Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika stronnik
13 lat temu PO owocach ich poznacie. No i właśnie poznaliśmy. Teraz pójdą za ciosem. Mama wrażenie że odczekają trochę a potem to już się posypie jak z worka. Najpierw będzie prowokacja - która usprawiedliwi odwet. Oni to już przerabiali. Dziadek z wermahtu zostawił zapewne obszerne zapiski. Pierwsze komentarze platfusów miały wymowę pomniejszającą znaczenie tragedii. Potem okazało się że tylko harcownicy mogą pomniejszać i nazywać po imieniu. Reszta udaje że się przejęła. Który to już raz Tusk powinien opuścić stanowisko z podkulonym ogonem? Jak długo jeszcze? Ile krwi musi popłynąć aby zmyć z nas ten obrzydliwy twór jakim jest peło? NIe dać się sprowokować. Tak, POtrzeba tylko sprzyjającej okazji. Zresztą już w TVN wspomniano mimochodem o pogrzebie w tym kontekście. Delegalizacja PiS? Jesteśmy właśnie świadkami jak się tego dokonuje. Niemożliwe? No to niedługo się przekonamy.  Nie jestem tylko pewien co będzie pierwsze; wyjście tłumów na ulice czy delegalizacja? Acha! Bardzo chciałbym się mylić. GAUDE MATER PLATFORMA
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
13 lat temu Tak mi się jakoś skojarzyło Czytając ten tekst tak jakoś mi się skojażyło co mówił dzisiaj w kropce nad i dowódca BOR na temat Katastrofy Smoleńskiej. Wspomniał on o tym że był sam zaproszony na ten lot do Katynia wraz innymi szefami i wymieniał kika innych stanowisk dowódców i szefów. Zadałem sobie w tej miomencie pytanie: czy możliwe jest że ktoś nadal czuwa i dba aby nasze elity, te prawdziwe nie miały szansy się odrodzić. czy jest możliwe że niektórych wycofano (w taki czy inny sposób) stwarzając wrażenie że wielu innych było także zaproszonych, ale mieli inne obowiązki. Chcę powiedzieć że przecież każdy znaczący dowódca także ma poczucie odpowiedzialności każące mu zastanowić się w stosownym czasie i powzięcie decyzji o uczestniczeniu lub nie. Wprawdzie prezydentowi się nie odmawia, ale gdy wzywają obowiązki... W ten sposób wytwarza się u innych przeświadczenie że jeśli ten generał i tamten i inny półkownik jadą to dlaczego mnie miałoby zabraknącć. A potem już tylko wycofuje się umiejętnie ludzi którzy mieli"sprawiać owo wrażenie liczebności generałów. W ten sposób można by wystawić jeśli już nie wszystkich których należało, to przynajmniej ich znaczną część. W końcu to też jakaś metoda na przyspieszenie procesu osiągania zamierzonego stosunku sprzymierzeńców do wrogów w szeregach wpływowych priwislanskiego kraju. Co wynika z wypowiedzi Janika.
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
13 lat temu Trzy dni potem wysłałem mu emaila że takich kłamstw już dawno świat nie słyszał i że nie daję mu więcej jak dwa lata  rządów. I prawie dokładnie dwa lata później mieliśmy pierwszą aferę po której rząd w każdym praworządnym kraju powinien podać się do dymisji. No, ale perzecież nie żyemy w "każdym normalnym". Żyjemy w Polsce Tuska. A to już zupełnie inny kraj. Warto przypomnieć cnotliwego cudaka i zaklinacza rzeczywistości
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
13 lat temu Regulamin? Być może jestem ignorantem albo anarchistą. Być może czytałem regulamin, ale chyba raczej sobie to darowałem. Z powodu czysto praktycznego. Oraz dlatego że dostrzegłem tu głosy ludzi których cenię przedewszystkim za odwagę głoszenia SWOJEGO zdania. Zapomnieliśmy chyba wszyscy znaczenia słowa NIEPOPRAWNI. Być może Redakcja i inni "ważni" blogerzy mają już inne cele na uwadze niż gtylko wyrażanie niepoprawnych opinii i ocen. Być może już się dezaktualizuje myśl przewodnia zawarta w nazwie. Ja czytam tutejsze teksty nie z powodu regulaminu, ale z zupełnie prymitywnej wręcz potrzeby zaznajomienia się z tym co mają do powiedzenia ludzie podobni w jakimś stopniu do mnie. Odnalazłem ich tutaj i polubiłem. Czy polubiłem także regulamin? Jako zapiekły niepoprawny - nie. Jako człowiek który czuje i rozumie potrzebę chronienia sfery przed jej wrogami, także tymi którzy ukrywają się pod postaciami trolli - tak.  Przyjąłem fakt istnienia regulaminu ze smutkiem i uważam potrzebę jego istnienia za przykrą i dolegliwą konieczność. Ale lepiej byłoby gdybyśmy mogli obywać się bez tego i stosować inne, choć niekoniecznie ujęte w punkty zasady. Choćby te wynikające ze zdrowego rozsądku i moralności chrześcijańskiej. Ale możliwe też że wymagam zbyt wiele? Pozdrawiam niiepoprawnych. Aktualizacja Regulaminu
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
13 lat temu dawnej bibliotece Kancelarii Premiera? Rozumiem że biblioteka nie jest już ani Premierowi Tuskowi ani nikomu z jego otoczenia, zwłaszcza pijarowcom potrzebna? Można się wysilić na pewną parafrazę popularnego powiedzenia: JAKI PREMIER TAKA BIBLIOTEKA. Premieru Tusku mądrości szuka nie w księgach uczonych lecz u uczonych w pijarze. Co raczej nie jest tym samym. Wart pajac pałaca? Tusku na dopalaczach.
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
13 lat temu A co jeśli... Było to zupełnie zamierzone? Wprowadza się w obieg zafałszowane zdanie aby wydobyć głos protestu, ale nigdzie nie pozwala się na sprostowanie. To przeciexz stary chwyt na zdyskredytowanie kogokolwiek, w dodatku w rękawiczkach bo niby nie było złych intencji. Słowo przeciw słowu a publiczność nie widzi tego w mediach. Tak naprawdę to zwykłe świństwo za które dziennikarz w najlepszej sytuacji powinien być zredukowany do gońca w redakcji. Ale o czym my tu mówimy? W dzisiejszej POlsce? 0 "Dziennikarska rzetelność"
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
13 lat temu Posłanie... Jarosława Kaczyńskiego doskonale wpisuje się w linię jaką obaj Bracia prowadzili wobec Rosji i Europy zachodniej. To jest ponad wszelką watpliwość. Ale ja osobiście odebrałem ten dokument nie tyle jako przypomnienie o nieobowiązujących obecnie przesłankach jakie Solidarność wyparcowała wówczas, lecz jako przestrogę czy wręcz ostrzeżenie dla ludzi którzy w dzisiejszej europie rozdają karty. Ostrzeżenie o tym że wraz ze zmianą jaka nastapiła w stosunkach z Rosją w ostatnim czasie, nastapiła zmiana w postrzeganiu Rosji jako fizycznego zagrożenia dla istnienia Europy w jej obecnym kształcie (cokolwiek by to miało znaczyć). To jest powiedzenie wprost "zachodowi" że ktoś to dostrzega i daje wyraźny sygnał że może być źle. Sądzę że Jarosław Kaczyński jest tym rodzajem polityka który wyprzedza o parę kroków innych polityków w Polsce i nie tylko i potrafi trafnie przewidzieć co nas czeka. Odpowiednio do tego dobiera działania nie bacząc na to co robi albo raczej czego nie robi rząd Tuska. To bardzo dobry sygnał także dla nas. Nie musimy się obawiać o zdrowie psychiczne Pana Jarosława o co tak bardzo martwią się  dziś rozmaite TVNy. Mnie cieszy że Pan Kaczyński nadal prowadzi swoją nieustępliwą walkę i że ma odwagę i siłę to nadal robić. To daje pewność że myślenie niezależne ma przyszłość, choć dziś nie jest jeszcze w cenie. Trochę tylko szkoda mi tego uciekającego czasu. Chciałoby się już widzieć zmiany na lepsze. Miło też w końcu skonstatować że wiemy przynajmniej gdzie jesteśmy po tych ostatnich dwudziestu latach. A zatem praca od podstaw. Znowu! LIST. PONAD GŁOWAMI; Aleksander Ścios
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
13 lat temu Kprwin Wielomski? A ile oni mają dywizji? Mozna skwitować ich działalność uzywając popularnej frazy. A poważnie: kim są ci ludzie? Są malutkimi którym się nie udało. I próbują. Próbują każdy  na swój sposób i aby być oryginalnym a przez to zuważonym. Kąsają nogawki tych którym się udało. Sedno tkwi w odpowiedzi na pytanie kamu i dlaczego się udało? Jak dla mnie UPR zawsze był peryferium poliityki. Własnie dlatego że postuluje rzeczy które potem okazują się być dla Korwina czy cxałej UPR kotwicą. Chcąc rządzić i mieć realny wpływ na losy Polski nie wolno ograniczać się do ekscytujących, ale jednak nie najważniejszych hasełek. Korwin był jest i będzie marginesem polityki nie dlatego że taki jest jego l;os, ale że sam się ograniczał i ogranicza innych. Stawia siebie w roli petenta i tak już zostanie. I cokolwiek zrobi zawsze będzie to obliczone na krótką metę i małe w swojej skali. Brak w Polsce ludzi z wizją którzy by byli w stanie zmobilizować większość do pracy organicznej. Zresztą ta praca, tak niewdzięczna i obdarzona przykrymi do zniesienia ograniczeniami jest towarem trudnym do sprzedarzy i mało medialny ma wygląd. Dlatego łatwiej Korwinowi i podobnym eksytować publikę swoimi niewyważonuymi hasełkami niż zrobić coś naprawdę godnego wyzwań przed jakimi ciągle sterczymy w miejscu. Czy UPR będzie się liczyło politycznie? Jesli ludzie którzy tworzą UPR zrezygnują i wejdą do PIS wzmacniając tę partię to na pewno tak. Jeśli pozostaną w swoich "okopach" będą skazani na niebyt. W końcu dla większości aktywnych w polityce ludzi liczy się przedewszystkim źródło dochodów królika i jego znajomych a nie sama klatka w której siedzą wraz z resztą gawiedzi. O "Najwyższym Czasie" - tekst wielokrotnie odkładany
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
13 lat temu Wielka manpulacja Zgadzam się całkowicie i bez zastrzeżeń. Jestesmy uczestnikami-ofiarami gigantycznego przekrętu jaki ma miejsce w Polsce. Klika rządzaca to tylko czubek góry lodowej tego co się za tym kryje. Wiele jeszcze wody w Wiśle upłynie zanim odkryjemy prawdę o nas samych i naszym połozeniu. Media nie są już czwarta wladzą. Są drugą, w porywach zaś pierwszą. Mznipulacja i zaawansowane socjotechniki sprawiają że stajemy się podobni w swej bezradności wobec terroru medialnego do dzieci. I wiele z nas to naprawdę naiwne dzieci we mgle. Drzwiami w twarz czyli demokracja do minus pierwszej
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
13 lat temu Bumblis i spólka. Bumblis nie chwali się swoją przeszłością. Prózno szukac w internecie blizszych szczegółw o nim i o tym nazwisku. Zatem człowiek znikąd. Ot przybył, pojawił się i taraz ma prawo mówić swoje, jak to w demokracji bywa. Ale kogo tak naprawdę reprezentuje? Kogo wspiera? Kto jego wspiera? Mam wrażenie że radni są w czyjejś "gestii" i głosują tak jak nakazuje im... płacący? Walentynowicz im niewygodna... Może by zapytać o inne ofiary zamachu - co ja piszę, katastrofy? A może by się przychylili do propozycji nazwania alei imieniem Lecha........ Kaczyńskiego. Tak, postanowiłem. Skoro mam prawo do propozycji nazwania jakiejś ulicy to ja proponuję iść na całość. Żyjemy w jakimś matrixie. Urodziłem się i wychowałem w Polsce. No trudno, nic nie poradzę że wówczas tak zwanej - ludowej. To raczej powinno być powodem do pewnego rodzaju dumy. Także dzisiaj. Ale nie. Nawet socjalistyczna edukacja wpajana mi do głowy przez lata nie uczyniła ze mnnie człowieka bez kręgosłupa i własnego zdania. Od zawsze miałem podejżliwy stosunek do ludzi chcących przejąć kontrolę nad moim umysłem. Nie zawładnęli mną w młodości i dzisiaj są tego konsekwencje. Nadal nie cierpię gdy ktoś nachalnie wmawia mi ze dla mojego dobra i dla dobra moich sąsiadów znajomych rodziny kolegów lepiej będzie odsunąć możliwość upamiętnienia Anny Walentynowicz na rzecz upamiętnienia zwycięstwa. Rozumiem że zwycięstwa szeroko rozumianego, obejmującego swym znaczeniem wszelkie zwycięstwa. Wszelkie będące oczywiście w zgodzie z duchem poprawności politycznej i poglądów ludzi takich jak Pan bliżej nieokreślony Bumblis. Nie jest już ważne kto kogo zwyciężył i w jakiej sprawie i kiedy. Ważne aby można było pod tę etykietę podłozyć w razie czego każde zwycięstwo. Byle było ono naszym zwycięstwem. Ale ja nadal mam wątpliwości. Skoro naszym to tak naprawdę czyim zwycięstwem. I nad kim? I kiedy? Bo Anna już nie mieszka tu...
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony