Szuaneria i wojownicze żółwie ninja

http://spiritolibero.blog.interia.pl/

Pisałem w międzyczasie do kogo innego i stąd ten lapsus :)
Wybacz!

http://spiritolibero.blog.interia.pl/

Tu nawet nie chodzi o zbieżność poglądów. pewnie jest dużo rozbieżności.
Chodzi o zasadę, ktoś chce coś robić to nie wolno go glanować. Należy posłuchać, podyskutować i albo poprzeć i się przyłączyć albo stać z boku i patrzeć.
Ale nie podcinać skrzydeł.

Nie mogę ! Nie wytrzymam ! Z Was są blogerzy, czy dupy cioci Maryni ?!
Potraficie czytać ze zrozumieniem, czy doszlusowujecie do poziomu Gówna Wyborczego ?
Zatem jeszcze raz (uprzedzam - ostatni, bo szkoda mi czasu, wolę robić „cmentarną bibułę”) wyjaśnię po kolei :
1. Ani nie wyśmiewam akcji „obciachów”, ani nie kontestuję., Wskazuję zagrożenie traktowania w sposób zbliżony jak „obrońca krzyża z dywanikiem szkaplerzy u szyi” i tyle. Jak sobie ktoś zada trud poczytać, przyzna mi rację – wrzeszczę o ewentualnym wyśmiewaniu akcji , bo jest źle przygotowana mimo najlepszych chęci,. I Że trzeba pomyśleć o sposobie, bo samo czytanie daje objaw „łączenia” się, a nie przekazu do tych co nie czytają !!! Bo czym innym jest kawusia z GP w łąpie, a czym innym pójście do ludzi z przekazem. Taki cel, to towarzystwo wzajemnej adoracji , a nie akcja !! I nigdy nie podważałem samej akcji jako głupiej, tylko jako nieprzemyślanej. Właśnie dlatego, że śledziłem jej rodzenia się z życzliwością, i miałem nadzieję na dobry efekt ! Ale grzebienie, peruki, szaliki itp. itd. – sorry, aż tak debilnie to ja siebie nie widzę…(dla jasności wczoraj szuana miała wieczorną wymianę zdań z Intuicją na ten temat, i gdyby nie „ambicja” Żółwia dzisiaj, to temat zostałby zamknięty, jak to mam rozumieć – pieski wyrwały się spod kontroli ??
2. Las Smoleński – pisałem, BRAWO ! Genialny pomysł ! ( do wyszukania – nie wymyślam ad hoc ! )…a wniosek – jak solidarność blogerów ? Wy dupy jesteście a nie solidarni ! Chciałem się dołożyć do drzewek, pies z kulawa nogą się nie zainteresował, to co mam mysleć ? A jak takich jak ja było więcej ? To jest organizacja ? To jest KPINA ! I o tym pisałem – trzeba pomagać kiedy trzeba, a nie wpadać w zachwyt nad samymi sobą, nie akcja a organizacja jest problemem. I Ludzie.
Nie mieszkam w Wa-wie, mam do niej pół dnia drogi i brak możliwości czasowych, żeby dojechać. Chciaem się dołaczyc, a czytam, że nawet problemnem była pomoc przy przewozie butli z gazem. I to ma być AKCJA ?? To do tych leniwo-dupnych był mój tekst, nie do tych co dmuchali w baloniki, do tej leniwej sfory, co im się „chce ale inaczej, bo wygodniej”… Proszę czytać ze zrozumieniem !!
3.Ulotki – „A MOŻE TAK WYBRANE PYTANIA A PROPOS KATASTROFY.” ..proszę, bo mi ręce opadają, mój własny tekst – „A o czym ja mówię, że trzeba to zrobić mądrze ?

Dam ci prosty przykład - ludzie uwielbiali Archiwum X nie dlatego, że dawało rozwiązanie, ale dlatego że stawiało właściwe pytania...nie trzeba nachalności i od razu krzyku, żeby zacząć myśleć. Czasami głośniej krzyczy szept niż wrzask.

Drugi przykład - czemu nie zrobić tej "bibuły" w kolorze sepii, takim nie do końca żałobnym, ale pasującym do nastroju po tych co odeszli ?

Pomysłów są tysiące, problem wybrać najlepszy.
No to o jakich pytaniach mówimy do jasnej cholery ?!?!?
Następny „news” – „Po trzecie - I W TAKIM WYPADKU NIE CHODZI O PIS, NIE CHODZI O PREZYDENTA, (…) – i znowu moje własne słowa, (przegapione ? ) :
„ Nadchodzą świeta związane z pamięcia o tych co odeszli, stąd pomysł na NIENACHALNY kolportaż nazwijmy to ulotek, bibuły, jak kto chce, ale zawierającej w przeciwnieństwie doprasy teksty blogerów, piszących bez polityki (czyli ani słowa o PiS, PO itp), ale dające obraz Katastrofy Smoleńskiej i jej ofiarach w sposób trafiający do zwykłych ludzi, pisany ich językiem i z treścią nie tak łatwą do znalezienia i zrozumienia (vide teksty Ściosa) w mediach. Żadnej polityki, żadnych testów o długach, zasiłkach i innych pierdołach bo to ani czas ani miejsce.:”
i inny – „Tak naprawdę nigdy nie użyłem żadnej sugestii, aby łączyć akcję blogerów np z PiS-em. Nie tędy uważam droga, na wszystko jest czas, do pewnych rzeczy trzeba dojrzeć. To co ja myślę, nie dla wszystkich musi być "na dzień dobry" narzucony komuś innemu. Jeżeli tak postąpię, sam sobie zamykam drogę do ludzi nie do końca zorientowanych, nie trafię do tych, którzy jeszcze "szukają drogi".”
„A dlaczego nie wspomnieć o Karpiniuku lub Jarudze? Niech drugiej stronie chociaż raz zrobi się łyso.” – No właśnie NIE, bo ani miejsce, ani czas !!
.Następny problem – „I teraz ostatnie, czwarte – ile czasu dajesz nam Szuanie na zorganizowanie Twojej akcji? Czy aby nie za mało? Bo to nie tylko trzeba wydrukować i z tym stanąć, ale trzeba zorganizować ludzi, którzy będą stać. Taki Carcajou zorganizował balony, butle, ludzi do napełniania. Ale dla Ciebie – nie wypaliło? A Ty, drogi Szuanie, co zorganizujesz? Może ograniczysz się do wybrania pytań? „ –
przecież do k…y nędzy pisałem – „A ja biorę na siebie przygotowanie tekstu, opracowanie graficzne, wersję do udostępnienia w necie. I czekam na propozycje, co zamieścić . I na waszą pomoc w zgodzie dziennikarzy ( i redakcji) pozwalających na wykorzystanie w tej formie ich tekstów.”
Potwierdzam – i tak to przygotuję, choćby po to żeby pokazać, że moje słowo to nie to samo co popijanie kawy z dumną miną, bo ja się pracy nie boję.

Idź wyprostowany wśród tych co na kolanach..

"Ducha nie gaś"
Każdy ma swój rozum.

Ps. Kulam się ze śmiechu -"Chyba zaczęli bez nas....."