No i co? Zmiękła rura?
Jakież to musi być rozkoszne uczucie dla co niektórych osobników móc pleść brednie narodowi prosto w twarz i chować się przy tym za szklanym ekranem. Kpić, lekceważyć, poniżać, pomiatać, szydzić, upodlać i nic... Naród zapatrzony w szklany ekran, w dużej mierze bezkrytycznie "łykający" to co władzuchna podaje. A że jakaś tam część nie może tego strawić? To oszołomy!
Ale do czasu. To trochę tak jak ktoś chce szpanować samochodem na którego tego kogoś nie stać. Można jeździć, szpanować, do póki nie padnie. Największy wstyd jak padnie na oczach spacerujących sąsiadów. W taki sposób przyszło "wyjechać" pani prezydent stołecznego grodu przy okazji prezentowania kadry narodowej na najhuczniejszą imprezę tej władzuchny. I akurat brakło szklanego ekranu, trzeba było stanąć twarzą w twarz z tym narodem. I to akurat z tą częścią, która nie trawiła tego co władza podawała. Efekt był. Naród zwrócił prosto w twarz to co władza podawała.
Patrząc na usiłującą zachować spokój i urzędową pogodę ducha panią prezydent przyszedł mi na myśl jej partyjny pryncypał i zapragnąłem go również w podobnej sytuacji zobaczyć. W zasadzie to miał on nie jedną taką sytuację, ale żadna z nich nie była transmitowana w tak dobrym paśmie oglądalności. Życzę sobie aby takiego spotkania doznał również obywatel Jan Dworak. Zapewne lista takich osób jest dłuższa.
Czy to nie aby czasem pouczona losem partyjnej koleżanki pani minister właściwa od edukacji narodowej Krystyna Szumilas dmuchając na zimne nie wybrała się nawet do "zaprzyjaźnionego" radia celem złożenia maturzystom tradycyjnych życzeń? Czyżby zmiękła przysłowiowa rura i odebrało trochę tego urzędowego "profesjonalizmu"?
Na gwałt zatem był potrzebny stary, wyświechtany, ale jeszcze jakoś działający strach w postaci "upiornego" PIS-u i jego "oszołomskiego" przywódcy. Zabawne, że w chórze straszących tym "śmiertelnym zagrożeniem" jeden z najdonioślejszych głosów należy do Zbigniewa Ziobry. Nie tak dawno jeszcze będący uosobieniem krwiożerczego totalitaryzmu. A do tego światły, wręcz słonecznie peruwiański i zarazem jakże europejski wódz jest przeciw naciskom w postaci bojkotu na władze Ukrainy w związku ze sprawą Julii Tymoszenko wbrew wielu przywódcom Europy.
Nie dajmy się zepchnąć w małostkowość. Niech nas nie zadowala sukces podłego gatunku. Idzie bowiem o sprawę wielką. Błagajmy Najwyższego aby nie dane nam było powtarzać lekcji upadku I Rzeczpospolitej. I wówczas żyli Obywatele świadomi bliskiej katastrofy państwa. Nie zdołali jednak uchronić swej niepodległości. Prośmy Miłosiernego o mądrość, wytrwałość i siłę do pracy na rzecz Ojczyzny
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2569 odsłon
Komentarze
Nie mam TV
5 Maja, 2012 - 08:37
"W taki sposób przyszło "wyjechać" pani prezydent stołecznego grodu przy okazji prezentowania kadry narodowej na najhuczniejszą imprezę tej władzuchny. I akurat brakło szklanego ekranu, trzeba było stanąć twarzą w twarz z tym narodem. I to akurat z tą częścią, która nie trawiła tego co władza podawała. Efekt był. Naród zwrócił prosto w twarz to co władza podawała."
Może ktoś ma link do nagrania w sieci?
Oto link
5 Maja, 2012 - 10:03
http://vod.gazetapolska.pl/1640-gronkiewicz-waltz-wygwizdana-na-prezentacji-druzyny
Dziękuję
5 Maja, 2012 - 10:23
.
Chazarska szumowina!
5 Maja, 2012 - 09:41
Pluj świni w oczy -ona mówi :ciepły deszczyk pada!
kazikh
ha!
5 Maja, 2012 - 10:03
zaczyna docierać do ludzi...późno ale dobre i to.