Bronek Komorowski - piaskowy dziadek, czyli nowa alegoria.
Po mojej poprzedniej alegorii Piotr Bratkowski napisał:
"Próbowałem mianowicie wyobrazić sobie tekst analogiczny, tyle że dotyczący Bronisława Komorowskiego i napisany przez jego zwolennika.
I okazało się to zadanie ponad moją wyobraźnię: użycie takiego języka i podobnych struktur myślowych wobec prezydenckiego kandydata Platformy Obywatelskiej wydaje mi się po prostu niemożliwe."
Nie jestem jak wiadomo zwolenniczką PO i jej kandydata, ale długo myślałam taką alegorią. I oto wynik tych przemyśleń.
Platforma Obywatelska skojarzyła mi się z pustynią, a właściwie pięknym obrazkiem z Sahary - słonce, wydmy, pofalowany od wiatru piasek i kolorowa karawana, a może gdzieś na horyzoncie jeszcze jakaś oaza.
Z bliska pustynia już nie jest taka piękna. Piasek, piasek i jeszcze raz piasek. W upał gorący, aż parzy. Gdy temperatura spada robi się zimna i nie przyjazna.
Wiatr przewiewa piasek raz w jedną, raz w drugą stronę, a ten próbuje przykryć sobą wszystko na co trafi. Pustynia ma tendencje do zajmowania jak największego terytorium, ale wystarczy trochę gęsto posadzonych roślin, żeby ten "marsz" piasku zatrzymać.
A jak to jest z Platformą. W wyborach rozgrzewa się do niebezpiecznych temperatur zwłaszcza gdy poświeci na nią słońce z Biłgoraju, czy "Ziemi Obiecanej". Usiłuje być przyjemna i cieplutka jak nadmorska plaża, ale wystarczy trochę chłodu, żeby stała się znowu, jak w Biłgorajskim słońcu, nieprzyjazna. Zmienia poglądy jak wiatr kierunek, a najchętniej zajęłaby całą scenę polityczną. Na szczęście niektórzy sadzą n.p. dęby.
Przyjrzyjmy się samemu piaskowi i co można z niego zrobić.
- szkło - bardzo potrzebne, ale niestety bez domieszek dale małą gwarancję bezpieczeństwa, bo łatwo pęka i boleśnie kaleczy. Znowu podobieństwo się to samo nasuwa.
- jako podłoże pod budowę nie nadaje się, jak mówi Biblia w Ewangelii wg św. Mateusza o "człowieku nierozsądnym, który dom swój zbudował na piasku. Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i rzuciły się na ten dom. I runął, a upadek jego był wielki".
Oparcie przyszłości na PO wg mnie byłoby podobnie nierozsądnym krokiem.
- cement - w jego skład może wchodzić piasek, ale może to być inne kruszywo, więc zostawię ten temat bez komentarza.
- piaskowe wydmy - chronią ląd przed rozprzestrzenianiem się piasku z plaży. Tyle, że nie same, znowu potrzebne są wyżej wspominane roślinki. Czyli sama PO nie umie sobie postawić rozsądnych granic.
- plaża lub piaskownica - to najprzyjemniejsze formy piasku. Ale przyjrzyjmy się czy uda się na długo zachować na nim ślady. Czy zamki, czy babki z tego budulca są trwałe.
I tu dochodzimy do foremki w kształcie piaskowego dziadka - sztab PO nałożył w nią mokrego (bo z suchego nic w ogóle nie da się zbudować) piasku i ulepił Bronisława Komorowskiego.
I jaka jest ta babka, ano bezbarwna i mało wiarygodna, jak to budowla z tego materiału. Przy tym chyba nie zdaje sobie z tego sprawy, bo stale odmienia, ja, mnie, mój - ja mam prawo , mnie internowano, moja rodzina, my zrobiliśmy, nasze dokonana itp. Jak Piaskowy Dziadek z dawnej dobranocki opowiada różne bajki, ale my nie chcemy już spać. Dawne i obecne opowiadanka już nie są w stanie uśpić i ogłupić słuchaczy.
Wczoraj PO-wska piaskownica postanowiła wzmocnić nieco swoją budowlę. Zorganizowano wiec na Agrykoli w Warszawie. Autokarami zwieziono, jak w czasach komuny, zwolenników PO. Na estradę wyszedł cały rząd i spora grupa celebrytów (celebrytów, bo poważni ludzie dawno już się w piasku nie bawią). Spotkano się tak po to, żeby wesprzeć - podeprzeć swoją "babkę", polać trochę wody, żeby piasek nie wysechł i nie rozwiał się, jak poparcie dla kandydata.
Hasło Piaskowy Dziadek na prezydenta jest nie dla mnie, bo ja już dawno z piaskownicy wyrosłam i jak widać o samym piasku tez trochę wiem.
Na koniec odniosę się jeszcze raz do słów pana Bratkowskiego:
"Cytowana blogerka porównuje siebie i innych zwolenników prezydentury Jarosława Kaczyńskiego do pierwszych chrześcijan. Jednak mnie bardziej trafne wydaje się porównanie inne. Liczną, a przynajmniej najbardziej rozpoznawalną część tego elektoratu stanowią Żydzi oczekujący Mojżesza, który by ich wyprowadził z niewoli egipskiej – bo tak widzą współczesną Polskę."
Przypominam, że Żydzi po pustyni błądzili 40 lat, zanim nabrali rozumu (i to nie na długo) i zostali doprowadzeni do Ziemi Obiecanej. Elektorat PO bardziej przypomina mi tych wędrowców, którzy już wyszli z niewoli egipskiej i wydaje mi się że doszli do celu. Tylko, że na razie są w "Ziemi Obiecanej" z ekranu razem z jej reżyserem, a do tej prawdziwej bez wojny polsko-polskie nie chcą nawet iść, ale Piaskowemu Dziadkowi daleko nawet do złotego cielca.
PiSzczące wieści jutro, bo myślę, że o debacie nie muszę pisać.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2137 odsłon
Komentarze
skojarzenie
15 Czerwca, 2010 - 00:01
Gdybym ja próbowal sobie skojarzyć PO z pustynią nie byłoby na niej już piasku, bo byłby sprywatyzowany, skomercjalizowany i zdmuchniety.
Pozdrawiam
cui bono
cui bono
A czym
15 Czerwca, 2010 - 08:55
by nas zasypywali.
GosiaNowa
@sgosia
15 Czerwca, 2010 - 09:59
Zabawy w piaskownicy często źle się kończą.
Dlatego
15 Czerwca, 2010 - 12:32
Uczulam na to tych, którzy to przeczytają.
GosiaNowa
Dopiero teraz przeczytałem
15 Czerwca, 2010 - 17:58
Gdzie się podziały skorpiony,jadowite węże? PRZESKOK.- Ich dusze są jak najczarniejsza i najzimniejsza arktyczna noc.Taki skok na biegun!pzdr
staryk
Alegoria
15 Czerwca, 2010 - 18:10
otoczenie właśnie to skorpiony ,sam wódz zaś to nie kobra królewska-tylko nasza pospolita miedzianka.
staryk
Zapomniałem
15 Czerwca, 2010 - 18:14
o czarnych wdowach i różnych hienowatych.
staryk