NIEPOPRAWNI ZDRADA i AKCJA

To czego doświadczyłem czytając tutaj opinie na temat przejęcia, zdrady, kradzieży, itp. zrodziło we mnie złość, której chciałem dać upust i wyrazić swoje klarowne zdanie na ten temat lecz uznałem że skwituje to po prostu w dwóch zdaniach. Nie wiem kto komu? Co? I dlaczego? Mam to głęboko i niech tam zostanie! Interesuje mnie portal jako takie medium za pomocą którego możemy jako komentatorzy i blogerzy wymieniać myśli i opinie - który jest doskonale pozycjonowany w sieci. Osobiście jestem zwolennikiem pragmatyzmu, więc uznaję że na obecną chwilę oraz na tyle ile znam „nowego właściciela" - pojęcie mocno naciągane, daję niepoprawnym pełen kredyt zaufania! Czy słusznie czas pokaże - to tyle w sprawie "AFER" A teraz parę własnych przemyśleń na temat bezsilności, braku wiary i niemocy w obecnym mediokratycznym systemie kontroli mas. Naczytałem się na Niepoprawnych wielu pesymistycznych rzeczy i niestety zważywszy na wasz stan emocjonalny muszę stwierdzić ze bez odrobiny wiary i zaufania nie da się nawet dobiec do ”porcelanowego tronu" a zwyciężanie przecież jest przyjemne i w miarę łatwe pod warunkiem że posiada się plan, wiarę oraz konsekwentnie go realizuje - weźmy na przykład: pan bloger X gdyby poświecił czas, który spędza przed komputerem na rozwój własnej działalności gospodarczej zapewne byłby po paru latach osobą dość niezależna finansowo, a pewno znalazłoby się paru bogaczy. Niby proste ale nie do końca - macie rację, nie wszyscy są predysponowani do samozorganizowania, wolą biadolić i szukać agentów - rozumiem ich, może oni zrozumieją i mnie? A gdybym wam powiedział że dziś mamy wiele narządzi i możliwości do bycia w pewnym tego słowa znaczeniu Niepoprawnymi... tylko ta różnorodność powoduje ze trudno się zdecydować czy oglądać TV i na którym programie. Czy czytać info na tej z tysięcy stron internetowych, którą gazetę kopić? Kolorowa czy może czarno białą? Radio ZET, RMF czy Maryja to codzienne dylematy szeregowego Leminga czyli naszego sąsiada. Te „dobrodziejstwa cywilizacji" maja swoje wady, różnorodność jest elementem kontrolowania mas czyli nas.. No dobra Cwaniaczku ktoś powie, ale co robić aby siedząc przed komputerem zrobić coś pożytecznego i jeszcze mieć z tego satysfakcje? Może na początek jak to miało miejsce jakieś półtora roku temu w sprawie zwolnienia z aresztu Starucha - wypełnić jakaś petycje na początek, nie trzeba telefonować, jechać do stolicy, robić transparentów, tylko nacisnąć kilka klawiszy i już jesteśmy bliżej celu. Czy to mało dla kogoś kto tylko potrafi krytykować i węszyć, to jak lot w kosmos! Na początek polecam tą inicjatywę niezwykle potrzebną jak tlen podczas agonii. Petycja do parlamentarzystów w sprawie referendum: ]]>https://obywateledecyduja.pl/przylacz-sie/podpisz-petycje/]]> Powyższa inicjatywa opiera się na wyegzekwowaniu tego co gwarantuje nam Konstytucja RP a szczególności artykuł 4 pkt.2 cyt. „Naród sprawuje władze przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio" Dla ambitnych można wysłać link, polecić na FB, rozesłać do wszystkich adresów z poczty, itp. Może kiedyś uda się nam stworzyć pomosty komunikacyjne między zaprzyjaźnionymi portalami i dzięki temu będziemy w stanie promować istotne inicjatywy nadając im efekt śnieżnej kuli? Oddziaływać aż do momentu gdy nie da się nas ignorować przez główny nurt medialny. Czy to mało ? Uważam, że możliwe! K-pax