Agentura
<p>Obserwując artykuły i komentarze na różnych blogach, widzę, że „wielki brat” nie śpi, a jego macki sięgają prawie wszędzie.</p> <p>Delegaci „wielkiego brata” starają się jak mogą, przepchnąć jedyną prawdę, która winna z urzędu obowiązywać wszystkich.</p> <p>Pisząc „wielki brat” nie mam na myśli naszego wschodniego brata, choć i on bierze w tym udział.</p> <p>Tymczasem część blogerów nie myśli tak jak powinna, gdybyż to tylko to – oni piszę treści niezgodne z obowiązującą linią.</p> <p>Prawda, czytelników nie mają zbyt wielu, ale trzeba dmuchać na zimne, bo kto wie, za miesiąc rok mogą mieć ich znacznie więcej.</p> <p></p> <p>Trzeba jakoś zaradzić, jest na to trochę sposobów.</p> <p>Najprostszy to ośmieszyć piszącego, trzeba zwrócić baczną uwagę, czy przypadkiem nie popełnił jakiegoś błędu ortograficznego, (konia z rzędem temu kto nie popełni takiego błędu!) w komentarzu taki „żołnierz” nie odnosi się do meritum, lecz wytyka błąd.</p> <p>Identyczna sprawa z gramatyką, przecinkami, literówkami.</p> <p></p> <p>Jeśli nic nie znajdzie pisze bez podania uzasadnienia, że tekst jest głupi, napisany niezrozumiale,</p> <p>zmienia sens treści, ostatecznie stwierdza, że autor bredzi, jest oszołomem.</p> <p>To działa, taki leming nie będzie się wgłębiać w temat, ale też nie będzie przecież czytać kogoś kto robi błędy ortograficzne, bredzi, on jest ponad, takich nieuków nie musi czytać tak wykształcona osoba jak on. Bo i niby co może wiedzieć grafoman i do tego oszołom?!</p> <p>Swoją drogą ciekawe, wprowadzili pojęcie dysleksji, a w tym wypadku zapominają o tej chorobie.</p> <p></p> <p>Nieco wyższa szkoła wprowadza „źródła”, neguje treść artykułu, jednocześnie podając na poparcie swoich racji nie istniejące źródła, lub wyjęte z kontekstu urywki tych źródeł.</p> <p>Te sposoby mogą zdyskredytować piszącego nie tak jak powinien, ilość czytelników spada, a przecież oto właśnie chodzi.</p> <p></p> <p>Pisanie artykułów dezinformacyjnych, lub „futurystycznych” mieliśmy ostatnio taki przykład na salonie w sprawie balu u prezydenta z okazji odzyskania niepodległości.</p> <p>Ale to są sposoby na lemingi, nie skutkują wśród ludzi myślących samodzielnie.</p> <p></p> <p>Następny garnitur „żołnierzy” to blogerzy prawicowi, piszą zgodnie z oczekiwaniami, są w swoich wypowiedziach prawicowi, ot tak tylko od czasu do czasu wtrącą jakiś temat który może zbudzić wątpliwość w czytających co do swoich przekonań, sympatii i to nawet wśród „twardych”.</p> <p>Ci są najgroźniejsi.</p> <p></p> <p>To się nawet przytrafia i nam, a cholera trzeba wiedzieć co się pisze, a nie pisać co się wie,</p> <p>zwłaszcza, że zgodnie z rosyjskim przysłowiem „ szto napiszosz taporom nie wyrubiosz”, czy coś w tym stylu.</p> <p></p> <p>Następni to ci co piszą treści całkowicie skrajne i utopijne, to doprowadza do skłócenia prawicowej braci, jest kilku takich na różnych forach.</p> <p>Nie dopuszczają do żadnych kompromisów, nawet najbardziej błahych, oni wiedzą wszystko najlepiej, są prawdą sami w sobie.</p> <p>Można jeszcze umiejętnie skłócić blogowiczy, to też się udaje.</p> <p></p> <p>To dobre stare metody sprzed internetu, sprawdzają się i teraz.</p> <p>Z dobrym skutkiem stosowane przez NKWD, SB, wydziały propagandy PZPR.</p> <p>Kto je stosuje? Ano właśnie ich spadkobiercy.</p> <p></p> <p>I pomyśleć do jak ciężkiej pracy zmuszamy odpowiednie służby, jak muszą się dwoić i troić żeby sprostać zadaniu.</p> <p></p> <p>Czemu o tym piszę? Bo przeczytałem pewną dyskusję na blogmedia24.</p> <p> </p> <p></p> <p></p> <p></p>
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 938 odsłon
Komentarze
Wiki3
1 Października, 2008 - 20:22
odnośnie bełkotu i niezrozumiałości tekstów, to mnie się przypomina persona o ksywie Quasi - krańcowy indyferentysta moralny i gospodarczy socjalista (choć socjalizmu się wypiera, a popiera wiele projektów socjalistycznych). Ten to lubi używać słów bełkot, wyzywać ludzi od idiotów, a często nie pisze nawet dementi, a jeżeli już pisze, to to jest dopiero bełkot człowieka, który się czymś naćpał - kompletny odlot. Już nie będę mówić, jakie mam odczucia, bo na moje oko Quasi to mosiek (jakby był agentem to bym się nie zdziwił).
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
@Wiki
2 Października, 2008 - 06:17
Obserwuję zjawisko od lat i moja konkluzja jest taka, że więcej szkody robi podejrzliwość niż agent.
Te wszystkie sposoby mają przecież jeden cel, wzbudzenie podejrzliwości, by wszystkich skłócić.
[Mogłabym ciebie teraz podejrzewać, bo wywołujesz podejrzliwość]
Jedynym lekarstwem na to jest spokojne dochodzenie prawdy metodą dociekliwego porównywania i szukania żródeł.
Wrogami prawdy sa natomiast przetarte ścieżki i skostniałe sądy, bardziej niż agenci.
Bądźmy więc otwarci i odważni.
Nie pozwólmy się szantażować polityczną poprawnością.
Wróg jest słaby, bo kłamie.
Kłamstwo da się łatwo namierzyć.
,,Bądźcie świadomi.''- JPII.
[a trolli omijać]
circ
2 Października, 2008 - 08:25
"Obserwuję zjawisko od lat i moja konkluzja jest taka, że więcej szkody robi podejrzliwość niż agent.
Te wszystkie sposoby mają przecież jeden cel, wzbudzenie podejrzliwości, by wszystkich skłócić."
Więc mamy jak barany przyjmować wszystko co napisane i ani słowa?
Ja mam tyle lat i takie doświadczenia, że sobie z takimi wpisami poradzę, rozpoznam, ocenię, wyciągnę wnioski.
Co może na ten temat wiedzieć człowiek choćby trzydziestoletni? Przyjmie różne wpisy za dobrą monetę.
Lewa strona od dawna była szkolona w agenturalnej działalności, jak ktoś myśli, że to przeszłość to winszuję.
Oni wiedzą jak i co mają pisać, może nam też by się przydały takie szkolenia?
Pozdrawiam
Nikt nie myśli, że agentura to przeszłość.
2 Października, 2008 - 17:31
Wszystko ma swoje dobre strony.
Agentura zmusza dociekliwych do sprawdzania informacji i szukania prawdy, do samodzielnego myślenia, o ile ludzie rzeczywiście pragną prawdy, zamiast trwać w stadzie jak barany i rozglądać się za pasterzem.
Jak czytam tu niektórych, widzę, że czerpia wiedzę z mediów, nawet nie chce im się w google wklepać sztandarowych haseł i spojrzeć na adresy na dole, by sprawdzić, czy żródło jest wiarygodne.
Dla ludzi wiarygodne to ciągle Dziennik, Rzepa, GaPol, albo Salonowa24 ,,prawica'', gdzie pełno agentów, bardziej papieskich niż papież, albo wręcz polityków.
Nie ma w tej chwili polityka, któremu ufałabym w 100%.
Ufam ludziom, którzy nie mają interesu by kłamać.
Wbrew pozorom łatwo takich rozpoznać.
I nie mylę poszukujących z agentami.
Kto szuka, ten znajdzie.
circ
2 Października, 2008 - 08:28
"Wrogami prawdy sa natomiast przetarte ścieżki i skostniałe sądy, bardziej niż agenci.
Bądźmy więc otwarci i odważni.
Nie pozwólmy się szantażować polityczną poprawnością.
Wróg jest słaby, bo kłamie.
Kłamstwo da się łatwo namierzyć."
To co powyżej jest jedynie nabożnym życzeniem.
Rzeczywistość jest całkowicie inna.
Pozdrawiam
zależy dla kogo.
2 Października, 2008 - 17:28
Dla ślepców tak.