Mydlenie oczu wyborcom w USA
Od dawna podejrzewałem, że kandydowanie D. Trumpa na najwyższy urząd w Stanach Zjednoczonych to ustalona wspólnie z Clintonami zagrywka taktyczna, jest to mydlenie oczu wyborcom.
Podejrzenia moje potwierdziły się gdy natrafiłem na zamieszczony pod wpisem artykuł z 27-go maja tego roku. Trump i Clintonowie są od dawna przyjaciółmi o czym nie wszyscy wiedzą, więc uważam, że Trump wystawił swoją kandydaturę tylko po to aby "wykosić" konkurentów z partii republikańskiej i przez to pomóc Hillary w usadowieniu się w Białym Domu.
Każdy z kandydatów partii republikańskiej ( dawniej zwanej grand old party GOP, czyli wielka stara partia) miał spore szanse na pobicie H. Clinton, więc po co ryzykować, na ratunek przyszedł stary przyjaciel D. Trump. Nagle pojawił się na scenie politycznej ktoś bogaty i znany, ale ktoś kto nie był do tej pory politykiem. Trump zna nastroje Amerykanów i mówi to co wyborcy chcą słyszeć.
Jest nareszcie ktoś, kto nie jest poprawy politycznie, tak sobie myśli przeciętny amerykański John. Ale im bliżej wyborów tym więcej Trump ma "potknięć" i kontrowersyjnych wypowiedzi, a jego "słupki" są coraz niższe. Wydawało się, że jest poważnym zagrożeniem dla H. Clinton w listopadowych wyborach, ale jego zachowanie mówi zupełnie co innego.
Powstaje pytanie dlaczego to robi, przecież nie jest głupkiem? Ano dlatego, że teraz przyszła już pora na zrażanie wyborców do siebie aby przyjaciele Clintonowie mogli ponownie wprowadzić się do Białego Domu. Dodam jeszcze, że Trump obiecuje przyrócić Ameryce dni świetności, respekt i krytykuje umożliwienie przeniesienia amerykańskiej produkcji do Chin i innych państw, ale sam przeniósł swoją do Chin i Bangladesh, co media skrzętnie teraz przypominają.
Wygląda na to, że po raz pierwszy prezydentem USA może zostać kobieta, pomimo tego, że 60% Amerykanów uważa ją za osobę nieuczciwą. Smutnym jest fakt, że w 320-to milionowym państwie "nie można" wybrać kogoś bardziej odpowiedniego i godnego tego stanowiska i to, że prezydenta wybierają media i ktoś nad mediami. Widać wyraźnie, że aby być wybranym trzeba należeć do pewnej "paczki". Proszę mi wierzyć, że bardzo chciałbym się mylić i aby moje "krakanie" pozostało tylko "krakaniem".
http://www.newsweek.com/history-donald-trump-bill-clinton-friendship-464360
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 12128 odsłon
Komentarze
O ile pamiętam Romku, to...
10 Sierpnia, 2016 - 09:01
... w naszej rozmowie na Skype bodajże w marcu lub kwietniu mówiłeś mi o tym, że Donald Trump będzie grał rolę "statysty" i zejdzie ze sceny wyborczej w odpowiednim dla Hilary Clinton momencie. Wychodzi na to, że się nie pomyliłeś. To nie wróży nic dobrego - zarówno dla Stanów Zjednoczonych, jak i dla nas Polaków.
Pozdrawiam,
Janek
___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz".
© Satyr
Takiego jak Regan
10 Sierpnia, 2016 - 09:19
Nam trzeba, Clinton POkazała już jak nie lubi Polaków, bo jest masonką, a po Trumpie wszystkiego co najgorsze można się spodziewać, już mówi o wyjściu z NATO.
Pozdrawiam.
Jestem jakim jestem
-------------------------
"Polska zawsze z Bogiem, nigdy przeciw Bogu".
-------------------------
Jestem przeciw ustawie JUST 447
Marku,
10 Sierpnia, 2016 - 19:55
Trump tak gada ponieważ nie chce zostać prezydentem. Poważny kandydat na prezydenta nigdy by czegoś takiego nawet nie przebąkiwał, przynajmniej nie przed wyborami. Wygląda na to, że na kogoś takiego jak Regan Amerykanie będą czekać bardzo długo.
Pozdrawiam.
Roman
Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain
Zgadza się Janku,
10 Sierpnia, 2016 - 19:49
rozmawialiśmy o tym w kwietniu. Pisałem też o tym dwukrotnie w moich komentarzach, pierwszy 2-go stycznia pod wpisem blogera z Kaliforni i drugi 12-go maja pod komentarzem Katarzyny.
Pozdrawiam.
Roman
Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain
i długo nic...
10 Sierpnia, 2016 - 10:56
i długo nic...
dupa i cyc
dupa i cyc
i długo nic
i długo nic
penis i pic
penis i pic
i długo nic
i długo nic
PS Tak to mniej więcej wygląda.
jan patmo
Janie
10 Sierpnia, 2016 - 12:50
Co cię tak na erotykę dla ubogich zebrało :-)))))
Pozdrawiam
Jestem jakim jestem
-------------------------
"Polska zawsze z Bogiem, nigdy przeciw Bogu".
-------------------------
Jestem przeciw ustawie JUST 447
@ Jestem jakim jestem
10 Sierpnia, 2016 - 20:11
Już się szykuję na seksskandale w białym domku, bo będzie się w nim sporo działo w tej sferze, i to niezależnie od tego czy wygra Clintonowa, czy Trump. Kto wie, czy uprawiania polityki nie zastąpią tam seksbalety, które będą transmitować na okrągło wszystkie kanały telewizyjne ku radości amerykańskiej publiki (i nie tylko). Widać jak na dłoni, że ci co kręca tym całym cyrkiem robią sobie z ludzi przysłowiowe jaja w żywe oczy.
Pozdrawiam
jan patmo
nic konkretów
10 Sierpnia, 2016 - 20:03
widzę same erotyki
czy to do mnie te przytyki
nic konkretów same porno
czy tak wolno czy tak wolno
Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain
Pod koniec maja
10 Sierpnia, 2016 - 19:47
trafiłem na zdjęcie tego towarzystwa z nieco młodszych lat i przestałem się łudzić...
http://www.nezavisne.com/novosti/svijet/Tramp-tvrdi-da-je-Klinton-silovao-zene/370225
Przypomniałem sobie jeszcze tegoroczna okładkę The Economist, gdzie Trumpa się nie uświadczy, natomiast oboje
Clintonów tak. Co prawda brak Erdogana, ale to swego rodzaju niespodzianka.
Pozdrawiam
wyrzuć telewizor
Słuszne obawy raczej błędna diagnoza
11 Sierpnia, 2016 - 08:50
Witaj Romanie, cowboyu z USA. Dałem piatkę może nie za całą treść, ale za inicjatywę! Dobrze że tam jesteś i jeszcze lepiej że nam o tym wszystkim piszesz, bo mamy jakiś tam obraz z b. złożonej wydaje się całości. Przypuszcam że daleki od doskonałości, ale jest i bynajmniej nie jestem w tej opinii za, a nawet przeciw. Otóż każdy normalny w znaczeniu uczciwy konserwatysta, gdy tylko wspomni na osiem długich lat Billa Clintona i osiem długich lat Baracka Obamy w Białym Domu to z marszu dostaję nie tylko gorączki, ale nawet gęsiej skórki. Po temu perspektywa jeszcze kobity, (by nie napisać baby) na tym urzędzie, spędza sen z oczu każdemu, rozsądnemu człowiekowi i po temu nasze reakcje są dość nerwowe, może nie do końca trzeźwo, na zimno przemyślane, zważone, jak kto woli. To właśnie te słuszne obawy!
Co do błędności diagnozy, to zwróciłbym większą uwagę na znakomite obycie Trumpa w kontakcie z mediami, które zawsze były czwartą, najważniejszą władzą w każdym państwie, a dziś walczą z powodzeniem, nawet o pozycję niepisanego lidera. Obserwuję wyścig prezydencki w USA niemal od początku i czynię to z pewnego dystansu, bo aż spod Londynu. Zauważam niezwykłą konsekwencję Trumpa oraz bystrość jego umysłu. Dziwię się Romanie, że umykają twojej uwadze jego błyskotliwe wypowiedzi względem ważnych newsów, które z różnych stron i w różnym czasie, docierały do amerykańskich umysłów. Weźmy dla przykładu odpowiedź Trumpa, udzieloną papieżowi Franciszkowi. Na zarzut że człowiek, który chce na granicy z Meksykiem, wznosić mur nie jest godzien nazywać się chrześcijaninem, Trump odpowiedział bez zażenowania, że jak islamiści przyjdą pod Watykan, to sam papież poprosi go wtedy o pomoc i wsparcie. I nie wypowiedział tego jakoby proroctwo, ale zasugerował jedynie możliwość rozwoju sytuacji na przyszłość. Trump daje ludziom po prostu pewną wizję, daje im nie tyle obietnice, ale stara się wypracować pewien obraz mitycznej Ameryki. Trump szuka żywo w amerykańskim narodzie nadzieii, chce na powrót wskrzesić w tym narodzie, tą zapomnianą, ale tak kochaną przez ogół ideę pionerskości, odkrywców i zobywywców tego baśniowego niegdyś Zachodu. Hillary przy nim wypada jak nadęta koza, która czeka tylko by ta kampania dla niej b. brutalna, obnażająca wydaje się jej słabości, jak najszybciej się skończyła.
Sławomir Tomasz Roch
Sławku,
11 Sierpnia, 2016 - 10:43
właśnie moje obawy o przyszłość Stanów oraz Polski wynikają z moich obserwacji rządów Clintona i Obamy oraz tego jak wywiązywała się a raczej nie wywiązywała się Hillary ze swoich obowiązków jako Sekretarz Stanu. Być może mnie źle zrozumiałeś, ja po prostu bardzo boję się wygranej Hillary i uważam, że Trump pomaga jej dostać się do Białego Domu.
Pisałem wyraźnie, że ci ludzie udają przeciwników wiedząc o tym, że niewielu ludzi wie o ich wieloletniej przyjaźni. Co z tego, że Trump błyśnie jakąś wypowiedzią, gdy już na drugi dzień potrafi się z niej wycofywać rakiem. Przed rozpoczęciem kampanii wyborczej doszło do spotkania Clintonów z Trumpem, jestem pewien, że nie rozmawiali ze sobą o swoich dzieciach czy wnukach.
Co do kontaktów z mediami to w starciach z nimi Trump wypada coraz gorzej i chyba to też jest zamierzone. Polecam Tobie bardzo dobry artykuł Jacka Matysiaka na temat obecnej kampanii wyborczej i nie tylko, właśnie przed chwilą zamieściłem tam też mój komentarz. Muszę już kończyć bo zbliża się czwarta nad ranem a ja zamiast spać od dawna rozpisuję się na "niepoprawnych". Za punkty dziękuję i mam nadzieję, że uwierzysz w to, że informacji o przyjaźni między kandydatami nie wyssałem z palca.
Pozdrawiam.
Roman
Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain
papier wszystko przyjmie
12 Sierpnia, 2016 - 06:57
Ciekawe. Ten koncept lansuje The Jerusalem Post. Pytanie dlaczego. Max Kolonko ma inne zdanie na ten temat. Nie wiem jak jest naprawde. Co troche dziwi to, ze emocjonalny Trump sam sobie podklada swinie niektorymi bezsensownymi pomyslami jak sprawa Latynosow w USA i muru na mexykanskiej granicy. Amerykanska gospodarka potrzebuje tych nielegelnych imigrantow wiec powinno sie tylko ich naplyw uregulowac bez antygonizowania wszystkich Latynosow bo cos ponad 40mln ma prawa wyborcze w USA.
Co do pozostalych kandydatow partii republikanskiej to sa same barany. Trump swa emocjonalnoscia moze wygrac wybory mimo pieoprzenia od rzeczy jesli dosc bialych Amerykanow z dolow pojdzie do wyborow. To, ze Trump, jesli wygra, zrobi dobrze najbogatszym to wiadomo a mizerie biednych jeszcze bardziej umizerni bo nie jest w stanie zreformowac amerykanskiej gospodarki. Nikt nie jest w stanie tego zrobic. Mozna tylko nieco ja wzmocnic krottkoterminowo a potem znow na zjezdzalnie bo amerykanska gospodarka jest nie reformowalna a na rewolucje Amerykanow nie stac.
pozdrawiam,
.
Vik
Dziękuję bardzo
12 Sierpnia, 2016 - 09:33
za tę informację. Odnalazłem artykuł w The Jerusalem Post, który niestety potwierdza moje podejrzenia, jego autor pisze dokładnie to co można przeczytać w moim wpisie. Zamieszczam go poniżej i jeszcze raz bardzo dziękuję.
http://www.jpost.com/Blogs/A-College-Perspective/Friend-and-Foe-Donald-Trump-Is-Working-for-Hillary-Clinton-463810
Pozdrawiam.
Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain