Jak wspierać polskich twórców?
Kończę filologię polską. Przeczytałam zatem jakieś setki książek. Większość wypożyczałam, ale nie rzadko zdarzało się, że książki musiałam kupować. I tu pojawia się pytanie: czy kupowanie w wielkich sieciach jak Empik czy Matras jest słuszne z punktu widzenia wspierania polskich twórców i polskiej gospodarki? Jakie są ukryte praktyki tych sieci?
Tylko duże nakłady
Wyobraźmy sobie, że wydaję swoją debiutancką książkę i chciałabym, aby znalazła się w księgarniach. Niestety, jako debiutantka mam mały nakład. Wszak druk, nawet druk online , kosztuje. Czy duże sieci wystawią u siebie takie książki? Owszem, ale tylko jeśli sponsor dużo za to zapłaci. Z tego powodu wydanie książki bez wsparcia ze strony tvn czy innego rmf jest bardzo trudne. Niektórzy z zakupów w Empiku zrezygnowali po głośnej sprawie, gdy w empikowej kampanii promocyjnej z okazji Świąt Bożego Narodzenia udział Nergal i Maria Czubaszek. Rozpisywała się o tym Fronda .
Makdonalyzacja kultury
Empikowi zarzuca się makdonalizację kultury ponieważ promuję on autorów miernych, książki lekkie i mówiąc wprost - głupie oraz po prostu takie, za którymi stoją sponsorzy i ich wielkie pieniądze, a nie rzeczywista wartość literacka. Ten argument przemawia do mnie najbardziej i wpływa na to, że nie kupuję w sieciówkach.
Złe warunki pracy
Czy pracownicy sieci mają czas, żeby porozmawiać z klientami o literaturze? Nie. I niezależnie, czy w empiku pracuje studentka literatury, czy matematyki, jej zdanie na temat książek nikogo nie obchodzi. Ciekawą sprawą była publikacja na blogu wpisu byłego pracownika sieci, który zdradza, jak wyglądają stawki i atmosfera w pracy.
Gdzie kupować książki żeby wspierac polską gospodarkę i twórców?
Wybieram małe księgarnie. Książki wyszukuje w internecie, a do księgarni idę z podjętą decyzją. Czasami jeszcze na coś się skuszę po namowie księgarza (księgarza,a nie handlowca wciskającego produkty przy kasie). Wolę iść do miejsca, w którym istnieje szansa, że usłyszę ciekawą historię, niż do sklepu, w którym niczym automat kasjer wyrecytuje "polecamy także zakładki do książek lub najnowszą książkę Anny Lewandowskiej". W ramach oszczędności lub gdy książka jest bardzo niszowa, kupuję w internecie. Lubię sklep-niezalezna.pl i multibook. Ciekawe pozycje wyszukuje na moich ulubionych blogach i portalach, a książki kupuję także w internetowych księgarniach polecanych na stronie IPN (link do spisu w nazwie). Jest wśród nich także, o zgrozo, Empik i Amazon, ale na stronach tanich dyskontów wielokrotnie udawało mi się znajdować ciekawe propozycje historyczne i nie tylko.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3133 odsłony
Komentarze
Wspieraj siebie! :)
28 Czerwca, 2016 - 13:38
..przecież to Ty jesteś twórcą i to Ty potrzebujesz przeżyć by budować ten kraj. Kupuj więc tak żeby to Tobie zostało jak najwięcej kasy. Wszyscy będziemy mieli pożytek z tego, że swobodnie tworzysz a nie chałturzysz by związać koniec z końcem. A może.. jak Ci zostanie co nieco, to jeszcze komuś pomożesz.. jakoś bardziej wierzę w Twoją hojność niż anonimowych księgarzy :)
A księgarze (mali, duzi..) jak zechcą Cię wspomóc to obniżą cenę.. Zresztą, niech robią tak żeby i im zostało jak najwięcej w sakiewce, bo przecież zależy nam wspólnie na tym by nie przymierali głodem. :)
Myślenie, że ktoś inny lepiej spożytkuje moją (Twoją) kasę nie doprowadzi nas do szczęścia.
@kasiks
28 Czerwca, 2016 - 19:10
Widzę Kasiks, że mimo swojego młodego wieku,...
29 Czerwca, 2016 - 11:28
... bardzo poważnie podchodzisz do sprawy czytelnictwa w naszej Ojczyźnie. I słusznie. Statystyczny obywatel Rzeczpospolitej, który przeczytał jedną lub dwie książki w roku (zatrważająca jest ta statystyka!) - nie może mówić o swej ponadprzeciętnej erudycji, a zabieranie przez takiego obywatela głosu na forach publicznych (szczególnie internetowych) z zasady doprowadza do jego autodeprecjacji.
Jest takie hasło: - "Czytać, aby być mądrym". Po części się z nim zgadzam, ale tylko w jakimś ułamku. W mojej ocenie czytanie książek, czy tzw. druków zwartych (periodyków, zeszytów naukowych itp.) bardzo pogłębia wiedzę na przedmiotowe tematy. Ale czy w ślad za tą wiedzą idzie... mądrość??? Tu bym polemizował. Moim zdaniem mądrości nikt nie uczy się na uczelniach czy w trakcie czytania książek. Znam takie osoby, które przeczytały tysiące książek, mają w swych domach okazałe biblioteki, a ich niemal codzienne bezmyślne postępowanie urąga wiedzy, którą posiadają. Takim koronnym przykładem jest tu jeden z grona moich byłych znajomych "po fachu", który porzucił prace badawczo-naukowe i "poszedł w politykę" w jej bardzo złym pojęciu. Stał się bowiem aktywistą KOD-u. Zatem czy wiedza, jaką pozyskał - spowodowała, że stał się bardziej mądrym??? A może czytał te książki, które ja nazywam propagandowymi gniotami???
Powrócę teraz do możliwości zakupu dobrej książki, a więc takiej która nie ogłupia czytelników podatnych na sugestie autora.
A priori każda książka wysokosponsorowana nie jest dowodem na to, że jest wartościowa. Osobiście unikam zakupu takich książek, a szczególnie w EMPIK-ach. Są setki małych i bardzo małych wydawnictw, które wydają i dystrybuują wartościowe pod względem moralnym i etycznym pozycje, a co najważniejsze - autorzy tych książek nie uprawiają tzw. ble... ble... styki, a prezentowane w nich treści nie zamykają się w kręgach "poprawnych politycznie". Najczęściej dystrybucja tych pozycji książkowych odbywa się poprzez zamówienie telefoniczne bądź internetowe, a ich odbiór bezpośrednio od kuriera.
Pozdrawiam,
Satyr
P.S.
Moim pobożnym życzeniem jest, byś Ty Kasiks włączała się na Niepoprawnych także w charakterze komentatorki, bo Twój ujemny bilans punktowy komentatorki trochę mnie razi w oczy.
___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz".
© Satyr
przewielebny Satyrze...
18 Sierpnia, 2016 - 18:56
razi cię w oczy, że Autorka nie komentuje? A może nie chce, żeby stare zgredy minusowały jej komentarzy:))...nie bierzesz tego pod uwagę?:))
dobrze, że zostaje to twoim pobożnym życzeniem, w zasadzie całe szczęście,:)))
http://trybeus.blogspot.com/