Mówię, więc jestem, czyli, pseudomyślowe wypociny Libickiego...

Obrazek użytkownika Harpoon
Kraj

Niezły tekst słyszałem a propos opisywanego poniżej celebryty.

Co wyjdzie, kiedy połączymy człowieka bez osobowości, z takim, który mało myśli, a dużo mówi i z takim, któremu się wydaje, że jest inteligentny?

Libicki.

Są w ekipie partii władzy tacy, którzy poklask zdobywają wyłącznie tym, że raz na jakiś czas powiedzą coś "ciekawego" na temat opozycji prawicowej.

Takich cudaków jest przynajmniej kilku i wszyscy sprawiają wrażenie, jakby skrócone kursy oceniania rzeczywistości oraz PiS, przechodzili u Stefka Niesiołowskiego.

Libicki jest jednak fantastycznym przykładem na to, że aby uprawiać politykę, nie trzeba być inteligentnym, ani dobrze wychowanym.

Można być rzecz jasna wykształconym, ale to akurat inteligencji nie przeszkadza, ani nie ma też na nią żadnego, ale to żadnego wręcz wpływu.

Stefek Niesiołowski, na rolę gwiazdy PO pracował wiele lat i przeszedł wiele frontów zawieruchy politycznej.

Wygląda jednak na to, że PO jest jego ostatecznym przystankiem. Próbował być chrześcijaninem, okazało się jednak, że coś mu tam nie do końca pasuje.

Co prawda wzorem chrześcijaństwa jest w dalszym ciągu, tak zresztą jak i Prof. Doc. Dr Hab. Wałęsa.

Mówisz chrześcijanin - myślisz Wałęsa, lub Niesiołowski.

Libicki zaś, na rolę gwiazdy popracować jeszcze musi.

Znaczy, stara się chłopina jak może. Bierze biedactwo udział w tym niepisanym konkursie "kto lepiej i śmieszniej dokopie PiSowi"

Takie konkursy są niestety obarczone tym, że najczęściej - bo tak jest, kiedy coś się robi na siłę - z mądrości wychodzą zwykłe gnioty i żenujące teksty.

Libickiemu jak widać "produkowanie" żenujących tekstów nie przeszkadza.

Trudno się chyba nawet spodziewać, czy wymagać samokrytycznego, konstruktywnego spojrzenia na swoje opowieści od człowieka, który żyje w rzeczywistości wytwarzanej przez siebie oraz propagandę służącą jego partii.

Chlapnie zatem Libicki od czasu do czasu coś, co wydaje mu się być prawdą ukrytą pod błyskotliwym żartem, ironią czy uszczypliwością.

Wychodzi jak wychodzi.

Ubaw co prawda mają wierne lemingi, koleżanki i koledzy z PO, no i rzecz jasna nauczyciel, Stefek - bohaterski opozycjonista.

Rzecz w tym, że w kręgu tej iluzji żyje biedaczysko Libicki. Jemu starcza poklepanie po pleckach za świetny tekst o Kaczyńskim oraz zainteresowanie odpolitycznionych mediów jego błyskotliwymi wpisami na blogu.

Owe wpisy, to chyba jedyne "polityczne" osiągnięcia Libickiego.

Libicki przypomina mi pop gwiazdeczki, o których zwykło się mawiać - bardziej gwiazda niż piosenkarka.

Te biedaczyska też istnieją na salonach tylko dlatego, że na nich bywają i czasem, palną coś głupiego.

Bo tak w świecie PO, jak i w świecie szoł biznesu - nie ważne co się o nich mówi, ważne, że się mówi...

http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/libicki-na-blogu-tusk-systematycznie-podtruwal-kac,1,5051012,wiadomosc.html

Brak głosów

Komentarze

 ...ten osioł jest niepełnosprawny fizycznie z woli losu, ale jego skandaliczna niepełnosprawność umysłowa jest kreacją "uzasadniającą" "rekompensaty materialne" jakie uzyskuje pajacując od kilku lat jako publiczna niepełnosprawna męska dziewka polityczna

Vote up!
0
Vote down!
0
#233965