***** *** i inne takie

Obrazek użytkownika Honic
Kraj

    Pan Krzysztof Śmiszek jest od niedawna sekretarzem stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości. To dość wysokie stanowisko i "rozwojowe" jeśli weźmiemy pod uwagę problemy jakich narobił sobie Adam Bodnar, od niedawna minister sprawiedliwości i prokurator generalny. Z umowy koalicyjnej KO, PSL, Polski 2050 i Lewicy, link tu: ]]>https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/kraj/artykuly/9347121,pelna-tresc...]]> wynika rotacyjność stanowiska Marszałka Sejmu; tak więc Szymon Hołownia przestanie być Marszałkiem Sejmu nie później niż 13 listopada 2025r. Istnieje więc teoretyczna możliwość (ciekawe czy uwzględniana w przewidywaniach), że funkcję Marszałka Sejmu i Ministra Sprawiedliwości będą pełnić jednocześnie Krzysztof Śmiszek i Robert Biedroń, po których ze względów oczywistych spodziewałbym się ścisłego współdziałania. Biorąc pod uwagę treść umowy koalicyjnej, a zwłaszcza części II dotyczącej jednoznacznie formułowanego "rozliczenia rządów Zjednoczonej Prawicy" można się spodziewać nadużyć, jeśli napisano "Walka z mową i czynami z nienawiści będzie naszym priorytetem. Znowelizujemy kodeks karny tak, aby mowa nienawiści ze względu na orientację seksualną i płeć była ścigana z urzędu", co jest zresztą obsesją lewactwa od dawna, wolność słowa będzie ocenzurowana, bo można pod "mowę nienawiści" podciągnąć cokolwiek. A czym ma się różnić "czyn z nienawiści" od "czynu zwykłego"? Pojęcia nie mam. Oczywiście, oprócz sformułowań "jebać PiS" czy "wypierdalać" (z przeproszeniem, ale wyłącznie cytuję hasła z banerów) które z kolei mogą być z łatwością zakwalifikowane jako niekaralny, ludowy folklor. Można się jeszcze wzorować na wspomnianym tekście umowy koalicyjnej. Słyszałem kiedyś że nie wolno nazywać kogoś przestępcą dopóki nie udowodniono mu winy, ale trudno mi wyobrazić sobie sytuację gdy zrobią ustawę a potem na jej podstawie sami siebie wsadzą. W każdym razie za słowo "pedał" będzie można wreszcie dostać trzy lata (według propozycji publikowanych jakiś czas temu w tzw. "Kulturze Politycznej"). Ciekawe jak poradzą sobie użytkownicy rowerów. A może wreszcie powstanie jakaś komisja do spraw ideologicznej aktualizacji języka polskiego i skończy się lingwistyczna partyzantka w rodzaju "marszałkini"? Słońce Narodów, Towarzysz Józef Wissarionowicz Stalin był podobno, pomijając inne jego wybitne przymioty, także wielkim językoznawcą. Jeśli nie będzie lepiej, to może przynajmniej będzie śmieszniej? No i koniecznie, ale to koniecznie muszą sobie sprawić rzecznika prasowego rządu. Jerzy Urban jest z tego najbardziej pamiętany do dziś.
Przypomina mi się dowcip z czasów II wojny światowej:
Do spowiedzi przychodzi kobieta i spowiada się: "ojcze duchowny, zgrzeszyłam gdyż ile razy widzę niemiecki samolot na niebie, cisną mi się słowa bardzo wulgarne i życzenie śmierci". Ksiądz odpowiada: "Oczywiście, córko, to grzech. Następnym razem módl się: "Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie..."
Widzę że znów żyję w ciekawych czasach. Szkoda mi tylko że już nie te siły co 40 lat temu...

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (12 głosów)

Komentarze

Pewne powiedzonko.

Powiedzmy, taka zemsta cyklisty z dowcipu o cyklistach i Żydach.

No to... : jadę na rowerze tylko dzięki temu że uciskam dwa pedały.

Ciekawe, jakim to neologizmem się poratują. Bo"korba"? Zaraz może być groźna ze względu na równie groźny domysł, komu odbija. A np."naciski" czy "uciski".

Nie, to ja wolę już bez domysłów. Bo jeszcze kto zapamięta, doniesie i będę siedzieć.

Vote up!
2
Vote down!
0

brian

#1658124