Casus Coryllusa
Jakąs notkę Coryllusa przeczytałam po raz pierwszy z rok temu. Jednak komentarze odautorskie zionęły taką nienawiścią, pogardą i chamstwem, że przestałam czytać zarówno notki, jak i komentarze. Po prostu założyłam, że z tak zgniłego drzewa owoc nie może być dobry.
Potem jednak Grzegorz Braun i kilku zaprzyjaźnionych blogerów zaczęło nagle wychwalać „Baśń jak niedźwiedź”. Chcąc nie chcąc więc przeczytałam i „Dzieci peerelu” i obie „Baśnie”, żeby wyrobić sobie zdanie.
„Dzieci peerelu” są obrzydliwością; pogięte to, połamane i poszarpane – niewątpliwie typowy wykwit dziecka peerelu. Bardzo autentyczne.
Natomiast „Baśń jak niedźwiedź” w dwóch tomach jest imitacją literatury popularno-historycznej. Stanowi wytwór historiopodobny, taką parahistorię made in China, która w pierwszej chwili wydaje się całkiem całkiem, a po pierwszym praniu nie nadaje się do użytku.
Historycy prawdziwi zwracają zresztą uwagę na setki manipulacji, nieścisłości, przeinaczeń i błędów tamże.
Ja jednak podważyłabym przede wszystkim trafność podstawowych tez, na których Maciejewski buduje swoją wizję historii. Ujmując rzecz w skrócie - twierdzi on bowiem, że ludziom chodzi tylko o pieniądze i władzę, a sztuka i religia to zaledwie propaganda służąca do robienia obywatelom wody z mózgu.
Oczywiście, w tym miejscu zwolennicy Maciejewskiego zwrócą mi uwagę, że przecież wielką wartością jest dla niego Kościół katolicki i sfera ziemiańska.
Otóż, z tym jest tak jak w Radiu Erewań. Niby tak, ale nie całkiem.
Nie szanuje on bowiem Kościoła, bo jest Boży, bo jest święty - dla niego jest to po prostu instytucja sieciowa, która odniosła sukces. Sukces polegał zaś na tym, że nie dała się zniszczyć, bo była potężna, wpływowa i majętna.
Podobny jest powód zachwytu dla klasy ziemiańskiej. Nie zachwyca się szlachtą, bo ich hasłem przewodnim był Bóg, Honot, Ojczyzna. Zachwyca się, bo była to klasa, która odniosła sukces, bo była potęzna, liczna, wpływowa i majętna.
Twórczość Coryllusa jest mroczna, pesymistyczna i... cyniczna. Jest beznadziejna w tym najbardziej fundamentalnym sensie, tym szatańskim – bo odbiera nadzieję, budzi lęk.
Osobiście wolałabym, aby piewcą Kościoła katolickiego nie był człowiek, który nie dość, że w najlepszym wypadku jest indyferentny religijnie, ale – jeżeli sądzić po jego notkach i komentarzach – jest postacią co najmniej wątpliwą pod względem etycznym.
Podobnie wolałabym, aby sferę ziemiańską wychwalał ktoś, dla kogo hasło Bóg, Honor, Ojczyzna, nie jest pustym dźwiękiem.
Interesujące, że targetem, na który nastawiona jest twórczość Maciejewskiego jest prawica. Nie wiem zresztą ( a ciekawam), kto nazwał Maciejewskiego „nadzieją prawicy”, natomiast wiadomo, czyją ona jest matką.
Niektórzy blogerzy zmyślenia Maciejewskiego zwą "trzeciorzędną niedokładnością”. Jednak fanów tej twórczości jest coraz mniej, bo ich idol nie jest lojalny i obrzuca ich mięsem podobnie jak swoich krytyków. Wystarczy cień wątpliwości co do jego geniuszu.
Tym niemniej ci, którzy jeszcze zostali, twierdzą, że tworzy on fascynującą wizję historii, a tak w ogóle to pisze leką ręką, robi dużo fermentu , a jego pisarstwo zawiera ciekawe hipotezy i przemyślenia. Ci bardziej krytycznie nastawieni zauważają przewrotnie, że obecnie swoją historię pisze na nowo - zgodnie z „logiką wydarzeń” i nie bacząc na fakty - nie tylko Izrael, ale i Niemcy, więc i Coryllus może.
Skoro tak, to po co było swego czasu ubliżać Kapuścińskiemu, że nałgał? Czyli jednak organ Michnika miał rację twierdząc, żeby się faceta nie czepiać, bo miał świetne pióro i wizję? A że przy okazji łgał jak pies i miał sporo za uszami? Oj tam, oj tam.
Bo Coryllus faktami i szczegółami za bardzo się nie przejmuje. Błędy są nieważne, bo ważna jest polityka historyczna i "logika wydarzeń". Z tym, ze „logika wydarzeń” oparta jest u niego na zmyśleniach i fałszowaniu źródeł – tak aby zapasowały do kolejnej, wyssanej z palca teorii spiskowej.
Prawdę mówiąc, nigdy bym się nie zdecydowała na pisanie tej notki, jako że każdy tekst na jego temat tylko dowartościowuje tego sfrustrowanego megalomana. Jednak zainteresował mnie fakt, że promuje go nasza prasa rzekomo niezalezna.
Bo nie łudźmy się – prasy naprawdę niezaleznej nie ma. Zgodnie z najlepszymi tradycjami ruskiej ochrany – opozycję najlepiej, żeby tworzyła bezpieka.
A już szczególnie, żeby infiltrowała opozycyjne media. Toteż w naszej okupacyjnej rzeczywistości tworzą ją: prosowiecka razwiedka, czyli pogrobowcy WSI, lobby proizraelskie, no i lobby proniemieckie. Nie będę nieuprzejma i nie stwierdzę, że nie zdają sobie oni sprawy z jakości pisarstwa Maciejewskiego, bo wiem, że w tych redakcjach jest sporo historyków. A w takim razie o co chodzi?
No cóż, mam na ten temat teorię. Nie wiem, co ona jest warta; czas pokaże. Otóż tak jak nam wyszykowano z dużym wprzedzeniem elyty i ałtorytety na czas po „okrągłym stole”, po czym wjechali na stół różni koncesjonowani opozycjoniści, jako to Geremki, Tuski, Borusewicze i insze Komorowskie – nb.sami historycy peerelowego chowu – tak nam teraz szykują następny sort tych ałtorytetów, bo na te stare i zużyte już nikt nie daje się nabrać.
I obym była fałszywym prorokiem – ale wygląda na to, że starsi i mądrzejsi rączka w rączkę z opcją WSIowej razwiedki uznali, że Maciejewski akurat im się nada do tego celu. Nie za mądry, przerośnięte ego, ateista, zero kindersztuby i skłonność do koprolalii.
Jednym słowem nowe wcielenie Niesiołowskiego, czy Palikota. W razie czego skarb dla mediów i spragnionego igrzysk tłumu – zajmie im cały czas i jeszcze trochę.
Aż do następnego razu, kiedy wypchnie się na scenę kogoś innego.
Tak bez związku z tematem przypomniało mi się, jak pod koniec zeszłego wieku ktoś mi, zgnębionej, perswadował, że "co prawda Wałęsa jest cham i prostak, ale swój chłop". W charakterze pociechy dodawał, że "przecież SB by takiego głupka nie brał na TW". No a co się potem okazało, każdy wie.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 20357 odsłon
Komentarze
@sigma
14 Listopada, 2012 - 16:36
"Parahistoria made in China" - bardzo trafne.
Bestsellery na miarę Dana Browna. Na miarę intelektualną, oczywiście... ;-)
Pozdrawiam
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika sigma nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
tł14 Listopada, 2012 - 16:44
Bardzo trafne porównanie;) Nie tak dawno ktoś mi coś perswadowal traktując "Kod Leonarda" jako źródło historyczne;)
Pozdrawiam
@sigma
14 Listopada, 2012 - 16:53
To "normalne". Kiedyś czytałem jakiś tekścik naszego ulubionego autora. Było oczywiste, że jego źródłem były powieści Maurice`a Druona ;-). I tak dobrze, bo jest znaczna różnica klasy między Druonem a Brownem ;-).
tł
14 Listopada, 2012 - 17:22
W "Baśni jak niedźwiedż" w bibliografii są dzieła Dumas i Kraszewskiego;)
Pozdrawiam
@sigma
14 Listopada, 2012 - 17:28
W bibliografii? No, jak z tzw. aparatem, to dzieło wysoce naukowe być musi... ;-). Ale i tak nie przeczytam ;-).
Brawo!
15 Listopada, 2012 - 13:57
Bardzo dobre z tą "parahistorią made in China". Na wiadomej stronie, którą wszyscy dyskutujący o Coryllu powinni mieć zaliczoną też pisze się o nim "parahistoryk".
@sigma
14 Listopada, 2012 - 17:13
Myślę tak samo jak Ty, dodałbym tylko,że blogosfery niezależnej chyba tez nie ma i do kategorii kontrolerow obok WSI, filosemitów i filogermanów (?) dodałbym patriotów z SB - każdych z osobna i w rozmaitych konfiguracjach aliansow.
W PRL-u nauczyliśmy się (tzn ja, Ty pewno jesteś za mloda na to) czytać prasę między wierszami i odgadywać prawdę mimo calej propagandy, i teraz też sie nauczymy.
Pozdrawiam
PS. O G.Maciejewskim tez podobnie myślę, o Toyah'u jeszcze gorzej.
cui bono
cui bono
synteticus
14 Listopada, 2012 - 17:35
Oczywiście, masz rację - esbecję też należałoby dodać, szczególnie że obecnie stroi się w szatki pokrzywdzonej opozycji (patrz Gudzowaty na nE)
Pozdrawiam
@sigma
14 Listopada, 2012 - 17:36
Jedyne co mnie razi w Coryllusie, to niebywała wprost pewność siebie. Coryllus pełni rolę historyka, w swoim mniemaniu takiego, jakim historyk byc powinien. Niestety nie czyta źródeł, opiera się prawie wyłącznie na opracowaniach... a te bywaja zwodnicze... Szczególnie wieki dawne poznawane na podstawie opracowań naukowych które roją się od skrótów myślowych i niedomówień - na ogół nieswiadomych - mogą rodzić tysięczne nieporozumienia...
Natomiast mogę z czystym sercem polecić PITAWAL PROWINCJONALNY. Lekko, ze swadą, dowcipnie, idealne czytadło do pociągu. Do dziś zaczynam chichotać, gdy wspomnę jak to Coryllus obserwował tirówki, które miały na tabliczkach napisane: "w paszczu - 80, w cipu - 100" ;-)
alchymista
===
Obywatel, który wybiera królów i obala tyranów
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
alchymista
14 Listopada, 2012 - 18:05
Nie, dziękuję, raczej nie skorzystam, podobnie zreszta jak z pociągów;) Ja chcę jeszcze pożyć.
@alchymista
15 Listopada, 2012 - 14:00
No właśnie to "niestety nie czyta źródeł" zamyka sprawę! Jego czytadeł o niczym nie znam. Ale może to jest górny poziom za jaki powinien się brać. Literatura wagonowa do czytania w pociągu.
Re: Casus Coryllusa
14 Listopada, 2012 - 19:02
Jak "made in China", to proponuję zapoznać się z książką Song Hongbinga "Wojna o pieniądz" - dwa tomy dostępne na przykład w merlinie, ale również w internetowej księgarni empiku (bo na półkach nie widziałem).
This world is totally fugazi.
Andrzej.A
Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A
Andrzej.A,
14 Listopada, 2012 - 19:10
Dzięki, jak zdybię, na pewno przeczytam.
@ Sigma....
15 Listopada, 2012 - 13:19
... witaj Sigmo !
Napisałaś świetny tekst -DZIĘKI.
- Każdy, kto czytał uważnie,wie że głównym przekazem jest :
.................................
// "Twórczość Coryllusa jest mroczna, pesymistyczna i... cyniczna. Jest beznadziejna w tym najbardziej fundamentalnym sensie, tym szatańskim – bo odbiera nadzieję, budzi lęk." //
.................................
-I , taka jest prawda.
Szkoda,że tak zacne pióro , którego włascicielką jest Sigma,
traci czas w tak błahej sprawie ?? :-)))))
Pozdrawiam Cię serdecznie,
Marek
Sigma, dycha
14 Listopada, 2012 - 19:46
Dodałbym jeszcze to, że w całej twórczości tego autora zauważam brak szacunku do polskości, jakby jej nie rozumieć.
W jednym z ostatnich tekstów wręcz poparcie dla degradacji nauki historii (a więc ruchów minister z PO). Bo i po co uczyć głupią młodzież?
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
MarkD
14 Listopada, 2012 - 20:45
Tak, zgadzam się. Coryllus jest poza tym patologicnzym nienawistnikiem. Kiedyś ktoś mi tłumaczył, że to opluwanie każdego znanego nazwiska przez Coryllusa to po prostu walka samców alfa. Ale w takim razie czym tłumaczyć opluwanie, jakiemu z zacięciem oddaje się w "Baśni jak niedźwiedź"?
Pozdrawiam
Sigma
14 Listopada, 2012 - 19:49
Dziękuję za tekst i pewien "trud" w niego włożony.
Od dłuższego czasu uważam, że należy się rozprawić z tym duetem fałszywych proroków. Miałem nawet taki zamiar.
A wyście mnie Sigmo wyręczyli rzeczowo.
Pozdrawiam
jwp - Ja też potrafię w mordę bić.
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp
14 Listopada, 2012 - 20:47
Myśmy to uczynili rzecowo i ku chwale Ojczyzny! ;)))
Pozdrawiam serdecznie
Sigma
14 Listopada, 2012 - 20:57
"To wasz tu paru" ? i tak trzymać.
Pozdrawiam
jwp - Ja też potrafię w mordę bić.
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Re: Casus Coryllusa
14 Listopada, 2012 - 19:57
Kiedyś, będzie już ze dwa lata - lubiłem czytać teksty Coryllusa.
Stopniowo obserwowałem jak podupadają co do jakości.
Coryllus niejednokrotnie mija się z prawdą historyczną - i to niekoniecznie kiedy pisze o "świecie alternatywnym".
Stał się niechlujem w kwestii interpunkcji - to razi u kogoś, kto ma ambicje literackie.
Co do samej "Baśni" - książki nie czytałem, wystarczyła mi nader obszerna recenzja, okraszona cytatami, wyszczególniająca nieścisłości i niedoróbki.
A sposób w jaki Coryllus traktuje krytyków i adwersarzy...
To wygląda tak, jakby malarz zaprosił na swój wernisaż publikę, a wszelkie osoby nie wyrażające podziwu dość entuzjastycznie walił po głowie butelkami po winie...
Max
14 Listopada, 2012 - 20:51
Naprawdę starałam się do ostatniej chwili znajdować usprawiedliwienia dla Coryllusa, ale są granice.
Miałam nadzieje, że rozwinie jakoś merytorycznie temat historii Polski przeciwstawny do narzuconej nam historii Polski stworzonej przez XIX-wiecznych historyków UJ spolegliwych wobec władz rozbiorowych.
Ale jakoś mu ilość pisaniny nie przechodzi w jakość;)
Pozdrawiam serdecznie
Re: Re: Casus Coryllusa
14 Listopada, 2012 - 21:25
O Coryllusie nie wypowiadałam się. Zaczęłam czytać gdzieś jego blogerski tekst i nie doczytałam nawet do połowy. Pisze owszem płynnie ale nie ma nic do przekazania. On nie rozumie nawet co się do niego mówi. Przyszedł kiedyś na spotkanie ze mną organizowane w podwarszawskich Błoniach. Oto jego relacja:
http://coryllus.salon24.pl/372757,o-ojczyznie-rzeczywistej-i-urojonej
Oczywiście nie zająknął się w tekście o tym, że podałam nazwiska osób, które ujawniły te przekręty z pomocą dla Solidarności. Była to Irena Lasota. Nie podał nazwisk, które podałam - Jerzego Milewskiego, przez którego ręce szły pieniądze, ani Merkela i Borusewicza, którzy dysponowali sprzętem poligraficznym, którego było wciąż mało a leżał ukryty w magazynach pod Gdańskiem.
Nie mówiłam "że byliśmy młodzi i durni" i co mogliśmy zrobić.... Ujawniałam jak działała wtedy agentura i co można zrobić by pokrzyżować jej szyki.
Nie odnosiłam się do tego paszkwilu, bo myślałam, że nadęty gościu zły, że nie on jest "gwiazdeczką spotkania". Chore ambicje i tyle. Potem dowiedziałam się, że "za bezdurno" zaatakował Teresę Bochwic. Jednak zdanie o tym osobniku wyrobiłam sobie obejrzawszy panel prowadzony przez prof. Andrzeja Nowaka. Myślałam o jednym - kto i dlaczego wsadził na minę prof Nowaka. Temat dyskusji "Jak z Tego wyjść?" - czyli inaczej co możemy zrobić by polska odżyła itp....
Zobaczcie sami:
http://www.youtube.com/watch?v=gRIMAi6A8Gk
http://www.youtube.com/watch?v=WLcBXEKO-5I
Widzowie myśleli głownie jak stamtąd wyjść. Przez uprzejmość dla prof Nowaka i Grzesia Brauna tego nie zrobili.
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Jadwiga Chmielowska
14 Listopada, 2012 - 21:38
Wielkie dzięki za te informacje! Oznacza to, że Coryllus opluwa wszystkich, jak leci - ktokolwiek się z nim zetknie, ma do opowiedzenia tę samą historię. Zaraz pooglądam panel prof.Andrzeja Nowaka.
Męczy mnie już tylko jedno - czy on jest chory, czy zostal tak ustawiony na niszczenie każdego autorytetu?
Serdecznie pozdrawiam
@sigma
15 Listopada, 2012 - 14:11
[quote=sigma]
Męczy mnie już tylko jedno - czy on jest chory, czy zostal tak ustawiony na niszczenie każdego autorytetu?
Serdecznie pozdrawiam
[/quote]
Ktoś już gdzieś trafnie napisał, że on zrobi wszystko, żeby była ROZRÓBA. Żeby wszystko się zamgliło, żeby woda była mętna, a wiadomo komu mętna woda do łapania naiwnych jest potrzebna.
sigma&co
14 Listopada, 2012 - 22:54
Tyle emocji może wzbudzać tylko KTOŚ. O charakterze coryllusa trudno mi coś powiedzieć, bo za słabo go znam, w przeciwieństwie do tu piszących. Dziwi mnie zupełne niezrozumienie różnicy między beletrystyką a naukowymi monografiami. Coryllus jest historykiem amatorem, jednak obdarzonym rzadko spotykaną intuicją - czyli darem, którego żadne wykształcenie, czy drobiazgowość nie zastąpią.
I rzecz niedopuszczalna, która pojawiła się w paru głosach - insynuacje, że Coryllus jest zaprogramowanym przez kogoś rozbijaczem, który na czyjeś polecenie ma niszczyć ludzi, czyli po prostu ubeckim agentem. To jest podłość, której zazdrością o sukces i zwykłą zawiścią, wytłumaczyć się nie da
@Bajbras
14 Listopada, 2012 - 23:11
Ponieważ jestem &co pozwolę sobie zwrócić uwagę, że nie czynisz chyba rozróżnienia pomiędzy historykiem amatorem, a amatorskim publicystą historycznym.
Ktoś? Niewątpliwie. Ale nie KTOŚ.
Pozdrawiam
@tł
14 Listopada, 2012 - 23:30
Do zasług Coryllusa niewątpliwie należy też jego atak na SKOK-i, dziwnie zbieżny z zakusami rządowymi. To było zreszta dość zabawne, bo opisywal jak nie rozumial procedur SKOK-owych, obarczając za to wina SKOK.
Ponieważ nie jestm historykiem mogę go nazwać amatorskim (ale za pieniądze) publicystą pseudohistorycznym ale histerycznym.
Pozdrawiam
cui bono
cui bono
@synteticus
14 Listopada, 2012 - 23:36
W mojej ocenie Coryllusa abstrahuję całkowicie od jego publicystyki i działań o charakterze, powiedzmy, politycznym. Nie znam ich. I nie zamierzam poznawać. Ale hochsztaplerstwo - obojętne w jakiej dziedzinie - zawsze jest szkodliwe.
A określenie "publicysta histeryczny" bardzo, bardzo mi się podoba ;-))).
Pozdrawiam.
synteticus
15 Listopada, 2012 - 09:16
"publicysta histeryczny" - bardzo mi się to podoba:)
Nie wiedziałam, że p.Maciejewski i na SKOKi naskoczył!
Oj, chyba jednak jest tam jakiś oficer prowadzący.
Pozdrawiam
tł
15 Listopada, 2012 - 02:22
Trudno widzieć coś, czego nie ma. Każdy historyk amator czy zawodowiec,gdy zaczyna propagować szerzej niż w kwartalnikach swoje wnioski, wykraczając poza utarte schematy, staje się publicystą. Dla mnie KTOŚ, a skoro dla Ciebie tylko ktoś, to dlaczego poświęcasz mu tyle czasu? Warto?
Byłbym wdzięczny za nie przekręcanie mojego nicka - zawiera pewne konotacje historyczne
ukłony
@Bajbars
15 Listopada, 2012 - 07:40
Bardzo przepraszam za mimowolne przekręcenie nicka.
Poświęcam mu niewiele czasu tylko dlatego, że hochsztaplerstwo historyczne uważam za szkodliwe. Publicysta to nie jest epitet. To konstatacja.
Pozdrawiam
Tyle emocji może wzbudzać
14 Listopada, 2012 - 23:49
Tyle emocji może wzbudzać tylko KTOŚ.
Hasełko tyleż dobrze znane, co nieprawdziwe.
Emocje wzbudza też seryjny morderca, pedofil, a nawet poseł Niesiołowski :)
Ellenai, raz czy dwa próbowałam coś czytać autorstwa
15 Listopada, 2012 - 00:00
bohatera niniejszej notki, niewiele ciekawego z tego wynikło do tego stopnia, że dziś, obserwując całą tę dyskusję mam chęć spytać, a kimże jest, u diabła ten "ktoś", że mu tyle czasu poświęcamy?
Ossala
15 Listopada, 2012 - 00:17
Mnie nasuwa się nieodparcie dokładnie to samo pytanie, Ossalo:)
ossala & ellenai
15 Listopada, 2012 - 09:12
Też bym się p.Maciejewskim nie zajmowała, gdyby nie to, że wybrał sobie szczególny sposób autopromocji lżąc, łżąc i oczerniając niewinnych ludzi.
Czemus takiemu mówimy nasze kolejarskie nie!
Pozdrawiam serdecznie
xxx
16 Listopada, 2012 - 00:12
xxx
ellenai
15 Listopada, 2012 - 02:32
Jeśli ktoś, lubi tracić czas na dyskusje o niczym - to masz rację. Miałem wrażenie, ze takich miłośników dywagacji o d... Maryni, na Niepoprawnych raczej się nie spotyka, I po co to zdrabnianie?
ukłony
Bajbarsie
15 Listopada, 2012 - 11:32
Jeśli ktoś, lubi tracić czas na dyskusje o niczym - to masz rację. Miałem wrażenie, ze takich miłośników dywagacji o d... Maryni, na Niepoprawnych raczej się nie spotyka, I po co to zdrabnianie?
Ukłony
Przeczytaj może nieco dokładniej mój wcześniejszy komentarz. Jest wszak bardzo krótki.
Emocje wzbudza też seryjny morderca, pedofil, a nawet poseł Niesiołowski :)
Czy dyskusja o seryjnym mordercy, groźnym pedofilu lub napaści Niesiołowskiego na dziennikarkę byłaby dyskusją o niczym, czyli o d… Maryni? Nie sądzę. Czy budziłaby emocje? Myślę, ze tak. Czy jest to jednak podstawa do wysnucia wniosku, że skoro o nich dyskutujemy, to muszą być KIMŚ? Raczej są pewnym bulwersującym i budzącym niechęć zjawiskiem, niż KIMŚ.
O samym Coryllusie nie bardzo chce mi się rozmawiać, tym bardziej, że swoje zdanie wyraziłam już przy innej okazji i bezpośrednio jemu samemu. Jednak skoro mam użyć konkretnego argumentu, by nie być posądzana, ze „tracę czas na dyskusje o niczym”, to powiem, iż ewentualnie tracę go na pewien przypadek kliniczny, który zresztą w sieci zdarza się nie tak znowu rzadko. To przypadek egocentryka i narcyza, o wyraźnych skrzywieniach tzw. inteligencji emocjonalnej umożliwiającej nawiązywanie prawidłowych relacji z ludźmi (w tym także sensownej dyskusji), a do tego kompensującego w sieci niedostatki z własnego realu. Zatem nihil novi, co nie oznacza, że każdy taki kolejny przypadek ludzi nie bulwersuje.
O merytorycznej wartości jego pisania wypowiadać się nie będę, bo zrobiło to już co najmniej kilku profesjonalnych historyków. Ja natomiast mogę powiedzieć tylko o tym, na czym się znam, czyli o jego pisarskiej manierze. Ma lekkie pióro i potrafi pisać zajmująco. Niestety, od początków swojej bytności na Salonie 24, przeszedł długą drogę – od notek niewielu, za to pisanych starannie, do masowej produkcji, rojącej się od błędów będących wyrazem zwykłego niechlujstwa. I tyle na temat tego „KTOSIA” .
Nie odmawiam Ci jednak przecież prawa do odrębnego zdania. Protestuję jedynie przeciwko nadmiernie uproszczonym wnioskom.
W kwestii zdrobnienia również chętnie objaśnię. Po pierwsze – właśnie zdrobnienie, a nie zdrabnianie. Zdrabnianie sugeruje bowiem powtarzający się nawyk używania zdrobnień, a tutaj zostało użyte tylko jedno i do tego najzupełniej celowo. Po drugie –użyłam go, bo takie możliwości daje język polski, w którym zdrobnienia stanowią pewien środek stylistyczny, który – o ile jest używany prawidłowo – ma swoje określone zadanie. Ma bowiem wyrażać wielkość – realnie lub w przenośni. Używany w przenośni, na ogół podkreśla pogardliwy czy lekceważący stosunek mówiącego do opisywanej rzeczy.
„Hasełko” zatem, to coś nie zasługującego na określenie poważnego „hasła”.
Natomiast jeśli zacznę kiedyś pisać, ze wstałam z łóżeczka, zjadłam śniadanko i biegnę do pracki, by zarobić pieniążki na jedzonko, to bardzo proszę o zwrócenie mi uwagi :)
Odkłaniam się :)
Bajbars
15 Listopada, 2012 - 00:47
[quote=Bajbars]Coryllus jest historykiem amatorem, jednak obdarzonym rzadko spotykaną intuicją - czyli darem, którego żadne wykształcenie, czy drobiazgowość nie zastąpią.[...][/quote]
Przepraszam, ale mam pytanie - owa "rzadko spotykana intuicja" przejawiła się w ... ?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
AdamDee
15 Listopada, 2012 - 02:42
Przepraszam: wykazanie tego w sposób wiarygodny, wymagało by tekstu objętości nie mniejszej niż 20 tycnerówek. Pewnie niedługo go popełnię, ale na pewno nie dziś
ukłony
Re: sigma&co
15 Listopada, 2012 - 01:00
Beletrystyka, osadzona w pewnych realiach, musi opierać się na sprawdzonych faktach.
Jeśli napiszę (załóżmy) powieść fantasy, gdzie rycerze walcząc konno będą posługiwać się oburęcznymi mieczami - wyjdę na idiotę w oczach kogokolwiek, kto ma o białej broni jakie takie pojęcie.
Jeśli potem zmieszam z błotem tych, który mnie za ignorancje skrytykowali - na kogo wyjdę?
Intuicja (historyczna?), cokolwiek by nie miało to znaczyć, nie zastąpi elementarnej wiedzy. Intuicją tego typu jest zapewne obdarzony Dan Brown - który chciałby być drugim Eco, a nie wychodzi.
Proszę mi wybaczyć ostre słowa i "kawę na ławę" - ale osobiście nie cierpię tego, co wyżej określiłem mianem: niechlujstwa.
Nie tylko językowego, ale także merytorycznego. Jeśli ktoś zamierza opublikować powieść nawet quasi-historyczną, niech zada sobie trud przeczytania tekstów źródłowych, wiarygodnych. Nie wiem czy Coryllus czytał Parnickiego - a powinien. Tam nie ma absmaku po "spożyciu", wrażenia, że autor konfabuluje, chwilami "dorabia" realia.
Proszę się w wolnej chwili zapoznać z tym tekstem:
http://kompromitacje.blogspot.com/2012/10/maciejewski01.html
Kiepskiej literatury nie lubię. Dlatego, że szkoda mi na nią czasu - a nie mam go aż tak dużo (wolnego).
W przeciwieństwie do liryki - proza wymaga od autora trochę więcej niż niż wzmiankowanej "intuicji" tudzież "czucia".
Co do drugiej części Pana komentarza - też nie uważam, ze stwierdzenia, jakoby Coryllus był "rozbijaczem" tudzież agentem - były na miejscu.
Sukces? Po takich recenzjach, jak choćby powyższa, zacytowana przeze mnie - zapadłbym się ze wstydu pod ziemię, będąc aspirującym pisarzem. Ale ja, być może na szczęście dla wielu :)))) - ambicji pisarskich nie posiadam. ;)
Max
15 Listopada, 2012 - 03:34
Właśnie nie mogę znaleźć w całej naszej dyskusji i wcześniejszych na ten sam temat, dowodu na brak elementarnej wiedzy Coryllusa. Zresztą, co to znaczy "brak elementarnej wiedzy"? Proszę sobie porównać fragmenty Wahadła Foucault, tak cenionego przez Pana Eco (przeze mnie również), poświęcone historii Zakonu Krzyżackiego. Bełkot dyletanta. Zauważy to każdy polski, niemiecki czy węgierski czytelnik, nie mówiąc o mediewistach z tych krajów. Kiedy poprosiłem o przeczytanie tych fragmentów znajomych historyków francuskich, nie zauważyli żadnych nieścisłości. I tak jest z Coryllusem: błędy zauważą bezpośrednio zainteresowani (w tym wypadku historycy) i nie będą one miały żadnego znaczenia dla odbioru całości, ani dla wiarygodności autora.
Nie chcę być złośliwy, jednak spytam : czy wspominając Parnickiego, miał Pan na myśli Parnickiego z okresu pisania Aecjusza i Srebrnych Orłów, czy późniejszego, gdy pisał Inne życie Kleopatry? Bez względu na odpowiedź, przy całej sympatii dla Coryllusa, a nawet podziwie dla niego, porównanie go z Parnickim nie wydaje mi się stosowne. Choć może, kiedyś...
ukłony
Bajbars
15 Listopada, 2012 - 06:47
Traktujesz poważnie argument o tych "znajomych historykach francuskich"?
Naprawdę oczekujesz od dowolnego historyka, obojętne, polskiego, francuskiego czy chińskiego, że będzie się orientował w całej historii wszystkich krajów?
Że np. bułgarski historyk specjalizujący się we angielskim średniowieczu dostrzeże błędy merytoryczne w opisach wojen burskich, przebiegu konfliktów wokół tronu szwedzkiego w XIX w. czy przebiegu bitwy pod Kurskiem?
Ty mu pokażesz opis, a on od razu wybuchnie śmiechem i sprostuje, że tu się data nie zgadza, a tam nazwisko?
Zdumiewa relatywizm przebijający z Twojej wypowiedzi!
Ktoś sobie w Polsce albo w Rumunii napisze o historii niewolnictwa w Brazylii. Pomiesza daty, postaci istotne z nieistotnymi, z wrogów zrobi przyjaciół, a z ludzi, którzy nie wiedzieli o swoim nawzajem istnieniu, bo jeden umarł długo zanim się drugi urodził, zrobi zwalczających się wrogów.
Oczywiście, ani w Polsce, ani w Rumunii, nikt tych błędów nie zauważy...
W Brazylii, i owszem, dostrzegłby je każdy licealista, ale to nie wpływa wcale na merytoryczną zawartość naszego dzieła.
Nie przyszło Ci do głowy, że np. w sprawie "polskich obozów koncentracyjnych", filmów o bohaterskich partyzantach żydowskich itp. badziewia, obowiązuje dokładnie ta sama, wychwalana tu przez Ciebie logika?
Żaden Amerykanin, poza jakimiś starymi Polonusami, nie ma pojęcia, że ci partyzanci to wytwór fantazji, ale co to ma za znaczenie, skoro film piękny i wzruszający?
O Annie Walentynowicz nakręcili film, w którym przedstawiona była ona jako bohaterka. A Jej się nie podobało, że ona tam wódkę stoczniowcom polewa i inne takie drobiazgi. Do Sądu twórców filmu podawała...
A w sumie, to o co chodzi, skoro z grubsza się wszystko zgadzało. No, bo i strajk był, i stocznia, a i aktorka była do p. Anny podobna?
Jakie znaczenie dla widza we Francji czy Norwegii ma ta wódka? Nikt na to nawet uwagi nie zwróci. Liczy się szlachetne przesłanie itd. itp.
Naprawdę akceptujesz ten sposób rozumowania czy tylko się nie zastanowiłeś nad tym, co piszesz?
Traube
15 Listopada, 2012 - 09:06
Pański komentarz powinien być osobną notką - tak aby przczytało go jak najwięcej luda. Znakomity! Dziękuję zań:)
traube
15 Listopada, 2012 - 11:51
Ciekawie traktujesz argument o "znajomych historykach francuskich", tożsamy z twoim o brazylijskim licealiście. Uzasadniasz, znacznie szerzej niż ja, to co napisałem, a następnie dziwisz się mojemu relatywizmowi. Jeśli już uważasz to za relatywizm, to dlaczego cie razi u mnie, a nie u ciebie samego? Stąd i odniesienie do "mojej logiki" (niby czemu "mojej", skoro stosujesz tą samą?) - bezsensowne.
Nie wiem skąd pomysł wprowadzenia tematu "polskich obozów koncentracyjnych". Mówimy, jeśli pamiętasz, o Coryllusie i jego błędach, które są takiej wagi, jakiej byłoby pokazanie na filmie butelki Wyborowej, podczas gdy w rzeczywistości była to Żytnia. Uznanie tego za nieistotne, też byś potraktował jako przejaw relatywizmu? "Polskie obozy koncentracyjne" to zupełnie inny kaliber, i do tego nie błąd tylko fałszerstwo.
ukłony
Bajbars
15 Listopada, 2012 - 15:06
Pisząc o "brazylijskim licealiście" miałem na myśli to, że jakieś tam fakty są powszechnie znane w Brazylii, a niekoniecznie u nas. I odwrotnie. Wydawało mi się to dość jasne.
Wszyscy w Polsce wiedzą np. że bitwa pod Grunwaldem to 1410.
W Indiach nikt tego nie wie.
Jeśli jakiś Hindus napisze coś o tej bitwie i umieści ją w roku 1423, to jego praca będzie nic nie wartym dziełem ignoranta nawet, jeśli żaden inny Hindus by tego nie zauważył.
Przyznam, że na blog Coryllusa przestałem zaglądać, kiedy po raz kolejny obserwowałem, jak inni blogerzy zwracali mu uwagę na różne błędy. Parę razy sprawdziłem - mieli rację. Coryllus prawie nigdy błędów nie korygował. Odpowiadał złośliwościami, szyderstwem, banował albo pisał, że to baśnie są.
Było to grubo ponad rok temu. Uznałem go autora nierzetelnego, na informacjach od którego nie można polegać.
I zaręczam, że nie chodziło tam o literówki.
Bajbars
15 Listopada, 2012 - 15:24
Czytam Twoją odpowiedź i naprawdę nie rozumiem o co Ci chodzi z tym "brazylijskim licealistą"?
Wymyśliłem ten przyklad, aby wskazać na niedorzeczność argumentu o francuskich historykach.
To była ironia.
Dlatego, celowo, był on "tożsamy".
Poza "polskimi obozami" podałem przykłady filmów o braciach Bielskich i o Annie Walentynowicz.
Witam, Nie pisałem, że
15 Listopada, 2012 - 09:58
Witam,
Nie pisałem, że szczególnie cenię Eco - pisałem, że Dan Brown chciałby pisać jak Eco, a... nie wychodzi...
Chodziło o pokazanie różnicy miedzy tymi panami.
:)
To w kwestii formalnej. Natomiast co do Coryllusa.
Zamieściłem link. Sigma też.
Nie będę kopiował poważnych zastrzeżeń co do rzetelności, które są tam przedstawione. Do mnie, osobiście, trochę tez historyka - przemówiły.
Parnicki - o, akurat jego cenię. Niezależnie od tego, który okres weźmiemy pod uwagą. A przyszedł mi do głowy ze względu na pewne pokrewieństwo w podejściu do historii...
Pisząc, miałem w głowie "okolice" "Tylko Beatrycze" :) - co nie ma zresztą najmniejszego znaczenia ;)
Coryllusowi jako pisarzowi życzę jak najlepiej. Ale nie jestem w stanie przymknąć oczu na jego drobne niedociągnięcia.
pozdrawiam
Max
15 Listopada, 2012 - 09:10
Zgadzam się z całokształtem wypowiedzi - poza uwagą, jakoby liryka wymagała od twórcy jeno intuicji i "czucia".
W każdym razie Herbert by się za to obrazł;)
Pozdrawiam
Bajbars
15 Listopada, 2012 - 09:00
Proszę sobie najpierw przeczytać zapodane tony błędów, przeinaczeń, manipulacji i zmyśleń Coryllusa. a potem wejść sobie na jego dowolną notkę i poczytać nieco jego chamskich komentarzy.
http://kompromitacje.blogspot.com/2012/10/maciejewski01.html
http://kompromitacje.blogspot.com/2012/10/maciejewski02.html
http://kompromitacje.blogspot.com/2012/10/maciejewski03.html
http://kompromitacje.blogspot.com/2012/10/maciejewski04.html
http://kompromitacje.blogspot.com/2012/10/maciejewski05.html
http://kompromitacje.blogspot.com/2012/10/maciejewski06.html
sigma
15 Listopada, 2012 - 12:03
Dziękuje za linki. Tyle tego, że będzie wymagało odpowiedzi w sporym tekście. Na szczęście na gruncie faktów i źródeł, a nie psychologii i zarzutów o agenturalność. Chyba, choćby z przekory, zmienię się z życzliwego Coryllusowi czytelnika w jego wielbiciela i propagatora
ukłony
sigma - w sedno
15 Listopada, 2012 - 00:44
Powiem tak - po wysłuchaniu jakiejś dracznej rozmowy Coryllusa, Toyaha i jakiegoś innego chudeusza. Nie sięgnąłbym po żadną z pozycji sygnowanych przez tych panów.
O ile pamiętam, były dwie części tego cyrku - taki duptyk.
Jedną audycję dałem radę częściowo obejrzeć, drugiej już nie.
Takiego bełkotu i auto-adoracji nie sposób znaleźć ze świecą. I to nawet w obecnych czasach, które są wręcz wymarzone na promocję miernot, mających uchodzić za wizjonerów, przyszłych mężów stanu, względnie twórców intelektualnych fundamentów pod nowe państwo...
Promocja tych talentów ma swoje mroczne tło. Jest nim słabo skrywana i dziwnie znajoma retoryka "trzeciej drogi". Znajoma nie z tego powodu, że upatruję wśród jej emisariuszy wpływów tych samych animatorów, znajoma z tego powodu, że jest propozycją niczego w zamian za to bagno, które jaśnie nam panuje.
Całkiem identycznie jak w przypadku praktycznie każdego towarzystwa, które chciałoby pogrzebać "okrągły stół", a nie dysponuje nawet kijem od szpadla.
Żałosny akt bezsilności, a zarazem prezent dla establiszmętu 3RP.
Szkoda, że nabiera się na to wielu fajnych ludzi o dobrych nazwiskach i niepodważalnych zasługach, przeszłych i bieżących, którym ostatnią rzeczą jaką można zarzucić to koniunkturalizm czy parcie na władzę.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
AdamDee
15 Listopada, 2012 - 09:03
retoryka "trzeciej drogi" - propozycja niczego w zamian za bagno. To jest znakomita recenzja!
Pozdrawiam
sigma
15 Listopada, 2012 - 13:22
Ubolewam nad tym bo nikomu jeszcze nie zaszkodził nadmiar alternatyw. Tymczasem mamy po naszej stronie niemało właśnie takich krytyków, którzy nie mają nic do zaproponowania.
Może i droga, która obecnie jest alternatywą dla głównego traktu, wcale nie jest pewna i bezpieczna.
Może nawet prowadzi donikąd.
Kłopot w tym, że NIKT nie ma lepszej i mamy wybór - zaryzykować albo siedzieć i wybrzydzać. Ku chwale komilitonów 3RP barw wszelakich.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
Adam Dee
15 Listopada, 2012 - 15:06
Tymczasem Coryllus z dużym zacięciem niszczy wszelkie postacie historyczne, które obdarzamy szacunkiem; sztandarowym przypadkiem powyższego jest opluwanie Jana Kochanowskiego
Nie wiem, czemu ma służyć to oczyszczenie pola z jakichkolwiek autorytetów? Wstawieniu nowych z innej bajki? Sprawa Polin?
Pozdrawiam
@Sigma
15 Listopada, 2012 - 15:28
[quote=sigma]
Nie wiem, czemu ma służyć to oczyszczenie pola z jakichkolwiek autorytetów? Wstawieniu nowych z innej bajki? Sprawa Polin?
[/quote]
Zwracam uwagę, że w Baśni2 Żydzi w Polsce jako wątek i problem są w ogóle nieobecni! W ogóle. Ani jednej stronicy o tym na te ponad 300. Nic.
Czy nikogo ten dziwny brak w tej rzekomej "syntezie" nie dziwi?
nikmiznik
15 Listopada, 2012 - 17:15
widzę, że idzie Pan tym samym tropem. Przypomina się Fundacja Paradis Judaeorum. Albo naszych bohaterów chcą ukraść, albo zniszczyć
Pozdrawiam
@Sigma
15 Listopada, 2012 - 17:46
[quote=sigma]Albo naszych bohaterów chcą ukraść, albo zniszczyć
[/quote]
Jak by nie patrzeć tak właśnie z tej "narracji" Corylla wychodzi. Nasi królowie i poeci to sami zdrajcy i głupki, a o żywiole żydowskim, którego wtedy z każdym rokiem przybywa - ani słowa.
Może zdaniem autora było to zjawisko słuszne i pożyteczne? A w każdym razie takie, którego za żadne skarby nie wolno krytykować. No i nie krytykuje. Jest źle o Niemcach, o Czechach, o Ruskich, o Anglikach. O Polakach też bardzo mroczno. Ale jeden naród jest spod krytyki wyłączony. Dziwne...
Również pozdrawiam
sigma
15 Listopada, 2012 - 15:37
[quote=sigma]Tymczasem Coryllus z dużym zacięciem niszczy wszelkie postacie historyczne, które obdarzamy szacunkiem; sztandarowym przypadkiem powyższego jest opluwanie Jana Kochanowskiego
Nie wiem, czemu ma służyć to oczyszczenie pola z jakichkolwiek autorytetów? Wstawieniu nowych z innej bajki? Sprawa Polin?[/quote]
Ostatecznie w historii Polski ma pozostać jedna postać - Coryllus ; )
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
@Adam Dee
15 Listopada, 2012 - 09:10
Duptyk :-)))! Czyżby czytelnikom groził jeszcze truptyk ;-)?
A gdzie saga? W herbaciarni? :-)))
tł
15 Listopada, 2012 - 13:02
[quote=tł]Duptyk :-)))! Czyżby czytelnikom groził jeszcze truptyk ;-)?
A gdzie saga? W herbaciarni? :-))) [/quote]
Nic nie będzie ani z truptyku ani sagi. W pierwszym odcinku panowie tak się zmachali obskakiwaniem sobie wzajem nabiału, że płonne Twoje nadzieje ; )
Przypuszczam, że się wyszczelali.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
tł
15 Listopada, 2012 - 15:15
Miszcz się wyszczelał i duptyku nie będzie;(
Nie wiem, czy się ocząsnę z tego wcząsu.
tł
15 Listopada, 2012 - 20:54
Trałma mnie zżera z powodu braku osiągnięć życiowych; dopiero teraz to do mnie dotarło i jestem zdruzgotana, przybita, a nawet zmiażdżona tem faktem. Ja tego chyba nie przezyję załamując się moralnie.
@sigma
15 Listopada, 2012 - 21:07
Nie penkaj. Moralność jest w porzo tylko w cywilizowanych krajach europejskich. U nas jest o kant d... potłuc.
tł
15 Listopada, 2012 - 21:17
a właśnie, że penkne i kto mi co zrobi;)
Szanowni Panstwo,
15 Listopada, 2012 - 10:04
Wszyscy Panstwo, ktorzy tak zawziecie krytykujecie Coryllusa - co sami osiagneliscie w zyciu ?
Czy to nie gorycz was inspiruje ?
Przeciez Coryllus nic Wam nie zabiera - nawet miejsca pracy - bo sam swoje sprawy organizuje !
Przeciez nie ma obowiazku czytania Coryllusa. Jak myslicie Panstwo - dlaczego Polska, duzy kraj, nie ma zadnych osiagniec i nie liczy sie w swiecie ? Bo kazdy Polak, ktory sie z lekka wyniesie ponad szara polska przecietnosc, jest natychmiast zwalczany. Bezinteresowna zawisc ?
@Daf
15 Listopada, 2012 - 10:25
Czy w Austrii w dalszym ciągu panuje komunizm? Bo w herbie państwowym ma sierp i młot?
Pozdrawiam
cui bono
cui bono
@ synteticus 15 listopada, 2012 -10:25
15 Listopada, 2012 - 11:52
Nie, u nas nie ma komunizmu, ani tych elementow , ktore Pan zechcial laskawie, bez znajomosci przedmiotu, wymienic.
Obawiam sie jednak, ze jeszcze wiecej intelektualistow z Polski bedzie nas odwiedzac - w celu znalezienia pracy fizycznej, najgorszej kategorii," na czarno", za 4 - 5 euro/godz.
Drodzy Rodacy, wezcie sie w garsc !
Daf, 15 listopada, 2012 - 11:52
15 Listopada, 2012 - 13:07
- Daf , byłaś łaskawa - radzić :
........................
Obawiam sie jednak, ze jeszcze wiecej intelektualistow z Polski bedzie nas odwiedzac - w celu znalezienia pracy fizycznej, najgorszej kategorii," na czarno", za 4 - 5 euro/godz.
Drodzy Rodacy, wezcie sie w garsc !
........................
- Powiedz łaskawa pani, czy Tobie nie przeszkadza, że ta Twoja g....a, już unosi Cię ponad Mont Blanc ?
Droga Kobieto, weż się ogarnij !
ps.
... zapytam nieśmiało... jesteś poza Polską od AD 1968 ??
ROGER, bo wolę dyskutować z Coryllusem- On przynajmniej jest na miejscu.
maruś
15 Listopada, 2012 - 15:23
Tak sobie siedziałam nieopodal zlewozmywaka i zionęłam bezinteresowną zawiścią rozmyślając nad jakąkolwiek pracą fizyczną za te 4 euro za godzinę, kiedy któż mnie na tym zdybał? Przenikliwa volksdojczka polskiej proweniencji oczytana w GieWu i innych pismach tej klasy, niejaka Daf. Drodzy Rodacy, jestem zdruzgotana. nie wiem, czy to przezyję nie załamując sie moralnie
Ae póki co, pozdrawiam serdecznie:)
@ Sigmo , danke - jetzt bin ich verpflichtet :-))
15 Listopada, 2012 - 15:46
.. witaj ponownie, Pani.
-proszę.... ja też chcę jechać .... koniecznie w Austryjackie Alpy, z widokiem na szaniec Adolfa H.
Fajną jesteś Dziewczyną ,
Mam nadzieję ,że Twoja 1/2 , jakoś mi wybaczy :-)))
Marek
Bezinteresowna zawiść i kłamstwa-@Daf
15 Listopada, 2012 - 11:41
Napisałeś bardzo mądrze:Przeciez nie ma obowiązku czytania Coryllusa.
Prawda tak oczywista,że aż boli.Zastanawia,co inspiruje tych s-tł-asznie zawziętych krytyków Coryllusowej twórczości?
Każdy jego wpis jest tak nienawistnie obśmiany i wyszydzony,że zastanawia mnie ilość energii temu pośwęcona.Porównać to można do wpisów o tym obrzydliwym Salonie 24 i Nowym Ekranie,na których to portalach znaczna część blogerów NP pisuje.
W notce,którą komentujemy,zawarte jest kłamstwo,cyt.:Nie szanuje on bowiem Kościoła, bo jest Boży, bo jest święty .-dla niego jest to po prostu instytucja sieciowa, która odniosła sukces..
Wystarczy czytać regularnie notki Coryllusa np.tą http://coryllus.salon24.pl/463227,trzy-smierci-i-sposob-na-zycie ,żeby stwierdzić coś zupełnie odwrotnego.
Prawdę się czasami uwalnia,bo nie ona jest najgorsza.Najgorsi są ci,którzy ją głoszą-tych się krzyżuje. Waldemar Łysiak "MW"
Prawdę się czasami uwalnia,bo nie ona jest najgorsza.Najgorsi są ci,którzy ją głoszą-tych się krzyżuje. Waldemar Łysiak "MW"
***
15 Listopada, 2012 - 11:57
Empi*dokles?
*MP40
@Empedokles
15 Listopada, 2012 - 12:05
Ta notka, którą przytoczyłeś, jest napisana przez Toyaha. Mam ich traktować jak braci syjamskich?
@ma
15 Listopada, 2012 - 12:09
Syjamiści do Syjamu ;-)?
tł
15 Listopada, 2012 - 15:27
;)))
Pozdrawiam
@ Empedokles , 15 listopada, 2012 - 11:41
15 Listopada, 2012 - 12:12
Dziekuje za opinie. Te napasci na Coryllusa to jest moim zdaniem , intelektualna impotencja tych "napadaczy".
Nieudacznicy zyciowi, w Polsce drobniutkie figurki, przytakujace cale zycie wielu szefom "nad soba", w gruncie rzeczy , czasem pomimo wyksztalcenia, nic nie potrafiacy, sfrustrowani i majacy pretensje do wszystkiego, co sie porusza. Potem marna emeryturka. Wegetacja. Anonimowo, kryjac sie za nickiem, mozna sie odreagowac.
Ci z zagranicy, czesto wyksztalceni, ale tez nieudacznicy, pracuja jako sprzataczki(tzw."putze"), lub sezonowi robotnicy za pare euro/godz.
W krajach cywilizowanych Europy, takie obrzucanie kogos blotem jest karalne ( ÜBLE NACHREDE ) - ale jak widac w Polsce narazie mozna sobie pozwalac....
Pozdrawiam
@Daf
15 Listopada, 2012 - 12:20
W cywilizowanych krajach Europy? Rodaczko(?) wielce szanowna, ciekawą masz opinię na temat swojej ojczyzny(?).
A co jeszcze ciekawsze, opinia ta przebija się w każdym twoim komentarzu na dowolny temat.
Ciesz się więc cywilizacją w ojczyźnie Hitlera i Kaltenbrunnera. Oraz wysoką emeryturą.
Pozdrawiam
Tł
15 Listopada, 2012 - 12:29
Co to za cudactwo - ten/ta Daf?
Ucywilizowane na cywilizowanym zmywaku? :)
@ellenai
15 Listopada, 2012 - 12:36
Ależ skąd! To dama i businesswoman w stanie spoczynku osiadła w Austrii i pochylona z troską nad losem nieucywilizowanej Ojczyzny...
Jestem oburzony Twoimi sugestiami... :-)))
Tł
15 Listopada, 2012 - 12:41
Sama też jestem nimi oburzona. Jesli ktoś uwaza za sukces zyciowy wydawanie własnych ksiązek w mikroskopijnych nakładach przez samego siebie (koszt ok. 6-7 tys.za nakład wraz z łamaniem tekstu, składem i drukiem, za to bez korekty), to swoje własne osiągnięcia i sukcesy musi miec niewatpliwie na miarę cywilizowanego kraju :)
@tł
15 Listopada, 2012 - 15:14
Rzeczywiście ulubione miejsce osiadania naszych "rodaków", począwszy od niejakiego Zimmermana aż do Baraniny.
Czy ja mam omamy, bo widzę ten sierp i młot w herbie Austrii?
Pozdrawiam
cui bono
cui bono
@Daf-12.12.Trzeba rozróżnić
15 Listopada, 2012 - 14:29
Wiesz,trzeba rozróżnić dwie rzeczy.Rzecz pierwsza-to sfrustrowani nieudacznicy,cały dzień siedzący i pierdzący w klawiaturę i za wytrwałość,mimo zupełnego beztalencia,wiszacy na"niebieskiej "stronie.Tym mogę polecić wielce kształcący,dzisiejszy tekst Coryllusa http://coryllus.salon24.pl/
Rzecz druga,to jak piszesz,"Ci z zagranicy, czesto wyksztalceni, ale tez nieudacznicy, pracuja jako sprzataczki(tzw."putze"), lub sezonowi robotnicy za pare euro/godz."
'Z tym stwierdzeniem zgody między nami nie ma.Osobiście znam młodego człowieka,z trzema fakultetami i rozpoczętym doktoratem z fizyki,pracującego za 1200 zł netto w Mc Donaldzie .Uwarunkowania rodzinne,a nie brak odwagi,nie pozwalają mu wyjechać na roboty za granicę.Czy ci,którzy wyjechali ,są nieudacznikami? Na pewno nie.Tu nie ma zgody,bo to jest upływ z Polski najlepszej krwi,żeby móc godnie żyć.Nie od razu,ale po latach-tak.
A tego godnego życia nie można spodziewać się tu,w naszym nieszczęśliwym kraju.
Jeśli chodzi o obrzucanie błotem to jest to rodzima specjalność.Tu,na NP ,bezkarna,bo nie ma funkcji bana.
Na blogu Coryllusa 9ani zadnym innym na S24) żaden z takich tekściarzy długo by nie zagościł.
Pozdrawiam.
Prawdę się czasami uwalnia,bo nie ona jest najgorsza.Najgorsi są ci,którzy ją głoszą-tych się krzyżuje. Waldemar Łysiak "MW"
Prawdę się czasami uwalnia,bo nie ona jest najgorsza.Najgorsi są ci,którzy ją głoszą-tych się krzyżuje. Waldemar Łysiak "MW"
@Empedokles
15 Listopada, 2012 - 15:24
[quote=Empedokles]Tym mogę polecić wielce kształcący,dzisiejszy tekst Coryllusa http://coryllus.salon24.pl/[/quote]
Panie, przecież to jest przepisane hasło z Wikipedii. Trochę przez Coryllusa porozdymane i uzupełnione pierdami z wyobraźni.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Joseph_Pujol
I tak jest z całą "wiedzą historyczną" Corylla. To, co akurat pisze prawdziwego w swoich bajaniach, prawie nigdy nie wykracza poza poziom haseł z Wiki.
Panie bez nika
15 Listopada, 2012 - 17:53
Uwielbiam czytać takie przemądrzałe pierdy.Skoroś Pan taki mądry,weź z Wikipedii hasło ,np.Chanel,zjedz beczkę grochówki i uzupełnij swoimi pierdami chociaż tak,żeby dorównać notce Coryllusa.Zgoda? Chętnie te pierdy poczytam.
To ,co Pan wypisujesz,to poziom niższy,niż Pays-Bas.
Prawdę się czasami uwalnia,bo nie ona jest najgorsza.Najgorsi są ci,którzy ją głoszą-tych się krzyżuje. Waldemar Łysiak "MW"
Prawdę się czasami uwalnia,bo nie ona jest najgorsza.Najgorsi są ci,którzy ją głoszą-tych się krzyżuje. Waldemar Łysiak "MW"
@ Empedokles 15 listopada 2012 - 14:29
15 Listopada, 2012 - 16:13
Piszesz:" z tym stwierdzeniem zgody miedzy nami nie ma." - Zastanowilam sie i zgadzam sie z Toba. To bylo zbyt emocjonalne i ogolnikowe stwierdzenie.
Bo jest mi bardzo przykro, ze Polacy sie tak bardzo nienawidza i zwalczaja miedzy soba. Tego nigdzie nie ma !
Co komu moze przeszkadzac Coryllus i wielu Polakow, wdeptywanych w ziemie, tylko dlatego, ze osmielili sie cos innego mowic i robic niz pozostala szara masa ?
Przeciez trudno musi byc wytrzymywac ataki takich zadufanych w sobie i pozbawionych kultury osobistej Tl-ow. lub innych !
Czy zauwazyles, ze w tym obrzucaniu blotem, do przodu wychodzi zawsze jeden osobnik-prowyder, a potem formuje wokol niego cale stado ?
O czym to swiadczy ? Niestety o tym, ze wielu Polakow daje sie latwo manipulowac. Czy taki narod ma przyszlosc ?
Pozdrawiam
@Daf
15 Listopada, 2012 - 16:19
[quote=Daf]
Co komu moze przeszkadzac Coryllus i wielu Polakow, wdeptywanych w ziemie, tylko dlatego, ze osmielili sie cos innego mowic i robic niz pozostala szara masa ?[/quote]
Pan chyba tylko udaje, że Pan nie wie o co chodzi.
Nie chodzi o to, że Coryllus mówi "co innego". Chodzi o to, że on zwyczajnie kłamie. Jak to się kiedyś mówiło "wciska ludowi ciemnotę".
A co komu przeszkadza Michnik? A co komu przeszkadza Żakowski? A co komu przeszkadza Olejnik?
Jak tak można ich krytykować za to, że ośmielają się mówić "co innego"? Och, ach, straszne! Co za polska nietolerancja!
Czy zdajesz sobie sprawę że nas obrażasz?
15 Listopada, 2012 - 16:24
Oczywiście że nienawidzimy wśród swoich: zdrajców, sprzedawczyków, agentów, kanalie i prostych zbrodniarzy.
Nie jesteśmy szarą masą (nie wiem do kogo to odnosisz ale kierujesz te słowa do środowiska NP). Każdego kto tu pisze zaliczyć można do elity nie "elity". Potrafi swoje zdanie wyrazić w kilku zdaniach, których myśl jest dla Ciebie, jak widzę, zbyt trudna do zrozumienia.
Zadufani i pozbawieni kultury ? - to chamstwo zostawiam bez komentarza.
Na koniec, może opuść nasz zmanipulowany naród bez przyszłości.
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
@MarkD
15 Listopada, 2012 - 16:32
Wirtualna kobieta sukcesu z Austrii wraz z towarzyszącym jej dżentelmenem o aspiracjach filozoficznych doskonale zdają sobie sprawę, że obrażają Niepoprawnych. Obrażają też Polskę, w czym celuje damulka. I o to chodzi.
Pozdrawiam
@Daf, 16:13
15 Listopada, 2012 - 18:25
Tu,Na NP,co jakiś czas pojawia się taki provider.Jak się zużyje,zastępuje go nowy,czasami wcale nie mądrzejszy ale stado ma wokól (prawie)to samo.Jest taki zapomniany film Wajdy z 1972r. w Niemczech pt."Piłat i inni".W filmie tym jest doskonała scena barana -providera ze złotymi rogami.Trzeba zobaczyć i wszystko jest wiadome.
W tej dyskusji biednemu Coryllusowi mają za złe,że nic ,rozumiesz,nic nie pisze o żydach.
jakby napisał,byłby antysemitą,ale nic nie napisać?Jak można,fi-donc!
Waldemar Łysiak napisał książek kilkadziesiąt,felietonów i artykułów kilkaset ,a o żydach,panie dzieju,nic.No, jak tak można.I tyle pieniędzy zarobił,no!Wprost niesłychane.
Co do Twego pytania o Naród.Zastanawiam się,zresztą nie tylko ja(vide Ziemkiewicz)- czy on jeszcze istnieje?
Pozdrawiam.
Prawdę się czasami uwalnia,bo nie ona jest najgorsza.Najgorsi są ci,którzy ją głoszą-tych się krzyżuje. Waldemar Łysiak "MW"
Prawdę się czasami uwalnia,bo nie ona jest najgorsza.Najgorsi są ci,którzy ją głoszą-tych się krzyżuje. Waldemar Łysiak "MW"
@nikmiznik
15 Listopada, 2012 - 18:53
Plus "provider" w stadzie baranów ;-))). Śmiała metafora barana... który chciałby być przewodnikiem stada innych baranów (bellwetherem) :-)))!
Pozdrawiam
@Empidokles
15 Listopada, 2012 - 19:39
Nie. Trzebione nie bodą. I nie mają szans w rywalizacji... :-)))
Re: Bezinteresowna zawiść i kłamstwa-@Daf
15 Listopada, 2012 - 14:55
Gdyby Coryllus umiał się zachowywać kulturalnie na swoim własnym blogu - na pewno "obrywałby" mniej, nawet jeśli jego notki nie zawsze wysokich lotów i nie wszystkim się podobają.
Ludzie nie lubią, kiedy się ich obraża, traktuje z góry, bez pardonu atakuje z powodu słowa krytyki. Coryllus sam sobie wielokrotnie wystawił świadectwo - zbiera owoce.
Max, 15 listopada, 2012 - 14:55
15 Listopada, 2012 - 15:59
Coryllus zachowuje sie kulturalnie w stosunku do tych, ktorzy sie u niego na blogu, a wiec jego goscie, kulturalnie zachowuja.
Jezeli ktos wchodzi na blog Coryllusa i nie potrafi sie zachowac, to zasluguje calkowicie na takie traktowanie, jak to robi Coryllus.
Przerazajacy jest stopien demoralizacji i zchamienia w Polsce - tego nie bylo nawet za komuny. Miernoty moralne iintelektualne staraja sie teraz miec jak najwiecej do powiedzenia. Prowaadzi to do tego, ze z takimi ludzmi i niestety z takim krajem nie chce sie miec do czynienia !
Sa pewne normy dobrego wychowania, ktorych nalezy przestrzegac !
Pozdrawiam
@Daf
15 Listopada, 2012 - 16:12
[quote=Daf]
Coryllus zachowuje sie kulturalnie w stosunku do tych, ktorzy sie u niego na blogu, a wiec jego goscie, kulturalnie zachowuja.
[/quote]
Bzdura!
Zrób Pan eksperyment. Wejdź Pan do niego na blog i bardzo kulturalnie zapytaj go Pan, czemu w swojej książce zmyślił treść listów Kopernika i jeszcze jakichś innych. Czemu zmyślił daty i fakty.
Kulturalnie ale stanowczo żądaj Pan konkretnej odpowiedzi.
No i dalej zobaczymy.
Daf
15 Listopada, 2012 - 12:08
Przeciez Coryllus nic Wam nie zabiera - nawet miejsca pracy - bo sam swoje sprawy organizuje !
Przeciez nie ma obowiazku czytania Coryllusa.
Zdaje się, ze sam sobie odpowiedziałeś :)
CZEGO konkretnie mielibyśmy zazdrościć Coryllusowi???
@ ellenai 15 listopada, 2012 - 12:08
15 Listopada, 2012 - 12:16
No wlasnie, zazdroscicie tego, co z taka zawzietoscia krytykujecie, bo brakuje Wam osiagniec zyciowych....
Daf
15 Listopada, 2012 - 12:20
Poważnie ? :)
Rozumiem, że znasz doskonale nasze osiągnięcia :)
Daf
15 Listopada, 2012 - 12:36
Z góry przepraszam, ze już nie będę mogła odpowiedzieć.
Lecę trochę poprzytakiwać wielu szefom "nad soba", by zapracować na marną emeryturkę. I wegetację, ma się rozumieć :)
Re: Daf
15 Listopada, 2012 - 14:36
Stara, często zapominana, prawda mówi:
Opinia ma swoją wartość merytoryczną (lub jej nie ma), jest mądra, głupia, prawdziwa, fałszywa itd... - niezależnie od tego, kto jest jej autorem.
To, że na podstawie tychże opinii można wyrobić sobie pogląd na temat osoby X to inna sprawa.
Ale w drugą stronę to nie działa.
Nie da się polemizować na zasdzie: bo ty jesteś be, więc wszystko co powiesz też be...
To znaczy da się - ale to jużnie polemika. :)
Tak więc, niezależnie czy jestem mściwym trzyrękim karzełkiem wegetującym na śmietniku, niespełnionym życiowo śmieciarzem o ambicjach literackich czy też luareatem Nagrody Nobla w astrofizyce - nie zmienia to ani na jotę sensowności (lub nonsensowności) moich wypowiedzi tutaj. :)))
Podtrzymuję co napisałem o Coryllusie.
Max
15 Listopada, 2012 - 15:28
Uściślę, ale z góry zastrzegam że nie wnoszę nic do ciekawej dyskusji o C.
Nie ma nobla z astrofizyki, aczkolwiek astrofizycy otrzymują noble jak np za odkrycie przyspieszonej ekspansji wszechświata poprzez obserwacje odległych supernowych.
Jako trzyręki karzełek byłbyś bogaczem :), chyba że byłbyś głupim, trzyrękim karzełkiem, którego ktoś wykorzystuje od czasu do czasu.
Niespełniony życiowo śmieciarz o ambicjach literackich to zaskakująca konstrukcja. Rozumiem, że on się niespełnił życiowo bo nie został literatem.
Powyższe wcale nie determinuje mojej niezgody z Tobą w temacie. Wręcz przeciwnie. Konstrukcje acz absurdalne świadczyć jedynie mogą o fantazji konstruktora.
Chciałem tylko na takim drobnym fragmencie pokazać kłopot z jakim się spotykamy oceniając cokolwiek lub kogokolwiek.
Pozdrawiam
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Re: Max
15 Listopada, 2012 - 16:04
Absurdy - były - zamierzone. :))
W istocie, tożsamość "podmiotu lirycznego" nie ma najmniejszego wpływu na jakość/nijakość/nie-jakość wypowiedzi. Twórca wypowiedzi mógłby nawet nie istnieć - tyle, że z inych przyczyn jest tutaj elementem niezbędnym ;)
Zakładanie, a priori, że syty poeta nie może pisać dobrych wierzy jest sporym nadużyciem. :)
Jest jeszcze taka ciekawa możliwość: ktoś moze być zawistnikiem ORAZ pisać prawdę. Czy jego prawda staje się wtedy fałszem, czy nie? :)
Oczywiście, my tutaj sobie pogadamy - nie zmieni to w żadnym stopniu faktu, że argumenty ad personam są od zawsze chętnie stosowanym orężem. Smutne, ale prawdziwe.
Kolejny, który przychodzi mi do głowy wygląda tak: jakim prawem oceniacie Coryllusa, jeśli żadne z Was nie umie pisać tak (dobrze) jak on.
A może to już było, nie doczytałem się...? :)
pozdrawiam
Max
15 Listopada, 2012 - 15:37
Będąc intelektualną impotentką oraz życiową nieudacznicą siedziałam własnie koło zlewozmywaka zionąc bezinteresowną zawiścią (i tak dobrze, ze bezinteresowną, bo mogło być gorzej).. kiedy któż to zapukał do drzwi mej chatki na kurzej stopce? Któż to, jak nie trzyręki karzełek, który zazwyczaj wegetował na śmietniku (nie moim zresztą)! - Czem mogę służyć? - spytałam obcesowo wtargniętego znienacka gościa. cdn.
Pozdrawiam
Re: Max
15 Listopada, 2012 - 15:53
Zapowiada się ciekawie... :)))
pozdrawiam :)
Max
15 Listopada, 2012 - 15:59
Myślałam, że pokontynuujesz;)))
Pozdrawiam
Re: Max
15 Listopada, 2012 - 16:21
Z miłą chęcią, ale obawiam się, że muszę się chwilowo zdezintegrować. Będę kontemplował moje nieudacznictwo i topił żale w butelce wody brzozowej. :)
Zycie me utkane
z bólu i zawiści
Żując stare żale
Tropem zgniłych liści
Jesieni.
Podążam.
pozdrawiam :)))
Max
15 Listopada, 2012 - 17:07
Spełniwszy się zyciowo powyższym, nad wyraz udanym poematem karzeł otarł uznojone twórczo czoło z potu jedną ręką, drugą ręką chlusnął w gardło nieco przemysławki, a trzecią przyciągnął se krzesło,na którym oklapł nagle wyzuty z energii.
- niczem - odparł na uprzednio postawione pytanie. - No chyba żeby i pani chciała się twórczo spełnić, to proszę, zaczekam.
Pozdrawiam
Max
15 Listopada, 2012 - 17:44
No gdzież mnie tam twórczo sie spełniać - krygowała się wiedźma przez chwilę, ale widząc, że karzeł podnosi się z krzesła, władczym ruchem ręki wstrzymała go, stanęła na środku ubogiej izdebki i z wyjątkowo marną dykcją wyrecytowała:
Nic nie osiągnąwszy w życiu
Zionę zawiścią w ukryciu
Gorycz tak mnie inspiruje
Bo nic nie organizuję
W pretensjach i sfrustrowana
Oraz niedowartościowana
Wegetuję w okolicy
Austrii, czyli zagranicy.
Dygnęła i potoczyła wzrokiem po pułapie. Jednak jesli liczyła na owację, to sie przeliczyła. Karzeł trwał nieporuszony Sztuką przez duże SZ, a nawet znowu pociągnął przemysławki, żeby jakoś strawić ową wyjątkowo twardą sztukę Sztuki.
Pozdrawiam
Re: Max
15 Listopada, 2012 - 17:51
Minęło kilka sekund długich jak brzemienne minuty. Karzeł ożył. Podniósł wzrok, do uszu wiedźmy dotarło jego mamrotanie, coś jakby "ene due rike fake..."
Wybrał dwie ręce i zaczął klaskać.
Re: Max
15 Listopada, 2012 - 21:37
Kiedy słońce spadało, nie mogąc spaść - karzeł podjął decyzję.
- Wasyl - rzucił w przestrzeń, unikając wzroku wiedźmy.
Krępującą cisze, która zapadła po jego słowach można było kroić tasakiem.
- Mam na imię Wasyl - powtórzył.
- Dla kolegów Wasia - dorzucił, czując, jak brudne klepisko zwolna usuwa mu się spod nóg.
Wiedźma posłała mu spojrzenie swoich zimnych jak jezioro Ładoga oczu.
"Dlaczego zawsze tak jest z kobietami?" - pomyślał z rozpaczą.
Ale tym razem grał o coś ważniejszego.
O swoją przyszłość.
Dla kurażu sięgnął po kolejny kieliszek.
Palący smak dobitnie uświadomił mu, że jest mężczyzną. Karłem, ale mężczyzną.
Wstał.
Drżącymi rękami sięgnął do kieszeni i odetchnął z ulgą. Jest!
Dwa kroki, a w jego dłoni pojawił się nieokreślonego koloru zwitek papierzysk.
- Jestem poetą. Pisarzem. I dramaturgiem - szepnął.
- I... przyniosłem to...
Słońce znowu zaczęło zachodzić.
Max
15 Listopada, 2012 - 22:22
- Z pijanym nie tańczę - wycedziła w końcu wiedźma asekuracyjnie, co sprawiło, że karzeł zadławił się kolejnym łykiem przemysławki, którą co i raz popijał dla kurażu.
Zakrztusiwszy sie jednak kaszlal i kaszlał, póki wiedźma nie przydzwoniła mu po plecach z siłą wodospadu. Uderzenie przemieściło go na drugi koniec izdebki, zaś papiery, które dzierzył w ręku gdzieś się zatraciły.
Tymczasem słońce zrobiło wahający sie krok do przodu i trzy do tyłu jakby tańczyło "Szkołę Sałomona Bliara", a nawet wyraźnie było słychać jak sobie pomrukuje pod nosem "szag wpieriod i dwie nazad" . Potem dało się jeszcze słyszeć "tam gdie gałstuk, tam piriod" i coś jakby "damy, damy nie krutitie zadom', po czym po wykonaniu kolejnych trzech kroczków do tyłu nastąpiła katastrofa. Słońcu opsnęła się noga i zwaliło się z hukiem za horyzont. Nastała kosmiczna czarna noc choć oko wykol.
Sigma&Max
15 Listopada, 2012 - 22:44
Wciągające :)
Gdzie mozna nabyć tę książkę?
Popełniacie niewybaczalny błąd. Pod każdym komentarzem powinna być pełna, aktualna lista właściwych księgarni :))
ellenai
15 Listopada, 2012 - 22:54
Nie marudź, tylko kontynuuj zbożne dzieło;) Jak długo ten nieszczęsny karzeł ma kaszleć?
Sigma
15 Listopada, 2012 - 22:59
Zawiść mi nie pozwala :)
ellenai
15 Listopada, 2012 - 23:00
Mam nadzieję, że bezinteresowna?
Sigma
15 Listopada, 2012 - 23:09
Wyłącznie. Inna mnie okropnie brzydzi.
Re: Sigma
15 Listopada, 2012 - 23:38
Ciemność, która spowiła świat i chatynkę, była błogosławieństwem.
Padł na kolana, w nadziei, że nie wszystko stracone.
Coś musiało ocaleć: jego sztuka, jego życie, jego przeznaczenie.
Dwie...trzy kartki - mało...
"Po raz kolejny - idiota!" - pomyślał.
"Szukaj, durniu!"
Demonicznym blaskiem zalśniła błyskawica. W jej świetle zlewozmywak wydawał się żyć własnym życiem. Karzeł potrząsnął głową.
"Chciałem, tak bardzo chciałem..."
Fiolet i błękit. Zlewozmywak odpowiedział - "Ty! Ty nigdy niczego się nie nauczysz..."
c.d.
16 Listopada, 2012 - 04:10
Bum! Bum! Bum!
Niczym w wojenny taraban ktoś załomotał do drzwi.
Karzeł na ten dźwięk poderwał się na równe nogi i chciał coś powiedzieć, lecz strach ścisnął mu gardło i zdołał ledwie wyszeptać:
- ukryj mnie, przyszli po mnie, znaleźli...
Wiedźma wiedziona dotąd po trosze nieufnością, a po trosze niezrozumiałą fascynacją, nagle poczuła nieznany dotąd przypływ troski, jakby matczynej.
- do alkowy, prędko !
Podeszła do drzwi targanych kolejnymi uderzeniami, teraz już kopniakami. W tej furii spadającej raz po raz na dębowe deski było coś złowróżebnego.
Przełknęła ślinę, kolejny kopniak sprawił, że instynktownie cofnęła rękę ale podjęła wyzwanie, szarpnęła klamkę i otworzyła na oścież wejście do chaty. Pięść ze świstem przemknęła przed jej twarzą, nie trafiając w drzwi zawisła w powietrzu i cofnęła się w panice.
Przed drzwiami stała kobieta wieku i profesji trudnej do rozpoznania. Była ciężka i przysadzista. Twarz nie wyrażała emocji, małe oczy tonące w mięsistych policzkach taksowały wiedźmę zimno.
- Gdzie on ? - spytała nieznajoma.
- Kto ?
- Widziałam, że tu wchodził - gdzie on ?
- Ale... - wiedźma straciła i orientację i swój zwykły rezon ale nadal nie rozumiała związku między przybyszem, którego ukryła, a kobietą stojącą w drzwiach chaty.
- Gdzie mój ślubny ?! Gdzie on ?
Poczuła jak słabość wdziera się od stóp do całego ciała. "A więc to tak..." - pomyślała i nim zdążyła wyrwać się z odrętwienia, ponura kobieta była już w chacie i donośniejszym tonem, ośmielona swoją zuchwałością powtórzyła:
- Gdzie on jest ?! Widziałam jak wchodził !
- Wasia... znaczy, Wasyl jest...
- Wasia ? Jaki on tam Wasia ? Koledzy z zagranicy wołają na niego Wasia, a on nie żaden Wasyl, a Bronisław.
- Bronisław ?
- Bronisław. Mówię pani, skaranie Boskie z tym chłopem ! Ledwie cztery tuziny dymów w całej naszej Ruskiej Budzie, ale nie ma wieczora żeby do domu na raz wrócił...
Z alkowy dobiegło skrzypnięcie, szurnięcie i w drzwiach stanął karzeł. Zdało się, że jeszcze mniejszy niż był dotąd. Nerwowym ruchem zdjął i przetarł okulary. Założył je na nos, chrząknął nieśmiało i rzekł drżącym i suchym głosem:
...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
Adam Dee
16 Listopada, 2012 - 12:18
-Nie chcem, ale muszem stwierdzić, że schamienie obyczajów posunęło się w tej budzie ruskiej do granic niewyobrażalnych! Jednak w bulu i nadzieji liczę na waszą, małżonko, tolerancję. Bo do czegóż to doszło, żebym nie mogł się z koleżanką wiedźmą wymienić uwagami krytycznymi wedle mojej twórczości!
Co rzekłszy drżącym ruchem przytulił do piersi pozbierane kartki i chwiejnym krokiem udał się zygzakiem do swojej chałupy, podczas gdy małzonka z sowiecką czujnością zamykała tyły zasłaniając swoją sporą postacią perspektywę, w związku z czym nikt nie dojrzał że słońce - nieco tylko poobijane - znowu wylazło nad horyzont.
sigma
17 Listopada, 2012 - 04:13
Uffff! Już się obawiałem, że któryś z współautorów zacznie dobywać jakiś miecz z jakiejś pochwy i wszystko pójdzie w kierunku Sapkowskiego ; )
Stąd manewr ściągnięcia akcji do realiów ; )))))
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
AdamDee
17 Listopada, 2012 - 08:51
Myślałam raczej, żeby wiedźma spod zlewozmywaka wyciągnęła stertę własnych rękopisów;))) Żadnych mieczy, co to, to nie! Nie trawię Sapkowskiego.
Pozdrawiam serdecznie
Re: Szanowni Panstwo,
15 Listopada, 2012 - 13:08
A dlaczego gorycz? Może tylko troska o własny portfel. Coryllus kieruje reklamę swoich książek nie do lewaków, komunistów itp, ale do strony prawicowej. Adresat ma prawo ocenić czy przesyłka jest skierowana do niego. Czy towar, który otrzymuje nie jest wybrakowany.
Coryllusa nie kupię. Dawno temu zraził mnie do siebie odgrzewając stary komunistyczny kotlet jakoby "Na tropach Smętka" Wańkowicza posłużyła Niemcom jako lista proskrypcyjna i ludzie udzielający Wańkowiczowi informacji, zostali potem zamordowani.
Ooo, to lubię najbardziej...
15 Listopada, 2012 - 13:08
[quote=Daf]
Wszyscy Panstwo, ktorzy tak zawziecie krytykujecie Coryllusa - co sami osiagneliscie w zyciu ?[...]Bezinteresowna zawisc ?
[/quote]
To samo spotkało mnie ze strony FYMa - argumentum ad kombatantum, twórczy wkład w erystykę ze strony prawnucząt Schopenhauera.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
Daf, patrzę na krytykę Coryllusa nieco inaczej. Każdy z nas
15 Listopada, 2012 - 14:08
tworzy przekazy słowem pisanym. Wychodzą spod naszych rąk czasem eseje, czasem refkleksje, wspomnienia, czasem tylko informujemy.
Kiedy się klika "dodaj" (umieść na portalu) tekst odrywa się od nas i zaczyna żyć własnym życiem. Musimy się liczyć z tym, że może być źle oceniony, skrytykowany.
Są wśród nas i tacy, co marudzą, i ci, którzy piszą świetnym językiem, ale niczego nowego, poza własnymi przemyśleniami nie wnoszą, niektórzy mają lepsze komentarze niż teksty własne, etc.
Powiem Ci, że jeszcze mi nie przyszło do głowy komuś zazdrość jego pisarskich dokonań. Czasem, owszem, pojawia się u mnie myśl, że sama bym tak czegoś nie ujęła (a szkoda :-() tylko nie wiem, czy to jest zazdrość.
Coryllus jest jakimś zjawiskiem blogerskim, prócz tego pisze książki.
Mnie one nie ujmują. I tyle. Mam do swojej oceny święte prawo, a i sam Coryllus pewnie mało dba o opinię jakiejś tam ossali.
Z pozdrowieniami
Ossala , 15 listopada, 2012 - 14:08
15 Listopada, 2012 - 17:39
Tez tak uwazam, Ossalo. Nie zajmowac sie tym, co nam nie odpowiada. Zostawic taktownie "na boku". Nie intrygowac. Przykre i przerazajace jest zwalczanie w Polsce wszystkiego, co jest inne. Przeciez tu nie chodzi tylko o Coryllusa. W podobny nieludzki sposob zwalcza sie w Polsce politykow, katolickie radio i TV. I innych ludzi, ktorzy sie osmielili inaczej mowic, pisac i myslec. Wszystko to przeciez bezinteresownie...
Tego nigdzie w Europie nie ma.
Pozdrawiam serdecznie
PS: A Coryllus nie szkodzi nikomu - nie zabiera nikomu tzw."etatu", czy czegokolwiek innego - wiec po co ta nagonka ? Ksiazek nie czytac, jak sie komus nie podobaja, ewent. zaczac pisac samemu zajac sie wydawaniem itp.
@Daf
15 Listopada, 2012 - 14:20
[quote=Daf]
Wszyscy Panstwo, ktorzy tak zawziecie krytykujecie Coryllusa - co sami osiagneliscie w zyciu ?
[/quote]
Panie, czy Pan zwariował?
Przecież to jest "argument" wyśmiany już tysiące razy. Czyli co? Jak nie jestem generałem, to nie mogę krytykować generała Jaruzelskiego, który też bez wątpienia "coś" w życiu osiągnął, wyrósł ponad przeciętność, a teraz jest mamłającym staruszkiem, który nie wadzi nikomu.
ŁO MATKO !!! Tyle godzin faceta maglować....
15 Listopada, 2012 - 23:01
........
contessa
_______________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być".
Lech Kaczyński
_______________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart
"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
Contesso
15 Listopada, 2012 - 23:34
MASZ RACJĘ.
Fajne @(*_*)@ som, a oni wciąż o pajacu, któremu nie staje nawet rozum by myśleć i pisać po polsku o Polsce.
Pozdrawiam,
Obibok na własny koszt
Obibok na własny koszt
Obibok NWK - miała być antyreklama, a wyszła reklama... żenada.
15 Listopada, 2012 - 23:47
Pozdrawiam.
contessa
_______________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być".
Lech Kaczyński
_______________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart
"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński