|
13 lat temu |
Mylisz się... |
mefisto. Doświadczenie pokazało że w wypadkach z ważnymi osobami odgrywa rolę RÓWNIEŻ określona i realizowana konskwentnie linia propagandowa, polityczna oraz że z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć że zatem równiez istnienie konkretnych działań konkretnych ludz,i które w rezultacie MOGŁY doprowadzić do tych katastrof. Reszta jest przecież domeną odpowiednich służb mających zadanie wyjaśnić wszystkie szczegóły.
Tylko tyle i aż tyle. Autor sprawdza jedynie czy mieści się to w ogólnie przyjętych kategoriach powszechnie pojmowanych jako warunki wstępne sprzyjające temu że do takiej katastrofy dojdzie. I wychodzi że takie warunki zostały spełnione. Dowiódł tego w prosty jak cep sposób. Obiektywnie jest to wynik logiczny i trudno temu zaprzeczyć. Ze statystyką trudno się układać czy negocjować jak chcieliby niektórzy. |
|
Racjonalna ocena katastrofy smoleńskiej |
|
|
13 lat temu |
@mefisto |
@1 Właśnie w nienormalnym kraju TAKIE katastrofy są świadectwem czegoś nienormalnego. Dowodzą braku normalności właśnie.
@2 a) CASA wiozła ludzi głównodowodzących z konferencji poswięconej bezpieczeństwu lotnictwa. W ramach bezpieczeństwa powinni byli wracać każdy osobno albo nawet wielbłądami? Czy gdyby pasażerowie CASY lecieli dwoma a jeden się rozbił byłaby MNIEJSZA strata i wówczas nie byłoby "strasznej" katastrofy a jedynie "mniej straszna katasrofa"?
Nawet katastrofa w której zginęło tylu ludzi z Prezydentem okazałaby się mniejsza gdyby Błasika zwolniono dyscyplinarnie zaraz po katastrofie CASY.
A gdyby Prezydent Kaczyński zginął sam, lecąc osobnym samolotem to czy byłoby to powodem "mniejszej tragedi" tylko dlatego że był sam? To wskazywanie na fakt iż w katastrofie zginęło tak wielu prominentnych ludzi jest wykręcaniem kota ogonem. To nie ma nic do rzeczy! Chodzi o fakt. Katastrofa miała miejsce i zginął URZĘDUJĄCY PREZYDENT POLSKI. Według koncepcji MEFISTO, gdyby zginął tylko Prezydent Kaczyński nie byłoby watpliwości w bardzo wielu kwestiach. Mozna sobie nawet wyobrazić raport MAK wówczas iż sam pilotuje samolot po wyrwaniu sterów z rąk pilota. MEFISTO - usiłujesz rzeczowo argumentować czy jesteś na dyżurze tyollowskim? |
|
Racjonalna ocena katastrofy smoleńskiej |
|
|
13 lat temu |
Alternatywa???????????????? |
Więc kto ją posiada? Kto może zdobyć się na taki rzut na taśmę że uratuje nas wszystkich? I tych którzy tego oczekują i tych którzy daliby się pokrajać byleby nie Jarosławowi? do cholery! My jestesmy tą alternatywą! Nasze wpisy, nasze głosy, nasze OB-CIACHOWE działania i wszystko to co robimy podczas gdy Tusk siedzi na jajach. Do tego zgniłych. Smród już wszyscy czują. Nie ma jeszcze tego najważniejszego momentu. Momentu prawdy. Oni mają już w gaciach.
Prawda, programu na jaki piszący tutaj czekają nie ma. Nie ogłasza go Jarosław. Wszyscy drżymy ze strachu że wszystek wysiłek (pisanie to akutrat najmniejsza z dostepnych gimnastyk) pójdzie na marne i zawiedziemy się.
Ale ja zaryzykuję i napiszę. Plan likwidacji WSI jednak przeszedł. Prostych analogii także nie ma i sytuacja też jest inna. Ponadto już dzisiaj jest niepodobne odgadnąć jak się sprawy potoczą i często można u nas samych dostrzec iż przewidywania jakie snujemy, następnego dnia okazuja się niezbyt trafne. Właśnie w myśl owych hiobowych wieści: jednego dnia ludojad ucieka, innego wiwatujemy na cześć cessarza. Owszem, wszystkie możliwe gówna przylgną do okrętu i będą wołały wraz innymi "wiwat!". Mamy jednak pamięć wydłużoną o działanie internetu i zapisy pewnych zachowań pewnych ludzi. W tym tych "honoru" i tych od Lisa. Nie bądźmy czarnowidzami. Róbmy wszystko z nadzieją w sercach, że napewno powiedzie się. I z pewnośicą powiedzie się jeśli będzie w nas zapał, determinacja i chęć pozytywnego działania. Naprawdę - wiara przenosi góry. Tą alternatywą jest właśnie nasza niezachwiana wiara. |
|
Znaki. |
|
|
13 lat temu |
W to że istnieje... |
grupa trzymajaca władzę (bez cudzysłowu) nie wątpiłem ani chwili. Przypomnijmy sobie każdego nowego premiera - z kim odbywa jedno z pierwszych spotkań? Już nie pomnę oficjalnej nazwy, ale to chyba brzmi: "przdstawiciele społeczności żydowskiej w Polsce" albo jakoś tak. A w mojej głowie natychmiast odzywają się dzwonki alarmowe. I rodzi się pytanie: Dlaczego?
Dlaczego właśnie z nimi?
Dlaczego w pierwszej kolejności?
Sądzę że to jest odpowieź na pytanie gdzie i kto przekręcił wajchę lub przyczynił się do jej przekręcenia. Wypowiadając ową cytowaną kwestię Tusk potwierdził że jest nic nie wartą marionetką pociąganą za sznureczki. Obniżył więc swoją wartość doszczętnie i pokazał słabość publicznie. Zatem należy mniemać iż wyrok w Jego sprawie już zapadł. Usuniecie go(ja) będzie przeprowadzone przy wtórze zachwytów pod jego adresem aczkolwiek wskarze się na niezbędność takiego manewru dla jakiegoś "dobra". Oczywiście pojmowanego na sposób właściwy dla pociągających za sznurki, nam zaś przypadnie jak zawsze rola owych desek.
Rządzenie Polską polega dziś między innymi na uwzględnianiu pozycji jaką mają Żydzi, którzy poprzez swoich przedstawicieli wywierają wpływ na to jaka jest polska polityka. Tusk jest tylko tym jednym ze słabych i podatnych wpływom premierów jakich mieliśmy w ciagu ostatnich lat, który nie jest w stanie opierać się silnym,również żydowskim wpływom. Jego wcześniejsze wypowiedzi, jego opinia o Polsce i historii narodu polskiego skłaniają jedynie do poglądu iż należałoby coś zrobić aby w przyszłości tacy ludzie mogli być eliminowani we wczesnej fazie wyścigu do wysokich funkcji państwowych.
Pozdrawiam |
|
„Odwilż” w mediodajniach |
|
|
13 lat temu |
Od dawna zastanawiam się... |
jak to możliwe. Mnie wychowano w PRLu. I zawsze miałem świadomość że już sam ten fakt naznaczył mnie na resztę życia skazą. Nie potrafiłem się zachowywać "normalnie" podczas pierwszych p[obytów za granicami Polski. Wiem że moje zadziwienie światem jaki zobaczyłem było zauważalne i było mi z tym źle. Ale nic nie mogłem na to poradzić. W naturalnym odruchu przyjąłem postawę skromnego acz patiotycznie usposobionego do swojej - niestety - socjalistycznej ojczyzny Polaka. O dziwo przyjmowano te postawę ze szczerym zrozumieniem. Zrozumiałem dzięki temu że nawet w sytuacji gdy moje Państwo jest mi wstrętne, nie należy tego okazywać nikomu będąc poza jego granicami. Tak narodził się mój patriotyzm. Nie, nie wyniosłem go z domu, ale z pobytów poza granicami Polski. Potem już było coraz łatwiej. I dzis po latach gdy czytam te obrzydliwe komentarze tyczące śmierci Prezydenta Kaczyńskiego czy Roberta Kubicy, nie wierzę iż robią to polacy. Poprostu nie potrafię, może naiwnie, uwierzyć że ci ludzie na codzień mówią o sobie: jestem Polakiem. Z drugiej jednak strony mam w pamięci gdy ktoś z dalszej rodziny kiedyś przy okazji pobytu w moim domu zauważył wiszącą na jednej ze ścian polską flagę i zapytał bez żenady: A co wy tacy Polacy jesteście? W pierwszej chwili zbaraniałem. Do głowy by mi nie przyszło iż ktoś będzie mi robił zarzut z faktu posiadania polskiej flagi w domu. I był to członek rodziny, także Polak i katolik. No poprostu nie rozumiem. Tak jak nie rozumiem tych wpisów. |
|
Premiera na blogu - Robercie trzymaj się |
|
|
13 lat temu |
Komentarz na gorąco |
Opierając się wyłącznie na tym co piszesz, widać wyraźnie tylko jedno. Polska została, być może nawet na prośbę Komoruskiego, wyłączona z grona tej grupy. Ciśnie mi się na klawiaturę domysł iż być może karty zostały rozdane trochę wcześniej i Polska już bezsprzecznie nie należy do strefy euro lecz do WNP czyli jest de facto w strefie ZSSR (czy tam Rosji jak kto woli). Bo jak inaczej wytłumaczyć tę "inicjatywę" , znowu de facto, bycia rzecznikiem ZSSR? Jaki niby POlska ma interes tak pilny by na szczycie umawiać Putina z i tak załatwiającymi o nas bez nas sprawy niemcami i francuzami? No i fundamentalne pytanie: kogo reprezentuje w końcu rzekomy prezydent,Polskę czy ZSSR? I ostatnie: Polska koniem trojańskim Moskwy w Eurokołchozie? Moskwa zawsze lubiła żeby było trochę mętnej wody. Vide Kaliningrad. |
|
Laufer Miedwiediewa ? |
|
|
13 lat temu |
To jest setki razy... |
przećwiczony PR. Coś jakby maska za którą kryje si e s laby cz lowiek. Człowiek w pancerzu politycznej poprawności, gorsecie ćwiczonych do upadłego ripost i odpowiedzi. Sprowadzający wszystko do wspólnego mianownika "nie dać się ograć". Zachowywanie pozorów opanowane do perfekcji. Twarz pokerzysty który wie że przeciwnik ma mocną kartę ale zasada obowiązuje jedna - blef. Każdy chwyt dozwolony byleby zachować pozory. Jak się trochę zna jak działają media w USA to można łatwo zauważyć że sama debata to właściwie tylko parę zdań wartych uwagi. Reszta to PR i pozory.Konwewncja jest taka że pod pozorem miłych uśmiechów i gładkich zdań następuje ostra wymiana ciosów. To co jest istotne to fakt że jakieś pytanie padło lub że padło w określonym kontekście i co na to pytanie odpowiedział prezydent. Ale często wiele elementów takiej debaty lezy poz polem widzenia telewidzów. One kryją się w gabinetach parlamentu, opozycji i rządu. To tak często padają te ostateczne i najważniejsze odpowiedzi. Debata nie kończy się wraz z wygaśnięciem ostatnich świateł w studio. Często dopiero się zaczyna. Nadanie jakiejś sprawie rangi wartej pytania, NA ŻYWO< W CZASIE PRIME TIME to jakby rzucenie rękawicy. Prawdziwa odpowiedź może nadejść dopiero za jakiś czas. Bo z jednaj strony liczy się to co odpowiedział na gorąco ale też liczy się jakie ruchy wykona obóz rządzący wkrótce po.
Co by nie mówić to takie debaty są okazją do sprowokowania otoczenia prezydenta do reakcji na pewne ważne publicznie tematy i gdyby taki ktoś uchylał się od reakcji, będzie mu to zapamiętane i w odpowiednim momencie przypomniane.
W POlsce jednak nie ma mediów zdolnych wykreować takie sposoby rozliczania prezydentów, premierów i pomniejszych. Wszyscy po społu jesteśmy trochę pokrakami wyrosłymi na nawozie jaki pozostawiła poprzednia edycja ustroju. Marszałek też miał z tym problemy. Po części nie potrafimy a po części utrudnia się nam próby skonstruowania państwa w którym decydujący głos mają ludzie którzy posługują się w życiu prywatnym i publicznym tymi samymi wartościami. Wartościami wyrosłymi z pozytywnego myślenia o sobie, rodzinie, środowisku i ojczyźnie. |
|
O'Reilly do Obamy : " Ludzie Cię nienawidzą" |
|
|
13 lat temu |
Wystarczy porównać... |
ile krąży dowcipów na temat PiS i Kaczyńskiego a ile jest o PO.
To jest jednak jakąś miarą siły. Mówiąc że PiS jest zbyt delikatny wobec niewybrednonści PO jest pewnego rodzaju nadużyciem. PiS wogóle nie walczy. Nie widać żeby trwała zażarta wlaka na argumenty. Choćby gospodarcze. PiS powinien mieć już bardzo dawno temu (zaraz po przegranych wyborach) rząd cieni (ale nie cieniasów) aby móc efektywnie wykazywać nieudolność i oszustwo nierządu PO. Dziwi mnie postawa PiS. |
|
Wnioski o dymisje to polityczna Donkiszoteria |
|
|
13 lat temu |
Według mnie... |
cały sens tej audycji jest zawarty w wypowiedzi Petelickiego o tym że gdyby wyciągnięto wnioski z skatastrofy samolotu CASA to katastrofy w Smoleńsku by nie było. To jest zawarte w sódmej minucie nagrania, wyliczenie czterech przyczyn dla których Klich powinien odejść.
W gruncie rzeczy i tak wiadomo że chodzi o walkę buldogów pod dywanem. A opinia publiczna jest traktowana jak stado baranów. |
|
Petelicki: To Tusk zakazał współpracy z NATO |
|
|
13 lat temu |
świetny pomysł... |
ale rzeczywiście, problem z późniejszą ew. identyfikacją. Może,jesli ktoś ma, nieczytelny podpis na karcie, tak by można było potem porównać z tym w dowodzie osobistym? Może data urodzin naszego dziecka? I jak się to ma formalnie do ważności oddanego głosu? |
1 |
AKCJA - FOTOGRAFUJEMY SWOJE KARTY WYBORCZE |
|