Prosta rasistowska notka
Moi drodzy, chciałbym się Wam do czegoś przyznać.
Nie kocham, nie przepadam, nie lubię (etc) przedstawicieli wielu nacji.
Nie lubię czarnych - en masse. Kobiety są brzydkie i szybko się starzeją, a mężczyźni - to już szkoda gadać, jak wyglądają.
Zdyscyplinowanych Japończyków i kilka innych nacji azjatyckich uważam za jakąś abominację. Niscy... i pracoholicy... i jeszcze coś opowiadają o jakiejś "utracie twarzy"... bez przerwy.
A ci Włosi i ich przesadny entuzjazm, wykazywany chociażby w stosunku do kupy glistopodobnych paskudztw na talerzu nazywanych spaghetti... Rękami machają... Jak tak można? Gdzie jakiś właściwy kulturalnym ludziom dystans, gdzie savoir vivre?
Te zapite angielskie mordy okresowo pojawiające się w weekendy w moim mieście... na dodatek mają irytujący zwyczaj wydzierania się na całe gardło w pubach, standardowo rycząc ichnią lokalną odmianę alkoholowego hymnu bojowego. Żenujące - też mi rasa panów!
Niemcy powinni w końcu nauczyć się mówić w jakimś cywilizowanym języku - przecież brzmią jak banda orków wypuszczona z Mordoru na wybieg.
Nie lubię też Żydów. Lewantyński typ urody (brzydoty?), te nosy... a tak poza tym, robią na mnie wrażenie niedomytych.
Czysty rasizm, nie?
Co najgorsze, wszystko prawda. A listę mógłbym wydłużyć.
Ale:
- mógłbym zakochać się na zabój w pięknej obywatelce Nigerii... (w sumie....);
- zaprzyjaźniłbym się z Żydem, gdybym uznał, że to ok facet (najwyżej nie będę na niego patrzył z profilu);
- strawię Włocha czy Francuza, bo, załóżmy, autentycznie zaimponowali mi swoją wiedzą na dowolny interesujący mnie temat;
- no dobra, napiję się z tym Anglikiem (tylko już nie ucz mnie z uporem szóstej zwrotki "Fog on the Tyne").
I tak dalej.
A dlaczego? A dlatego, że zazwyczaj kierujemy się pewnymi stereotypami. One mogą być incydentalnie nawet zgodne ze stanem faktycznym, ale nie są żadną regułą. Oburzamy się, jak słyszymy takiego typowego rednecka ze Środkowego Zachodu, mówiącego: "Polaczki? Głównie kradną i piją....". Co najgorsze, za chwilę dorzuci jeszcze kilka przykładów Polaków, którzy rzeczywiście i piją, i kradną.
Ludzi powinno się oceniać według tego co prezentują, nie według tego do jakiego narodu mają szczęście/nieszczęście należeć. Oczywiście, istnieje coś takiego jak cechy narodowe - ale są one, wbrew pozorom i sączoną nam do ucha propagandą, rzeczą mało ważną i marginalną.
Świnia jest świnią (nie chodzi mi o sympatyczne, aczkolwiek brudnawe zwierzątko, dla jasności), a człowiek uczciwy jest uczciwy, niezależnie, (no zgrozo, co ja piszę, prawda?) od języka, którym mówi, czy koloru skóry.
Wszelkiego rodzaju teoryjki udowadniające, że jeśli X jest narodowości Y, to będzie taki a taki... Byli już "naukowcy", co mierzyli obwód czaszki, była idea "limpieza de sangre", pamiętacie?
A efekty zastosowania tych pomysłów w praktyce? Pan T., pan H. - i jeszcze kupa innych.
Oczywiście dalej są tacy, którzy chcieliby mieć świat uporządkowany według "prostych i jasnych" reguł. Rzecz jasna, z zastrzeżeniem, obowiązkowym, że oni sami łapią się na przynależność do lepszej gatunku. Automatem, bo tacy fajni się urodzili. Poza wszystkim innym - co za powalające na kolana lenistwo umysłowe i nędza intelektualna. Epistemologia dla ubogich.
Jeszcze jedno. Oczywiście, że pewne grupy etniczne są, na przykład, statystycznie rzecz biorąc, bardziej inteligentne. (Nie cieszmy się zbytnio, akurat tutaj biali są gdzieś pośrodku.) A pewne narody mają większy dorobek naukowy niż inne.
Tylko, że ma się to nijak do oceny poszczególnych jednostek. A po drugie: ma się nijak do rozpatrywania "wartości ludzi" w kategoriach gorszy/lepszy. Zilustruję to bardzo trywialnym przykładem. Jeśli powiemy, że facet urodzony w Szanghaju, ma dużą szansę, że jego IQ będzie wyższe niż przeciętnego mieszkańca Europy Zachodniej - w porządku, uprawnione.
Ale jeśli stwierdzimy, że Cygan to zazwyczaj złodziej - mamy do czynienia z nadużyciem. Grubym.
Ze statystyką ostrożnie. Operujemy zawsze szansą, wyłącznie prawdpodobieństwem. Do stuprocentowej pewności, "udowodnionych" faktów, droga daleka.
A z wartościowaniem jeszcze ostrożniej. Żeby nam się dobre z mądrym, a złe z zapachem czosnku nie pomieszało.
____
Aczkolwiek... Anglicy rzeczywiście nagminnie fałszują jak sobie wypiją...
Tylko... co z tego?
Może tyle, że moja dusza artystyczna cierpi... :)
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 8591 odsłon
Komentarze
zgoda na odrobinę orientalnej przyprawy do polskiej kultury...
8 Września, 2011 - 13:09
... to jeszcze nie multi-kulti.
Przypomina mi się Teodor Parnicki, jeden z lepszych, a mało znanych pisarzy (bardzo ciekawy życiorys, można zerknąć: http://pl.wikipedia.org/wiki/Teodor_Parnicki ) miał wręcz obsesję mieszańca (poza fetyszystycznym podejściem do stóp niewieścich:):):). Wielu z jego bohaterów było mieszanką genów i kultur. Sam Parnicki też był swoistym mieszańcem, ale świadomie wybrał polskość i wzbogacił naszą kulturę.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
A kto o nim słyszał? Nb
8 Września, 2011 - 13:13
A kto o nim słyszał?
Nb jeden z ciekawszych polskich pisarzy.
I niekoniecznie chodzi mi tylko o "Srebrne orły", ale na przykład "Tylko Beatrycze"...
Miałem kiedyś przyjemność przeczytać szereg jego książek. Są lepsze, są gorsze - ale postać nieprzeciętna.
jedną z najlepszych powieści Parnickiego jest...
8 Września, 2011 - 14:17
... "I u możnych dziwny" składająca się w większości z korespondencji tajnych agentów (jest wśród nich... Aramis:):):), pisanych specyficznym kodem (nawet pseudonimy autorów się zmieniają, więc trzeba być uważnym), a badających usilnie.... pochodzenie pewnego Polaka, który usiekł był Karulusa Gustavusa Rexa Poloniae. Nie zdradzę o kogo chodzi, żeby nie psuć zabawy. Kiedyś (dawno temu) wydarłem się jak nie przymierzając Archimedes: "SHI to nie SH, tylko M....? Szekspir jeden to nie Szekspir tylko Marlowe!!!!!"
Lubie też "Aecjusza ostatniego rzymianina".
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Japończycy
8 Września, 2011 - 13:15
też za nimi nie przepadam (choć wśród nich jest sporo fanów dobrej muzyki), ale z tą ich pracowitością, to jest w dużej mierze ściema, która ma mobilizować Europejczyków do pracy.
Re: Japończycy
8 Września, 2011 - 13:18
Pisałem co mi "w duszy grało" :).
Do obiektywizmu to tym sądom daleko, jasne ;)
O Japończyków należałoby Sigmę zapytać, byłaby relacja z pierwszej ręki :)
Re: Re: Japończycy
8 Września, 2011 - 13:39
Japończycy są zaprogramowani jak roboty, ale ogólnie, to żółtki są naprawdę fajne. taka kultura - nie rasa.
Każda z tych nacji
8 Września, 2011 - 13:33
Moze wywoływać we mnie poczucie zazdrości, jeżeli potrafi się skoncentrować wokół jednej WSPÓLNEJ sprawy.
Polski przerost ambicji ponad możliwości, w połączeniu z pieniactwem, zawsze prowadził Nas do balansowania na krawędzi zguby Narodowej.
Przy tak pięknym i bogatym języku, nie nauczyliśmy się rozmawiać.
Pozdrawiam myślących.
Re: Każda z tych nacji
8 Września, 2011 - 13:48
Też się nie do końca zgodzę, przepraszam.
A w czym niby mamy być GORSI od innych narodów i czego mamy się aż tak wstydzić?
Ambicji? Pieniactwa?
No, to nie są pozytywy, na pewno - ale inne narody takie nieskalane i takie mądre?
Nieprawda.
Patrząc wstecz. Stworzyliśmy swojego czasu olbrzymie państwo, które przetrwało bardzo długo jako mocarstwo, na dodatek byliśmy pod względem ustroju, kultury, swobód bardzo do przodu w prównaniu i ze Wschodem i z Zachodem Europy.
Rozbiory? Wbrew temu co nas uczą Polska nie byłą jedynym krajem "rozebranym" na przestrzeni dziejów.
A, i to dowolne, ustroje oraz organizmy państwowe mają tendencję do "psucia się" i rozsypywania z czasem.
Komu mamy zadzrościć, z kim się porównywać?
Proszę spojrzeć na naszych sąsiadów choćby.
Czesi? Od, zasadniczo, 1620 roku (Białą Góra) odpuścili sobie wszelkie marzenia o własnym niepodległym państwie - do I wojny.
Rosjanie?
Zwasalizowani przez Ordę, potem małe państewko na granicy cywilizowanego świata, w XVII wieku rozkwit imperialny, zakończony krwawą rewolucją...
Niemcy?
Zjednoczeni pod koniec XIX wieku - no, to dopiero tradycje. Wcześnie wiecznie skłócona, wyrzynająca się w imię religii i i z innych przyczyn horda księstewek.
I tak można kontynuować.
Rzeczpospolita Wielu Narodów
8 Września, 2011 - 14:12
najsilniejsza Rzeczpospolita akurat była państwem "multi-kulti"
a tu przykład "myślenia" narodowców:
[quote]Grabski uważał, iż należy „w równej mierze uwzględnić żywotne interesy obu stron rokujących”, dlatego podzielał zdanie sowieckie, ze „najważniejszym dla Rosji było zabezpieczenie się przed separatyzmem ukraińskim, który groził jej pozbawieniem właściwego jej spichlerza”. Zaproponował więc podział ziem oderwanych przez Rosje od Polski w XVII wieku, tak aby do Polski wróciły ziemie trzeciego zaboru oraz te ziemie drugiego, w której przeważały wpływy polskie i katolickie. W przypadku ziem ukraińskich granica miała przebiegać na Zbruczu, natomiast na północy Rosjanie gotowi byli oddać całą Białoruś, jednak jak wspominał Dąbski: „próby postawienia tej sprawy w Rydze natrafiły na zdecydowany opór ze strony polskiej”. Tak więc w poufnych rozmowach Sowieci zgłaszali gotowość rezygnacji na rzecz Polski z całej Białorusi, podczas gdy większość członków polskiej delegacji z Grabskim na czele stanowczo się temu przeciwstawiała!
Grabski obawiał się bowiem, iż przyłączenie całej Białorusi umożliwi Piłsudskiemu częściową realizacje programu federacyjnego, poprzez utworzenie z Białorusi państwa buforowego i sfederowanego z Polską. Na to zaś przedstawiciel endecji nie mógł pozwolić. Skłonił więc większość polskiej delegacji do podziału Białorusi, tak aby jej zachodnia, bardziej katolicka część wróciła do Polski, a wschodnia pozostała przy Związku Sowieckim.[/quote]
http://osen.pl/polityka-zagraniczna-othermenu-47/928-traktat-ryski-sukces-czy-poraka.html
Opartym na silnym...
8 Września, 2011 - 14:24
i trwałym fundamencie chrześcijańskim!
Rzeczypospolita Obojga Narodów była tolerancyjna.
8 Września, 2011 - 14:34
Zdaje się, że zarówno Kochanowski jak Rey flirtowali z reformacją (choć Kochanowski był swego czasu świeckim proboszczem). Tak więc chrześcijaństwo szeroko pojęte. Swoją drogą Bracia Polscy (arianie) "odwdzięczyli się" Rzeczypospolitej wspieraniem Szwedów....
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Co znaczy chrześcijaństwo...
8 Września, 2011 - 14:58
szeroko pojęte? Albo wąsko?
jeśli idzie o katolicyzm, jestem ortodoksem, Jacool! :):):)
8 Września, 2011 - 15:12
Chrześcijaństwo (nauka Jezusa zawarta w Nowym Testamencie), jak sama nazwa wskazuje, obejmuje szerszy zbiór, niż katolicyzm. Z jednej strony mam skłonność do przyjmowania katolickiego punktu widzenia, z drugiej (słabszej:):):) uważam, że odrobina tolerancji nie zaszkodzi, o ile wyznawcy innych religii chrześcijańskich (a także wszystkich innych) zachowują się przyzwoicie i są równie tolerancyjni.
W ostatnich wyborach prezydenckich przyszło mi wrzucać kartkę do urny w Wiśle, gdzie Komorowski zdobył największe poparcie w Polsce (oczywiście zjechały się wszystkie telewizje:):):). Dlaczego? Bo Wisłą to ośrodek polskiego protestantyzmu, Kaczyński był przedstawiany jako pachołek Rzymskiej Nierządnicy. Popsułem nieco statystyki, ale Komorowski i tak wygrał. Co teraz robi? Błędy ortograficzne, a na dodatek awansuje WSI-oków i zaprasza Jaruzela jako "eksperta od Rosji". Można tolerować inne wyznania, ale nie zdrajców.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Re: jeśli idzie o katolicyzm, jestem ortodoksem, Jacool! :):):)
8 Września, 2011 - 15:32
Wisła druga tura:
KACZYŃSKI Jarosław Aleksander 995 głosów (15,05% wszystkich głosów ważnych)
KOMOROWSKI Bronisław Maria 5617 głosów (84,95% wszystkich głosów ważnych)
Frekwencja wyborcza wyniosła 64,23 %
Należy zaznaczyć - niski udział mieszkańców Wisły, znaczny odsetek stanowili turyści.
Istebna dla rozjaśnienia - Kaczyński pogonił kota.
http://www.prezydent2010.pkw.gov.pl/PZT/PL/WYN/W/240300.htm
Toż ja o chrześcijaństwie...
8 Września, 2011 - 15:25
nie o katolicyzmie, protestantyzmie czy... Dużo tego tam jeszcze jest Panie Dixi. I ja o tym napisałem. A pańskie 3 grosze mają się nijak do moich intencji.
Ukłony
nie siedzę w Twojej głowie, Jacool i nie mam obowiązku ...
8 Września, 2011 - 15:33
odgadywać intencji. Zapytałeś - odpowiedziałem (choć mogłeś nie pytać, a sięgnąć po słownik :):):)) Być może masz problemy z polskim językiem, stąd kłopoty z komunikacją :):):)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Ilość tych głupawych...
8 Września, 2011 - 15:50
uśmieszków w Twoich komentarzach jest wprost proporcjonalna do ich poziomu merytorycznego o elementarnej kulturze nie wspominając.
Re: Ilość tych głupawych...
8 Września, 2011 - 16:06
Panowie, proszę... :))
Racja...
8 Września, 2011 - 16:26
Przepraszam Max:)
Ukłony i pochwała za dobry tekst
Re: Racja...
8 Września, 2011 - 16:27
Thx :)
Re: Opartym na silnym...
9 Września, 2011 - 14:12
cała Europa była chrześcijańska, ale... tak się akurat złożyło, że w Rzeczpospolitej było nieco więcej tolerancji dla "innowierców"
Nawet bardzo "nieco". We
9 Września, 2011 - 14:28
Nawet bardzo "nieco".
We Francji robili sobie imprezy pod wezwaniem świętego Bartłomieja, czy tam jakieś La Rochelle oblegali, w Anglii Marysia próbowała "wyprostować" pomysły Henia i też bywało "czerwono", co się działo w Niemczech to wiadomo.
A w Polsce ta zapita, nieodpowiedzialna, warcholska szlachta do spółki ze zdradliwymi magnatami Konfederację Warszawską sobie wymyśliła.
Cała postępowa Europa "azylem heretyków" nas zwała.
Zacofane Polaczki... wstyd i obciach.
Już za Kazia Wielkiego głupie pomysły mieli z tą tolerancją.
:))
warto uszanować tradycję "Polski bez stosów"...
9 Września, 2011 - 14:51
... choć szubieniczka by się może czasem przydała :):):) Katolicy są oskarżani o urządzanie procesów czarownic (swoją droga lepszy proces, niż jego brak i samosąd), gdy tymczasem stosy , a przedtem tortury były specjalnością protestantów (o czym świadczą fakty i liczby), zaś pogromy - Rosjan. No, ale to Niemcy i Rosja rządzą w Europie....
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Max
8 Września, 2011 - 15:41
Alez my w dalszym ciągu mamy czym się pochwalić.
Twórcami filozoficznych szkół personalistycznych są Karol Wojtyła, Wincenty Granat i Czesław Stanisław Bartnik.A personalizm jest konsekwencją integralnej definicji osoby bądź też wizją wszechświata, w której osoba jest punktem wyjścia i kluczem do rozumienia wszelkich powiązań we wszechświecie.
Wynika z tego, że, personalizm jest zdolny przekształcać świat i samego człowieka poprzez sposób myślenia, jaki kształtuje i twórcze działania, którego jest inspiracją.
Bo jeżeli spojrzeć na inne narody od strony wspólczesnych filozofów, to nie wiadmo, śmiać się czy płakać;)
Re: Max
8 Września, 2011 - 15:51
Oczywiście, że tak.
Napisałem - bardzo "na szybko" parę słów o historii, ale tu można wiele innych argumentów przytoczyć, choćby ten o polskich filozofach.
Miałem to nieszczęście, że dorastałem za czasów komuny (jeszcze). I pamiętam tęmantrę wbijaną nam do głów na różne sposoby: jacy Polacy są beznadziejni.
Ta wiecznie pijana, kłotliwa szlachta, co do spółki ze złymi magnatami i złymi królami Polskę nam przepiła. Te głupie, idiotyczne powstania, co nas tyle kosztowały, a nic nie dały.
A najgłupsze to warszawskie.
Epatowanie "mądrością etapu", rozsądkiem, podawanie nam za przykład - wszystkich, byle nie Polaków.
To się zresztą niespecjalnie zmieniło.
Następnym pokoleniom zaszczepiono kult europejskości, przekonanie o siermiężności naszej włąsnej kultury, wstyd za To, że jest się Polakiem.
A ja zwykłem mówić, jak już ktoś bardzo mi na nerwach zaczyna grać: z kim ty chcesz NAS porównywać? Z barbarzyńcami ze Wschodu czy z barbarzyńcami z Zachodu? :)
I znajdę argumenty.
Co najmniej równie dobre, jak zwolennik europeizacji, poprawności, równości, egalitaryzmu - i całego tego wysypiska pojęć rodem z głębokiego oświecenia :))
(ok, niektóre z nich (pojęć) mają swój sens, ale na pewno nie taki jak im się współcześnie nadaje - zastrzeżenie dodane zanim mnie jakiś purysta pojedzie - i będzie miał rację :))
Re: Max
8 Września, 2011 - 16:22
To ja może jeszcze dodam dowód na to, że mimo wszystko, jesteśmy narodem ludzi wolnych. Dowód przeprowadzony przez blogera o nicku @los:
http://rebelya.pl/discussion/17336/mowiace-narzedzie/
"Dla człowieka wolnego cnotą główną jest odwaga, dla niewolnika jest nią przemyślność rozumiana jako umiejętność ucieczki przed batogiem.
Jest taki (pozorny) paradoks, ze wiele narodow bardziej czci bitwy i wojny przegrane niz zwyciezkie: Grecy Termopile, Rzymianie Kanny, Anglicy Balaklawę, Amerykanie Alamo... Rzymianon nie brakowalo zwyciestw, wiec dlaczego tak umiłowali bitwe pod Kannami? Paradoks jest pozorny, bo dla człowieka wolnego cnotą główną jest odwaga a bitwa przegrana pokazuje odwage ostateczna - odwage do konca. Bitwa wygrana tej mozliwosci nie daje.
Niewolnik ma inny system wartosci - dla niego odwaga jest glupota, przegrana frajerstwem a jedyna cnota umiejetnosc ucieczki od batoga. Rosjanie nie sa wolnym narodem jak Grecy, Rzymianie i Anglicy - oni wspominaja tylko bitwy wygrane.
Dzis mamy niepowtarzalna okazje: sluchajcie co mowia rozni ludzie o Powstaniu Warszawskim. Kto czci odwage ten Polak, kto szydzi z kleski ten sowieciarz. Prosty schemat prawica-lewica nie starczy, bo na tzw. prawicy sowieciarzy tez sporo."
Re: Re: Max
8 Września, 2011 - 16:40
Strzał w 10-kę z tymi przegranymi bitwami. Też tego typu słyszałem opinie: bo my Polacy to tylko czcimy przegrane i taka martyrologia wiecznie, a tu trzeba do przodu i nowocześnie podchodzić.
Brrr...
Świetnie powiedziane 10
8 Września, 2011 - 13:34
- zobaczyłam swoje myśli zapisane.
A już szczególnie zmieniła mi się "optyka" kiedy 11 lat temu urodziła się moja wnuczka z taty Nigeryjczyka.
Jest śliczna ,mądra i kochana ale niestety doświadczyła już zachowań rasistowskich i co ciekawe nie ze strony dzieci czy młodzieży ale od osób starszych i jeszcze starszych.
Na szczęście już rozumie ,że ludzie nie dzielą się ze względu na pochodzenie czy kolor skóry, ale na mądrych i głupich .I co mnie cieszy, nareszcie zaczęła sie lubić.
Pozdrawiam
Dziękuję :) Pozdrawiam :)
8 Września, 2011 - 13:49
Dziękuję :)
Pozdrawiam :)
Max,Dixi,Danz - dziekuję
8 Września, 2011 - 21:50
:)
Pozdrawiam
:(
8 Września, 2011 - 19:14
Naprawdę mi przykro, proszę ucałować wnuczkę...
Pozdrawiam serdecznie.
p.s.
Wzorem dla nas powinien być Jan Paweł II, ale niestety został skutecznie "skremówkowany" przez media.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
opowiedz cos więcej, Gaja!
8 Września, 2011 - 19:21
Proszę. Mieszańce są najlepsze:):):)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
"Polaczki? Głównie kradną i piją....".
8 Września, 2011 - 14:14
Nie ma słów i określeń niepotrzebnych.
Przestrzeń zakreślona przez autora obejmuje wielkie wysypisko.
Zaprzągając zmysły i przywołaną "dusze artystyczną" trudno nie odnieść wrażenia uczestnictwa w "ustawce" ideologicznej.
Zagazowani kompleksem semickiej nagonki, prowadzimy dyskusje na polach w ramach ograniczonej rozdzielczości postrzegania.
Sprzeciw jest zgodny z oczekiwaniem, daje pożywkę do dalszej selekcji i zubożenia tego co było kołem zamachowym cywilizacji śródziemnomorskiej.
Współczesny świat jawi się jako - wanna galwanizacyjna służąca procesom rafinacji.
Buduje się nowe na gruzach: narodów, kultur i wartości scalających podstawowe więzi człowieka.
No, powoli, powoli. Świat
8 Września, 2011 - 15:41
No, powoli, powoli.
Świat współczesny pod względem koegzystencji kultur (o czym zresztą nie pisałem, proszę zauważyć!) nie różni się, jeśli chodzi o prawidła i zależności, od świata sprzed 500 lat czy 1500 lat.
Technika techniką, idee ideami, a mentalnośc ludzka nie zmienia się, podobnie jak natura.
Podobny tekst jak Pana komentarz mógłby powstać gdzieś tak w okolicach powiedzmy 150 A.D.
Jako wyraz ubolewań poety rzymskiego na oczach którego są wchałaniane i unicestwiane kolejne niepowtarzalne kultury krajów przez Rzym podbitych.
Ach Etruskowie moi, co z wami...
Na poważnie - w historii na zmianę występują tendencje, nazwijmy je odśrodkowe oraz tendencje unifikacyjne. Tak jest.
To poczucie wyjątkowości, czasu, miejsca, przestrzeni - to bardzo kuszące ulec jakiemuś określonemu "centryzmowi".
Ale nie czarujmy się - XXI wiek nie jest, jak na razie, żadną unikalną epoką, żadne wielkie rzeczy się nie dzieją dookoła. Przykro mi, patrzę z perspektywy tych kilku tysięcy lat historii ludzkości jako takiej.
_____________
A moja notka, zasadniczo, jest o czymś innym. O bardzo prostej kwestii: wbudowanej w mentalność akceptacji bądź dezaprobacie wynikającej jakże często z pustych uprzedzeń.
O zastępowaniu myślenia posługiwaniem się sztampą, wzorcami - dlatego pisałem złośliwie o nędzy intelektualnej i upraszczaniu sobie świata do czarno-białych barw. To gorzej niż grzech - to świadome zamykanie się w getcie. Najpierw siebie - potem być może innych.
_____________
A cóż to jest "koło zamachowe cywilizacji śródziemnomorskiej"?
Nie tylko ten jeden krąg kulturowy istnieje na świecie, nie tylko ten jeden istniał, ba, były też starsze.
Czy one są - gorsze??
Są inne.
My jesteśmy dziećmi tego kontynentu, tego państwa, nauczeni myśleć, czuć, rozumować tak, a nie inaczej. Inni ludzie, na innych kontynentach, w innych krajach - mają swoją kulturę, swoją historię, ale też swoje fobie i sympatie.
"Ustawka ideologiczna"? :) :o
No coż, nie poczuwam się specjalnie do winy, że napisałem, że mógłbym się zakochać w Murzynce, mieć kumpla Żyda czy zbratać się z Anglikiem. I że wolę oceniać ludzi po ich czynach i intencjach, a nie pochodzeniu.
A co do duszy artystycznej. :) Gdybym napisał, że wycia Anglików rażą moje ucho, zapewne zostałbym zapytany, czy nie jestem słoniem...:)
Przesłanie, przesłanie - nie takie czy inne figury retoryczne są istotne.
polecam Jacka Kaczmarskiego - jest całkiem na temat
8 Września, 2011 - 15:50
Tekst piosenki: Jacek Kaczmarski - Starość Owidiusza
"- Cóż, że pięknie, gdy obco - kiedyś tu będzie Rumunia
Obmywana przez fale morza, co stanie się Czarne.
Barbarzyńcy w kożuchach zmienią się w naród ambitny
Pod Kolumną Trajana zajmując się drobnym handlem.
Umrę, patrząc z tęsknotą na niedostrzegalne szczyty
Siedmiu wzgórz, które człowiek zamienił w Wieczne Miasto,
Skąd przez kraje podbite, z rąk do rąk - niepiśmiennych
Iść będzie i nie dojdzie pismo Augusta z łaską.
Nie ma tu z kim rozmawiać, zwój wierszy wart każdej ceny.
Ciała kobiet ciekawych brane pośpiesznie, bez kunsztu
I bez szeptów bezwiednych - chłoną nie dając nic w zamian
Białe nasienie Imperium w owcą pachnącym łóżku.
Z dala od dworu i tłumu - cóż to za cena wygnania?
Mówiłem wszak sam - nad poezją władza nie może mieć władzy.
Cyrku w pustelnię zamiana spokój jednak odbiera,
Bo pyszniej drażnić Cesarza, niż kupcom za opał kadzić.
Rzymu mego kolumny! Wróg z murów was powydziera
I tylko we mnie zostanie czysty wasz grecki rodowód!
Na nim jednym się wspieram tu, gdzie nie wiedzą - co Grecja,
Z szacunkiem śmiejąc się z czci, jaką oddaję słowu.
Sen, jedzenie, gra w kości do bólu w schylonych plecach,
Wiersz od ręki pisany dla tych, którym starczy - co mają.
Piękna tu nikt nie obieca, za piękno płaci się złotem.
Pojąłem, tworząc tu, jak z Ariadny powstaje pająk:
Na pajęczynie wyrazów - barwy, zapachy i dotyk,
Łąki, pałace i ludzie - drżący Rzym mojej duszy -
Geometria pamięci przodków wyzbyta brzydoty,
Zwierciadło żywej harmonii diamentowych okruszyn.
Stoją nade mną tubylcy pachnący czosnkiem i czuję
Jak zmieniam się w list do Stolicy, który nikogo nie wzrusza.
Kiedyś tu będzie Rumunia, Morze - już Czarne - faluje
I glebą pieśni się staje ciało i świat Owidiusza."
A tutaj piosenka w wykonaniu autora:
http://www.youtube.com/watch?v=exm1fA0p964
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Re: polecam Jacka Kaczmarskiego - jest całkiem na temat
8 Września, 2011 - 15:55
A tego nie znałem :). Rzeczywiście na czasie...
"świadome zamykanie się w getcie"
8 Września, 2011 - 16:29
Ma wartość ponadczasową -
Warto przemyśleć co w to "getto" zabrać i bronić .
Odniesienia do przeszłości i stawianie tezy o podobieństwie zjawisk, uważam za nieuprawnione ("ustawka"?).
Współczesność, pobieżnie przypomina mechanizmy już zaszłe.
Twierdze jednakowoż- całoształt zjawisk jest bardziej skomplikowany a zarazem prosty jak cep jeśli idzie o cel.
Skomplikowany w metodach i środkach jakimi dysponuje tzw. "ludzkość".
Przeszłe czasy pozostawiały margines na błąd i dawały obszary dla przetrwania "etruska".
Współczesny "podbity" nie będzie miał pola manewru i wpływu na przyszłość.
Walka idzie (jak w rafinacji miedzi) o cztery dziewiątki po przecinku .
Przyjmuje- nie chodzi tu o stworzenie "domieszki" (półprzewodniki) .
Na początek - tworzyć warunki sterylne .
a potem ? - sterylizacja opornych?.
Oby za lat 20-30 taka wymiana zdań nie była przyczyną umieszczenia w psychuszce :)
Re: "świadome zamykanie się w getcie"
8 Września, 2011 - 17:00
Akurat Etruskowie zostali skutecznie eksterminowani. Na tyle, że już w I wieku naszej ery etruski był językiem MARTWYM.
Tak że - zależy.
Tak jak napisałem, mechanizmy zachowań, mechanizmy funkcjonowania społeczeństw i narodów nie zmieniają się.
Zmieniają się środki, zmieniają się okoliczności.
Ale ambitny tyran zawsze będziedążyłdo maksimum włądzu, a trybun ludowy bedzie trybunem ludowym.
A my wszyscy, zwykli, przeciętni ludzie będziemy dzielić swój czas i energię, na to co konieczne, żeby przeżyć, a zajęcia bardziej abstrakcyjen i mniej "dochodowe" - jak chociażby pisanie na tym Portalu :).
Ja nie mam nic przeciwko podziałom. Nie twierdzę, że można zglajszachtować społeczeństwo ( a na pewno nei bezkarnie), różnice były i będą a zaprzeczanie im, hasłą z cyklu "ein reich ein volk.." - to znamiona totalitaryzmu.
Ale totalitaryzm może zistnieć nie tylko jako system polityczny. Jakąkolwiek narzuconą mi z góry generalizację co do pojęć, wartości i wierzeń będę zawsze traktował jako próbe gwałtu na moim własnym umyśle.
Nieważne w imię czego miałoby się to dokonywać.
Zabijanie indywidualizmu w imię idei, czy to poparwności politycznej, czy to komunistycznej utopii, czy to liberalnego raju bezpodatkowqego - to są zabawy niebezpieczne.
Bo dopóki człwiek sam dochodzi do pewnych wniosków, przekonań, jest wolny. W chwili kiedy zamiast robić to na własną rękę zdaje się na kastę inżynierów dusz (bądź jest do tego zmuszony, choćby przez sankcje ze strony systemu) - nie ma już mowy o wolności.
Zawsze obawiam się fanatyzmu. Żebyśmy siędobrze zrozumieli - nie mówię o wierności danej idei, mówię o fanatyzmie na zasdzie używania wszelkich dostępnych środków do przekonywania, nawracania i ulepszania - świata i ludzi.
O sytuacji kiedy "cel uświęca środki" staje się dewizą wykorzystywaną na co dzień.
Cel NIE uświęca środków, a jeśli tak zaczyna być, warto zastanowic się co, tak naprawdę, jest celem i czy rzeczywiście jest on taki szczytny, jak wydawał się na początku.
Czemu szczytny? Ano dlatego, że praktycznie zawsze idzie się do boju z "niewiernymi" mając wypisane na sztandrach same fajne rzeczy. Równość, sprawiedliwość, obronę pokrzywdzonych. Nikt nie wprowadza dyktatury, zarówno tej politycznej jak i duchowej móiąc: a teraz ja będę rządził, a rządzę dlatego, że lubię i robię to dla siebie i własnej kliki.
Złe środki potrafią zniszczyć i wypaczyć najszlachetniejsze nawet motywy (pod warunkiem, że BYŁY szlachetne, to nie jest powiedziane).
Bo ję się też "domykania" pewnych pojęć i porządkownia świata. Co ma wartośc bezwględną to ma, co można rozpatrywać w kategoriach etyki to można.
Ale wrzucanie wszystkich elementów świata do jednego worka i wyjmowanie stamtąd kolejnych klocków po to, aby zbudować sobie włąsną wieżę babel, gdzie kamieniem węgielnym jest jedno jedyne, słuszne (a jakże!) założenie - to czysty obłęd.
I także o tym była moja notka :)
pozdrawiam
liberalizm stawia na indywidualną wolność aż za bardzo, Max! :):
8 Września, 2011 - 17:11
Dlatego jestem konserwatywnym liberałem (czyli republikaninem) :):):)
P.S.
Za dużo "uśmieszków"? :):):)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Czyli? Bo poglądy
8 Września, 2011 - 17:26
Czyli?
Bo poglądy można(trzeba) mieć -
jasno napisałem, jakie mam poglądy!
8 Września, 2011 - 18:08
Jestem zwolennikiem wolnego rynku i polskiej, katolickiej tradycji.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Re: Re: "świadome zamykanie się w getcie"
8 Września, 2011 - 17:12
"Murzynek Bambo w Afryce mieszka..."
I niech tak pozostanie .
"ich bin ein berliner" - musi zmusić do myślenia.
Pozdrawiam :)
Polacy mieszkają na wszystkich kontynentach. Ktoś powinien...
8 Września, 2011 - 17:27
... odesłać do domu???
W korzystaniu z innych kultur nie ma nic złego (oczywiście na mam na myśli rozbestwionych przez lewactwo i polityczna poprawność chuliganów i bandytów podpalających stolicę).
Polski barok jest światowym ewenementem, a zdradza silne wpływy materialnej kultury tureckiej. Te zbroje husarskie ze skrzydłami, te kontusze, pasy, broń, inkrustowane półszlachetnymi kamieniami rzędy końskie... Podczas wjazdu Polaków do europejskich stolic ludzie siadali z podziwu.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Re: Polacy mieszkają na wszystkich kontynentach. Ktoś powinien..
8 Września, 2011 - 17:33
Nigdzie w roli najeżdzcy !
Asymilacja i "podglądanie" - to jest twórcze .
Przykład z "turkusem" - chybiony.
To wspólcześni uznali i przejęli tyle "wartości" ile było potrzeba.
Nijak się to ma do współczesnej bambiożki-
włąśnie dodawałem, ale mi przerwałeś, Harcerzu!:):):)
8 Września, 2011 - 17:42
Odróżniam narzucone na siłę od tego, co przejęte, bo się podoba i przyda.
Wspominani przez Maxa Japończycy żarli (nadal żrą) ryż z wodorostami i trochę surowych ryb (dlatego są kurduplami:):):). Potrafili jednak kraść i brać, co potrzebne. Nie tylko stworzyli Marylin Monroe - robota grającego na fortepianie, ale także produkują Hondy, Toyoty, Suzuki i Subaru (sam mam jedno:):):)), czyli samochody bijące na łeb wszystkie inne, łącznie z przereklamowanymi "niemcami". Nawet mając zero inwencji można skorzystać z czyichś doświadczeń i pomysłów.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Odróżniam narzucone
8 Września, 2011 - 17:55
z innej beczki.
Uważam za narzuconą "dyskusje" o malunkach na pomnikach.
Ktoś zawłaszcza sobie prawo do "potestu" - gdy inni protestanci stoją w blokach startowych z całą maszynerią wojny ideologicznej.
"Ustawka"
Z Japońcem to dobry przykład na utylitarne zastosowania.
to jest w Np.pl - witryna służy pokojowi
Bo net to nie tylko wyuzdanie .
moim zdaniem malowanie po tablicach w Jedwabnem...
8 Września, 2011 - 18:04
... było prowokacja i to doskonale obliczona w czasie. \niech zasrany Komorowski, otoczony WSI i goszczący Jaruzela jako "eksperta od spraw Rosji" nie przeprasza w moim imieniu. Niemniej dodam, że mordowanie ludzi tylko z powodu ich wyznania, pochodzenia czy klasy jest niewątpliwą zbrodnią. Wiem, że w Jedwabnem niesiono popiersie Lenina i ze Żydzi (a właściwie żydowscy odszczepieńcy-komuniści) dali się strasznie we znaki Polakom. Wiem, że zbrodnia (bo spalenie nawet jednego człowieka jest zbrodnią) była inspirowana przez Niemców (a tzw. "pogrom kielecki" przez Ruskich), ale jednak nie morduje się starców, kobiet i dzieci. Katolicy nie mogą na to przystać.
Piszę to i czekam, kto pierwszy nazwie mnie masonem, syjonistą i cyklistą :):):)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
@
8 Września, 2011 - 20:42
Poczytałam sobie dziś w Der Szpiglu,
http://www.spiegel.de/international
germany/0,1518,784686,00.html
jak to w Meklemburgii neonazisci spokojnie
wywieszają bilbordy z informacją, jak stamtąd daleko do miejsca urodzenia
Hitlera, w ogrodzie stawiają grilla z napisem "happy holocaust" i swobodnie
twierdzą otwartym tekstem, że Żydzi to zaraza. I jakoś żadne media tego nie
nagłasniają, żadne usraelskie stowarzyszenia nie podnoszą larum o kalanie
świętości.
Może mi ktoś ten fenomen wytłumaczyć?
Re.Może mi ktoś ten fenomen wytłumaczyć?
8 Września, 2011 - 20:55
jest tak .
Niemiaszek pozwie do sądu pajsiarzy - i wygra.
W Polsce - "ruchy" stworzyli pejsaci mocodawcy .
jak już nam Schroeder (prezes Łukoil) zrobi Stany Zjednoczone...
8 Września, 2011 - 20:59
... Europy, to pewnego dnia wybory wygra NSDAP. Już się na to zanosi, bo w landach wygrywają socjaliści i narodowi socjaliści. Wtedy Niemcy znów zastosują swoje prawa przeciw podludziom. Rosja przyklaśnie, bo pakt Ribbentrop-Mołotow nie był przypadkiem. Tylko Hitler był za głupi, żeby zostawić ZSRR w spokoju i wspólnie meblować Europę.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Dixi & Harcerz
8 Września, 2011 - 21:32
Nie ma to jak kiedy wraca nowe;)
lubię Harcerza i lubię się z nim kłócić, choć...
8 Września, 2011 - 21:41
... najczęściej go nie rozumiem. Opowiada jak Pytia :):):)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Re.Opowiada jak Pytia
8 Września, 2011 - 21:41
Dosłowność określeń nie jest potrzebna wśród przekonanych.
Kłocić się ?
Działanie buduje -
lecisz takimi skrótami myślowymi, Harcerzu...
8 Września, 2011 - 21:44
.. że trzeba się napiąć, by Cię zrozumieć. Ja się napinam :):):)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
że trzeba się napiąć
8 Września, 2011 - 21:55
wszystko już było -
Dixi.
Błędy i wypaczenia, odnowa - a my nadal q.... w szambie!!!!!
Re: jak już nam Schroeder (prezes Łukoil) zrobi Stany Zjednoczon
8 Września, 2011 - 21:47
Tu się nie zgodzę, Dixi! Hitler wcale nie był głupi i nie miał zamiaru napadać na ZSRR, czyli chciał ich zostawić w spokoju. To Stalin wymusił na nim takie, a nie inne zachowanie. Hitler nie miał wyboru. Gdyby nie zaatakował Sowietów, to parę tygodni później sam został zaatakowany. Lektura "Lodołamacza" Suworowa nie pozostawia tutaj żadnych złudzeń...
Pozdrawiam serdecznie
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
mogło być i tak, PT!
8 Września, 2011 - 21:59
Nie ufam do końca Suworowowi, bo to, moim prywatnym zdaniem, agent krzewiący na świecie przekonanie o wszechpotędze sowieckich Służb (jakoś nikt go nie zabił, nie?:):):), ale Niemcy mieli już w głowie zakodowane "drang nacht ost", a Stalin był zdradliwym sukinsynem. Faktem jest, że Hitler napadł ZSRR znienacka, a Stalin, sfrustrowany, przez kilka dni nie wychodził z pokoju. Są na ten temat relacje świadków. Jeszcze słówko o Suworowie. Najpierw był niby czołgistą, potem niby skończył mordercze szkolenia Specnazu (buty z obcasem od palcami, żeby zostawiać odwrócone ślady????), a wreszcie wylądował na nudnej placówce dyplomatycznej, gdzie werbował frajerów, którzy sami się prosili. Na koniec zwiał, bo niby nie doniósł, że kolega z ambasady nie wyrzucił "Biblii" odłożonej pod drzwi i obawiał się "tranjechora" wiozącego skazańców prosto do pieca.... Żenua!
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Re: mogło być i tak, PT!
8 Września, 2011 - 22:49
Nie będę się spierał o Suworowa, bo jak do każdego agenta trzeba mieć do niego ograniczone zaufanie. Ale też nie trzeba na niego się powoływać, by stwierdzić, że Stalin chciał napaść na Rzeszę. Tutaj też są niezliczone świadectwa...
Nawiasem mówiąc żadna placówka dyplomatyczna Kraju Rad nie była nudna :) A że nikt go jeszcze nie "powiesił" albo nie poczęstował herbatką z polonem? Cóż, z tym trzeba poczekać - zobaczymy jak skończy.
Pozdrawiam
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
Re: Re: mogło być i tak, PT!
8 Września, 2011 - 23:39
Niekoniecznie Suworow. Albo nie tylko.
A skąd te sukcesy wehrmachtu w pierwszych miesiącach wojny w 41 roku?
Te miliony jeńców, zagarnięte lotniska, okrążone korpusy i armie?
Niemcy uderzyli pierwsi, na armie ewidentnie ugrupowaną do ataku.
To, ze rosyjski (typowy) bałagan zrobił swoje, to, że zdążyli wcześniej...
Nie darzę sympatią ani Hitlera, ani III Rzeszy. Z przyczyn oczywistych.
Ale, słynna klęska Niemców pod Stalingradem, 330 tysięcy, Paulus, i tak dalej, była niczym w porównaniu ze stratami, które ponieśli Rosjanie na początku
Inna skala, inne możliwości. Dla Niemców 330 tysięcy wyszkolonych żołnierzy, to było DUŻO. Dla Rosjan i Stalina - "u nas mnogo ludiej.."
Ale nie zakładajmy, że w 1941 Armia Czerwona dowodzona była przez totalnych idiotów (mimo stalinowskich czystek wcześniej).
Zły plan i złe efekty.
Inaczej ustawia się armię do defensywy, inaczej do spodziewanego (bardzo szybko) ataku.
Amen! Mozna sie czepiac
9 Września, 2011 - 10:32
Amen!
Mozna sie czepiac Suworowa, ale tezy, ktore wylozyl w "Lodolamaczu" nie da sie zbyc milczeniem. Swego czasu interesowalem sie tym tematem i nie znalazlem niczego, co rzeczowo obalaloby teze o uprzedzonym ataku Hitlera.
Warto zwrocic uwage, ze w przywolanej ksiazce jest szczegolowy opis dzialan armii ZSRR na dlugo... przed wybuchem wojny! Dzialan, ktore bynajmniej nie mialy nic wspolnego z obrona Kraju Rad :):):)
Pozdrawiam
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
w sumie nie ma sporu :):):)
9 Września, 2011 - 11:22
Stalin niewątpliwie marzył o rozniesieniu rewolucji (i swojej władzy) po całym świecie. Faktem jest, że głupio zniszczył kadrę oficerską Rosji. Prawdą jest, ze Niemcy na początku dali Ruskim straszliwego łupnia, choć agenci uprzedzali przed możliwym atakiem (Sorge z Japonii i.... Kloss:):):). Prawdą jest, że jedni i drudzy byli siebie warci.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"