Litwo, ojczyzno ty moja?
Litwini poczynają sobie ostro z Polakami, stanowiącymi większość na Wileńszczyźnie. Polakom nie wolno nosić polskich nazwisk, a rząd litewski olewa wszelkie delikatne interwencje rządu w Warszawie.
Teraz prokurator w Wilnie wszczął postępowanie przeciwko prezesowi Akcji Wyborczej Polaków na Litwie (AWPL), Waldemarowi Tomaszewskiemu. Zarzuca mu się obrazę majestatu, bowiem na łamach gazety Respublika polityk powiedział prawdę, a Litewska Partia Centrum
zna
jedynie swoją prawdę. Cóż takiego powiedział Tomaszewski? Mianowicie, że na Wileńszczyźnie, którą w większości zamieszkuje społeczność polska, powinni się integrować nie Polacy, ale Litwini. Nota bene dla wielu polityków litewskich Polacy na Wileńszczyźnie to nie
Polacy
ale „litewscy Polacy”. Dosłownie Tomaszewski stwierdził (cytaty za onet): „z czym musimy się integrować? My tu żyjemy od zawsze.(...) To wy w tym regionie musicie się integrować, gdyż wy tu przyjechaliście. (...) To jest nasza ziemia. Pójdźcie na stary wileński cmentarz – same polskie
nazwiska”
Przypadkowo zdobyłem w ebayu broszurkę, wydaną we wrześniu 1939 roku w Lipsku, pod tytułem „Dowiedz się o Polsce” (Schlag nach über Polen). Zawiera ona sensacyjną mapę porozbiorową, na jakiej granica między Niemcami a Rosją przebiega na Wiśle i Sanie - Praga to
Białoruś
a Lublin Ukraina. Broszurka zawiera dane statystyczne. Na temat woj. wileńskiego następujące: Polacy – 761 tys., Ukraińcy – 400 (czterysta osób) , Białorusini – 235 200, Niemcy – 1300, Żydzi – 110 000. A Litwini? Tych brak w broszurce. Udostępnię ją chętnie Tomaszewskiemu.
http://www.youtube.com/watch?v=G4TlnaXQUE8
I później:
http://www.tvp.pl/filmoteka/film-dokumentalny/historia/ponary
Post scriptum: zapraszam Państwa do udziału w założonej przeze mnie grupie Autonomia dla Wileńszczyzny na fejsbuku. Jest tam sporo nacjonalistów litewskich i toczy się czasem ostra dyskusja. Nie wyrzucam nikogo – dyskusja ta stanowi przecież świadectwo epoki.
A propos: polecam Państwu lekturę doskonałej książki Sergiusza Piaseckiego – zapiski oficera Armii Czerwonej, której akcja toczy się w okupowanym przez Litwę Wilnie.
Data przebita na 14V@danz.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4685 odsłon
Komentarze
Litwini poczynają sobie ostro z Polakami
11 Maja, 2011 - 20:34
To tylko świadczy o "sile " naszego rządu i olewczym podejściu do Polaków, Uni Europejskiej.
...tak ja też...
11 Maja, 2011 - 20:54
Jan Bogatko
...myślę.
Szkoda.
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
Re: Litwo, ojczyzno ty moja?
11 Maja, 2011 - 20:38
zastanawia mnie, dlaczego Litwini nie każą pisać Niemcom np. Wagneroviczius (Wagner) jeno przyczepili się do Polaków i każą zmieniac końcówki nazwisk...to dopiero szowinizm jednokierunkowy
...dla Nowolitwinów...
11 Maja, 2011 - 20:56
Jan Bogatko
...Polacy to spolonizowani Starolitwini.
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
Panie Janie
11 Maja, 2011 - 21:50
Wszystko się zgadza. Taka jest prawda demograficzna i wiedział o tym Piłsudski. I prawdą jest też, że konflikty te są na rękę Rosji. Sądziłam, że po wstąpieniu do UE i otwarciu granicy problemy, o których było głośno również przed wojną, a które z takim znawstwem opisywał w swoich książkach Józef Mackiewicz, znikną.
Nie rozumiem jednak pomysłu autonomii, od której odżegnują się sami Polacy na Wileńszczyźnie.
To pomysł z tego samego źródła co autonomia Śląska. Wrogom Polski i Litwy bardzo zależy na konfliktach narodowościowych w naszych krajach. Nie powinniśmy dolewać oliwy do ognia.
Katarzyna
Katarzyna
Wszystko się zgadza
11 Maja, 2011 - 22:46
Jan Bogatko
Pani Katarzyno,
bardzo dziękuję za ten list. Liczę na to, że moja odpowiedź usunie kilka wątpliwości. Cieszę się na dyskusję.
1. Jest naród polski na Wileńszczyźnie, mieszkający tam od stuleci.
2. Nie ma narodu śląskiego.
To dwa razy po pierwsze.
Po drugie:
1. Niemcy na Sląsku korzystają ze wszelkich praw, gwarantowanych umowami międznarodowymi.
2. Polacy na Wileńszczyźnie nie korzystają choćby w przybliżeniu z takich praw.
To dwa razy po drugie.
Po trzecie:
1. Na Litwie bywam, i z rozmów wiem, że autonomia jest pożądana, ale owiana lękami z dawnych lat.
2. Litwinów przekonuję, że tylko autonomia Wileńszczyzna na dłuższą metę zadecyduje o utrzymaniu tego regionu w jednym państwie litewskim.
To dwa razy po trzecie.
Po czwarte: obrony polskich interesów (w Polsce i poza granicami) nie uważam za dolewanie oliwy do ognia, a jego wygaszanie. Od kiedy to myślimy w kategoriach kapitulanckich? To po co walczymy o PRAWDE w Polsce? Czy prawda ma znaczenie lokalne?
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
ad rem Panie Janie :-)
12 Maja, 2011 - 12:27
Panie Janie, odpowiem tak:
---------------------------------
"1. Jest naród polski na Wileńszczyźnie, mieszkający tam od stuleci.
2. Nie ma narodu śląskiego."
--------------------------------
To jest argument dla myślących merytorycznie. Dla polityków i demagogów analogia między autonomią Wileńszczyzny a Śląska prosta i bardzo chwytliwa.
----------------------------------
1. Niemcy na Sląsku korzystają ze wszelkich praw, gwarantowanych umowami międznarodowymi.
2. Polacy na Wileńszczyźnie nie korzystają choćby w przybliżeniu z takich praw.
---------------------------------------
To prawda. Polacy są na Litwie obywatelami 2 kategorii. Ogranicza się ich prawa własności, język, szkoły. Ale myślę o wiekowych niechęciach czy wrogości między Polakami a Litwinami, choćby z okresu 2 wojny światowej czy z okresu republiki radzieckiej. Myślę o tym, że żadnego problemu wobec propagowania idei autonomii z podsycaniem konfliktu nie będzie miałą Rosja. Wprost przeciwnie, Litwini zjednoczą się w obronie integralności państwa.
Myślę też, że cała awantura wokół nazwisk, według mnie śmieszna i ambicjonalna, świadcząca o kompleksach Litwinów jest właśnie po to, by ten antagonizm narastał.
Pozostaje otwartym pytanie czy czy godzenie się na taki stan rzeczy zmieni sytuację Polaków na Litwie?
Wiadomość z ostatniej chwili:
Litwa wygrywa sądowy spór o pisownię nazwisk http://tinyurl.com/3vyd5rm
---------------------------------
Mówiąc o dolewaniu oliwy do ognia miałam na myśli roztropność.Niedawanie argumentów do propagandy. Wiadomo, że na litewskim nacjonalizmie grali i grają Rosjanie. Obronili swoją niepodległość nocą 13 stycznia 1991 r.
O skomplikowanej sytuacji na Litwie niewiele się pisze. Powszechnie dostępny dla Polaków, a nie tylko zainteresowanych problemem, bo w onecie, był taki artykuł.
http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/historia/litwa-na-zakrecie,1,3345876,wiadomosc.html
Po śmierci Lecha Kaczyńskiego znowu czują zagrożenie ze strony Polski, prezydentury Komorowskiego oraz polityki Sikorskiego. Takie lęki łatwo przerobić na całkowite wyeliminowanie z życia społecznego Litwy Polaków.
Powiem wprost. Nie mam pojęcia czy mam rację, ale dziś uważam, że w obecnej sytuacji politycznej autonomia Wileńszczyzny to utopia. Piękna, budująca tożsamość Polaków (od nich będziemy się kiedyś uczyć patriotyzmu), ale utopia. Ale może tak trzeba, by nie zginąć w globalnej wiosce?
Kresy zawsze będą budzić emocje. Jakież żale i pretensje były do Piłsudskiego, gdy odstąpił Ukrainę wschodnią.
Pozdrawiam
Katarzyna
...albo do Kazimierza Wielkiego...
12 Maja, 2011 - 13:10
Jan Bogatko
...za rezygnację ze Sląska... Nawiasem mówiąc zdradę Petlury przez Polskę uważam za haniebną. A Piłsudski nie chciał Ukrainy dla Polski, tylko dla Ukrainy. Ukraińcy, niestety, nie potrafili się dogadać ze sobą, co mi też coś przypomina.
Autonomia dziś to normalny system polityczny wobec mieszkańców, stanowiących większość na danym historycznym terenie, wchodzącym w skład państwa, zdominowanego przez inną narodowość. To nie jest utopia, to realizm. To sprawdzona praktyka w Europie.
Jeżeli natomiast Polacy będą dmuchać na zimne, to powstanie autonomia śląska, mimo, że Slązacy to nie naród, lecz nie powstanie autonomia na Wileńszczyźnie, choć Polacy to naród.
O prawa trzeba walczyć, a nie na nie czekać.
cytat: Myślę też, że cała awantura wokół nazwisk, według mnie śmieszna i ambicjonalna, świadcząca o kompleksach Litwinów jest właśnie po to, by ten antagonizm narastał.
A kto tę awanturę wywołał? Rosjanie? Tę awanturę Litwa prowadzi przeciwko Polakom nieprzerwanie od lat 20. XX wieku.Depolonizacja Kowna jest na to przykładem. Po polskości nie zostało tam niemal ani śladu.
Pozdrawiam,
Moja rodzina ma za sobą na Litwie trzystuletni epizod, stąd moje przywiązanie do tej ziemi.Jak to było? Aha: "Nie rzucim ziemi..."
Argumentacja, że nie można nic zrobić, by kogoś nie drażnić nie jest dla mnie na miejscu w sytuacji, kiedy przez to cierpią ludzie, a zwłaszcza ich godność.
Jan Bogatko
Zapytam
12 Maja, 2011 - 15:21
Mój stosunek do autonomii jest negatywny właśnie dlatego, że odczytuję te tendencje jako demontaż państw. Wszystko rozbija się o rozumienie narodu.
Ale nie jestem przygotowana do merytorycznej dyskusji, więc przyjmuję do wiadomości Pana argumenty. Postaram się zgłębić temat.
Mam jednak pytanie w związku z tym zgłębianiem :-)
Napisał Pan
"Autonomia dziś to normalny system polityczny wobec mieszkańców, stanowiących większość na danym historycznym terenie, wchodzącym w skład państwa, zdominowanego przez inną narodowość. To nie jest utopia, to realizm. To sprawdzona praktyka w Europie".
Gdzie takie autonomie funkcjonują? Nie myślę tu o federacjach państwowych, lecz o autonomii w ramach państwa spójnego.
Będę wdzięczna za tę wiedzę.
Katarzyna
Katarzyna
Jan Bogatko Droga Pani
12 Maja, 2011 - 16:12
Jan Bogatko
Droga Pani Katarzyno,
przykładem najbliższym jest Finlandia, gdzie z takiej autonomii korzystają Szwedzi. Finlandia, do chwili podboju przez Rosję, wchodziła w skład Szwecji (Wazowie byli jej władcami, królowie polscy). Inny przykąad - Belgia (autonomia Eupen, niemiecka strefa językowa), poza tym Baskonia i Katalonia, a także Majorka w Hiszpanii - modele te różnią się nieco od siebie.
Za czasów bolszewickich (do ok. 1937 roku) istniały także w USSR dwie autonomie polskie - Marchlewsk i Dzierżyńsk, prototypy polskiego państwa sowieckiego - które zlikwidowano fizycznie - pozostało jednak wiele tys. Polaków w okolicy Żytomierza. Też zasługują na lepsze traktowanie: gdyby kiedyś Ukraina miała wejść do UE, to Polska powinna jako warunek zgody postawić kwestię autonomii dla Polaków, czego nie zrobiła w przypadku Litwy.
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
Panie Janie
12 Maja, 2011 - 19:25
Troszkę Pan tę historię naciągnął do potrzeb dyskusji. Zwłaszcza pisząc o autonomii w Rosji Sowieckiej. Doskonale Pan wie, po co to zrobiono, na pewno nie z miłości do Polaków. Nie będę się dziś spierać, bo temat jak morze. Za informacje dziękuję, a tematu nie odpuszczę :-)
Pozdrawiam
Katarzyna
Katarzyna
...nie było moim zamiarem...
12 Maja, 2011 - 19:34
Jan Bogatko
...naciąganie czegokolwiek. Pseudoautonomia, czy nie, ale działały w Marchlewsku i w Dzierżyńsku nawet poskojęzyczne uczelnie! Później nastąpiła Pożoga, czyli niepotępione ludobójstwo. Wcale też nie oczekują tego, by Litwini dali Polakom autonomię z miłości do nich. Szkoda tylko, że Polacy na Litwie czują się przez nas zdradzeni - Polsce nie chodzi przecież o interesy Polaków na Litwie, a o własne interesy. Te mogą być odmienne, jak już czytała Pani u Mackiewicza. Wileńczycy to coraz bardziej rozumieją a agnoracja neokongresówki ich mierzwi.
Cieszy mnie natomiast, że nie odpuści Pani tematu.
Pozdrawiam i polecam dyskusję na moim forum fejsbukowym Autonomia dla Wileńszczyzny.
Jan Bogatko
teraz to klękam przed Tobą Katarzyno....
12 Maja, 2011 - 17:33
...... za te słowa :
Mój stosunek do autonomii jest negatywny właśnie dlatego, że odczytuję te tendencje jako demontaż państw. Wszystko rozbija się o rozumienie narodu.
Koniec, Kropka Amen !
pozdrawiam Marek
@maruś
12 Maja, 2011 - 19:26
Miło mi. :-)
Katarzyna
Katarzyna
...zachęcam
12 Maja, 2011 - 19:47
Jan Bogatko
...do zmiany opcji. Autonomia nie jest demontażem. Polacy na Litwie nie są Litwinami w nowolitweskim znaczeniu tego słowa.
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
...autonomia dla Polaków...
12 Maja, 2011 - 22:19
Jan
...na Litwie jest dla mnie w obliczu poczynań litewskiego rządu ważniejsza od kwestii ewntualnego demontażu tego państwa. Prawdę mówiąc, to nie mój problem, a już zupełnie żaden dla Polaków na Wileńszczyźnie. Nawiązując do mego ulubionego pisarza, Józefa Mackiewicza, (którego miałem szczęście poznać w Monachium, przeprowadzając z nim wywiad w 40. rocznicę mordu katyńskiego dla radia DLF)reprezentowana przez niego wizja "krajowa" o 19. wiecznym rodowodzie była bardzo szlachetna, ale całkiem nierealna w obliczu litewskiego, antypolskiego szowinizmu.
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
Szanowny Panie Janie Bogatko....
12 Maja, 2011 - 17:46
.... mam wielki szacunek dla Pana !
ale , sorry "gmeranie" przy sprawach autonomii , to jakbyś się bawił zapalnikiem miny przeciwczołgowej !
Ukłony,
Marek Maria Kwiatek
ps.
....pracowałem w SUOMI 10 lat..- tam nie ma autonomii szwedzkiej >> jeszcze raz sorry .
..był Pan 10 lat...
12 Maja, 2011 - 19:41
Jan Bogatko
...w Finlandii nie zauważył Pan szwedzkiej autonomii? Zadziwiająca spostrzegawczość.
Polecam link:
http://www.aland.ax/.composer/upload//lillapolska.pdf
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
tak panie Janie ,racja ,, ale,
12 Maja, 2011 - 20:13
..... Finlandię i Wyspy Alandzkie, chyba powinno się traktować jak dwa, równoległe byty państwowości powstałe, /powołane/ prawie w tym samym czasie .Jakoś nie widzę analogii do relacji Polska-Litwa .
Pozdrawiam
Marek Kwiatek
Od wczesnego średniowiecza
12 Maja, 2011 - 20:32
[ ] do 1809 należały do Szwecji jako część związanej z nią Finlandii[ ] 1921 decyzją Rady Ligi Narodów przyznane Finlandii pod warunkiem [ ] autonomii [ ] wprowadzona [ ] 1922 [ ] potwierdzona pokojem 1947 i ustawą fińską 1951 (http://encyklopedia.pwn.pl/haslo.php?id=4573589)
Historia jest ciętociągniona od setek lat, decyzja o autonomii została Finom narzucona dosyć dawno, równie dobrze mogli tych wysp w ogóle nie dostać.
A poza tym mogę tylko zacytować: Mój stosunek do autonomii jest negatywny właśnie dlatego, że odczytuję te tendencje jako demontaż państw [ ] Koniec, Kropka Amen !
Moim zdanie podgrzewanie akurat teraz takiego tematu, to - delikatnie mówiąc - spory błąd.
Pozdrawiam też :)
...na czym ma polegać...
12 Maja, 2011 - 22:03
Jan Bogatko
...ten błąd? A może polskość nie istnieje, może to tylko wymysł samych Polaków?
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
...ten błąd?
13 Maja, 2011 - 08:38
Ten błąd może spowodować, że ktoś nam wypali w twarz np. w ten deseń: nie kombinuj Kali, bo więcej stracisz, niż zyskasz. Ta krowa nie jest twoja, tak jak Opole nie jest Niemców.
Jeśli chcemy wykazać się troską o Polaków na obczyźnie, to przypomnijmy sobie o tych, o których obiecaliśmy pamiętać. Niedawno ktoś na swoim blogu narzekał, iż Bóg nas opuścił. Może opuścił, może tylko zapomniał, o co sami się napraszaliśmy ustami naszego wieszcza. Naszego, prawda?
Póki co, darujmy sobie rozkoszne sentymenty a raczej spełniajmy obowiązki.
Polaków na Litwie można z powodzeniem wzmacniać nie dając argumentów naszym przeciwnikom tam i tu.
Moje uszanowanie Panu :)
wicenigga
12 Maja, 2011 - 22:53
"Moim zdanie podgrzewanie akurat teraz takiego tematu, to - delikatnie mówiąc - spory błąd."
Dlaczego błąd? Czyżbyśmy obawiali się, że Polacy poza naszymi obecnymi granicami mogli by nas nauczyć patriotyzmu, przywiązania do Ojczyzny?
Może chodzi o to, że są zaprawieni w kultywowaniu przywiązania do Rzeczypospolitej, a przez to niewygodni dla nas zapatrzonych w mediodajnie, dla nas łykających w większości kłamstwa i pochwałę mamony?
To, że są niewygodni dla POlszewi, to rozumiem(skoro własnych wyborców traktują jako zło konieczne i przeszkodę w wyprzedaniu wszystkiego co jeszcze zostało do sprzedania, to jak mogą traktować tych, którzy są kwintesencją moherowego beretu) ale dlaczego my nie powinniśmy o nich się upominać tego nie rozumiem wiceniggo.
Naszym zakichanym obowiązkiem jest ich wspieranie, a nie tchórzliwe przemilczanie po linii POlszewi.
germario
"Do bez-tęsknoty i do bez-myślenia,
Do tych, co mają tak za tak - nie za nie,
Bez światło-cienia...
Tęskno mi, Panie..."
CKNorwid
germario
POLSKOŚĆ to NORMALNOŚĆ !!!
Jestem wzruszony
13 Maja, 2011 - 08:57
tym zatroskaniem o Rodaków, ale jak się okazuje, polityka to chamskie ciosy poniżej pasa. Z przyjemnością widziałbym tę autonomię, gdyby nie budziła ona tylu zastrzeżeń u Litwinów. Miałbym takie same, gdyby np. starsi bracia zagnieździli się w Gnieźnie i tradycyjnie żądali autonomii także w tej sprawie.
Właśnie trwa użeranie się z Niemcami o status Polonii. Przed wojną była, teraz nie ma i ma jej nie być już na zawsze. "Naszym zakichanym obowiązkiem jest ich wspieranie, a nie tchórzliwe przemilczanie po linii POlszewi", prawda?
Jest okazja zademonstrować w realu tę naszą troskliwość wobec Polaków na obczyźnie.
...nie, proszę Pana,
12 Maja, 2011 - 21:59
Jan Bogatko
...to nie żadne dwa byty, to jedno państwo i autonomia.
Pozdrawiam,
ps nie chodzi tu wcale o relacje Polska - Litwa, a Wileńszczyzna - państwo litewskie. Autonomia wysp Alandzkich to wewnętrzna sprawa Finlandii. Dlatego też trafnie nie dostrzega Pan analogii do realcji Polska-Litwa, bo to ma tyle samo wspólnego, co relacje szwedzko-fińskie dla autonomii wysp Alandzkich.
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
oj Panie Janie....
13 Maja, 2011 - 00:09
...... nasz były "wielki brat", tylko czeka na ten moment aby Litwini i Polacy z Wileńszczyzny , wzięli się za łby.
Oczywiście,że każdy Polak jest wqr..ny na poczynania Litwinów w stosunku do naszych Rodaków, ale to jest pole minowe. Tę kwestię znakomicie prowadził śp. Prezydent Kaczyński- małe kroczki .
Natomiast w kwestii prawnej -Państwo ; Autonomia ?? to Pan jako prawnik, jest expertem.
Pozdrawiam
ps.
Sprawa którą Pan poruszył, jest napisana albo 10 lat za wcześnie lub 10 lat za póżno, ale nie na ten czas ?? sorry.
Pozdrawiam
"wielki brat"
13 Maja, 2011 - 07:08
Jan Bogatko
...nie bójmy się o Polaków na Wileńszczyźnie, nie ofiarowujmy ich w prezencie "wielkiemu bratu" za święty spokój.
Litwini już wzięli Polaków za łby - jakoś nie obawiali się "wielkiego brata". I że im ktoś zarzuci, że "wbijają klin".
Co inego wydaje się budzić obawy Polaków - że jak Polacy na Wileńszczyźnie uzyskają autonomię, to trzeba będzie ją dać awanturnikom na Sląsku.
To absurd, kto ludziom podszeptuje takie bzdury?
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
"wielki brat"...
13 Maja, 2011 - 09:36
Pan Jan napisał :
...........nie bójmy się o Polaków na Wileńszczyźnie, nie ofiarowujmy ich w prezencie "wielkiemu bratu" za święty spokój.
Nie p. Janie ja się o Nich nie obawiam, bo wiem,że nie podłożą "zapałki". To są znakomici i mądrzy Polacy, znający realizm aktualnej sytuacji w naszym Kraju. Oni doskonale wiedzą : Komorowski, Tusk, Sikorski ani Buzek nie staną w ich obronie. Dostali tak w dupę,że nie będą walczyć z wiatrakami -nie są samobójcami
!! Litwini już wzięli Polaków za łby - jakoś nie obawiali się "wielkiego brata". I że im ktoś zarzuci, że "wbijają klin". .
..... bo "wielki brat", czeka jak my ich weżmiemy za "gardła".... ? Panie Janie.... a ta parallela ,do autonomii Śląska, to chyba nie tędy droga !!!
pozdrawiam
ja się o Nich nie obawiam
13 Maja, 2011 - 11:16
Jan Bogatko
..wielkie nieporozumienie - ja nie liczę na pomoc Polski dla Polaków na Wileńszczyźnie - oni, zostawieni przez nas, będą sobie w stanie pomóc tylko sami.
Nie są samobójcami - jednak UE to nie Sowiety, i napewno się dobrze za sprawę wezmą.
Przeraża mnie natomiast tchórzostwo i asekuranctwo ze strony społeczeństwa polskiego w RP, brak solidarności z rodakami w potrzebie.
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
na jakiej podstawie tak Pan sądzi....
13 Maja, 2011 - 12:00
Jan napisał :
.....Przeraża mnie natomiast tchórzostwo i asekuranctwo ze strony społeczeństwa polskiego w RP, brak solidarności z rodakami w potrzebie.......
Panie Janie, na Miły Bóg.... na jakiej podstawie ,tak Pan sądzi ?? To my jako Społeczeństwo nie daliśmy dowodów,że nie jesteśmy tchórzami ? Tylko Szanowny Panie - najpierw to wygrajmy Wybory , idżmy głosowć i pokażmy,że nie jesteśmy -palantami .
ps.
Pan, doskonały znawca historii, wie,że My i Litwini nie mieliśmy drogi usłanej płatkami róż ... może należy znaleść "ścieżkę dostępu" , do ich świadomości ?? Ja się wolę "kumać" z Litwinami niż z Niemcami i Kacapami !! pozdrawiam
My i Litwini nie mieliśmy drogi usłanej płatkami róż
13 Maja, 2011 - 12:16
Jan Bogatko
...ojojoj...Czy my zrobiliśmy kiedykolwiek w historii kuku Litwinom? Broniliśmy ich granicy z Rosją, prowadziliśmy wyniszczające Polskę wojny na wschodzie, rządziła nami obca dynastia, Jagiellonowie, strzeżąca obcych interesów.
Współczesny naród litewski to produkt pruski; w Królewcu wymyślono oparty na gwarach żmudzkich język litewski... Dlaczego nie odtworzyli języka Prusów, to chyba jasne. Ma rację Jasienica pisząc, że Unia z Litwą nie przyniosła Polsce żadnych korzyści.
O ścieżkę dostępu zabiegałem latami - wydawało się, że za prezydentury p. Adamkusa (z którym rozmawiałem po polsku!)wszystko jest na dobrej drodze.
I nic z tego!
Poza tym: dlaczego do diaska autonomia Wileńszczyzny miałaby uderzać w Litwę?! Czy zrównanie w prawach Szwedów fińskich uderza w Finlandię?!Ja gotów jestem się "kumać" z każdym, pod warunkiem, że chce tego szczerze.
Pozdrawiam,
ps - widzę, że będę musiał raz jeszcze powrócić do tego tematu.
Jan Bogatko
Panie Janie
13 Maja, 2011 - 12:59
Lekko mnie przytkało,kiedy, Panie Janie, przeczytałam:
"Współczesny naród litewski to produkt pruski; w Królewcu wymyślono oparty na gwarach żmudzkich język litewski... "
Tak się składa, że całą burzliwą historię kształtowania się państwowości obojga narodów, w tym narodu litewskiego, miotajacego się między Rosją a Koroną, czytam w http://radiopl.pl/ każdej niedzieli. (Michała Bobrzyńskiego "Dzieje Polski w zarysie" )
Właśnie teraz będę przy okresie bezkrólewia po smierci Zygmunta Augusta, ostatniego z Jagiellonów.
Pomijam uproszczenie Pana sądu, bo rozumiem, że trudno wykładać tu historię, ale czy nie uważa Pan, że przesadził Pan w tym deprecjonowaniu Litwinów? ;-) Z takim stwierdzeniem nie ma mowy o autonomii, co najwyżej o wypowiedzeniu wojny ;-)
W moim przekonaniu powiniśmy wspierać Polaków nie tylko na Wileńszczyćnie w taki sposób, jak oni chcą. Póki co na weryfikację Jałty w tym względzie się nie zanosi, więc nie narzucajmy im rozwiązań, a wspierajmy ich walkę.
Bo czy tego chcemy czy nie, oba narody skazane są na siebie. UE dała szansę na to, by to skazanie było takie jak w Polsce, gdzie Litwini nie są dyskryminowani i nikt ich nazwisk nie spolszcza. Nie sądzę też, że ktoś zabroniłby im tablic dwujęzycznych, albo ograniczał dostępu do ziemi. Podobnie powinno być z Niemcami. Mamy twardo domagać się takich samych praw dla Polaków w Niemczech, jakie mają Niemcy w Polsce.
Na tym powinna się skupiać polityka zagraniczna Polski wobec Polonii, bo oni są naszymi ambasadorami., for pocztą dyplomacji.
Czy nie o to tylko chodzi? Przecież nie pójdziemy na wojnę z Litwą o Wileńsdzczyznę. Podsuwanie im rozwiązań, to nadmiar opieki.
Pozdrawiam
Katarzyna
Katarzyna
Pani Katarzyno
13 Maja, 2011 - 14:00
Jan Bogatko
Pani mówi o Starolitwinach, cytując Bobrzyńskiego, a ja o Nowolitwinach, cytując Bumblauskasa.
To dwa różne narody.
Ten nowy naród nowolitewski powstał w 19. wieku i został reanimowany w Prusach.Z książek, drukowanych w Królewcu, Żmudzini uczyli się nowolitewskiego; przemycali je przez zieloną granicę. Resztówką starolitewskiego są Polacy na Wileńszczyźnie w mickiewiczowskiej definicji tego pojęcia. W tym znaczeniu Dziad mój mówił o sobie - jestem Litwinem. Ja też się uważam za Litwina w tym znaczeniu, czyli za Polaka (skomplikowałem, co?).
To podobnie, jak z narodem żydowskim, który hebrajskiego zachął się powszechnie uczyć dopiero po utworzeniu państwa Izrael.
Popełnia się błąd, stawiając znak równości między Starolitwinami a Nowolitwinami. Nowolitwini to naród nowy, chętnie piszący historię wstecz; Polacy na Wileńszczyźnie to naród stary.
Polacy na Wileńszczyźnie to nie Polonia, to Polacy. Tak jak na Białorusi i na Ukrainie. To nie są imigranci, którzy tam wywędrowali.
Opowiadam się za równoległym traktowaniem Polaków w Niemczech i Niemców w Polsce, ale sprawa ta jest nieporównywalna ze sprawą Polaków na Wileńszczyźnie.
Wreszcie: zabiegów o autonomię dla Polaków na Litwie nie powinna podejmować Warszawa (bo znowu coś zepsuje) a sami Polacy na Wileńszczyźnie (Polacy, a nie Polonia!). To zupełnie inna kategoria. Nie znaczy to, że nie powinna się ona domagać respektowania praw Polaków zgodnie z przepisami UE i umowami polsko-litewskimi.
Wydaje mi się, że różnica w poglądach między nami jest pozorna i wynika z różnej definicji używanych w dyskusji pojęć.
Ale gdzie ja postulowałem wojnę z Litwą?! To już, pardon, pewna przesada (rozumiem, ferwor dyskusji).
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
Sprawa którą Pan poruszył, jest napisana albo 10 lat za wcześnie
13 Maja, 2011 - 07:10
Jan Bogatko
...Polaków na Litwie prześladuje się dziś, a nie 10 lat temu czy będzie za 10 lat.
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
Zaprośmy Litwinów na niepoprawnych.pl
13 Maja, 2011 - 09:28
Panie Janie!
Proszę zaprosić na niepoprawnych.pl Braci Litwinów. Fakt, że nie układa się między nami teraz dobrze. Wymiana poglądów i dyskusje na tym forum mogą wiele dobrego zdziałać. Dużo Litwinów zna przecież dobrze język polski.
Litwini i język polski
13 Maja, 2011 - 11:11
Jan Bogatko
Sęk w tym, że Litwini nawet jak polski znają, to - nienawidząc tego języka w większości - udają, że po polsku nie rozumieją.
Dyskusja na ten temat trwa na mojej grupie w fejsbuku - Autonomia dla Wileńszczyzny. Litwini piszą po angielsku, posyłając nas do diabła.
Ten zaczarowany krąg trzeba przerwać. Bracia Niemcy i Rosjanie są nam bliżsi, niż Litwini.
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
Re: Litwini i język polski
13 Maja, 2011 - 11:20
Przy takiej postawie Litwinów to na myśl przychodzi mi tylko Józef Piłsudski...
@MD.
13 Maja, 2011 - 12:07
Proszę wybaczyć że wrzucę i swoje 3 gr w temacie Litwinów. Swego czasu brałem czynny udział w dyskusjach na portalu "Dziennik Wileński" stąd i moja daleko idąca powściągliwość przed kolejną taką okazją wymiany powiedzmy że poglądów (ze strony litewskiej raczej inwektyw).
Wobec takiego doświadczenia przychylam się raczej do opinii w tym temacie zawartej w wypowiedzi pana Bogatko.
Swoją drogą nie szukałbym też na siłę żadnego pokrewieństwa tym bardziej gdy dotyczy to tzw. "przyszywanych" braci...
pozdrawiam
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
" idź wyprostowany wśród tych co na kolanach.."/Z.Herbert/
/Klub Gazety Polskiej w Opolu/
http://andruch.blogspot.com
http://ngo.opole.pl/
-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>
"Dziennik Wileński"
13 Maja, 2011 - 12:20
Jan Bogatko
...trafnie wskazał Pan na problem: Nowolitwini (określenie nie moje, lecz prof. Bumblauskasa, wybitnego litewskiego historyka) nie potrafią rozmawiać, a jedynie żądać.
I dobrze na tym wychodzą.
Może z chwilą uzyskania autonomii przez Wileńszczyznę dialog okaże się możliwy? bardzo bym tego sobie życzył.
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
Re: @MD.
13 Maja, 2011 - 14:03
domyślam się, że to była wymiana zdań podobna do tej z "aktywem" Michnika... dlatego od razu przyszedł mi na myśl Józef Piłsudski....
Braci się nie wybiera ;-)
13 Maja, 2011 - 13:26
"Bracia Niemcy i Rosjanie są nam bliżsi, niż Litwini".
Braci się nie wybiera, braci Pan Bóg daje. I o to mam czasem wielkie pretensje do Pana Boga.
Bracia Niemcy i Rosjanie, Ho, ho! Wielcy bracia.;-)
Katarzyna
Katarzyna
...bracia...
13 Maja, 2011 - 14:03
Jan Bogatko
...pojęcia "bracia" użyłem oczywiście ironicznie...
Pozdrawiam,
ps: do Pana Boga nie mam żadnych pretensji, te mogę mieć jedynie to siebie, bo jestem na wzór i podobieństwo przecież.
Jan Bogatko
Braci się nie wybiera ;-)
13 Maja, 2011 - 13:59
Witaj Kasiu !!
.......... Braci się nie wybiera, a Pan Bóg radzi ,aby im nieraz wybaczyć.... zwłaszcza jeśli są "mniejsi" i może..? mniej rozgarnięci :-))) Pozdrawiam i życzę Miłego Dnia
Marek
...ciekaw jestem...
13 Maja, 2011 - 14:38
Jan Bogatko
...czy wybaczył by im to Pan, gdyby prześladowali oni Pana.
Ja ujmuję się zawsze za prześladowanymi.
Polacy na Wileńszczyźnie to dla Litwinów właśnie "mniejsi" "bracia", bo w skali państwa litewskiego są (bezbronną) mniejszością,
pozdrawiam,
Jan Bogatko
może, gdyby powiedzieli sorry ?
13 Maja, 2011 - 16:30
Pan J.B. zapytał:
.......czy wybaczył by im to Pan, gdyby prześladowali oni Pana.....?
Mówię uczciwie- nie wiem !
Natomiast daję słowo,że zadałbym pytanie : Litwini, to powiedzcie o co Wam chodzi, gdzie jest problem, kto was podpuszcza do nienawiści ?? etc. Wykazał bym dużo cierpliwości, właśnie ze względu na naszych Rodaków z Wileńszczyzny. Klucz do rozwiązania tych zaszłości, jest u Nas w Polsce . Może Nam się narodzi mądry Prezydent , Premier ?
Drogi Szanowny p.Janie, Pan naprawdę sądzi,że ja Marek Kwiatek, nie chciałbym aby Wileńszczanie żyli w Autonomii?? Tylko póki co -to jest niemożliwe ... bez "BULU ". ps. .
... powiem Panu w sekrecie ... ja widzę światełko w tunelu.: Unia Polsko-Litewska /Bis
ps.2
Panie Janie... jest kilka powodów aby szanować Litwinów ...? mieliśmy Króla Władka , który rozpi....lił Szwabów , w drobny maczek :-)) pozdrawiam
...podziwiam - i to nie żart...
13 Maja, 2011 - 17:28
Jan Bogatko
...pańską wiarę w dobro człowieka. Co nie znaczy - że jako człowiek o pewnym doświadczeniu - je podzielam.
Unia polsko-litewska już była; teraz też zresztą jesteśmy w jednej Unii - Europejskiej.
I co z tego?
A co do "Władka" - dla Litwinów jest on zdrajcą; w nowolitewskiej historii bohaterem jest Vitautas, znany w Polsce jako Witold, stryjeczny "Władka".
Gdyby nie polskie wojska pod Grunwaldem, Litwini byliby dzisiaj dobrymi Prusakami, a ich stolicą byłby Berlin (na słowiańskiej ziemi),
pozdrawiam,
Jan Bogatko
...podziwiam - i to nie żart...
13 Maja, 2011 - 18:15
...... naprawdę dzięki ! Ale to ja cały czas prowokuję/ proszę/ Pana,czy ma Pan receptę, co mamy uczynić ??
I tak Miłem szczęście,że *Katarzyna* ,próbowała mi pomóc, odciągnąć Pana od " czarnych" myśli... sorry . Panie Janie , jest Pan prawnikiem, Polakiem i znawcą ..przynajmniej Historii Polski i Suomi :-)) Nie jeden nauczyciel mógłby terminować u Pana. Ja jestem lekarzem i muzykiem, zjeżdziłem 1/2 świata i co... My mamy zminić Świat ??
Dlatego proponowałem prostą sprawę ...:jeśli ma Pan receptę , jak poprawić stosunki polsko -litewskie, to ja się zapisuję.
Ktoś przede mną zaproponował nawiązanie kontaktu z Litwinami na NP .... to jest nie głupi pomysł , nawet jeśli preferują -angielski ??! no to się z Nimi sprawdzimy :-))
ps.
Panie Janie ,NP - to moje pierwsze Forum ??! sorry, za wpadki ,
Pozdrawiam
...Panie Maruś, ja żyję...
13 Maja, 2011 - 21:23
Jan Bogatko
...z prowokacji! Nie, muszę Pana uspokoić - niestety, nie jestem geniuszem, i recepty nie mam.
Obawiam się natomiast o los Polaków na Wileńszczyźnie, o ludzi mi bardzo bliskich.
I chcę, by wiedzieli że mają moje moralne poparcie i że mogą na mnie liczyć.
Zapraszam Pana do udziału w mojej grupie Autonomia dla Wileńszczyzny na fejsbuku.
Biorą w niej udział zwolennicy i przeciwnicy autonomii; dyskusja jest ostra.
Nikogo nie wykluczam z udziału w niej, nawet jak mnie szlag trafia.
Dyskusja to dyskusja.
Pozdrawiam,
Jan Bogatko