Czy Ukraina w ogóle może przegrać wojnę - w oparciu o media rosyjskie
Od chwili, kiedy Rosjanie odzyskali kontrolę nad Europą środkową i bezpośrednim zapleczem ukraińskiego frontu... wróć. O kiedy władzę nad państwem-kluczem Europy odzyskali autorzy (a może tylko aktorzy?) polsko-rosyjskiego ''resetu'', zrodzonego w krwawym błocie smoleńskiego lotniska, propaganda dotycząca wojny na wschodzie osiągnęła niespotykane natężenie i poziom histerii. Mimo że wojna pozycyjna trwa w najlepsze, a zyski terytorialne stron liczy sie jak w czasie bitwy pod Verdun, chociaż zajęcie jednego tylko wielkiego miasta wiąże sie dla Rosjan z koniecznością przeprowadzenia nowych zaciągów, ze wszystkich ekranów i głośników zalewa Polaków propaganda klęski. Mówi się wręcz, że Ukraina nie może wygrać tej wojny. Ja tymczasem, pamiętając jak i kiedy zaczął się konflikt - jestem w stanie twierdzić, że Ukraina wojnę już wygrała.
Jako dowód niech posłuży nam wypowiedź oficjalnych rosyjskich mediów; artykuł RIA Novosti, z 24 lutego 2022 roku, autorstwa Piotra Akopowa, opublikowany w chwili, kiedy rosyjskie wojska podchodziły pod Kijów - i dwa dni później wstydliwie usunięty.
Tłumaczenie z rosyjskiego jest moje własne, więc wszyscy fanatycy praw autorskich mogą PT Forum, jak i samego tłumacza ucałować w miejsce, do którego słońce (poza terenem niemieckich plaż) nie dochodzi; jeśli ktos nie dowierza moim lingwistycznym zdolnościom, cyrylicki oryginał artykułu znajdzie tu:
https://web.archive.org/web/20220226051154/ria.ru/20220226/rossiya-1775162336.html
Ruszamy. Proszę siedzieć stabilnie, w trakcie lektury nie pić i nie jeść, bo jazda będzie bez trzymanki.
Piotr Akopow
"Rosja i nowy świat w ofensywie"
Nowy świat rodzi się w naszych oczach. Wojenna operacja Rosji na Ukrainie otwarła nową epokę - przy czym otwarła ją jednocześnie w trzech wymiarach. I , oczywiście czwartym - wewnątrzrosyjskim.
Tutaj rozpoczyna się nowy okres, zarówno w ideologii, jak i samym modelu naszego społeczno-ekonomicznego porządku - ale o tym należy porozmawiać osobno, nieco później.
Rosja odbudowuje swoją jedność: tragedia roku 1991, tej straszliwej katastrofy naszej historii, jej nienaturalne zwichnięcie - została przezwyciężona.
Owszem, za wielką cenę, owszem, poprzez tragiczne wydarzenia wojny de facto domowej, dlatego że wciąż jeszcze strzelają do siebie bracia, podzieleni przynależnością do rosyjskiej i ukraińskiej armii - ale Ukraina jako anty-Rosja już nigdy więcej nie zaistnieje.
Rosja odbudowuje swoją historyczną całość, jednocząc ruski świat, ruski lud - w całej jego zbiorowości Wielkorusów, Białorusinów i Małorusów.
Gdybyśmy się od tego zadania wymówili, pozwolili tymczasowemu podziałowi umocnić się na wieki, nie tylko zaprzedalibyśmy pamięć o naszych przodkach, ale i ściągnęli na siebie przekleństwo potomków - za dopuszczenie do rozpadu ziemi ruskiej.
Władymir Putin wziął na swoje barki - bez cienia przesady - historyczną odpowiedzialność, decydując nie pozostawiać rozwiązania problemu ukraińskiego przyszłym pokoleniom.
Wszak konieczność jego rozwiązania zawsze pozostawałaby głównym problemem Rosji, dla dwóch kluczowych przyczyn.
I zagadnienie bezpieczeństwa państwa, to jest uczynienia z Ukrainy anty-Rosji oraz przyczółka z którego Zachód wywiera na nas swój nacisk, to tylko druga z nich.
Pierwszą zawsze pozostawłby kompleks podzielonego ludu, kompleks narodowego upokorzenia, doznanego, gdy ruski dom najpierw stracił (kijowską) część swojego fundamentu, a potem został zmuszony do pogodzenia się z istnieniem dwóch państw, już nie jednego, a dwóch narodów.
To oznaczało, albo odciąć się od wlasnej historii, pogodziwszy się z bezrozumnymi poglądami, że "tylko Ukraina jest prawdziwą Rusią", albo bezsilnie zgrzytać zębami, na wspomnienie czasów, kiedy "straciliśmy Ukrainę".
Przywrócić Ukrainę, to znaczy zawrócić ją na nowo ku Rosji, z każdym dziesięcioleciem stanowiłoby coraz trudniejsze zagadnienie - zmiana kodów kulturowych, derusyfikacja Rosjan i nastawianie przeciw Rosjanom Małorusów - Ukraińców, przybierałyby na sile.
Zaś w przypadku umocnienia pełnej geopolitycznej i wojskowej kontroli Zachodu nad Ukrainą, jej odzyskanie dla Rosji stałoby się calkowicie niemożliwe - trzeba by o nią walczyć Z NATO.
Teraz ten problem zniknął - Ukraina powróciła do Rosji. Nie znaczy to, że zostanie zlikwidowana jej państwowość, lecz że zostanie ona zrekonstruowana, zmieni się struktura jej instytucji, tak, by wróciła do swego naturalnego stanu - części "ruskiego świata".
W jakich granicach, w jakiej formie zostanie utrwalony sojusz z Rosją (przez Organizację Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym i Związek Eurazjatycki, czy też państwo związkowe Rosji i Białorusi)?
Zostanie to rozstrzygnięte już potem, gdy historia Ukrainy w roli anty-Rosji osiągnie swój koniec. W każdym wypadku - dobiega końca okres rozdarcia [ w oryginale ''raskoła'', dosł. schizmy, w znaczeniu sakralnym] ruskiego narodu.
I tu właśnie otwiera się następny wymiar nadchodzącej nowej epoki - dotyczy on wzajemnych stosunków Rosji i Zachodu.
Już nie Rosji, a "ruskiego świata", tj. trzech państw, Rosji, Białorusi i Ukrainy, występujących na geopolitycznej mapie jako jedna całość.
Te odniesienia weszły właśnie w nowy etap - Zachód widzi powrót Rosji do jej historycznych granic w Europie. I głośno przeciw temu protestuje [dosł. burzy się, buntuje, czy wręcz - "warcholi": "wozmutitiel" to tytuł winy używany podczas karania chłopskich buntów], choć w głębi duszy winien sam przed sobą przyznać, że inaczej być nie mogło.
Czyżby ktoś w starych, europejskich stolicach, Paryżu i Berlinie poważnie w to wierzył, że Rosja wyrzeknie się Kijowa?
W to, że Rosjanie na zawsze pozostaną rozdzielonym narodem? I to dokładnie w tym samym czasie, gdy Europa się jednoczy, gdy niemieckie i francuskie elity [''Jasiu, podkreśl to wężykiem''] usiłują przechwycić od Anglosasów kontrolę nad eurointegracją i zebrać Europę w jedno? [''Wężykiem, wężykiem'']
Zapominając, że zjednoczenie Europy stało się możliwym wyłącznie dzięki zjednoczeniu Niemiec, do którego doszło dzięki rosyjskiej dobrej (choć i niekoniecznie mądrej) woli.
Po tym wszystkim, podnieść rękę jeszcze na rosyjskie ziemie, to szczyt nie tyle nawet niewdzięczności, co geopolitycznej głupoty.
Zachód jako całość, a tym bardziej sama Europa, nie miały sił, by utrzymać Ukrainę w swojej sferze wpływów, a co dopiero zagarnąć ją dla siebie. By tego nie pojąć, trzeba było być geopolitycznymi durniami.
Dokładnie: istniał tylko jeden wariant: postawić na dalszy rozpad Rosji, tj. Federacji Rosyjskiej. Ale to, że wariant ten nie zadziałał, powinno zostać zrozumiane już dwadzieścia lat temu. A już 15 lat temu, po przemowie Putina w Monachium, nawet głuchy mógł wyraźnie usłyszeć - Rosja powraca.
Teraz Zachód usiłuje ukrać Rosję, za to, że powróciła, za to, że zawiodła jego plany, by pożywić się [tu raczej w znaczeniu: nachapać] jej kosztem, nie pozwoliła mu rozciągnąć swego obszaru na wschód.
Dążąc do ukarania nas, Zachód uważa, że stosunki z nim mają dla nas żywotnie ważne znaczenie. Lecz tak już od dawna nie jest, świat się zmienił, przy czym doskonale rozumieją to nie tylko Europejczycy, ale i zarządzający Zachodem Anglosasi.
Żadne naciski Zachodu do niczego Rosji nie zmuszą. Dalsze nakręcanie konfrontacji przyniesie straty obydwu stronom. Ale Rosja jest na nie gotowa i moralnie, i geopolitycznie.
A i dla samego Zachodu podnoszenie temperatury sporu niesie ogromne koszty - i największe z nich bynajmniej nie są ekonomiczne.
Europa, jako część Zachodu, pragnęła autonomii - niemiecki projekt integracji europejskiej, przy założeniu zachowania anglosaskiej ideologicznej, wojskowej i geopolitycznej kontroli nad Starym Światem jest pozbawiony sensu (znaczenia strategicznego).
[GEOPOLITYCZNEJ? Też uważam, że należy zatopić Wyspy Brytyjskie. :D Geopolityka, jak sama nazwa wskazuje, to wiedza o politycznych uwarunkowaniach płynących z GEOGRAFII. W Moskwie lubią się stroić w grozę potęgi apokaliptycznej, straszyć a to Lewiatanem, a to Antychrystem, a to wojną Lądu z Morzem czy tam Ziemi z Powietrzem, ale chyba sami nie uwierzyli jeszcze, że mogą zmieniać geografię kontynentów. Albo to osuszenie Morza Aralskiego natchnęło ich taką wiarą we własne możliwości.Pięć minut na odzyskanie oddechu i wytarcie ekranu, potem wracamy do tekstu]
Nawet nie może zakończyć się powodzeniem, ponieważ Anglosasom potrzebna jest Europa podporządkowana. Ale uzyskanie autonomii jest dla Europy konieczne z innrgo powodu - na wypadek, gdyby Stany przeszły do samoizolacji (na skutek narastania wewnętrznych konfliktów i sprzeczności) lub skoncentrowały się na rejonie pacyficznym, dokąd przemieszcza się geopolityczny środek ciężkości.
Ale konfrontacja z Rosją, do której wciągają Europę Anglosasi, pozbawia Europejczyków nawet szans na zyskanie samodzielności - nie mówiąc o tym, że także i Europie usiłują oni narzucić zerwanie z Chinami.
Jeśli dzisiaj ośrodki atlantyckie cieszą się z tego, że "rosyjskie zagrożenie skonsoliduje blok zachodni'', to W Berlinie i Paryżu nie mogą nie zrozumieć, że straciwszy szanse na autonomię projekt europejski po prostu upadnie w nieodległej perspektywie.
Dokładnie z tego powodu, samodzielnie myślący Europejczycy nie są w ogóle zainteresowani budową nowej żelaznej kurtyny na swoich wschodnich granicach, rozumiejąc, że stanie się ona organiczeniem właśnie dla Europy.
Której to epokę (dokładniej - pięćsetlecie) globalnego przywództwa, w każdym wypadku uznać należy za zakończoną - ale liczne warianty jej przyszłych losów wciąż jeszcze pozostają możliwe do realizacji.
Dlatego, że budowa nowego porządku świata - i to jest trzeci wymiar obecnych wydarzeń - przyspiesza, a jego kształty coraz wyraźniej odsłaniają się spod rozłażącego się w szwach całunu globalizacji na wzór anglosaski.
Świat wielobiegunowy w końcu stał się rzeczywistością - operacja na Ukrainie nie jest w stanie zjednoczyć przeciw Rosji nikogo, oprócz Zachodu.
Dlatego, że reszta świata doskonale to widzi i pojmuje - to konflikt Rosji z Zachodem, to odpowiedź na geopolityczną ekspansję ośrodka atlantyckiego, to przywrócenie Rosji jej historycznego obszaru i własnego miejsca w świecie.
Chiny ani Indie, Ameryka Łacińska i Afryka, świat muzułmański i Azja południowo-zachodnia - nikt nie uważa, że Zachód kieruje światowym porządkiem, a już tym bardzie - że ustala reguły gry.
Rosja nie tyle rzuciła Zachodowi wyzwanie - ona udowodniła, że epokę globalnej władzy Zachodu można uznać za całkowicie i nieodwracalnie zakończoną.
Nowy świat będzie budowany przez wszystkie cywilizacje i centra, wspólnymi siłami, oczywiście, z Zachodem (zjednoczonym lub nie) - ale nie na jego warunkach ani według jego zasad.
Sapienti satis.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 546 odsłon
Komentarze
Kurna.
26 Maja, 2024 - 22:15
Jak nic.
Może Żełeński nie. Ale tacy Ukraińcy rozpłaczą się. Bojcy, sołdaty i bohatyry padną sobie w objęcia i wzajem załkają z żalu za utraconą Jednością. Lud ogarnie tęsknota za utraconym sowieckim rajem. Poproszą siebie o przebaczenie.
A dobrotliwy Car Władimir pobłogosławi ten związek. Amin.
( Więcej nie mogłem. Szczere łzy zalewają mi ekran. )
Dr.brian
Ekran jak ekran
26 Maja, 2024 - 22:42
ważne, żeby nie klawiaturę, bo może być zwarcie.
I już trzeci rok ''praktycznie domowej'' wojny. Nienawiść wrosła w serca i zatruła krew pobratymczą, jak nic.
co było do udowodnienia
Spoko, pisałem na smartfonie.
27 Maja, 2024 - 12:14
Ale nie chciałem już dodać wiadomości na temat zasmarkanego ekranu.
I jedno.
Poczytałem sobie kolejne i kolejne i koleeejne komenty.
I szok.
Gdy poczytać tekst, w końcu z poważnego źródła.
To ma się nieodparte wrażenie: autor wyszedł z psychuszki a wydawca był na katzu gigancie, prowokacja w celu zbadania nastrojów.
Schyłkowo- breżniewowskie podrygi prasy działającej w prawdziwym lub zasymulowanym chaosie informacyjnym.
Inne nieznane bliżej motywy wypuszczenia tego"czegoś".
Ostatnia myśl to wziąć całość na poważnie.
' Ale kilka osób to tak wzięło:(
Dr.brian
A gdzie zasada ekonomii
29 Maja, 2024 - 14:28
A gdzie zasada ekonomii myślenia?
''Bytów nie mnożyć, fikcyj nie tworzyć, tłumaczyć fakty jak najprościej."
Czyli w tym przypadku, jako propagandowe uzasadnienie podboju, który się nie udał.
co było do udowodnienia
Wojna Bidy z Nędzą nie ważne jak się skończy i kiedy. Ma trwać.
26 Maja, 2024 - 22:28
Gawiedź rzuca swoim pupilom a to kromkę chleba, a to zmurszały kosturek ... niech walczą i tłuką się, ze szczególnym okrucieństwem. A tymczasem za plecami zbiegowiska opasłe cwaniaki dzielą miedzy siebie dobytek i Nędzy i Bidy. Wcale nie mały.
Autorowi dałem 5 z plusem, za fakt znalezienia "prawdziwych przyczyn wojny".
Apoloniusz
Nie wiem,
26 Maja, 2024 - 22:45
czy pan Akopow zasługuje na piątkę z plusem. ''Jam nie widział, jam nie słyszał, jeno pieśń powtarza''.
Wszakże nie ulega wątpliwości, że to Nędza zaatakowała Bidę w sposób niesprowokowany i nadal utrzymuje na terytorium Bidy swoje siły zbrojne. I gdyby Nędza te siły zbrojne wycofała, to wojna natychmiast się skończy, bo Bida jej do Moskwy ścigać nie będzie.
co było do udowodnienia
imć pisarzu JKMci
26 Maja, 2024 - 23:20
Od kiedy Polska przegrała własne wybory jesienią, wszystko się ułożyło na korzyść Rosji. Rosja te wybory wygrała wraz Niemcami, EU, Białorusią, i neoliberalnym Zachodem, który przeszedł mutację na neomarksizm.. Rosja, Ukraina i Białoruś żywią się tą samą lewicową, globalistyczną ideologią. To jest wojna pomiędzy Kijowem i Moskwą o supremację nad ruskim światem. Ten świat wkrótce zniszczy Polskę i uczynią ją niewolnicą.
Dlaczego milczymy i nie rozliczamy osób, które jako publicyści i blogerzy brali w polskim przewrocie udział i osadzili u sterów władzy antypolską opozycję? Kim są Konfederaci, kim jest Gadowski i czym w istocie jest skrajna prawica, która współdziała razem z neomarksistami przeciwko Polsce? Warto to przemyśleć.
AgnieszkaS
Nie rozliczamy, z kilku powodów...
27 Maja, 2024 - 00:34
po pierwsze, internet to nie jest miejsce, które uczy odpowiedzialności za słowo i każdemu może się zdarzyć ''słowo za ciasne, gest za szeroki'' albo odwrotnie. Zastosowanie ostracyzmu wobec każdej napisanej głupoty jest niewykonalne. Poza ostracyzmem żadnych innych środków odziaływania społeczność internetowa nie posiada.
Po drugie, ludzie podstawieni do ''kształtowania opinii'', uniemożliwiania dyskusji, kompromitowania osób, organizacji czy poglądów, od początku stanowili w internetach większość. Zorganizowana grupa, zwłaszcza trzymająca władzę, w każdych warunkach będzie o kilka posunięć przed pospolitym ruszeniem. Większości zaś rozliczyć się zwyczajnie nie da, ''kto widział parobka, co gaździe wino płaci?''
Po trzecie, trudno jest na pewno odróżnić człowieka podstawionego do dezinformowania, albo trollowania dyskusji, od osoby poniesionej do pisania osielstw przez aktualną modę, owczy pęd, czy inny instynkt towarzyski. Cały sens internetowej, propagandowej szeptanki polega własnie na stworzeniu intelektualnej mody, zakreśleniu ram, w których odbywa się dyskusja. Podążanie za modą jest naturalną skłonnością człowieka.
Szczególnie jaskrawy przykład siły i ważności mody w kształtowaniu dyskusji dała nam sztucznie wywołana panika wobec szczepień i zarządzeń sanitarnych w trakcie pandemii.
Po czwarte, but not least, spory wewnętrzne, wzajemne zarzuty i kłótnie od 1989 roku stanowią stały sposób kompromitowania ruchów patriotycznych w oczach społeczeństwa. Bodajże już w szafie Lesiaka spory o to, która prawica jest najnasiejsza stanowiły jedną z głownych metod zwalczania tej prawicy.
Mogę się jedynie podzielić swoim prywatnym zdaniem, że Konfederacja byłaby śmieszna, gdyby nie była straszna, o red. Gadowskim wiem tylko tyle, że gdy zaczyna pociągać z filiżanki, zaczyna mnie okropnie suszyć, zaś co do skrajnej prawicy, sądzę że ludzie tak głupi w naturze nie występują.
Dodam, że dla mnie osobiście, przy wykrywaniu internetowych manipulatorów, twierdzenie ''ludzie tak głupi w naturze nie występują'' stanowi brzytwę Ockhama.
co było do udowodnienia
@AS a dlaczego zabrakło w wyliczance - PISu?
27 Maja, 2024 - 09:53
Imperia nie przegrywają, imperia upadają. Taak było jesienią z PIS-em. Polska przegrała gdy PIS dawno, dawno temu spolaryzował elektorat (tu my, a tam gdzie oni stało ZOMO). Jest targowica, jest PIS i nic nie ma. Na kogo ma postawić kilkanaście milionów Agnieszek ?
Dzisiaj opadają łuski z oczu, ale to o10 lat za późno.
Apoloniusz
Apoloniusz
27 Maja, 2024 - 10:13
Nie jestem w nastroju do czytania bzdur. Niedługo PiS będzie oskarżony nawet o to, że molestował dzieci. Będzie na ławie oskarżonych, tak jak Trump. Pamiętam jak Zachód traktował PiS w roku 2007. Poglądy takie jak Twoje podobają się nie tylko liderom w Moskwie ale również tym w Berlinie i w Nowym Jorku.
Znalazłam to dzisiaj na blogu bezmetki, taki ciekawy link dla Ciebie i wszystkich zainteresowanych:
http://www.polishamericancongressnj.org/EwaThompson.htm
https://www.salon24.pl/u/bezmetki/1379573,czy-polska-jako-byla-kolonia-moze-stac-sie-suwerennym-panstwem
AgnieszkaS
Litości :D
29 Maja, 2024 - 14:28
''PiS spolaryzował''
Litości :D
Pomysł ze spolaryzowaniem elektoratu pierwszy raz przeczytałem chyba u Lisa.
co było do udowodnienia
Rosja wymazuje fakt, że
27 Maja, 2024 - 08:26
Rosja wymazuje fakt, że Ukraina zawsze dążyła do posiadania samodzielnego państwa. Przynajmniej te kilkaset lat historii, które ogarniam. Dlatego Ukraińcy występowali przeciwko Rosji podczas rewolucji, dlatego niektórzy współpracowali z hitlerowskimi Niemcami i dlatego tak bestialsko potraktowali ludność polską na Wołyniu (żeby juz nigdy nie chcieli tam wracać).
Nie wiem jaka jest świadomość głodu wywołanego przez Rosję, z powodu którego zmarlo kilka mln Ukraińców, ale czy to się da wymazać?
Niestety dla Ukraińców, Stalin wymieszał ludność miejscową z Rosjanami.
Ludność miejscową z Rosjanami
29 Maja, 2024 - 14:23
Ludność miejscową z Rosjanami (i nie tylko) wymieszała jeszcze caryca Katarzyna. Poza tym wszystko się zgadza.
co było do udowodnienia
Hmm, dlaczego nie przypomniałem sobie wcześniej.
27 Maja, 2024 - 11:49
Jest pewien, niby kabaretowy patent. Z czasów stanu wojennego.
Kto pamięta, proszę podpowiedzieć autora. Z góry dziękuję.
Cytat: powinniśmy wypowiedzieć wojnę Ameryce i natychmiast się poddać.
Odpowiedź- śmiech słuchaczy lecz po chwili każdy zrozumiał że to genialne w swej prostocie.
I teraz propozycja.
Panie Putin, towarzyszu Ławrow i cała bidna reszto!
Oto na tacy podaję wam przepis na faktyczne oraz oficjalne( to jest bardzo ważne ) faktyczne wygranie wojny.
Należy niespodziewanie, w środku działań wojennych, bez jakichkolwiek wcześniejszych oznak zgłosić chęć natychmiastowej bezwarunkowej kapitulacji.
Mile byłby widziany jakiś niby zamach. Najmniej uśmiercenie"jednego z dziesięciu" carskich sobowtórów. Osadzenie na czołowym stanowisku jakiegoś neo- Gorbaczowa. Że niby inicjatywa była oddolna.
A potem? Już oficjalny plan Marshal... wróć! Powiedzmy że UE która by wzięła bidną Rosję na"utrzymanie". Szwabskie firmy całkowicie oficjalnie wspólnie ze swymi druzja prowadziłyby drenaż budżetu. Wszyscy nagle zapomną o Ukraińcach. O gigafarmach i latyfundiach? Never! Wszyscy będziemy budować, budować, budować...
Dzięki temu Ukraina jako państwo już oficjalnie stanie się"państwem". Potem zniknie. Podobnie może być z zostawionymi samym sobie Polską, Litwą, Estonią. Może być że fala"dobrych stosunków" i "odnowy"- czytaj, resetu na całego sięgnie też Szwecji i Norwegii że o Finlandii nie wspomnę.
No co, Towarzysze? Proste?
Pamiętajcie o mojej skromnej amoralnej idei. Byłem pierwszy. A mam jeszcze w zanadrzu parę innych przewrotnych pomysłów. Tym razem na podbój Całego Świata.
I dodam w tajemnicy. To Mój Przodek był pierwowzorem postaci Doktora Zło.
Chyba jakaś spokojna rezydencja na wysepce z palmami i konto w raju podatkowym czy jakiej Szwajcarii się znajdzie.
W końcu dla was to drobne. Ha?
Dr.brian
Nie wiedziałem, że na '
29 Maja, 2024 - 14:24
Nie wiedziałem, że na ''Niepoprawnych'' działa tak prężnie dział fantastyki.
co było do udowodnienia
Większość ludzi prawidłowo…
27 Maja, 2024 - 13:45
…reaguje śmiechem czy tylko wzruszeniem ramion na temat ego rodzaju tekstu.
Ale mnie taki rodzaj “bzdur” do pewnego stopnia przeraża. Przeraża o tyle, źe mamy oto do czynienia z obcą i wrogą nam cywilizacją. Nie trzeba opisywać tu jak wygląda świat ludzi którzy tęsknią za wielką, dominującą w świecie Rosją wprowadzającą swój ruski mir każdą dostępną metodą, łącznie ze grzałem w potylic kadego, kto tylko po hali inaczej niż nakazuje ten ruski mir.
Byloby to temat do żartów i to często niewybrednych bo przecież wiemy że tamta cywilizacja to efekt wielowiekowego zacofania, zwłaszcza kulturowego i rozwoju demokracji. Byłby to dobry temat do żartów gdyby nie fakt że w naszym położeniu geopolitycznym oto zrodził się wcale nie lepszy od ruskiego miru, system oparty na podobnych zasadach. Obecny zachód, który przez dziesięciolecia stał się mekką bezkrytycznych Polaków, zaczyna przypominać ruski mir.
Tekst ruskiego człowieka nie jest dla mnie źródłem śmiechu i dobrej zabawy, ale przypomnieniem i przestrogą. Jakkolwiek głupio i śmiesznie brzmi, należy z tyłu głowy, przytomnie pamiętać, że człowiek który to napisał, szczerze w to wierzy i reprezentuje sposób widzenia naszego świata osoby z innego świata.
Co by na to?
27 Maja, 2024 - 14:40
Tera je wojna.
Kto handluje ten żyje.
Jak sprzedam rąbankę, słoninę, kaszankę.
To bimbru się też napiję.
Tera je wojna.
Kto handluje ten zbiera.
Zabrali rąbankę, słoninę, kaszankę.
Niech weźmie ich jasna cholera!!!
Taa. Sprawy życia i śmierci. Wokół Armageddon.
A Polak? Ile jest nacji które tak opanowały sztukę przetrwania.
A gdy trzeba, czynnego oporu?
Dr.brian
Cywilizacja ta sama, łacznie
29 Maja, 2024 - 14:27
Cywilizacja ta sama, łacznie po rozmiar kartki druku i numerację śrubek; czym niby różni się propaganda rosyjska, od propagandy niemieckiej typu Scholz, Merkle, lub Steinbach?
Nieważne, w co barbarzyńca wierzy, ważne że nie może tego wykonać.
co było do udowodnienia