Konstytucja art.53

Obrazek użytkownika Agata75
Kraj

Mam taką wątpliwość co do art.53 Konstytucji
par.1.Każdemu zapewnia się wolność sumienia i religii. i par.3 Rodzice mają prawo do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania moralnego i religijnego zgodnie ze swoimi przekonaniami. Przepis art. 48 ust. 1 stosuje się odpowiednio,
a co ciekawe artykuł 48 par.1 brzmi tak:
Rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania.
W związku z tym nasunęło mi się pytanie, czy dzieci ochrzczone np. w kościele katolickim w wieku powiedzmy do pierwszego roku życia po wejściu w życie ustawy zasadniczej, będą mogły pozywać o złamanie ich konstytucyjnych praw?
Kolejne pytanie. Pozywać rodziców,kościół czy państwo?
Myślę, że pozwanym ciężko będzie mówić o przekonaniach religijnych rocznego dziecka.
CO wy na to? (pytanie szczególnie do prawników)

Brak głosów

Komentarze

anty bolszewik
Dziewczyno, ty chyba pomyliłaś epoki. Powinnaś urodzić się w ZSRR i brać wzór z fanatycznego bolszewika i pioniera Pawki Morozowa, denuncjującego do NKWD na własnych nieprawomyślnych rodziców.

Vote up!
0
Vote down!
0

anty bolszewik

#377359

Mi nie chodzi o denuncjowanie kogokolwiek tylko o sprzeczność w przytoczonych artykułach, która może rodzić roszczenia o łamanie praw konstytucyjnych, prawnikiem nie jestem... Przyznam szczerze, że gdy było referendum nie przeczytałam dokładnie Konstytucji...

Vote up!
0
Vote down!
0
#377484

no a jakbys tak dala np. przyklad i
- oskarzyla rodzicow za to, ze sprowadzili Cie na swiat?
To nic, ze nie ma jeszcze takiego paragrafu - ale moglabys byc pierwsza...
- w akcie oskarzenia koniecznie dopisz, ze genetycznie zepsuli sprawe bo Ty chcialas miec IQ przynajmniej 185.

PS pozywac koniecznie rodzicow jako ze panstwo nie sypia z kosciolem i wiadomo skad sie biora dzieci.

Mo chyba, ze mozna tez pozwac....bociany
[ a co niech bedzie odpowiedzialnosc zbiorowa ]

Vote up!
0
Vote down!
0
#377366

Przytoczony paragraf ma chronić przed dyktatem państwa, ma zapewniać swobody obywatelskie. Dotyczy osób świadomych i zakłada ich (przynajmniej wewnętrzny) sprzeciw wobec narzucanej/zakazywanej im jakiejś religii czy ideologii. Narzucanej przez państwo, a nie przez rodziców.

Jeśli rzeczywiście zależy ci na wyjaśnieniu wątpliwości, to dlaczego nie zapytasz o to na jakimś forum prawniczym, zamiast zakładać wątek akurat tutaj?

Vote up!
0
Vote down!
0
#377492

Rozumiem że NP to potral ludzi myślących. Z pewnością są tu prawnicy którzy, mogliby spróbować odpowiedzieć. Ale chyba nie ma niec złego w tym, że na forum ludzi o dość określonych poglądach, porusza się kwestie E prawnicze. W końcu odpowiedź chyba będzie nieco szerszą niż w postaci suchej interpretacji prawa. Zresztą, prawo mimo funkcji normowania życia ludzi nie jest w stanie unormować je do końca, pozostaje cała otoczka zwyczajów, nie pisanych i nie mówionych głośno. Prawo to jeszcze nie wszystko. Nie ma chyba dziedziny życia, która nie byłaby watra omówienia w szerszym kontekście niż ścisle prawnym.
Szkoda że nisko oceniający nie uzasadnili tych ocen. Argumet że to forum polityczne mało mnie przekonuje w tym przypadku.

Vote up!
0
Vote down!
0
#377514

Szkoda, że nie odniosłeś się do pytań Agaty75. Ona czeka na odpowiedź, liczy na dyskusję, może nawet na "omówienie w szerszym kontekście niż ściśle prawny".

Vote up!
0
Vote down!
0
#377518

  Według życzenia, stronniku.

Otóż dlatego, że pytanie jest głupie, a głupie pytania zasługują na niską ocenę.

Dlaczego jest głupie?

Ano dlatego, że, jak sam zauważyłeś, nie tylko literą prawa człowiek żyje i funkcjonuje społeczeństwo. Sam napisałeś. że istnieje "otoczka zwzczajów, nie pisanych i nie mówionych głośno." 

Właśnie takimi zwyczajami są poszanowanie dla starszych i poszanowanie dla rodziców. Dla wielu, następnym tego typu zwyczajem jest nie ciąganie rodziny po sądach, ale tu głównie chodzi o zwyczaj dotyczący rodziców.

W kulturze, z której wyrośliśmy, nawet najgorszych rodziców zostawia się w spokoju. Można się od nich odseparować, można ich nie kochać i nie lubieć z powodu wykroczeń w stosunku do własnych dzieci. Moźna mieć niekochającą, wręcz znęcającą się nad dziećmi matkę, ojca alkoholika, albo nie płacącego alimentów i nie interesującego się losem dzieci, itp., itd i wielu gorszych,  a jednak, zwyczajowo, nawet  takich ludzi, bardzo słusznie zresztą, ich własne dzieci o nic w sądach nie zaskarżają.  Najlepsze, co mogą zrobić, to żyć szczęśliwie własnym życiem i wychowywać własne dzieci lepiej niż oni sami zostali wychowani.

Tym bardziej, nie powinny tego robić dzieci, jeśli ich rodzic, dbający o dobro własnego dziecka, wychował je we własnej wierze, między innymi chrzszcząc swojego potomka w młodym wieku.

Pytanie jest tym bardziej głupie, że dotyczy chrześcijaństwa, które na ogół wielkich szkód dzieciom nie przynosi, a nie np. satanizmu, czy jakiegokolwiek kultu, gdzie zachodzące na porządku dziennym molestowanie i znęcanie się nad dziećmi jest rezultatem często bardzo poważnych zaburzeń psychicznych i patologicznych zachowań, cząsto do końca życia ofiary 

Pytanie to świadczy bardzo wyraźnie o intencjach autorki - zdyskredytowania zarówno praw rodziców, jak i wiary katolickiej w Polsce. 

Mam nadzieję, że to wyjaśnienie Cię satysfakcjonuje i nie muszę kontynuować.

Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie!

Vote up!
0
Vote down!
0

Lotna

 

#377529

Nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi, kto pyta nie błądzi itd. Itp. Przez trzy tygodnie pod tym tematem „wisiały” 2 głosy średnia 10, a później się zmieniło…

Podałam za przykład kościół katolicki, bo wiem kiedy przeważnie jest się tam przyjmowanym na członka kościoła, w judaizmie chyba w wieku 12-13 lat, a o islamie i buddyzmie nie wiem prawie nic, a jeśli chodzi o satanizm to chyba raczej nie ma takiej grupy wyznaniowej w Polsce. Nie można mówić, że chrześcijanie nie molestują dzieci, robią to również wyznawcy innych religii… Kobiety w niektórych odłamach islamu są gwałcone z przyzwoleniem prawa i oczywiście dodatkowo oskarżane o nierząd, a później kamienowane, albo co najmniej oszpecane, ale cóż tradycja to tradycja, wiara ojców przecież.

Vote up!
0
Vote down!
0
#377941