Jacek Trznadel MASKIROWKA W SMOLEŃSKU, A ZAMACH?
Od początku śledziłem pilnie wszelkie doniesienia o katastrofie smoleńskiej, utwierdzając się w przekonaniu o przeprowadzonym zamachu i dokonanej zbrodni. Po pewnym czasie zdałem sobie sprawę, że sądy wyrażane w dociekaniach śledczych pozaurzędowych, a przede wszystkim w trwającej na ten temat już prawie dwa lata, pełnej argumentów, dyskusji w Internecie, zaczęły się, polaryzować w dwu nurtach: nazwę je nurtem Antoniego Macierewicza i FYM-a.
Macierewicz opiera się przede wszystkim na analizie uzyskanej z ocalonych zapisów przyrządów pomiarowych Tupolewa. Z nieubłaganą logiką pragnie ukazać zaistniałą, wywołaną? katastrofę-zamach w jej przebiegu aż po dwie trzy sekundy przed uderzeniem samolotu o ziemię. Wszystko by się zgadzało, jeśli mieć pewność że przyrządy pomiarowe Tupolewa nie zostały zmienione, sfałszowane. Że zapisy nie zostały po katastrofie ustawione. Teza o podrzucaniu szczątków samolotu nie jest nowa. Czarne skrzynki należą do szczątków.
Macierewicz raczej nie uwzględnia dowodów przeciwnych. A nawet zdarzyło mu się podejrzewać „fymowców” o agenturalność! Wierzy w wartość wywodu opartego na aparaturze pomiarowej Tupolewa, i w analizie dzieli go już tylko kilka czy kilkanaście sekund od prawdy (dwa wstrząsy!). Ale czy zapisy pomiarowe, na których się opiera, są prawdziwe? Obrazowi po katastrofie Macierewicz się nie przygląda.
FYM ogranicza się do ukazania prostych spostrzeżeń z opisów, bez wniosków całościowych, bez polemiki z innymi nurtami. Ukazuje sprzeczności w widzeniu Siewiernego, jako miejsca katastrofy (pokaźna książka FYM’a „Czerwona strona księżyca”). Jest tu logika różnych spostrzeżeń i proste, prawie nie interpretowane cytaty o zdarzeniach, urastające do rangi dowodów. FYM nie tworzy logiki doprowadzonej aż do rozbicia się samolotu. Jest jak strażak, który nie widząc, co się pali, wnioskuje o tym z barwy płomienia.
Ta różnica między dwoma zasadniczymi wywodami uzasadniającymi zamach na polską delegację posiada pewne odniesienie do sposobu postrzegania Polaków. Od 1944 roku (choć i wcześniej) nasiliło się komunistyczne owijanie mentalności polskiej w wielowarstwowe kłamstwo polityczne i społeczne. Od Wschodu szło to fałszywe światło. Społeczeństwo wkuwało na pamięć fałszywą prawdę, że – jak to powiedział Józef Mackiewicz – czarne bywa białe, a białe to czerń. Reakcją na to była skłonność do wiary tylko w rzeczy bezpośrednio namacalne. Żąda się naiwnie naocznego świadka lub ostatecznego dokumentu…
A każdy świadek boi się śmierci. Na świadkach takich, nawet po latach, choćby znajdowali się pod ochroną na Zachodzie, wykonuje się egzekucje. Zaraz po ostatniej wojnie los Krawczenki, czy niedawny los Litwinienki, czy bliższy naszej historii a mniej znany los Iwana Kriwoziercewa (powieszony w Anglii) – ukazują kruchość życia współczesnego świadka zbrodni. A dokument? Pewne zamiary i rozkazy nie są dokumentowane na piśmie. Tylko utopijna wiara w wieczną niedostępność rozkazu katyńskiego przyczyniły się do powstania, a później obnażenia takiego rozkazu. Dziś niczego już nie ma na piśmie.
Społeczeństwo skłonne jest powątpiewać w dowody nie bezpośrednie, ale nie można z nich rezygnować. Na plaży bezludnej wyspy, gdzie na pewno były tylko dwie osoby, znaleziono ofiarę z nożem wbitym w plecy. Nie było świadków. Sędziowie nie wierzyli jednak w duchy. Wystarczyły okoliczności. Jednak ciała ofiar są zawsze konieczne, by mówić o zbrodni. Gdyby Tupolew prezydencki utonął w Bałtyku lub Morzu Czarnym, być może prawie wszystkie dowody pośrednie by zniknęły. Natomiast miejsce o sto metrów przed pasem na Siewiernym jest dostatecznie „rozległe”, by szukać na nim i z powodu niego innych dowodów. Mocnych poszlak fałszerstwa, a fałszerstw dokonuje od początku świata sprawca zbrodni, nigdy ofiara.
Nie wyrokuję, która droga prowadzi do prawdy. Jednak wszystkie spostrzeżenia pośrednie o zachowaniu się Tupolewa 154 M, mogą być uzależnione od sfałszowanych danych na rejestratorach lotu. Spostrzeżenia FYM-a są zawsze pośrednie, ale pewne. Nie ma tu żadnej kalkulacji, matematycznych wzorów. Nie ukazują agresora naciskającego brutalnie na orczyk samolotu i każde z osobna dowodowo znaczy niewiele, ale zebrane razem, są wymowne.
Chciałbym podobne spostrzeżenia, zauważone przeze mnie a najczęściej skopiowane za tekstami FYM-a, po krótce wymienić. Nie odbudowuję tylko chronologii ich ogłaszania. Są tu i fałsze, ale fałsz może być poszlaką zbrodni lub świadczyć o jej zacieraniu. Z tych spostrzeżeń wynika dla mnie nieodparte przekonanie, że polska delegacja z Prezydentem Lechem Kaczyńskim na czele zginęła w zamachu. Dodam tylko, że na tej samotnej wysepce, gdzie dokonał się polski dramat, spostrzeżono tylko tubylców dwu sąsiadujących szczepów.
NIEKTÓRE ELEMENTY NIE PASUJĄCE DO SIEWIERNEGO:
(większość uwag opiera się na zdjęciach)
Brak od początku ścisłego określenia chwili rozbicia się samolotu, choć stało się to tuż, nieledwie „na oczach”, a nie w odległym masywie górskim. A obok była wieża kontrolna! To gdzie indziej niespotykane.
Brak kokpitu Tupolewa.
Brak odnalezienia w pobliżu rozbitego tupolewa rozrzuconych ponad dziewięćdziesięciu zwłok i w tym właśnie miejscu zidentyfikowanych przez świadków (kordon służb rosyjskich).
Brak zdjęć (rzutu ogólnego i wybranych ujęć) zwłok koło rozbitego Tupolewa.
Brak zdjęć bagażu rozrzuconego wokół rozbitego samolotu.
Brak dowodu na wyciągnięcie z wraku lub znalezienie obok – bagażu z poświadczoną własnością któregoś z pasażerów.
Brak szczątków stu dwudziestu metalowych foteli, ewentualnie z przymocowanym do fotela indywidualnym pasażerem.
Ten brak zwłok i bagażu jest sprzeczny z całkowitym rozbiciem samolotu na drobne szczątki, nic przecież nie mogło pozostać „wewnątrz”.
Niedopuszczenie przez Rosjan do filmowania zwłok i rozbitego samolotu (casus Wiśniewski).
Bezsensowne opowieści personelu „ratunkowego” (pielęgniarki), o natychmiastowym oglądzie dziewięćdziesięciu zwłok.
Późne (odległe o wiele godzin) „dawkowanie” wiadomości o odnalezionych zwłokach (np. Prezydenta Kaczyńskiego). Czyżby nie znajdowały się „na miejscu” – i upływał czas „dowiezienia”?
Świeżo ucięte kołki, którymi podparte były niektóre szczątki Tupolewa.
Na fotografowanych szczątkach samolotu czasem kontrast mocno przytłumionego koloru czerwonego i fragmentów „świeżej”, ostrej czerwieni.
Mocno „odleżały” wygląd niektórych części wraku.
Bardzo liczne ogólnikowe relacje zewnętrznych świadków o spostrzeżeniu samolotu spadającego tuż obok Siewiernego. Analogia: relacja niemieckiego dokumentu o Katyniu (1943) zawiera zeznanie kilku świadków, relacja komisji Burdenki – około sześćdziesięciu. Z kolei komisja Burdenki okazała kilka dokumentów znalezionych przy zwłokach oficerów, międzynarodowa komisja powołana przez Niemców – wiele tysięcy dokumentów.
Niewydanie wraku przez Rosjan to nie tylko możliwa obawa przed stwierdzeniem na nim jakichś elementów wybuchu (poza paliwem), ale także takich cech wraku, że nie mógł on pochodzić z egzemplarza polskiego Tupolewa.
Dodajmy jeszcze:
Zauważam u publicystów i internautów wiele magicznej wręcz wiary, że Tupolew musiał się rozbić na Siewiernym (Macierewicz). Zwalczanie spostrzeżeń FYM’a.
Znane jest z literatury przekonanie rosyjskich władz, że na ogół dawana jest wiara najbardziej nieprawdopodobnym ich twierdzeniom (Mackiewicz).
Brak logicznego myślenia strategicznego u oceniających katastrofę, co było (i jest obecne do dziś) np. w spojrzeniu na zamach gibraltarski na gen. Sikorskiego. Historycy potrzebują jakiegoś dokumentu -podkładki. To wiara bardzo „wschodnia” (w Rosji usiłuje się teraz dowieść, że oryginał rozkazu mordu katyńskiego (odtajniony przez Jelcyna), podpisany przez Stalina, członków biura politycznego i rządu, jest fałszywką.
Na tle tego magicznego otumanienia ożywiona działalność publicystycznych łajdaków, nawet wśród pisarzy.
A jeśli była to MASKIROWKA!? Jeśli wylądowali gdzieś dalej? Chyba nie na Jużnym! Gdzie by to mogło być? Gdzieś na odległość posiadanej benzyny w baku? Nie wiemy.
Ale na pewno nie na jakiejś pustyni. Jest jednak jeszcze jedna możliwość, jeśli działano RAZEM I W POROZUMIENIU… Maskirowka mogła przecież mieć na celu tylko to: stworzyć iluzję, że Tupolew wyleciał z Okęcia i rozbił się w Smoleńsku!...
Więc upozorowanie katastrofy, której nie było? Przecież nikt nie był dopuszczony na pozorne miejsce katastrofy. Mijały godziny nim zostały zidentyfikowane poszczególne zwłoki. Dosyć czasu, aby dostarczyć je z Warszawy. Zapadał zmrok. Jeszcze raz: nie ma zdjęć zwłok rozrzuconych wokół szczątków tupolewa. Dziewięćdziesiąt sześć – to jest niemało. Ani jednego zdjęcia!!! Choćby z odległości 20-30 metrów. Zwłoki mogły być dostarczane z Warszawy do przystanku Siewiernyj w Smoleńsku, a potem do Moskwy...
Jacek Trznadel
30 kwietnia 2012
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 10493 odsłony
Komentarze
I znów podziękowanie.
30 Kwietnia, 2012 - 13:55
Znów mam podziękowanie dla Pani.Znów z dziesiątką,żeby mieli co zaniżać.Dla upartych(?) nawet porównania zdjęć ze złomowiska wszelakiego szrotu w Smoleńsku nie są przekonujące.Nic to,Baśka,nic to-jak mówił Mały Rycerz.
Pozdrawiam.
"Nie lękajcie się!" J.P.II
"Nie lękajcie się!" J.P.II
skowronek
30 Kwietnia, 2012 - 14:08
Dziękuję i wzajemnie pozdrawiam.
Wygląda na to, że nasza hasbara zadaniowana na niepopki chwilowo sobie gdzieś poszła;))
hasbara zadaniowana ?
30 Kwietnia, 2012 - 14:14
Prowadzisz, Sigmo, konspracje na niepopkach ?
baca.
baca
30 Kwietnia, 2012 - 15:20
Witaj, baco:)
Spójrz, proszę, na szalenie kulturalne uwagi @nurni pod wywiadem FYMa z prof.Dakowskim. To jakie ja mam wyciągnąć wnioski? Spójrz na tego SWD 40, który też hula na niepopkach od dawna i sobie pozwala.
Zakładam zresztą, że każde niezalezne medium ma swoją agenturę. Byłoby dziwne, gdyby tak nie było.
agentura ?
30 Kwietnia, 2012 - 15:33
Masz pewnie racje. Zdaje sie, ze tych agentur jest wiecej, niz myslisz.
W 3 RP sa sluzby, ktore z soba zawziecie rywalizuja.
Dobrze jednak, ze niepopkowe serwery sa za oceanem. Poza zasiegiem lapsk tajniakow !
pozdrowienia cichociemne ;)
* ponizej... tajniak na niepopkach:
baca.
baca
30 Kwietnia, 2012 - 15:43
;)))
Pozdrawiam serdecznie
TAJNIAK
30 Kwietnia, 2012 - 18:29
ja chyba mam takiego s....syna w swoim kompie.
albo kilku.
moja grecka
30 Kwietnia, 2012 - 14:53
Gdzieś, tam niżej, wisi podobny do tego felietonik.
Felietonik o:
Mądrym Dakowskim.
O profesjonalnym Fymie.
I o nierzetelnym Macierewiczu.
I o bojaźliwym Kaczyńskim.
W tym felietoniku natomiast jest mowa o:
Mądrym Trznadlu.
O profesjonalnym Fymie.
I o nierzetelnym Macierewiczu.
I o… stop.
Kaczyńskiego Trznadel zostawił w spokoju.
Oba te felietoniki, jak można łatwo wywnioskować, zawierają prawdę, całą prawdę i tylko prawdę.
I może nawet zgodził bym się z tym, że tak jest, czy było, gdyby nie małe zastrzeżenia co do niektórych aktorów owej maskirowki.
I tak.
Pan Dakowski wygląda mi bardziej na mitomana niż na mądrego.
Fym przypomina bardziej konfabulanta niż badacza.
Pan Trznadel jest bardziej literatem, a wiadomo jak to z takimi bywa.
A pani sigma jak zawsze i jak zwykle czegoś nie doczytała lub mylnie coś zinterpretowała.
Jedynie osoba Macierewicza nie budzi we mnie kontrowersji.
Ale bardzo to wszystko jest ciekawe nadzwyczaj.
SWD40
SWD40
Co ci przypomina-widok znajomy ten?
30 Kwietnia, 2012 - 15:06
Pan Dakowski wygląda mi bardziej na mitomana niż na mądrego.
Fym przypomina bardziej konfabulanta niż badacza.
Pan Trznadel jest bardziej literatem, a wiadomo jak to z takimi bywa.
Profesjonalne stopniowanie: wygląda mi...przypomina bardziej...jest bardziej...Jaki to konkretny i rzeczowy wkład w dyskusję. Pewnikiem poparty wnikliwą lekturą wszystkich trzech wymienionych.Brakuje mi tylko,skoro wiadomo,jak to bywa z literatami, starego hasła,które emeryci pamiętają:Literaci-do piór!
Ja również daję Pani 10 .Pozdrawiam
Prawdę się czasami uwalnia,bo nie ona jest najgorsza.Najgorsi są ci,którzy ją głoszą-tych się krzyżuje. Waldemar Łysiak "MW"
Prawdę się czasami uwalnia,bo nie ona jest najgorsza.Najgorsi są ci,którzy ją głoszą-tych się krzyżuje. Waldemar Łysiak "MW"
Empedokles
30 Kwietnia, 2012 - 15:22
Dziękuję. No właśnie; nie ma to jak konkretna i rzeczowa argumentacja różnych zadaniowanych troli;)
Pozdrawiam serdecznie
pan
30 Kwietnia, 2012 - 15:57
Jacek Trznadel dał się swego czasu zauroczyć i wiekszym głupstwom - ale umiał przyznać się do błędu.
Nie mam żadnych podstaw by twierdzić że tym razem również nie wycofa się. Ciekawe tylko czy zdązy napisać hańbę domową - odcinek kolejny.
Granice wyobraźni
30 Kwietnia, 2012 - 16:04
Drodzy Państwo,
daleka jestem od lekceważenia konceptów FYMa, przeciwnie, uważam, że jego spostrzeżenia, odkrycia etc. to są rzeczy, których nie da się pominąć czy zignorować, ale... Nie możemy w tych rozważaniach dojść do wniosków, do jakich dochodzi sigma w ostatnim akapicie.
"Maskirowka mogła przecież mieć na celu tylko to: stworzyć iluzję, że Tupolew wyleciał z Okęcia i rozbił się w Smoleńsku!...
Więc upozorowanie katastrofy, której nie było?"
Niepodważalnym dowodem wylotu z Okęcia jest przecież rozmowa telefoniczna braci Kaczyńskich. Zakwestionowanie tego dowodu wydaje się propozycją dość karkołomną, delikatnie mówiąc.
Nie możemy popadać w szaleństwo. To co, Jarosław wymyśliłby te rozmowę, żeby mataczyć? Wolne żarty...
Dama Pik
Dama Pik
30 Kwietnia, 2012 - 17:00
1/Jeżeli ma sie "parametry" głosu, można je podstawić
2/rozmowa odbyła się na 15 minut przed lądowaniem, kiedy samolot jeszcze był nad Białorusią
"Brak kokpitu Tupolewa."....?
30 Kwietnia, 2012 - 16:12
tylko ten cytat z FYM'a wskazuje na bujde
bo jak takie stwierdzenie ma sie do zdjecia z :
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Lech-Kaczynski-nie-zyje-Katastrofa-samolotu-96-ofiar,wid,12158322,wiadomosc.html
jesli FYM chce pisac nt. tej Katastrofy to niech najpierw odpowie na proste pytanie
Jaki fragment TU 154 przedstawiaja zdjecia :
http://wiadomosci.wp.pl/gid,12158518,title,Miejsce-tragedii-pod-Smolenskiem,galeria.html.
JAK TE ZDJECIA MAJA SIE DO JEGO TEORYJEK
Czy on jest z gatunku S-F ?
Jak odpowie to mozna z nim bedzie rozmawaic dalej inaczej rzeczywiscie jest to jak w bajce Krasickiego, kiedy kulawy siedzial na plecach Slepca o zdrowych nogach i fatalnie wskazywal mu droge, sobie spacerowali ze skutkami fatalnymi dla obu.....
Obawaim sie ,ze wlasnie FYM ma na plecach kulawego....
a nie widzi drogi....niczym kokpitu.
Daleko nie zajda !!
Wiwat wizjoner Biskup Krasicki, tez z gatunku piszacych.
Emir
30 Kwietnia, 2012 - 16:34
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
"w morde bic " ? ale inni wala w kokpit - skutecznie drzazgi sa
30 Kwietnia, 2012 - 17:28
ale inni wala w kokpit - skutecznie az drzazgi leca
az jest z niego nie-kokpit tylko kawal zlomu..., wrak.
Dowod nie wprost:
1) dajmy na to ,ze jak pisze FYM byla imitacja wylotu i nie ma kokpitu ani jego wraku....( bo nie ma nagran z wylotu )
2) badano juz w koncu patologicznie ....szczatki p. Wassermana, gen Blasika i inne, ktorych nazwiska nie pomne.
3) skoro stwierdzono,ze sa to szczatki poszczegolnych osob to znaczy,ze TE OSOBY ZGINELY !!
4) skoro znikneli z Warszawy ( bez wzgledu na brak TV nagran o odlocie ) a ich szczatki przywieziono z Moskwy i w koncu po dlugich staraniach zbadano w RP to znaczy ,ze zgineli w ...Rosji, prawda ?
5) skoro zgineli w Rosji a media podaja
( nawet ten klamliwy TVN)
,ze 10 IV 2010
( bez wzgledu na dokladna godz,min i sekunde )
w Smolensku to ...?
wiec wg FYM'a rozumujac jego tokiem to co - podrobiono badania DNA Wassermana, Blasika, Kurtyki byle oni mogli gdzies przebywac w ...Mandzurii za kratkami w Gulagu?
To sie kupy logicznie w zaden sposob nie trzyma.
WKLADAM BAJKI FYM'a ..miedzy bajki
bo tam jest miejsce takich konfabulacji.
"Szkielko i oko silniej mowia do mnie
niz slowa poetow, mitomanow i konfabulatorow"
Wole przyjac to co robi komisja Macierewicza, teraz czekam jeszcze na badania materialowe wraku !
Jesli to nie jest kokpit tylko ogon - hmm, rzeczywiscie krzywizna dzioba wyglada zupelnie inaczej niz odnosnik do tego zdjecia, ktore zapodalem, jest bardziej stroma , bez tego otworu z przodu i ksztaly na okna sa zupelnie inne.
Jednak dlaczego podano, ze Kpt Protasiuka z reszta pilotow znaleziono w kokpicie najmniej uszkodzonych?
Jak wykazal p. Szuladzinski - jesli rzeczywiscie nastapilo rozerwanie kadluba TU154 i ogon z kadlubem ladowal "brzuchem do gory" to stamtad bylyby najbardziej uszkodzone , porozrywane, zmasakrowane ofiary.
Przednia czesc samolotu ( do skrzydel wg Szuladzinskiego z napisem RZ- Polska ) z kokpitem ladowala brzuchem w dol, gdzie pod zaloga i pasazerami jest tzw strefa zgniotu :
dolna polowe kadluba wypelniaja mechanizmy podwozia, luki bagazowe, walizki z ciuchami i innymi rzeczami - to amortyzuje w znacznej mierze zniszczenia.
Mnie tez interesuje prawda w tej sprawie.
Nawet jesli to nie kokpit to skad wzieto Ciala do badan szczatkow DNA po ekshumacjach skoro rzekome ofiary zyja w Mandzurii?
gdzie jest kokpit?
30 Kwietnia, 2012 - 17:44
w Kokpicie jest "mozg" samolotu, cale najwazniejsze wnetrznosci tej skomplikowanej maszyny.
Przeciez w tej Tutce byly sprzety montowane po naszym przystapieniu do NATO, nowoczesne podzespoly i programy amerykanskie, lacznie z tym TAWS,
szyfry?
tajne kody?
w kazdym razie bardzo wazne informacje.
Po co ruscy maja sie wysilac ze szpiegowaniem jak bez protestow mogli sobie kokpit wywiezc , rozebrac na czynniki pierwsze:
- maszynerie,
- programy,
- dane.
Przeciez nasi matematycy w latach 30' zlamali tajemnice Enigmy min dlatego, ze mieli gotowy egzemplarz tej maszyny.
To samo robia ruscy szachisci z zawartoscia kokpitu, pracuja juz dwa lata.
A swiadomi tego US-mani prawdopodobnie szybko pozmieniali kody w NATO juz 10 IV 2010.
Byc moze dlatego Obama nie przylecial na 18IV do Krakowa by nie podawac reki zdrajcom Polskich i NATOwskich interesow ?
Zdrajcom , ktorzy gaworzac usmiechaja sie nad trumnami,
moze opowiadaja sobie mysliwsko-rubaszne zarty ....
Makabryczne zarty i durne stwierdzenia
( Bronek, Palikot,Sikorski ), ktore pamietamy.
Emir
30 Kwietnia, 2012 - 18:19
Tylko ja nie o Mandżurii piszę, ani też nie twierdzę, że FYM ma rację.
Natomiast wielką wartościową, zarówno pozytywną, jak i negatywną jest to co się działo i dzieje na blogu FYM-a oraz w pracach Komisji Macierewicza.
A reszta jest choćby zaginionym kokpitem.
Pozdrawiam
jwp - Ja też potrafię w mordę bić.
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Emir
30 Kwietnia, 2012 - 16:58
Prrzecież to ogon tutki z wyrwanym statecznikiem pionowym. I Szymowski powtarza tę bzdurę, że to kokpit i Misiak i Wierzchołowski .
A gdzie były fotele?
30 Kwietnia, 2012 - 17:31
Ciała są łatwiejsze do rozkawałkowania lub przykrycia jakimiś elementami ale nie widziałem na zdjęciach również foteli i innych elementów wyposażenia samolotu. Na jednym z filmów pokazywano tylko strzępki czegoś co miało być wykładziną dywanową. W tak drobnych kawałkach że tylko ogromna eksplozja mogła ją tak rozerwać.
Widziałem BMW które rozwaliło się przy prędkości ponad 200 km/h o gruby betonowo-stalowy filar. osobno był przód auta, osobno tył a jeszcze dalej leżał silnik. Ale dywany, fotele i inne elementy auta były na miejscu i nie wyparowały w przedziwny sposób tak jak te z TUtki.
PO OWOCACH ich POZNACIE....
30 Kwietnia, 2012 - 19:21
Ja o teorii maskirowki czytałem bardzo krótko po 10.04,
I to chyba był jakiś ruski głos choć dokładnie nie pomnę. Ruski, ale w tym pozytywnym znaczeniu.
No i jakby potwierdzało wersje maskirowki zabójstwo makabryczne pilą łańcuchową experta polskiego od lotniczego międzynarodowego prawa oraz podobno jednego z niewielu, jeśli nie jedynego człowieka, który mógłby stwierdzić, że ten po remoncie z Samary Tu-154 M 102, to nie 102 tylko 101.
A Zamordowano go chyba dzień przed przylotem z tego remontu.
A kokpit wcięło.... a podobno kokpit samolotu jest jak odcisk linii papilarnych paluszka, czyli wciąż jest strasznie wiele niewiadomych.
Bredzenie tutaj coś o Mandżurii chyba ma niewiele sensu. Wiadomo przecież że zginęli, chociażby te autopsje i identyfikacja zwłok.
Ale poza tym wiadomo niewiele.
Wszystko jest sugestią ruskich i naszych rodzimych bandytów, że to katastrofa, czyli zdarzenie lotnicze. Powodem śmierci wszystkich ofiar.
A nie brutalne morderstwo gdziekolwiek. Na rozległych przestrzeniach sowietlandu. Po Kamczatkę. Czy w Warszawie przed wylotem w hangarze na wojskowym Okęciu obok Terminala.
W hangarze, który dziwnym trafem już nie istnieje.
A przestał istnieć krótko po tamtym Kwietniu.
Był tu na Niepoprawnych obszerny wpis na ten temat udokumentowany fotografiami.
Wiemy, że niewiele wiemy.
A Badania FYM a jak tutaj zauważono, niekoniecznie wykluczają Badania Komisji Macierewicza.
Taki inny ogląd tego samego syfu. Inna perspektywa i inny rzut oka.
Jedyny pewnik, to fakt, że ICH zamordowano.
Bo mordercy mieli w tym interes.
Wielki.
Jak kiedyś już dawno zauważył ksiądz Małkowski....
- zbrodnia planowana długi czas i dokonana z zimną krwią...
Rękoma i " naszych " i ruskich i pewnie innych obcych.
Wiadomo, że Polegli Prawi Polacy I Patrioci.
Patrioci I Polacy, Dla Których Polska I Polski Suwerenność Była Wartością.
NAJWYŻSZĄ !
Jak jest dziś, każdy widzi.
Rządzi komotuskie badziewie i zbrodniarze na smyczy Moskwy i Berlina i Brukseli.
To wiadomo z całą pewnością, bo o tym świadczą owoce ich
" panowania ".
Słowa Mądrej Księgi mówią....
PO OWOCACH ICH POZNACIE....
Nie może bowiem dobre drzewo rodzić złych owoców a złe drzewo dobrych.
- TAK WIĘC PO OWOCACH ich POZNACIE -
poeta
30 Kwietnia, 2012 - 19:43
Dzięki za ten komentarz; zgadzam się z każdym słowem
CENZURA na niezależna.pl
30 Kwietnia, 2012 - 19:16
Pod tekstem na niezależna.pl pt."Jacek Trznadel MASKIROWKA W SMOLEŃSKU, A ZAMACH? " zamieściłem komentarz,który się nie ukazał( nie pierwszy zresztą na niezależna.pl, który bezczelnie cenzurują, mając przy tym na ustaw słowa o cenzurowaniu wypowiedzi w mediach mainstreamowych).
To jest czysta hipokryzja tego medium.
Coraz więcej ludzi sprzyjających dotąd PIS-wi, dostrzega to i zapewne da odpowiedź przy urnie wyborczej.
35stan
30 Kwietnia, 2012 - 21:18
Nie pierwszy raz słyszę o znikaniu komentarzy na niezaleznej. Coś tam jest nie tak.
niestety na NIepoprawnych tez gina komentarze....
1 Maja, 2012 - 01:27
tyle w temacie, wiem bo dzis zniknal moj...
Gdyby bylo jak sobie FYM bajdurzy to jest proste pytanie.
Poniewaz Jaroslaw Kaczynski najlepiej znal swojego brata blizniaka Lecha
(poczawszy od okresu plodowego)
to rozpoznal jego cialo w dniu 10 IV 2010.
Jaroslaw rozpoznal martwego Lecha w Smolensku!
tymczasem wg niejakiego "F... Your Mind "
Lech w ogole nie wylecial z Warszawy....
To sa dwa wyjscia:
1) zupelnie niemozliwe, ze Jaroslaw byl w spisku przeciw wlasnemu bratu i uczestniczyl w tej maskirowce
2) z prawdopodobienstwem bliskim jednosci FYM bredzi.
szczerze nie rozumiem
30 Kwietnia, 2012 - 19:48
w sieci zdjęcia zwłok pośród szczątków samolotu były widoczne wielokrotnie w sieci znalazłem. chociażby na youtube. szczerze nie rozumiem tego zarzutu o braku zwłok na miejscu rozbicia samolotu.
.....................
nie gadam z krzesłami
Maskirowka
30 Kwietnia, 2012 - 22:08
Zgadzam sie z Panem Jackiem Trznadlem, bo sama "mam pod skora" caly czas poczucie, ze odbylo sie to zupelnie inaczej. Od poczatku nie miescilo mi sie w glowie, ze odlot tak wielu, tak waznych osob odbyl sie bez hien-dziennikarzy, bez TV.Zupelnie nieprawdopodobne jest dla mnie "zglupienie stadne" tak wielu ludzi. Rozumiem, ze wiele z nich uznalo za zaszczyt byc zaproszonym na poklad prezydenckiego samolotu na wspolny przelot, ale nie trafia mi do przekonania teza, ze NIKT, nawet wojskowi nie zastanowili sie, ze nie wolno leciec razem ze wzgledu na bezpieczenstwo Panstwa.Elektryzujaca byla wiadomosc, ze na miejscu tragedii znaleziono ksiazke pokladowa TU-154 102.Jakim cudem tam sie znalazla, skoro powinna byc razem z bedacym na przegladzie 102 w Samarze? Gdyby oba samoloty byly w Warszawie dopuscilabym mysl o balaganie i pomyleniu ksiazek przez zaloge.Ale w tych okolicznosciach jest to NIEPRAWDOPODOBNE. Rownie tajemnicza jest sprawa remontowanego i rozmontowanego po krotkim czasie hangaru na wojskowym Okeciu.Tak duzo znakow zapytania,a ja mam na to swoja hipoteze.Tusk udaje, ze tych pytan nie ma,bo mysli, ze moze je zniknac i nie bedzie sprawy.Jak przestaniecie o tym mowic, to tak jakby NIC SIE NIE STALO! Natomiast Pan Macierewicz nie komentuje takich tez, bo byc moze wie, ze sa one bliskie prawdy,a wowczas co? REWOLUCJA? To b. duza odpowidzialnosc przed historia byc zapalnikiem...Bardzo szanuje Pana Macierewicza i wiem, ze Jemu moze byc trudniej niz nam, powiedziec rzadzacym, ze tak widzimy i w to bedziemy wierzyc dopoki ONI NIE UDOWODNIA nam, ze jest inaczej.A wiec wprost: 96 osob zamordowano w hangarze na Okeciu,na Sewiernym spuszczono spreparowany TU154 o nr. bocznym 102, a reszta to nie zawsze dobrze skoordynowane dzialania wszystkich zbrodniarzy ?
NAJCIEMNIEJ JEST POD LATARNIĄ !
30 Kwietnia, 2012 - 23:52
Hope,
A ja jako coment i podsumowanie Twoich słów dorzucę stare polskie wszystkim znane....
NAJCIEMNIEJ JEST POD LATARNIĄ........
do mnie teorie...
1 Maja, 2012 - 00:40
... FYM'a od początku bardzo trafiają.
To ma ręce i nogi, a "ortodoksyjna" teoria o jakimś wybuchu w samym Smoleńsku za cholerę nie ma.
Ruscy wiedzieli co robią, nie dając szansy urzędnikom, a takim jest w końcu Macierewicz, rozsupłać tej zagadki standardowymi metodami.
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://triarius.pl - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów