Precz z aptekarstwem i odważnikami, czyli o konserwatyzmie jeszcze słów kilka

Obrazek użytkownika Kuman
Idee

Cała ta oświeceniowa spuścizna wraz ze swym nieodrodnym dzieckiem, demokracja liberalną jest o tyle nieprzyjemna, że stwarza warunki, a wręcz zachęca do tego, że każdy sobie może pomędrkować.

Nie chodzi mi mędrkowanie typu: jak należy jeść bezę, bo to nie aż takie groźne, ale o układanie wszelakich teorii w ważkich sprawach politycznych. Mędrkujący na tym gruncie Robespierre wydedukował terror polityczny, jego kolega po fachu Marks Karol wpadł na pomysł socjalizmu – że sięgnę od razu po jedne z cięższych argumentów.

Dzisiaj, na początku XXI wieku, różnych: mniejszych czy większych, mało w sumie niebezpiecznych, ale i całkiem groźnych konstrukcji myślowych jest cała masa. Nad tą rzeczywistą, gołą polityką wisi ogromny nawis teoretyczno-ideologiczny zakrywający, ale i ją zniekształcający. Pączkują tu coraz to nowe polityczne czy para-polityczne pomysły – różne anarchokapitalizmy, neobolszewizmy, ale też ekologizmy, wegetarianizmy czy Ligi Ochrony Świnek Morskich. Po co to piszę? Ano po to, żeby odnieść to do tego z czym ja się utożsamiam i do tego z czym utożsamia się część z osób, które to przeczyta, mianowicie do myśli konserwatywnej.

Konserwatyzm, jak widać, też jest jednym z tych „-izmów”. Tyle, że od początku był „-izmem” zupełnie innego rodzaju, był sprzeciwem wobec nowopowstających tworów teoretycznych. Tyle, że zdają się tego nie dostrzegać niektórzy z tych, którzy dumnie nazywają się konserwatystami, popadając w to samo racjonalne ujmowanie świata. Popadł w nie p. Wielomski ze swoim towarzystwem, popadają inni monarchiści czy nawet konserwatyści niereakcyjni. Ale spójrzmy na restauracjonizm – powrót do dawnych form instytucjonalnych jest teoretycznie oczywiście możliwy, ale czy ta odrestaurowana monarchia, wraz z ogromnymi zmianami społecznymi, kulturowymi czy obyczajowymi będzie tym samym co kiedyś? Szczepan Twardoch pisze o tym w następujący sposób:

„Józef de Maistre nie jest na pewno mniej spostrzegawczy. Jego najdonioślejszym osiągnięciem jest być może to, że nie dał sobie zamydlić oczu koroną Ludwika XVIII, liliami powiewającymi znowu, po ponad ćwierć wieku, nad Francją. De Maistre wiedział, że dekoracjami z dykty można zasłonić ruinę spalonego królewskiego zamku, lecz nie da się go tak odbudować. Rivarol relacjonuje rozmowę Ludwika XV z dworzaninem: król pyta o godzinę, dworzanin odpowiada – „Jest ta godzina, której sobie Wasza Wysokość zażyczy”. Ludwik XVIII mógłby co najwyżej oszukiwać, po kryjomu przekręcając wskazówki zegarka. De Maistre, nawet za Restauracji, pokłada swą nadzieję w Bogu. Wie, że na ziemi już przegraliśmy.”

Tak więc z tej strony naprawdę nie trudno konserwatystom integralnym przywalić. Ale przywalać można też całej plejadzie publicystów czy bloggerów, którzy nie pojmują, że tego kulturowego szkła, które się rozbiło, nie można już posklejać. Robi to lewactwo i ma rację. Przekonanie o niezmienności form musi prowadzić do tworzenia sobie utopii. Zresztą lewica często ma rację definiując obecne procesy społeczne, których nierzadko nie widzi, albo i też nie chce widzieć prawica.

Zatem, czymże ma być dzisiejszy konserwatyzm? Odpowiedź jest u Ernsta Jungera. Ten pisze: „Tradycja to nie ustalona forma, ale żywy i wieczny duch, za manifestacje, którego odpowiedzialne jest każde pokolenie”. Tak samo: „Konserwatyzm nie jest przywracaniem tego, co było, ani trwaniem przy tym, co jest, ale życiem z tego, co obowiązuje zawsze”. Ujmowanie natury ludzkiej w karby teorii jest jej wrogie, tym bardziej gdy są to koncepcje uniwersalne, a przez to abstrakcyjne. Konserwatyzm odnosi się tylko do „tu i teraz”, do konkretnych i szczególnych ludzi oraz społeczeństw i narodów, wszystkie „powszechności” jak np. pojęcie „ludzkości” biorąc za wyimaginowany liberalny frazes. Póki co jej nie ma, dlatego nie ma też choćby żadnych powszechnych praw człowieka.

Z natura ludzką nie można dyskutować, nie można jej próbować zmieniać. Może ona być ograniczona jedynie tak samo niezmiennym Prawem Bożym, które wraz z nią tworzy zbawienne napięcie, bo ogranicza ją i nie pozwala pójść w samopas. Wszelkie racjonalne i teoretyczne majstrowanie przy niej kończy się tylko różnymi egalitaryzmami, feminizmami, ślubami par gejowskich czy odbieraniem rodzicom dzieci przez państwo, co ma miejsce na masową już skalę w Szwecji.

Tak więc o odkopanie tej natury z demoliberalnej skamieliny powinno chodzić. Dla Jungera tymi praformami są walka i miłość. Nie jest to żadne „poprawianie świata”, lecz powiedzenie wszystkim poprawiaczom stanowczego „nie”. Nie ma tu miejsca na tworzenie jakiś uniwersalnych, jedynie konserwatywnych systemów gospodarczych czy ustrojowych, jakby chcieli niektórzy. To zwykłe mędrkowanie, które z realnym życiem, a tym samym z konserwatyzmem nie ma wiele wspólnego.

Brak głosów

Komentarze

wszystko się zgadza +

Vote up!
0
Vote down!
0
#28604

To niemal zadanie na miarę schliemannnowskiej Troi!
Ale ...kopać trzeba!
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#28605

Dokładnie, kopać trzeba, przynajmniej dopóki wierzymy, że mamy rację.

Vote up!
0
Vote down!
0
#28639

z tego, co mi wiadomo, to dr hab. Wielomski nie uważa, że w Polsce można od tak restaurować monarchię. W jednym wywiadzie zapytany o to bezpośrednio stwierdził, że w naszym konkretnym przypadku jest to rzeczą niemożliwą i moglibyśmy sobie tylko pozwolić na autorytaryzm.

A poza tym widzisz. Jakoś się trzeba temu lewicowemu zalewowi przeciwstawiać. Ja uważam, że "prawdziwy reakcjonista stoi na wprost lewicy". Pomysły lewicy trzeba kwestionować od samego początku do samego końca, ponieważ nic z nich dobrego nigdy nie wynikało.

Są jeszcze kwestie rządzenia państwem. Jak się kiedyś całe to dziadostwo zawali i nie przyjdą po nas Arabowie, to tym, co zostało będzie trzeba jakoś rządzić. No i trzeba mieć jakiś podstawowy program - zarówno w kwestiach kulturowych, społecznych, obyczajowych jak i ekonomicznych, który można by realizować.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#28607

Musiał mieć gorszy dzień, pewnie się z Engelgardem poprztykali. :-)
KZ-M głosi wprowadzenie w Polsce hiszpańskiego karlizmu.

A tak w ogóle: Ty nie uważasz się przecież za reakcjonistę?

Vote up!
0
Vote down!
0
#28643

Engelgard jest raczej takim nacjonalpopulistą, a nie konserwatystą.

Wiesz, ja siebie uważam za tradycjonalistycznego konserwatystę, więc z Wielomskimi czy Niklami powinno mi być po drodze... Z tymże ja nie uważam, że da się wskrzesić monarchię. Nie mniej opowiadam się za autorytaryzmem.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#28645

... "mędrkowanie" na głos i publicznie - podstawą wolności słowa, a to cenię sobie wysoko. Konserwatyzm powinien obronić się sam, bo konserwatyzm wynika z tradycji. Tradycyjnych ludzi jest więcej, niż progresistów i wariatów. Problem w tym, ze dzięki sprytnej i skutecznej polityce (i po trupach) władzę we Francji przejęli rewolucjoniści, początkując proces, który dokończył Lenin, a kontynuował Stalin i ich następcy. Sowieci i bolszewicy (klasyczna mafia) nie tylko wyniszczyli konserwatystów w swojej strefie wpływów, ale też eksportowali komunizm okłamując, wabiąc, przekupując intelektualistów, oraz robotników, a także nasycając Zachód agentami, agentami wpływu oraz pieniędzmi i bronią dla "sił postępowych" (a także, paradoksalnie, nacjonalistów "reprezentujących" mniejszości) czy zwykłych terrorystów.
Nie jest więc lekko. Myślę, że na początek nie wolno dać się zawstydzać,stawiać opór lewactwu, a potem trzeba przekonywać.

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#28614

Można by powiedzieć: "Mędrkowanie tak, wypaczenia nie".
Chodzi o to, żeby takie mędrki nie miały wpływu na władze, co bardziej niebezpiecznym można by ten głos jakoś kiedyś "wyciszyć", sam zresztą pisałeś wczoraj o Piłsudskim.
Ta nasza wolność słowa to teraz kłamliwa propaganda wiadomych ośrodków - tutaj byłoby trochę pracy.
I zgoda - człowiek jest z natury usposobiony konserwatywnie, dopiero potem miesza mu się w głowie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#28646

Metafora z rozbitym szkłem jest trafna: pewnych rzeczy nie da się naprawić, a konserwatyzm, to nie rewiwalizm.

Vote up!
0
Vote down!
0
#28628

Ja tam za bardzo się na konserwatyzmie nie znam, ale wiem na pewno, co mi, przynajmniej u polskich konserwatystów, cuchnie. A cuchnie i to bardzo postkomunistami.

Przepraszam za tę brutalną szczerość, ale zdobyłam się na nią po wielokrotnej lekturze blogu Wielomskiego. Mylę się? ;)

Vote up!
0
Vote down!
0

Katarzyna

#28653

Cuchnie, rusofilią napewno.

Jest taka piękna angielska maksyma:
If it ain't broke, don't fix it.

Konserwatyzm w jednym zdaniu.

Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!

Vote up!
0
Vote down!
0

Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!

#28660

Tak jak Munstrum napisał - środowisko KZ-M-u wyraża pewne "ciągoty" co do Rosji, z Organizacją Monarchistów Polskich jest trochę lepiej pod tym względem, usposobieni są zdecydowanie bardziej narodowo.
Wielomszczyzna też radykalnie sprzeciwia się jakiejkolwiek lustracji czy dekomunizacji, za co obrywa im się z różnych stron.
Zresztą nie można mówić o jakimś jednolitym polskim konserwatyzmie, są tu, albo przynajmniej zachaczają o niego różne środowiska, różni ludzie, z różnymi pomysłami, nieraz skłóceni ze sobą. Mowa tu monarchistach, poza tym jest przecież cała masa konserwatyzmu niereakcyjnego.

Vote up!
0
Vote down!
0
#28664

... i na dokładkę o zabarwieniu Narodowym. Czy jestem rusofilem i postkomunistą? Myślę, że nie.

Wielu z tych nazywających siebie Konserwatystami mają tyle samo wspólnego z Konserwatyzmem, ile ma PO ze swoim programem, czyli NIC!

Większość z owych konserwacośtam (Wielomski, Engelgard) bazuje na bardzo wczesnym Romanie Dmowskim, nie zauważając przy tym późnego Romana Dmowskiego. A więc jest to grupa endecka o korzeniach wczesnoendeckich. No cóż Narodowa Demokracja ma niewiele wspólnego z Narodowym Konsrewatyzmem. Oczywiście oprócz słowa Narodowy(a)  w nazwie. Porównanie ND do NK jest takim samym porównaniem jak porównanie konia do koniaku.

A że ta grupa pachnie postkomunizmem? Jakżeby nie!  Nie zapominaj Katarzyno, że niejaki Bolesław (znowu Bolek) Piasecki, założyciel PAX-a, najlepszy przyjaciel Sirowa wywodził się z Falangi, ekstremalnego skrzydła Endecji. Falanga, programowo, była bardzo zbliżona do NSDAP oraz WKP(b).

Jeśli chodzi o manarchistów. To tylko taka ładna nazwa jeszcze jednej grupy wpływu. Nic do dodania.

________________________________________

"Strzeżcie się Wilki, strzeżcie się przynęty..."

Vote up!
0
Vote down!
0

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

#28667

, że jak napisał Kuman, monarchia raz przerwana nie może być rekonstutuowana dekretem. Jeżeli jakiś popapr... excusez le mot, POMAZaniec
wezimie władzę siłą, każe się koronować I nakłoni głowę któregoś kościoła (Papieża, Królową Anglii lub biskupa Canterbury lub Patriarchę) do uznania go jako Deo gracias króla, to wtedy można mówić o restytucji monarchii.

Wszytko inne to teoretyczne naprawianie świata i intelektualna sraczka, obydwa wspólne dla Wielomszczyzmu i lewactwa.

Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!

Vote up!
0
Vote down!
0

Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!

#28674

[quote=Jurand] Falanga, programowo, była bardzo zbliżona do NSDAP oraz WKP(b).[/quote]

Takich głupot to nawet na Onecie próżno by szukać. Słyszałeś kiedyś o Narodowych Siłach Zbrojnych? Myślisz, że kto je tworzył? Jaki miały stosunek choćby do Gwardii Ludowej?

Tak samo konserwatyzm Wielomskiego i nacjonalizm Dmowskiego to zupełnie inne rzeczy.

Co do Piaseckiego: odradzałbym tu stawianie jednoznacznych ocen, bo postacią jednoznaczną nie był.

Vote up!
0
Vote down!
0
#28690

...czyli mam rozumieć, e to falanga stworzyła NSZ?

Napisałem, że programowo była zbliżona, a Ty mi mówisz,że nie?

Konserwatyzm Wielomskiego? A co to takiego?

Oceniam działalność Bolesława Piaseckiego i nie tylko ja jako szkodliwą. A biorąc pod uwagę kto zainspirował i prowadził (Sierow) wręcz za zdradę.
________________________________________

"Strzeżcie się Wilki, strzeżcie się przynęty..."

Vote up!
0
Vote down!
0

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

#28705

mówienie, że RNR Falanga była zbliżona do nazizmu czy bolszewizmu to jest gruba przesada. Owszem, była na przykład antykapitalistyczna i dążyła do nacjonalizacji wielkiego kapitału. Prezentowała korporacjonizm, ale nie jest to pogląd dający się jednoznacznie sklasyfikować. Podobieństw z nazizmem też ciężko się dopatrzeć na poziomie ideowym. Na tej podstawie można Falangę sklasyfikować jako ugrupowanie nacjonalpopulistyczne.

Wielomski i jego KZ-M ma moim zdaniem kilka podstawowych wad. Dziwna jest, jak na środowisko ultraprawicowe, ich rusofilia oraz anty-antykomunizm. Nie trudno się domyśleć, że możemy mieć tutaj do czynienia ze swoistą agenturą wpływu. Poza tym w ich szeregach można znaleźć wręcz antykonserwatystów (jak Jan M. Fijor obnoszący się swoim ateizmem i antyklerykalizmem, to zresztą anarchista!), a jego honorowymi członkami zostawały typki z LSD... Szkoda zatem komentować.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#28706

Przynudzasz już z tym populizmem.

Vote up!
0
Vote down!
0
#28724

Porównaj najważniejsze punkty programowe WKP(b)1920, NSDAP 1920 i Falangi (1935) A napewno zauważysz bardzo duże podobieństwa programowe, włącznie z korporacjonizmem i antykapitalizmem.

Jest faktem, że między WKP(b) i NSDAP w późniejszym okresie(1941) nastąpiły różnice zdań kto ma rządzić światem, ale była tylko waśń w rodzinie.

Jaką drogą poszedł przywódca Falangi? Poszedł na współpracę z okupantem rosyjskim! Czy to znaczy, że wszyscy falangiści to zrobili? Nie, napewno nie.

Pisząc o podobieństwach programowych stwierdziłem fakt. Pisząc o prorosyjskim srodowisku Wielomskiego i różnych monarchistów, również stwierdziłem fakt. Czy te środowisko ma coś wpólnego z Konserwtyzmem, oprócz tego, że używają tego słowa. Nic! Co również jest faktem. Ot i wszystko.

Pozdrowienia

___________________________

"Strzeżcie się Wilki, strzeżcie się przynęty..."

Vote up!
0
Vote down!
0

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

#28727

Piusa XI z "Quadragesimo anno" też włączysz do "rodziny"?

Vote up!
0
Vote down!
0
#28736

...że stawiasz w jednym rzędzie WKP(b), NSDAP, Falangę i Piusa XI? Trzeba przyznać, że robisz niesamowiitego wywijasa myślowego.

Pozwól zatem , że zadam Ci pytanie. Czy Pius XI budawał obozy koncentracyjne? Czy wybudował Archipelag Gułag? Czy współpracował w ujarzmianiu i okupacji Watykanu przez, załużmy,Marsjan, jak to robił pewien głównodowodzący falangista?

Jeżeli odpowiesz twierdząco na te pytania, wtedy dostaniesz odpowiedź na swoje pytanie!

________________________________________

"Strzeżcie się Wilki, strzeżcie się przynęty..."

Vote up!
0
Vote down!
0

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

#28764

Dobra, skończmy już tą dyskusję.

To było pytanie retoryczne, nie musisz na nie odpowiadać.

Jeszcze dla ścisłości: program społeczny ONR "Falanga" oparty był na wspomnianej encyklice.

Vote up!
0
Vote down!
0
#28772

korporacjonizm wynikał z katolickiej nauki społecznej. Był typowy dla wielu ruchów nacjonalistycznych przedwojnia - czy dla hiszpańskiej Falangi, czy dla rumuńskiego Legionu Michała Archanioła, jak również dla belgijskich rexistów.

Jeżeli chodzi o antykapitalizm, to byli też nacjonaliści tego typu (na przykład Degrelle wraz z rexistami). Ale to była rzecz typowa dla tamtej epoki... w końcu były to czasy Wielkiego Kryzysu.

Pytanie jeszcze jedno: skoro krytykujesz RNR Falangę, zarzucając jej związki z nazizmem czy bolszewizmem, to dlaczego nie atakujesz Ozonu, odłamu obozu sanacyjnego, który miał bardzo zbliżone do niej postulaty.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#28765

Sprzeciw wobec kapitalizmu był dużo głębszy niż tylko wzgląd na kryzys. Kryzys był tylko jednym z czynników, które zasadność tego kapitalizmu podważały, i to nie tylko dla nacjonalistów.
Nacjonalizmy atakowały kapitalizm jako system plutokratyczny, prowadzący do indywidualnego egoizmu, antagonizujący ze sobą warstwy społeczne, prowadzący do zerwania więzi wspólnotowych, wreszcie niesprawiedliwy moralnie.

Jak zareagowałby Degrelle gdyby zobaczył dzisiejszy konsumpcjonizm?

Vote up!
0
Vote down!
0
#28775

Czy OZON podjął współpracę z z Rosją w celu ujarzmienia Polski? Czy OZON ma swojego kontynuatrora na teraźniejszej scenie politycznej?

A poza tym OZON to był ...... OZON. Nie należy przy tym zapominać, że niektórzy działacze OZON-u tak bardzo zachwycili się Hitlerem, że podjęli współpracę z Niemcami podczas okupacji.

A zatem moja ocena OZON-u jest taka sama jak Falangi czy całego obozu wielbicieli rosyjskich czy niemieckich.

_________________________________________

"Strzeżcie się Wilki, strzeżcie się przynęty..."

Vote up!
0
Vote down!
0

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

#28781

Mógłbyś już przestać bredzić.

Vote up!
0
Vote down!
0
#28788

... ale widzę, że mam do czynienia jednym z wielbicieli opcji prorosyjskiej. Wielbicieli Falangi i B. Piaseckiego, nie mówiąc już o innych pogrobowców kryptokomunizmu. Starałem się być grzecznym. Wygląda na to, że nie powinienem być tak układnym. Powinienem walnąć piąchą midzy gały. Co uczynię, nie mieszkając, następnym razem, jeżeli cokolwiek mi się nie podoba.

Pozdrawiam

"Strzeżcie się Wilki, strzeżcie się przynęty..."

Vote up!
0
Vote down!
0

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

#28791

Nie znasz podstawowych faktów i uprawiasz tu jakąś pseudohistorię. Zarzut o prorosyjskości Falangi jest po prostu niedorzeczny. Poczytaj trochę co to była za organizacja, jakie cele sobie stawiała, jakie wartości chciała realizować czy jakie działania podejmowała w okresie międzywojennym wobec komunistów czy, szerzej, wobec lewicy.
Grzeczność to też prowadzenie dyskusji na odpowiednim poziomie, a nie rzucanie błotem na prawo i lewo, zwłaszcza gdy to błoto spada tam gdzie nie powinno.

Co do Piaseckiego - oceny jego osoby mogą być i są różne. Ale pisanie, że chciał "ujarzmiać naród polski" to również wypięcie się na poważna dyskusję, bo motywy jego działalności w systemie komunistycznym były zgoła odmienne. Ale to już sam sobie doczytasz jak będziesz chciał, ja nie jestem od robienia wykładów z historii, zwłaszcza w środku nocy. Polecam monografię A. Dudka "Bolesław Piasecki. Próba biografii politycznej".

Salute!

Vote up!
0
Vote down!
0
#28797

Chciałbym abyśmy się dobrze zrozumieli. Oto mój dekalog, być może lekko niekompletny. Mój dekalog jest oparty na moich przeżyciach i moich przemyśleniach.

  1. Jestem za silną władzą prezydencką. jestem przeciwko różnego rodzaju "wodzom" na czele państwa.
  2. Totalitaryzm, pod każdą nazwą,  jest dla mnie nie do przyjęcia!
  3. Komunizm i komunizujący. Faszyzm i faszyzujący. Dla mnie jest to jedno i to samo!
  4. Nie interesują mnie szczytne ideały. Interesuje mnie gdzie ta idea prowadzi. W kórym kierunku ewoluuje.
  5. Dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane. Nie interesują mnie motywy. Interesują mnie skutki.
  6. Nie pisałem, że Bolesław Piasecki "ujarzmiał". Napisałem, że pomagał ujarzmiać z poręki gen. Sierowa. Już samo to stawia go w jednoznacznej sytuacji. Zdrajcy!
  7. Każda współpraca, czy to z najeźdźcą rosyjskim, czy to niemieckim na szkodę Narodu Polskiego, niezależnie od wcześnieszych zasług, powinna być i musi być piętnowana. W języku polskim nazywa się to zdrada!
  8. To samo tyczy wszelkiego rodzaju Tajnych Współpracowników (TW). Nieistotne od motywów, chęci, stanowiska, statusu. Nie interesuje mnie czy jest purpurat czy burdel tata. Prezydent, prawnik, lekarz, dziennikarz, nauczyciel, robotnik PGR, dojarka, czy robotnik magazynowy. W języku polskim jest określenie kapuś, drań lub w żargonie więziennym, kurwa.
  9. Historię traktuję instrumentalnie. Należy się uczyć, ale wyrzucać wszystko to co przeszkadza.
  10. I już ostatni punkt dekalogu. Czy zrozumiałeś? Czy masz jakieś pytania?

_____________________________________________

"Strzeżcie się Wilki, strzeżcie się przynęty..."

Vote up!
0
Vote down!
0

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

#28807

korporacjonizm wynikał z katolickiej nauki społecznej. Był typowy dla wielu ruchów nacjonalistycznych przedwojnia - czy dla hiszpańskiej Falangi, czy dla rumuńskiego Legionu Michała Archanioła, jak również dla belgijskich rexistów.

Jeżeli chodzi o antykapitalizm, to byli też nacjonaliści tego typu (na przykład Degrelle wraz z rexistami). Ale to była rzecz typowa dla tamtej epoki... w końcu były to czasy Wielkiego Kryzysu.

Pytanie jeszcze jedno: skoro krytykujesz RNR Falangę, zarzucając jej związki z nazizmem czy bolszewizmem, to dlaczego nie atakujesz Ozonu, odłamu obozu sanacyjnego, który miał bardzo zbliżone do niej postulaty.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#28767

Falanga nie była faszystowska tylko narodowo-radykalna. Taktykę straszenia i okładania pałką faszyzmu i totalitaryzmu zostawmy funkcjonariuszom z Czerskiej.
To były bardzo burzliwe czasy, nacjonalizmy w całej Europie się radykalizowały, ale była to reakcja na radykalizację lewicy, szczególnie komunizmu.

Przeczytaj tekst prof. Bartyzela na ten temat: http://templum.nazwa.pl/garota.html

Piszę w nim miedzy innymi:
"Pierwszy a najbardziej nagminny fałsz, który trzeba odrzucić, to identyfikacja faszyzmu - jako zjawiska pewnej epoki - ze zbrodniami hitlerowskiego narodowego socjalizmu. Nicolás Gómez Dávila powiada arcytrafnie w jednym ze swoich scholiów, że nazizm jest odpowiedzialny nie tylko za swoje zbrodnie, ale za to, że >>udając podobieństwo do pewnych szlachetnych tematów germańskiej medytacji, zamordował również nadzieję na nowy rozkwit Zachodu<<.

Rzekłbym ja z kolei, że trzeba na nowo przeczytać - nie po to, aby z entuzjazmem, wykrzyknąć: "eureka!", co znamionuje zawsze umysły tępe i prostacze, ale, aby zrozumieć - "nonkonformistów" z tamtej epoki: zrozumieć ich obawy i nadzieje, ich ideały i tragiczne pomyłki. Zrozumieć tę rozpacz, którą odczuwał młody Francuz, Hiszpan, Niemiec czy Polak widząc degrengoladę mieszczańskiej Europy, balującej na Titanicu w przeddzień bolszewickiej apokalipsy. Zrozumieć radykalizm tych "romantyków faszystowskich", którzy widzieli, że tradycyjny konserwatyzm jest trupem niezdolnym do przeciwstawienia się żelaznym batalionom Trockiego czy Stalina, toteż trzeba przeciwstawić mu taką samą, i tak samo bezwzględną, żelazną pięść. Zrozumieć tych, którzy wciąż jeszcze karmieni w humanistycznych gimnazjach i liceach klasycznymi wzorcami, chcieli żyć "stylem doryckim", woleli wznosić okrzyk "niech żyje śmierć!" i umrzeć młodo, ale bohatersko, jak Achilles, aniżeli zestarzeć się w hańbie rentierstwa, z opasłym brzuchem i wstęgą Legii Honorowej, kiedy wokół wszystko gnije i wali się świat. Zrozumieć dlaczego na przykład taki Andrzej Trzebiński patrząc na pomnik Sobieskiego mógł powtarzać sobie, że podchorążacy i Goszczyński z Nabielakiem zrobili w noc listopadową pierwszą prawdziwą rewolucję faszystowską."

Pisze to Bartyzel, nie jakiś oszołomiony faszysta, tylko czołowa intelektualnie postać polskiej prawicy.

Na temat Piaseckiego: nie można go stawiać w jednym szeregu z agenturą. Piasecki był zdania, że:

1) bolszewicy już nie wyjdą i trzeba zrobić to co jest możliwe do zrobienia,
2) nie można dłużej szarpać tkanki narodu poprzez walkę zbrojną (pisał o tym już w 43' Adam Doboszyński w artykule "Ekonomia krwi", gdzie stwierdzał, że tej krwi upłynęło już za dużo, co bardzo niekorzystnie odbije się w przyszłości). Takie poglądy mieli po prostu w większości narodowcy, krytykując choćby decyzję o wybuchu Powstania Warszawskiego.
3) należy realizować koncepcję "przezwyciężenia zwycięzcy", czyli próbę zmiany sytuacji poprzez system (od wewnątrz, ale też i odgórnie poprzez proces decyzyjny),
4) należy uchronić Kościół od szykan, próbując przekonać władzę, że katolicyzm nie jest jej wrogi.

Sytuacja zmieniła się po 48' kiedy komunistyczna pętla zacisnęła się mocniej i trzeba było socjalizm jednoznacznie poprzeć. Głoszenie "socjalizmu z namaszczenia Ducha Św" poza tym, że było absurdalne, było też niebezpieczne dla samego Kościoła i tu można oczywiście mieć duże zarzuty. Zresztą zarzuty można mieć wcześniej, ja sam jestem zdania, że sposób działania Piaseckiego nie był właściwy, dużo nie udało mu się ugrać, tyle, że nie uważam, że można to działanie nazywać zdradą. Dla mnie był to po prostu błąd.

Vote up!
0
Vote down!
0
#28818