruchomości Hypo Real Estate fachowcy od rynków finansowych nie wykluczają w najbliższych dniach upadku kolejnych niemieckich banków. Wiele z nich znajduje się w naglącej potrzebie refinansowania. Załamanie europejskiego systemu bankowego jest wciąż możliwe. Jak postanowił w minioną sobotę samozwańczy szczyt „Dyrekcji EU“ („G-4“?), państwa członkowskie Unii mają obowiązek samodzielnie wspomagać własne banki, także używając do tego pieniędzy podatników.
Plany przesunięcia wielomiliardowych sum w celu ratowania systemu banków europejskich stały się źródłem poważnych sporów pomiędzy Berlinem a Paryżem. Według Paryża Unia powinna na wzór USA wspomóc prywatne banki sumą kilkuset miliardów. Berlin opowiedział się za narodowym rozwiązaniem i udało mu się to, podobnie jak wiele innych unijnych decyzji gospodarczych w ostatnim czasie - w sobotę osiągnąć. W tym kontekście prasa francuska pisze o „ poważnym kryzysie“ pomiędzy Berlinem i Paryżem. Dopiero zeszłej nocy udało się rządowi Angeli Merkel zebrać do kupy wspólnie z bliżej nie nazwanymi bankami pakiet ratunkowy dla monachijskiego Hypo Real Estate. Gdy jednak oficjalny komunikat rządu mówi, że „ finanse Niemiec zostały w trudnym czasie wzmocnione“, najnowsze doniesienia zarówno z Berlina, z innych stolic stolic europejskich, jak i z Azji nie pozwalają na optymizm. Odsuwana od kilku lat zapaść może nastąpić według metody kostki domina w każdej chwili. Jak stwierdził na łamach „Wirtschaftswoche“ w sobotnim wydaniu prezydent Stowarzyszenia Niemieckich Kas Oszczędności: "Samouzdrowicielskie siły banków są w ogromnym stopniu zakłócone“
I kiedy minister Jacek Rostowski zapewnia z sejmowej mównicy o niezwykłej odporności polskiego systemu finansowego, to albo jest nieodpowiedzialny kłamiąc w żywe oczy, albo niekompetentny (opcja do wyboru, przy czym jedno nie wyklucza drugiego). Ponad 90% banków w Polsce to banki europejskie, w tym ponad 60% to banki ze strefy niemieckojęzycznej. Polski rząd nie ma na nie żadnego wpływu.
Warto jednak uzmysłowić sobie, co jeszzce ważnego z politycznej, nie finansowej strony stało się w ubiegłą sobotę. Oto zebrała się „dyrekcja“ Unii: głowy 4 państw – Niemiec, Francji, Wlk.Brytanii i Włoch podjęły decyzje mające obowiązywać w 23 krajach. Tym samym plany utworzenia tzw. "jądra Unii" wykuwane niegdyś w zaciszu gabinetu Joszki Fischera stały się ciałem. Ani prezydent, ani "płemieł" nie wystosowali noty protestującej przeciw tym negującym polską suwerenność decyzjom. A do pierwszych decyzji owej "Dyrekcji" należy m.in. pozwolenie, aby firmom ( nie tylko bankom!) dotkniętym obecną katastrofą finansową pomagać za pomocą zastrzyków finansowych z państwowej kasy. Tak więc drodzy przedsiębiorcy – nic, tylko ogłaszać upadłość! Jest to w dziejach Europy jedyna od czasu zwycięstwa bolszewików w Rosji (choć w Polsce od lat dopuszczalna z powodu ogromnej szarej strefy) tak wielka okazja, żeby napchać sobie kieszenie z pieniędzy podatników! Czy można mieć po tym jeszcze jakiekolwiek złudzenia, czym ma być Unia Europejska?
Obywatele! Rodacy! Nie dajmy się oszwabić! Nie pozwólmy się okradać! Nie pozwólmy sobą rządzić jak stadem owiec!
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4880 odsłon
Komentarze
nie do końca
7 Października, 2008 - 00:23
Ryzykuje jednak zawierzając po części panu Rostowskiemu. Banki działające w Polsce działają w obrębie polskiego prawa(póki co) to polski(póki co) Bank Centralny je nadzoruje, to w nim trzymają rezerwy, to RPP(póki co) nakłada stopy procentowe. I z tego względu nasz system może być w miare stabilny.
Jednak, poza tym to banki które nie potrafiły efektywnie gospodarować swoimi środkami finansowymi POWINNY UPAŚĆ!!!
Jak każdy inny podmiot gospodarczy, swoją działaność opierają na ryzyku. I jak każdy podmiot gospodarczy powinni ponosić konsekwencje swoich czynów.
Niepoprawny wśród niepoprawnych