Protestowali przeciwko wykładowi Baumana. Teraz grozi im nawet 5 lat
Są zarzuty za protest przeciwko obecności stalinisty Zygmunta Baumana na Uniwersytecie Wrocławskim - ustaliła niezalezna.pl. Uczestnikom demonstracji grozi od 3 miesięcy do lat 5 pozbawienia wolności. Po histerycznych relacjach mainstreamowych mediów i groteskowej reakcji niektórych polityków (w tym prezydenta Wrocławia) prokuratura wespół z policją ścigają uczestników protestu.
Jak wynika z ustaleń portalu niezalezna.pl wczoraj odbyła się rozprawa związana z zażaleniem na zatrzymanie grupy osób, która pojawiła się na wykładzie Baumana i zgodnie z relacją mediów głównego nurtu zakłóciła jego przebieg. Termin rozprawy przeniesiono jednak na 9 września, ponieważ policja nie dostarczyła jeszcze odpisu protokołów zatrzymania.
Okazuje się, że w związku z całą sprawą wobec grupy demonstrantów, prowadzone jest postępowanie prokuratorskie. Próbując dowiedzieć się, jaka jest podstawa oskarżenia próbowaliśmy skontaktować się zarówno z przedstawicielami sądu, jak i prokuratury oraz policji. O dziwo, wszyscy, nabrali wody w usta i jak na razie solidarnie milczą.
Chcąc dowiedzieć się jakie były podstawy wszczęcia śledztwa prokuratorskiego ustaliliśmy, że w trakcie wczorajszej rozprawy sędzia poinformowała zainteresowanych, że postępowanie prokuratorskie prowadzone jest z art. 193 kk, którego treść stanowi: „Kto wdziera się do cudzego domu, mieszkania, lokalu, pomieszczenia albo ogrodzonego terenu albo wbrew żądaniu osoby uprawnionej miejsca takiego nie opuszcza, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.” oraz art. art. 126a kk, który stanowi: „Kto publicznie nawołuje do popełnienia czynu określonego w art. 118, 118a, 119 § 1, art. 120–125 lub publicznie pochwala popełnienie czynu określonego w tych przepisach, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. ”
Prokuratura nie potwierdziła nam tych informacji i zapewnia, że więcej w tej sprawie będzie mogła powiedzieć dopiero jutro. W związku z zarzutami o wykroczenie po uzyskanie bardziej szczegółowych informacji odesłano nas do policji.
We wrocławskiej komendzie wojewódzkiej poinformowano nas, że policjanci nie posiadają żadnej wiedzy na temat postępowania prokuratorskiego i wyjaśniono, że wobec zatrzymanych w związku z zakłócaniem wykładu Zygmunta Baumana osób będą kierowane do sądu wnioski z art 51 kodeksu wykroczeń, który stanowi:
§ 1. Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym,podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
§ 2. Jeżeli czyn określony w § 1 ma charakter chuligański lub sprawca dopuszcza się go, będąc pod wpływem alkoholu, środka odurzającego lub innej podobnie działającej substancji lub środka, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
§ 3. Podżeganie i pomocnictwo są karalne.
Major Zygmunt Bauman nie tylko szkolił żołnierzy KBW, ale i osobiście dowodził oddziałem, który wyłapywał Żołnierzy Wyklętych – wynika z dokumentów IPN. Było to za rządów Bolesława Bieruta, z którego córką – swoją partnerką – mieszka dziś w angielskim Leeds.
http://niezalezna.pl/44528-protestowali-przeciwko-wykladowi-baumana-teraz-grozi-im-nawet-5-lat
***************
Polski tzw. wymiar sprawiedliwości jak chce to potrafi szybko rozdawać sprawiedliwość.
Szkoda, że na Jaruzelskiego, Kiszczaka, afery za rządów Tuska potrzebuje lat by udowodnić winę albo... kwituje ją "małą szkodliwością czynu" lub w ogóle nie znajduje sprawców.
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 535 odsłon