Refleksje

Obrazek użytkownika Henryk Dąbrowski
Kraj

Szanowni Czytelnicy!

Z przyjemnością czytam niepoprawne teksty. I jakkolwiek czynię to od niedawna,

to moją uwagę zwróciła pewna prawidłowość obecna nawet tutaj. Otóż każdy z artykułów można by zakończyć słowami: „Nic się nie da zrobić, nic się nie da zrobić...”. Bezradność. ONI ukradli nam państwo, ONI wprowadzili korupcję, ONI wyprzedali majątek kraju, ONI wprowadzili nas do Unii, ONI podpisali Traktat Lizboński, ONI okłamują społeczeństwo, ONI będą zdejmować krzyże, ONI sprawili, że RP ma ponad 600 mld zł zadłużenia, ONI mogą wszystko... Brakuje tylko wpisów, że ONI zamykają na 48 godzin, a później na parę lat, że ONI cenzurują media i nie zezwalają na jakiekolwiek manifestacje, a w Polsce jest dyktatura...

A mnie się wydaje, że Polskę będziemy mieli taką, na jaką sobie zasłużymy. Może Polacy chcą takiej Polski? Może nie zasługują na lepszą? Dlaczego pytam? Ja to pytanie zadaję sobie od pierwszych wyborów prezydenckich z 1990 r. Dla przypomnienia wypiszę jak marną reprezentację wystawił 40 milionowy naród

Lech Wałęsa (bezpartyjny, 39,96%), Stanisław Tymiński (bezpartyjny, 23,10%), Tadeusz Mazowiecki (bezpartyjny, 18,08%), Włodzimierz Cimoszewicz (bezpartyjny, 9,21%), Roman Bartoszcze (PSL, 7,15%), Leszek Moczulski (KPN, 2,50%)

Za każdym razem, gdy wracam pamięcią do tamtych wyborów, to wiem, że „zostanie po nas złom żelazny, i głuchy, drwiący śmiech pokoleń” (Tadeusz Borowski, „Pieśń”). Nie mieliśmy lepszych polityków? Nie mamy? Nie będziemy mieli? Jeśli tak, to o co chodzi, panowie? Naród uwielbia debili, to ma debili. Że naród „bez serc, bez ducha, to szkieletów ludy”, że naród zapomniał, iż „zapał tworzy cudy”, że mu wyrwano z serca i mózgu nadzieję? Przyszłe pokolenia ocenią nas surowo.

Dlaczego piszę taki tekst? Otóż przywykłem do bierności i braku wiary Polaków, ale spodziewałem się, że ludzie niepoprawni nie tylko piszą „jest źle, i będzie jeszcze gorzej”. Niepoprawni stawiają sobie cele i je realizują. Napisałem artykuł na temat referendum. Żadnych komentarzy, zero. Ja wiem, że władze zadbały skutecznie, żebyśmy nie mieli głosu we własnym kraju, ALE TO MOŻNA ZMIENIĆ! Polska jest wolnym krajem. Pierwszy krok: przywróćmy narodowi prawo do wypowiadania się we własnych sprawach. Piszmy do władz, walczmy o to, aby ustawa o referendum ogólnokrajowym nie była MARTWYM PRAWEM, bo tak być nie może! Prawo nie jest atrapą, ozdobnikiem, którym można chwalić się przed światem, a które nie działa. Skoro przez tyle lat nie odbyło się ani jedno referendum z inicjatywy obywateli, to coś jest nie tak. I jeśli się z tym zgodzimy, to należy ten stan rzeczy zmienić. Oddajmy Polskę Polakom. Piszmy e-maile, listy, organizujmy demonstracje, przenieśmy dyskusję do mediów. Sposobów jest dużo i zapewniam, że jesteśmy w lepszej sytuacji niż 20 lat temu. Dzisiaj możemy się organizować, możemy działać, wystarczy tylko chcieć.

Henryk Dąbrowski

 

PS. Proszę nie wpisywać komentarzy „tego się nie da zrobić i nic się nie zmieni”.

 

Referendum – zapomniany(?) instrument demokracji

 

 

Brak głosów

Komentarze

Obywatelska inicjatywa ustawodawcza była już kilka razy wykorzystywana. Spektakularnym przykładem niech będzie propozycja JOWów. Tylko teraz niech każdy sobie przypomni, co z tą propozycją się stało...

To tak na marginesie.

Na skale lokalną nie lepiej: w Gorzowie prezydent z prawomocnym wyrokiem został pozostawiany na stanowisku dzięki referendum.

http://miasta.gazeta.pl/gorzow/1,35215,3641830.html

Vote up!
0
Vote down!
0
#38209

JOW jest propozycją dyskusyjną i dlatego łatwiej ją utrącić. Mamy prawo o referendum ogólnokrajowym, KTÓRE NIE DZIAŁA! Trudno argumentować przeciw. Zresztą, należy nie ustawać. Jeżeli nie JOW, to referendum, jeśli nie referendum, to inny kawałek obywatelskiej wolności...

Jeżeli mieszkańcy Gorzowa chcą mieć przestępcę ma stanowisku prezydenta, to należy to uszanować. Trudno, taki wybór. Aczkolwiek należy postawić pytanie: czy taki problem (przestępca na stanowisku w administracji) może być rozstrzygany w referendum, ale to już inna sprawa...

Vote up!
0
Vote down!
0
#38211

Pozostaje kwestia: co można dawać pod referendum, a co nie? Czy jeżeli 60% społeczeństwa będzie chciało ustanowienia dyktatury, to czy należy tą kwestie dać pod głosowanie? - przykład skrajny, ale zastanawiający, i do dyskusji...

Vote up!
0
Vote down!
0
#38219

W zasadzie tak, ale już chcesz dyskutować o szczegółach? Może podyskutujemy jak nacisnąć na władze RP. Ile potrzeba e-maili, milion wystarczy? Jest tylu Polaków dla których wolność coś znaczy? Dla których przyszłość kraju jest warta wysiłku kliknięcia w klawisz? Może nie ma? Ale może warto sprawdzić...

Vote up!
0
Vote down!
0
#38223

Racja co do bierności polskiego społeczeństwa, a brak racji co do jego możliwości. Jeteśmy bierni, pogrążeni w letargu, "tumiwisizm" króluje... Ale uważam, że przeprowadzanie referendum w kraju, którego obywatele mają problemy z czytaniem ze zrozumieniem, to strata czasu i pieniędzy! Gratuluję natomiast zapału do podnoszenia takich kwestii. Może zrodzi się z tego większa dyskusja? 10pkt

Vote up!
0
Vote down!
0
#38230

Ludzie potrzebują wiary w to, że coś mogą. Bierność, letarg, "tumiwisizm" to efekty "szkolenia" społeczeństwa przez 45 lat komuny i ostatnie 20 lat. Ja bardzo dobrze pamiętam nastroje społeczne z przełomu 1989/1990. Ludzie byli w stanie wiele poświęcić, wierzyli, że teraz będzie inaczej, lepiej, mądrzej i gotowi byli na wyrzeczenia i zaciskanie pasa dla Polski. Ten entuzjazm został szybko i celowo zmarnowany. Kłótnie na górze, wyprzedaż połączona z kradzieżą majątku szybko uświadomiły społeczeństwu jakie reguły gry będą obowiązywały. Prawda jest taka: jeśli odrzucamy referendum, to odrzucamy demokrację. Staje się tylko systemem fasadowym, gdzie obywatelom pozwala się łaskawie wybrać panujący chwilowo "dwór". Ja wierzę w to, że demokracji narody się uczą, problem w tym, że kiedyś trzeba zacząć...

Vote up!
0
Vote down!
0
#38246

O odrzucenie demokracji. Wiem jak to brzmi, ale skoro coś nie spełnia swojej funkcji, to należy szukać innych rozwiązań! Po co ludziom dzisiejsza demokracja? Po to by wrzucać karteczki do urn? A jak ludzie wrzucą nie te karteczki co trzeba, to mają wrzucać jeszcze raz, jak w Irlandii?
Ja też pamiętam nastroje z lat 1989/90, ale mam dokładnie odwrotną opinię na ten temat. Być może dlatego, że jestem młodszy a może dlatego, że byłem w innym otoczeniu? Tak czy inaczej, moim zdaniem, społeczeństwo polskie z tego okresu było w totalnym zwisie i władza (jakakolwiek) mogła z nim robić dokładnie wszystko. I niestety zrobiła...
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#38251

Jeśli chodzi o 1989/1990, to społeczeństwo było bierne - tego nie neguję, ale była atmosfera wiary, że nastąpią zmiany, że teraz będzie lepiej, mądrzej, to ten entuzjazm został zmarnowany. Odrzucenie demokracji? Ciekawy pomysł, jestem za i mam pytanie: w jaki sposób? Zauważ, że nie wnikam kto sięgnie po władzę, jak zabezpieczyć się przed degeneracją takiego systemu, pytam: w jaki sposób?

I jeszcze jedno: a do czasu odrzucenia nie będziemy robić nic? Czekając na coś co może nigdy nie nastąpi, marnujemy szanse jakie jeszcze są.

Vote up!
0
Vote down!
0
#38298

W takim zestawie najzdrowszą formą sprawowania władzy i zarządzania państwem stanowi "Republika" na wzór powstałej w Stanach Zjednoczonych Ameryki ..Opartych na rządach prawa ograniczając wolność jednostki jedynie tam gdzie to wydaje się z punktu widzenia interesów ogółu obywateli niezbędne. Demokracja zwłaszcza ta wypaczona (permanentna) obowiązująca w państwach UE jest sama w sobie zaprzeczeniem rządów republikańskich czyli rządów prawa którego respektowanie należy do obowiązków każdego obywatela z najwyższym urzędnikiem włącznie. Stąd jedyny i słuszny zdaje się wniosek że tylko republika może spełnić te oczekiwania .. pozdrawiam ............................ ]]>http://andruch.blogspot.com/]]>
Vote up!
0
Vote down!
0

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#38306

Republika jako forma rządów jest rzeczywiście najzdrowsza. Niestety w Stanach Zjednoczonych z idei Ojców Założycieli niewiele już zostało, a nowy prezydent jest jedynie kukiełką... Tak więc, biorąc pod uwagę treść powyższego filmiku, można pokusić się o stwierdzenie, że w USA panuje oligarchia.

Zgadzam się w pełni z powyższym komentarzem. Pozostaje jednak proste i najtrudniejsze zarazem pytanie: jak tego dokonać?

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#38317

Referendum uszczupla władzę oligarchii. To krok w dobrym kierunku.

Vote up!
0
Vote down!
0
#38325

Dajmy na to, że inicjatywa referendum obywatelskiego dochodzi do skutku. O co pytamy w referendum? I nie piszę tego złośliwie - naprawdę zastanawiam się jakie zadać Polakom pytanie....

Vote up!
0
Vote down!
0
#38327

Pytania wielkie: kara śmierci, prawo do posiadania broni. Pytania mniejsze: zniesienie Senatu, zmniejszenie liczby posłów, JOW-y, zakaz uchwalania przez rząd deficytu budżetowego (poza przypadkiem wojny i klęski żywiołowej), krzyże w klasach szkolnych. To wypisałem od ręki, myślę, że pytań nie braknie - dlatego tak ustanowiono prawo: żeby nikt nie pytał. Mogę też zapytać odwrotnie: czy uważasz, że Polska to kraj powszechnej szczęśliwości w którym rząd wręcz spełnia pragnienia obywateli i w związku z tym nie ma potrzeby, aby społeczeństwo mogło wychodzić z inicjatywą referendum.

Vote up!
0
Vote down!
0
#38338

[quote=nurniflowenola]

Zgadzam się w pełni z powyższym komentarzem. Pozostaje jednak proste i najtrudniejsze zarazem pytanie: jak tego dokonać?

Pozdrawiam[/quote]

Jaką to odpowiedzi Benjamin Franklin udzielił owej kobiecie ?
Że daliśmy wam Republikę tylko czy wy potraficie ją obronić ..?

Właśnie jak na powrót przywrócić zdrowe zasady republikańskie a co ważniejsze jak znaleźć skuteczne zabezpieczenia przed podobnymi zakusami przepoczwarzenia zdrowej republiki z oligarchię przykryta płaszczykiem z napisem demokracja .

pozdrawiam
............................
http://andruch.blogspot.com/

Vote up!
0
Vote down!
0

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#38333

dla mnie ten filmik zawiera przekłamania. Prawicowy ekstremizm to tradycjonalistyczny konserwatyzm, a nie to, co wymyślili Rothbard czy Hess. To klasyczna próba samozwańczej redefinicji. Zresztą wyżej wymienieni autorzy chętniej widzieli się pośród skrajnej lewicy.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#38362

Dla mnie najważniejsza jest konkluzja płynąca z owego dokumentu a mianowicie taka że wbrew bzdurom jakimi faszeruje nas cała oświecona gawiedź żadna demokracja a republika zapewnia w miarę uczciwe i stabilne rządy prawa .

Nie buszmenów czy innej hołoty zebranej pod pręgierzem żądnej krwi ale jak wcześniej zasugerowałem rządy prawa .

Tak przy okazji chętnie poczytałbym a jakże, rozwiniecie twojej poprzedniej myśli względem tych obu gentlmen-ów.

pozdrawiam
............................
http://andruch.blogspot.com/

Vote up!
0
Vote down!
0

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#38366

wyżej wymienieni autorzy są twórcami tzw. anarchokapitalizmu. A czy ten taki ekstremalnie prawicowy jest. To raczej sprowadzenie postulatów klasycznego liberalizmu do idealizmu, a zarazem absurdu. Według tego dokumentu powinni zostać potraktowani jako skrajni prawicowcy, a sami widzieli siebie po drugiej stronie. Więcej, w O nową wolność. Manifeście libertariańskim uważają oni za prawicowe faszyzm i nazizm!

Jeżeli chodzi o monarchię, to przecież można ją pogodzić z ustrojem republikańskim. Jedno nie wyklucza drugiego. Siebie określiłbym jako zwolennika autorytaryzmu i rzeczypospolitej w jednym.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#38369

Rozumiem , w sumie i ja sam czuję niesmak do tego typu dziwnych "twórów" politycznych .."ni w pi_dę ni w oko"..
coś na kształt hybrydy ,,,

pozdrawiam
............................
http://andruch.blogspot.com/

Vote up!
0
Vote down!
0

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#38400

Kiedy piszę o odrzuceniu demokracji, jest w tym zdaniu spore uproszczenie. Bowiem nie wyobrażam sobie jakielkolwiek zmiany bez udziału obywateli (wyborców). Tak więc zmiana musi się dokonać poprzez przekonanie obywateli, że obecny system sprawowania władzy jest niewydolny i jako taki musi zakończyć swój żywot. Bardzo ciężko w tym miejscu mówić mi o szczegółach, co nie znaczy, że uchylam się od odpowiedzi. Proszę pamiętać, że powszechnie znienawidzony na Zachodzie Napoleon Bonaparte, uważany niesłusznie za dyktatora, został Cesarzem w powszechnym plebiscycie!!! A więc drogą demokratyczną! Nawet system republikański (patrz wyżej) nie funkcjonuje bez podstawowej reguły demokracji, tj. powszechnego głosowania. Tylko system prezydencki (lub każdy inny, w którym główna władza decyzyjna spoczywa w jednej parze rąk) jest w stanie odwrócić degrengoladę naszej cywilizacji. I nie mówię tu tylko o Polsce, ale o całej Europie, gdyż moje nastroje są dosyć powszechne na Starym Kontynencie. Historia lubi się powtarzać, więc ze stanem obecnym kojarzy mi się Kongres Wiedeński i jego postanowienia.

Co do ostatniego pytania: oczywiście trzeba działać! Zacznijmy od zniechęcania ludzi do obecnego systemu...

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#38324

Zniechęcanie to mało! Nikt nie uwierzy nie widząc alternatywy. I teraz kluczowe pytanie: jak może zauważyć alternatywę ktoś kto nie potrafi czytać ze zrozumieniem? Referendum uczy odpowiedzialności, do człowieka powoli dociera prosty fakt: jeśli nie wiem jak zdecydować, to lepiej nie iść głosować (niech zdecydują ci co wiedzą). Zauważ jak bardzo jest to wbrew obecnej szkole demokracji, która ćwiczy ludność w gremialnym uczestnictwie. Cel tego ćwiczenia jest jasny: miliony głupków podejmą decyzję zasugerowaną przez media. I władza ma to co potrzebuje i jeszcze sprzedaje całość pod hasłem "miliony (głupków) nie mogą się mylić". Na marginesie: czyż nie jest to cudownie wykombinowane? Te miliony mają dziś poczucie zadowolenia! Co można im zaoferować? Referendum! To samo, ale jako kontra!

Vote up!
0
Vote down!
0
#38331

Ależ oczywiście się zgadzam! Alternatywa musi być, inaczej zmiana będzie fasadowa. Tak więc ponawiam pytanie: o co pytamy Polaków w referendum? Co im proponujemy w zamian?

Vote up!
0
Vote down!
0
#38342

Wpisuję drugi raz (będzie jaśniej):
Pytania wielkie: kara śmierci, prawo do posiadania broni. Pytania mniejsze: zniesienie Senatu, zmniejszenie liczby posłów, JOW-y, zakaz uchwalania przez rząd deficytu budżetowego (poza przypadkiem wojny i klęski żywiołowej), krzyże w klasach szkolnych. To wypisałem od ręki, myślę, że pytań nie braknie - dlatego tak ustanowiono prawo: żeby nikt nie pytał. Mogę też zapytać odwrotnie: czy uważasz, że Polska to kraj powszechnej szczęśliwości w którym rząd wręcz spełnia pragnienia obywateli i w związku z tym nie ma potrzeby, aby społeczeństwo mogło wychodzić z inicjatywą referendum.

Vote up!
0
Vote down!
0
#38347

Oczywiście uważam, że Twoje ostatnie pytanie jest troszkę niepoważne, biorąc pod uwagę jego adresata. Masz rację! A jak to zrobić hurtowo? To znaczy jak wprowadzić karę śmierci, prawo do posiadania broni, itd? Nowa konstytucja! Fundament zmiany!

Vote up!
0
Vote down!
0
#38356

Powoli. Najpierw trzeba sprawić, aby prawo o referendum przestało być martwym prawem. Trzeba domagać się jego zmiany. To na początek.
Jeśli nie potrafimy zmienić nieco ustawy, to co mówić o konstytucji!

Vote up!
0
Vote down!
0
#38365

Powoli, czyli najpierw należy poprawić prawo o referendum ogólnokrajowym. Sprawić, aby ludzie uwierzyli, że coś mogą we własnym kraju. Wszystko można utrącić, bo w Sejmie nie liczy się opinia społeczeństwa. Nic a nic. Społeczeństwo jak ten pies może dać głos w wyborach i na dziś jest tak wyszkolone, że uważa, iż więcej mu nie przysługuje...

Vote up!
0
Vote down!
0
#38379

A jak ustanowić takie prawo, skoro w Sejmie można uwalić każdą ustawę, uchwałę, itd? Moim zdaniem nie tędy droga. Najpierw potrzebny jest projekt nowej konstytucji, choćby obywatelski i w oparciu o niego dokonać zmiany systemowej.

Vote up!
0
Vote down!
0
#38383

Pobożne życzenia - POwodzenia :)
Zawracanie kijem Wisły ! Nie lepiej udać się do żródeł - zorganizować realną przeciwwagę dla obecnego układu ?
Problem Nas Polaków to ciągłe utarczki pomiędzy Prawicą czyt. klerykałami a Komuchami czyt .postubecją.

Gdy tymczasem Liberalizm z Libertynami ma się w najlepsze :)))))))
Brak jasno zdefiniowanego wroga Naszej Ojczyzny -

Vote up!
0
Vote down!
0
#38385

Powyższa wymiana komentarzy ma charakter czysto teoretyczny i zdaję sobie sprawę z beznadziejności sytuacji. Ergo: nie mam intencji zawracania kijem Wisły...

A w jaki sposób zorganizować przeciwwagę dla obecnego układu? Mam wrażenie, że mówimy o tym samym, tylko myślimy o innych sposobach. Poza tym problem Polaków to nie ciągłe utarczki między prawicą a komuchami, bo ludzie definiujący się w ten sposób stanowią mniejszość. Większości wszystko jedno kto rządzi, byle tylko na stole była flaszka i zagrycha. Oczywiście to duże uproszczenie, ale faktem jest totalna ignorancja u większości polskich wyborców. A co do wroga Naszej Ojczyzny: poza wrogami zewnętrznymi, to My, sami Polacy jesteśmy największymi wrogami Polski. Generalnie, oczywiście...

Vote up!
0
Vote down!
0
#38393

Jesteśmy wrogami bo: - ????
Bez generalizowania .
Chcąc coś tworzyć trza mieć jakieś obdukcje stanu obecnego .
Dalej logiką się wysługując -zadać program naprawczy.
I konsekwentnie to realizować - praca jest na pokolenia !!!!

Vote up!
0
Vote down!
0
#38394

W teoretycznej dyskusji generalizowania nie sposób uniknąć... Jesteśmy wrogami (świadomie lub nie - dla państwa o nazwie Polska nie ma to większego znaczenia), bo wybieramy tak a nie inaczej. Czyż nie zrobiliśmy prezydentem zachlanego Olka? To przykład pierwszy z brzegu, a przecież takich zachowań polskich wyborców jest na kopy! Pewnie wspólnie moglibyśmy o tym książkę napisać.
Zadać program naprawczy? Proszę bardzo! A jak on ma wyglądać? I tu znów dochodzę do wniosku, że mówimy o tym samym, ale mamy inne pomysły. Dla mnie "programem naprawczym" jest nowa konstytucja, choćby jej wprowadzenie miało przeciągnąć się na pokolenia...

Vote up!
0
Vote down!
0
#38395

spróbuj Acan wejść do jakiegokolwiek biura poselskiego znanej partyji opozycyjnej , wżąść udział w spotkaniu (Jarosław dzisij i jutro gości na Sląsku ) , podyskutować spróbować .
Niestety nie da się . \\opanowane jest to przez beton , oklapłe babska pod ręke z stetryczałymi prostatycznymi mądralami . Tużinkowość ,miernota ,ograniczenie i nastawienie na poklaskiwanie szefowi .
Jarosław Kaczyński zdaje się traktować PiS jak prywatne przedsięwzięcie , biznes polityczny .
Nawet ten "gabinet Cieni" - "powtórka z rozrywki "
Program rozwleczony do granic absurdu - bez definiowania najważniejszych celów zamkniętych w 2-5 punktach .
Społeczeństwo naprawdę zmęczone jest operą mydlaną i ucieka w marzenia o cudach .
Gruszki na wierzbie - smakują podświadomie :(

Vote up!
0
Vote down!
0
#38397

Cóż... jak widzę Twój stan ducha oddają bezbłędnie słowa Łysiaka o tym, że "złudzenia polityczne bywają równie bolesne, co złudzenia miłosne". Mnie nie interesuje jakiekolwiek partyjniactwo! Skoro opowiadam się przeciwko demokracji, tym samym opowiadam się przeciwko obecnym funkcjonowaniu partii politycznych. Więc pewne rzeczy nie są wstanie wprawić mnie w stan osłupienia... W dalszym ciągu uważam, że projekt nowej konstytucji byłby najlepszym zalążkiem nowego systemu polityczno-prawnego w Polsce.

Pozdrawiam

P.S. Dziękuję za dyskusję. Idę spać, dobranoc!

Vote up!
0
Vote down!
0
#38399

 

Jeśli chodzi o 1989/1990, to społeczeństwo było bierne - tego nie neguję, ale była atmosfera wiary, że nastąpią zmiany, że teraz będzie lepiej, mądrzej, to ten entuzjazm został zmarnowany.

Ciekawe. Było bierne, ale wierzyło. W co?, że ktoś poda im wolność na srebrnej tacy? Poleżymy trochę do góry brzuchem, odczekamy co swoje, a później Jaruzelski z Kiszczakiem, Wałęsą, Michnikiem, Gieremkiem i resztą dadzą nam po 100 milionów, pełne michy i całą masę burdeli i salonów gry, abyśmy mieli gdzie puszczać te obiecane miliony.

A później okazało się, że milionów nie ma, burdel jest, ale w kraju, a salony gry... maszynką do robienia forsy dla "zasłużonych" w kręceniu lodów, tuskobandytów, i całej reszty bolszwickiej i bolszewickopodobnej swołoczy. I cóż robi ten naród? Od 20 lat wybiera tych samych, którzy łupią go ze skury jak trzeba. Jedynych, którzy chcieli coś tam zrobić, niewiele, ale coś, "naród" szczerze znienawidził, bo ci chcieli wykopać tych co łupili narodowi skurę. Masochizm narodowy całą gębą!

Henryku Dąbrowski czy znasz i pamiętasz taką zwrotkę Pierwszej Brygady?

 

Nie chcemy już od was uznania,

Ni waszych mów, ni waszych łez,

Skończyły się dni kołatania

Do waszych dusz…was pies!

Ten wielokropek oznacza wyraz "jebał"!!

Ta zwrotka mówi Ci co czują ludzie, którzy przeżyli lata 1944 -1956, poniwierani po celach śmierci, Sybirze, więzieniach. Powie Ci co czują ludzie walczący o swoją godność w latach 1956, 1970, 1976 czy 1980 -1989. Wielu, a nawet bardzo wielu nie ma już wśród żywych, reszta albo emigrowała, w wielu przypadkach zmuszona do tego, albo, o ile byli uczciwymi ludźmi to w ogromnej większości przymiera głodem, ze swoich emerytur czy rent. A Pan Prezydent rozdaje ordery, tylko nie tym co na nie naprawdę zasłużyli.

Jeszcze jedno drogi Panie Henryku Dąbrowski.

A teraz na was kolej. Pokażcie co potraficie! Oprócz gadania!

______________________________________________________________

"Strzeżcie się Wilki, strzeżcie się przynęty..."

Vote up!
0
Vote down!
0

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

#38412

Nie chcę dyskutować na temat postawy społeczeństwa. Piszę o moich odczuciach z tamtego okresu i moim odbiorze postaw zwykłych ludzi. Myślę, że większość tych ludzi wierzyła, że potężny związek zawodowy "Solidarność" jest najlepszym gwarantem i to tyle.
Nie krytykowałbym społeczeństwa tak bardzo za uczynione wybory. Ludzie próbowali zaistnieć jakoś w tej demokracji. Wybrali Wałęsę - źle, to może Kwaśniewskiego - źle, itd. zmieniano zwycięzców w wyborach do parlamentu. To dość racjonalne zachowanie (w irracjonalnym systemie).
Dla mnie było i pozostanie pewnego rodzaju szokiem łatwość z jaką społeczeństwo "zapomniało" o najlepszych synach i córkach ojczyzny zamordowanych w latach 1945-56. Nie uważano, że osoby odpowiedzialne powinny być ukarane...
To dobrze, że ktoś ma ideę zmiany konstytucji, zmiany tego systemu w sposób radykalny, ale nie zapominałbym o możliwościach poszerzania wolności obywatelskiej w tym co jest. Co więcej nie zaniedbywałbym tego tematu. Nie może być tak, że piszemy "jest źle, będzie gorzej". Każda inicjatywa, która zwiększy wpływ społeczeństwa na rządzących jest cenna. Stąd moja propozycja. Innych nie widzę, jakoś aprobaty dla tej nie wyczuwam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#38426

Anomalie które istnieją wśród danych udostępnionych przez PKW na stronie internetowej po wyborach samorządowych w 2010 nasuwają pytania: dlaczego oficjalne dane podawane przez obwodowe komisje wyborcze tz. uprawnionych (upraw.) (liczba osób uprawnionych która jest stałą na dany dzień) oraz liczbę kart wydanych (kart wyd.)które się różnią są różna listach: do sejmiku, do rad powiatu, do rad gminy, na prezydenta, burmistrza, wójta.
Przykładowe rozbieżności:
sejmik do rady prezydenta Warszawa
okręg I obwód I upraw - kart wyd I upraw - kart wyd I upraw kart wyd
_ 2 _ I _ 223_I_ 2153 -__ 1033 _I_ 2159 --- 1033 _ I _ 2159 - 1038
_ 2 _ I _ 228_I_ 1983 ____ 990 _I_ 1986 ---- 990 _ I _ 1986 -- 990
_ 2 _ I _ 609_I_ 1762 ____ 636 _I_ 1762 ___ 1022 _ I _ 1762 _ 1022

Takich rozbieżności w Warszawie która obejmuje obszarem swoim okręgi wyborcze nr 1, 2, 3. znalazłem w 153 obwodach wyborczych na 857, a na pewno jest to wynik podmian których namacalnym przykładem jest bagażnik pan komendanta z Białołęki. Zwracam uwagę na to że tych 156 obwodach wyborczych popełniono błąd podczas podmiany kart a w ilu podmieniono a nie popełniono błędu ??????
Takie same rozbieżności w pozostałych okręgach mazowieckich:
okręg wyborczy nr 4 w 49 obwodach wyborczych na 629,
okręg wyborczy nr 5 w 35 obwodach wyborczych na 699.
okręg wyborczy nr 6 w 36 obwodach wyborczych na 728.
okręg wyborczy nr 7 w 65 obwodach wyborczych na 567.

Vote up!
0
Vote down!
0
#172562