RDZEŃ USZKODZONEGO REAKTORA PRAWDOPODOBNIE WYCIEKŁ

Obrazek użytkownika sigma
Blog

Wczoraj The United States Nuclear Regulatory Commission oznajmiła, że

część rdzenia uszkodzonego reaktora prawdopodobnie wyciekła ze stalowej obudowy ciśnieniowej na dno betonowej niecki obudowy zewnętrznej tzw.containment. Oznaczałoby to, że szkody są nawet większe niż sądzono.

Informacja ta pojawiła się, kiedy TEPCO zaczął wstrzykiwać ciekły azot do reaktora nr 1, aby zapobiec możliwemu wybuchowi stężonego wodoru.

Podejrzenie o wyciek stopionego rdzenia bazuje na wysokich wskazaniach odczytów w dolnej części reaktora nr 2, czyli tam gdzie znajduje się tzw.drywell, czyli betonowo-stalowa struktura w kształcie głębokiej niecki w fundamnecie budynku reaktora.

Raport nic nie mówi o tym, czy paliwo w drywell jest w stanie ciekłym, czy stałym. Jesli rdzeń się w większości stopił i wyciekł do betonowej niecki – istnieje możliwość, że paliwo może wyciec z niecki, co prowadziłoby do radioaktywnego skażenia na większą skalę.

Podręcznik szkoleniowy pracowników elektrowni atomowych tego typu z 2009 roku mowi o możliwości pęknięcia odkształceniowego, przy którym stopiony rdzeń zaczyna przesączać się przez pęknięcie w niecce i w miarę sączenia to pęknięcie powiększa. Może później przepalić stalowe dno niecki i wejść w interakcję z betonem produkując tlenek węgla i wodór, które mogą eksplodować.

Teoretycznie można założyć, że jesli rdzeń stopi się w stalowej obudowie ciśnieniowej, może stopić się poprzez obudowę i przepalić beton, z którego zbudowana jest drywell czyli betonowa niecka w fundamentach reaktora. Jednym z elementów takiego ciągu wydarzeń byłaby prawdopodobnie reakcja łańcuchowa w stopionej masie, nad którą nie byłoby żadnej kontroli, gdyż nie ma kontrolnych prętów, które można wsunąć pomiędzy pęki prętów paliwowych, by przerwać reakcję.

Według rzecznika komisji niekoniecznie jednak wyciek stopionego rdzenia ze stalowej obudowy reaktora do niecki na dnie musi oznaczać, że obudowa się stopiła. Jest ona w wielu miejscach podłączona do instalacji i mogła puścić któraś z uszczelek.
Nie wiadomo kiedy wyciek nastąpił. Pomiar radioaktywności w niecce jest tak wysoki, ze może spowodowac śmierć w ciągu kilku minut.
Według komisji, jeżeli założy się, że obudowa nie stopiła się, nalezy użyć każdej możliwej metody, aby kontynuować schłodzanie rdzenia.

Wstrzykiwania azotu zostaną później wykonane również w reaktorach 2 i 3.
Eksplozje wodoru miały miejsce w niektórych reaktorach w dniach po 11 marca, kiedy to trzęsienie ziemi i tsunami uszkodziły reaktory. Eksplozje zniszczyły budynki wokół reaktorów. Zakłada się, że wodór wytworzył się, kiedy cyrkon z prętów paliwowych wszedł w reakcję z parą wodną.

Teraz, kiedy reaktory powoli są schładzane, jest w nich mniej pary, co pozwala wtargnąć tam tlenowi. Tlen wchodzi w reakcję z wodorem i eksploduje. Wstrzykiwanie azotu może zredukować ilość wodoru i tlenu w komorze reaktora i dlatego zostało zarekomendowane Japończykom przez The United States Nuclear Regulatory Commission w tajnym piśmie z dn.26 marca. Przedstawiciel Nuclear and Industrial Safety Agency of Japan oświadczył, że tego rodzaju działania rozważali jeszcze przed otrzymaniem pisma od Amerykanów.

opracowane na podstawie:
http://www.nytimes.com/2011/04/07/world/asia/07japan.html?_r=1&ref=asia

Brak głosów

Komentarze

specjalny kształt i jest tak zaprojektowana by nie doszło w zebranym "płynie" do przekroczenia masy krytycznej a co za tym idzie eksplozji nuklearnej. Niecka - jeśli jest szczelna - powinna długo wytrzymać.
Zawartość niecki należało by zasypać materiałem pochłaniającym promieniowanie i zabetonować jako pomnik ludzkiej głupoty vel skutecznego sabotażu. Nie można również wykluczyć że z samej niecki dało by się odessać roztopioną radioaktywną masę zmniejszając poziom emisji jak i ryzyko reakcji łańcuchowej w wyniku zebrania się radio aktywnej "pulpy" w jednym dołku. Gdyby siłownia stała sobie na pływającej platformie a nie na brzegu to można by poholować ją na jakąś oceaniczną głębię i zatopić - szkód było by o niebo mniej niż mamy obecnie (tak swego czasu Rosjanie topili po cichu swoje stare reaktory z okrętów podwodnych gdy koszty ich chłodzenia na nabrzeżu były zbyt wysokie).

P.S
Obecnie bardzo interesującym wątkiem jest ostateczne ustalenie przyczyn "awarii". Pewne zdjęcia terenu siłowi sprzed i po "tsunami" wskazują że takowego na jej terenie nie było albo jeśli nawet coś tam było to jego skutki były bardzo znikome (wiemy przecież że same wstrząsy nie spowodowały istotnych szkód w samych reaktorach). Czy możliwe jest by w wyniku owego podtopienia siadły wszystkie generatory mające zasilać instalacje chłodzące wszystkich reaktorów ?
Gdyby okazało się jednak że skala tsunami nad siłownią nie pozwala dłużej potwierdzać wersji oficjalnej awarii to po wykluczeniu wszystkich przyczyn prawdopodobnych pozostało by nam skoncentrować się na "nie prawdopodobnych" zgodnie z wytycznymi Holmesa dla drogiego dr Watsona.

W grę wchodzi sabotaż za pomocą przetestowanego "bojowo" w 2010 roku w Iranie na tamtejszym reaktorze (tylko zimnej krwi Persów zawdzięczamy że nie doszło do czegoś podobnego jak w Japonii) izraelskiego wirusa STUXNET albo użycie mitycznej broni HAARP w zakresie raczej impulsu e-m przeciw systemom sterowania elektrowni niż wstrząsów tektonicznych.

Vote up!
0
Vote down!
0
#150045

Proszę o tym napisać notkę! Im więcej będzie w mediach informacji nt. zagrożeń wypływających z energetyki jądrowej, tym większa szansa, że grono zwolenników zmaleje do grona bezpośrednich profitentów, czyli tych, którzy za promowanie EJ wzięli już w łapę. Jak na razie jesteśmy jednym z niewielu państw, które chociaż tej głupoty nie popełniły. I komu to szkodzi??
Pozdrawiam

Sigma

Vote up!
0
Vote down!
0
#150113

Wyciek materialu radioaktywnego z reaktora do niecki jest powaznym niebezpieczenstwem, zas wyciek z niecki, to znacznie gorzej.
Mam nadzieje, ze wyciek radioaktywny do gruntu zostal spowodowany tylko woda uzyta do chlodzenia i ze do najgorszego nie doszlo.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#150119

W odróznieniu od Czernobyla, gdzie tej betonowej niecki pod reaktorem nie było i doszło do skażenia wód gruntowych - Fukushima ma te niecki, czyli tzw.drywells.
Natomiast skażenie oceanu czy gruntu okolicznego idzie przez nieszczelne instalacje, przepusty, studzienki i kanały etc lecące przez komory reaktorów
Pozdrawiam

Sigma

Vote up!
0
Vote down!
0
#150120

to jak mamy produkować prąd. Z "cudownych" wiatraków, których wydajnośc prądotwórcza jest tak żenująca, że Dania która ma ich najwięcej ma najdroższy prąd w Europie.
Czy idziemy w kierunku weglowodorów, nabijamy kasę Putinowi i mocniej zaciskamy na naszej szyji gazową pętelkę.?

----

Ciężko wyznać: Na taką miłość nas skazali, taką przebodli nas Ojczyzną... Z. Herbert

Vote up!
0
Vote down!
0

Jesteś Polakiem? Zastrzeliłbym się, gdyby w moich żyłach płynęła inna krew. W. Łysiak

#150124

Mamy źródła geotermalne, węgiel kamienny i brunatny i gaz łupkowy!
A jak na razie czy bierzemy od Ruskich gaz z rury, czy dostaniemy prąd z atomówki k.Królewca - to i tak jesteśmy od nich uzależnieni
Pozdrawiam

Sigma

Vote up!
0
Vote down!
0
#150152

Nawet dobre rozwiązania nie zakończą kłopotów z "gorącym kartoflem". To, że uszczelnią, czy też zwiążą pokruszony beton szkłem wodnym, zreperują to i owo - na razie niczego nie oznacza. Jestem ciekaw czy i kiedy ogłoszą katastrofę ekologiczną w regionie.
Wyspiarze sporo czerpią z oceanu - gospodarczo są uzależnieni. Trudno pomyśleć, co może się stać z przetwórstwem żywności. Poza tym, jak Thelma i Louise, USA i Japonia grają w tym samym filmie, dlatego kłopoty jak sądzę, dopiero nastąpią.

@2-AM - bardzo ciekawe uzupełnienie, Thx.
Dzięki Sigmo, jak zwykle, za rękę na pulsie.
  

 http://www.euronews.net/2011/04/06/engineers-fix-leaking-japanese-nuclear-plant

Pozdrawiam:-)

 drago

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#150063

Sądziłam, że jestem w tej kwestii pesymistką, dopóki prof.Dakowski nie napisał, że Japończycy maja przed sobą całe tysiąclecie schładzania tej ruiny, dopóki przestanie ona stanowić zagrożenie, ale wówczas - przy dotychczasowej metodzie schładzania przy użyciu sikawki - i tak wielkiej różnicy to dla nas nie będzie stanowić.
Bo ja myślałam, że jak człowiek zrobił, to człowiek da radę to zatrzymać. A tu jak z uczniem Czarnoksiężnika...
Męczy mnie okropnie, czym Ty tak świeciłes podczas arii Donny Anny;)
Pozdrawiam serdecznie

Sigma

Vote up!
0
Vote down!
0
#150114

gość z drogi

i pisać również o "cmentarzyskach  radioaktywnych opadów,ktore przez tysiace 

lat są grożne..............I TO jest Problemem.skażona woda,ziemia ,

dzieci skazane na choroby onkologiczne........

nie trzeba katastrofy elektrowni,wystarczy kolejna POWÓDZ,,,,,,,,

10

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#150128

Toteż piszę! Won z energetyką jądrową!Może byśmy tej jednej głupoty nie robili!
w ciągu ostatnich lat liczba zwolenników energii atomowej w Polsce zmniejszyła się z 60 % do jakichś 40%.
Pozdrawiam serdecznie

Sigma

Vote up!
0
Vote down!
0
#150154

ale mam ból głowy - a powinien mieć Tusk.

Harmonogram budowy elektrowni jądrowej w Polsce-koniec konsultacji z udziałem społeczeństwa
A MOŻE ZORGANIZUJEMY TUSKOWI WYCIECZKĘ DO JAPONII? W PROGRAMIE ZWIEDZANIE FUKUSHIMY ZE SZCZEGÓLNYM UWZGLĘDNIENIEM BLOKÓW II i III.
NIECH TEŻ PRZYWIEZIE PRZY OKAZJI DO POLSKI TECHNOLOGIĘ  ODZYSKIWANIE PALIWA MOX.
http://blogmedia24.pl/node/47107

Vote up!
0
Vote down!
0

  Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków

#150105

Swietny pomysl. Zdjecia w welnianej czapeczce z lamy, czy w gumiakach na terenie powodziowym, beda uzupelnione nowoczesnym, atomowym, stylem, z podpisem: Idziemy we wlasciwym kierunku!
W sam raz na premiera 21 wieku.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#150115

O tak, Tusk w kaloszkach, przez które górą przelewa się radioaktywna woda. Jestem za.
Pozdrawiam

Sigma

Vote up!
0
Vote down!
0
#150118

Zbożny to cel! Ja bym do Japonii wysłała nie tylko Tuska & consortes, ale i całą grupę wielbicieli energetyki jądrowej. To niehumanitarne, żeby tych, którzy kochają atomówki oddzielać od obiektów ivh uczuć
Pozdrawiam

Sigma

Vote up!
0
Vote down!
0
#150116

gość z drogi

dla donka,ktoremu Polskość jest zbytecznym balastem..........

skoro TAK ciąży mu TO brzemie,to na Wyspy Japonskie i bez prawa powrotu.......

bo będzie świecił..........

pozdr :)

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#150127

rzeczywista katastrofa jest katastrofą a rzeczywiste zagrożenie zagrożeniem. Mam jednak wrażenie że nie ma źródła medialnego które informuje nas rzetelnie o sytuacji.
Opieramy się na informacjach z trzeciej ręki, a już na pewno - mając na uwadze wieloletnie doświadczenia - nie ufałbym artykułom z New York Times oraz Washington Post (o "Komsomolskiej Prawdzie" nie wspominam bo nie ma co). Dostrzegam natomiast celowość działania w straszeniu ryzykiem związanym z wykorzystaniem energii atomowej. Było już wieloletnie straszenie efektem cieplarnianym na skutek spalania paliw kopalnych które doprowadziło do zbiorowej histerii i spekulacji, teraz jest straszenie paliwami atomowymi. Niebawem okaże się że tylko rosyjski gaz jest bezpieczny dla klimatu i dla środowiska. Ewentualnie wiatraki, do czego dorobiono nawet słownictwo rojące się od bzdur przeczącym podstawowym prawom fizyki typu "energia odnawialna". Informacje medialne są tak skonstruowane aby były konsumowalne nawet dla tych którzy średnio mają nie wiecej niż półtora zwoju mózgowego na półkulę i zaledwie dają radę oglądać hollywoodzkie kryminały albo bollywoodzkie romanse. Inaczej spadnie oglądalność. A organizacje mające za szlachetny cel ochronę środowiska przed nadmiernym niszczeniem wpadają w panikę co skutecznie udziela się innym albo pobierają bakszysz od niszczących to środowisko, z czego zdaje się można nieźle żyć.
A jeśli ktoś się ze mną nie zgadza, niech mi wyjaśni dlaczego jak ta sama telewizja mówi o katastrofie smoleńskiej to mam nie wierzyć (i zresztą nie wierzę kłamcom) a jak mówi o katastrofie atomowej w Japonii to mam wierzyć? Dlaczego programy typu "Discovery" emitują przy różnych okazjach tezy (mówię o tematach na których się znam) które poziomem merytorycznym nie odbiegają od podstawowego kursu spirytyzmu dla agnostyków? I to jest wszędzie, nie tylko u nas...
Ufffff...
Przepraszam, nie wytrzymałem. Musiałem.
Honic
P.S. Czernobyl oczywiście pamiętam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#150160

Mamy źródła geotermalne, węgiel kamienny i brunatny i gaz łupkowy! I moglibyśmy być samodzielni energetycznie! Ale najpierw musielibyśmy być państwem suwerennym!
Nie rozumiem tej obrony energii jądrowej twierdzeniem, że przecież wtedy uzależnimy sie od Ruskich.
Bo przecież i tak bierzemy od Ruskich gaz z rury, a czy dostaniemy dodatkowo od nich prąd z atomówki k.Królewca - to i tak jesteśmy od nich uzależnieni
Pozdrawiam

Sigma

Vote up!
0
Vote down!
0
#150183

Nie czuję się oszołomem. Po prostu od dobrych kilku lat widzę że są działania których skutkiem ma być drastyczne podrożenie energii. Oczywiście, energia geotermalna; ona jest wszędzie (naprawdę), kwestia tylko odpowiedniej, zresztą nietrudnej technologii zależnie od głębokości i warunków miejscowych. Węgle już są rozliczane zgodnie z protokołem z Kioto bo banda oszustów wymyśliła (albo im zasugerowano) katastrofalne ocieplenie klimatu. Cośkolwiek wiem na te tematy; także to że najwydajniejszym "gazem cieplarnianym" jest para wodna, nie dwutlenek węgla. Czy z tego powodu mam się nie myć? Gaz łupkowy: to na pewno prawda, tyle że powinien być także w wielu innych krajach. Sądzę że zasoby w Polsce są znaczne. Ale być może będę miał informację z "pierwszej ręki"; wtedy na pewno się podzielę; nawet rezultaty "poważnych" prac naukowych zależą bowiem od tego kto za nie płaci i jakich wyników za to wymaga. Znam przykłady.
Energetyka jądrowa jest jednym ze sposobów uzyskiwania energii, nie lepszym i nie gorszym od innych. Japończycy nie przewidzieli po prostu tak dużego trzęsienia i w rezultacie tak dużej fali tsunami i to był błąd. A chyba powinni byli, bo cała Japonia jest sejsmiczna. Czernobyl to oczywiście nieodpowiedzialne eksperymenty, może związane z bronią jądrową, a może po prostu dziadowska technologia. Prawdy niełatwo się będzie dowiedzieć. Myślę jednak, że nie jest trudno spowodować, żeby wyeliminować nawet takie wyjątkowe możliwosci awarii. Mogilniki - na pewno jest dużo miejsc na świecie na składowiska podziemne bez ryzyka że po jakimś czasie substancje zostaną uruchomione np. przez wody podziemne.
To co spowodowało moją złość to histeria podtrzymywana (czy nawet prowokowana) przez media. Przykład z dziś: w jakiejś japońskiej szkole rodzice uczniów uznali że ich dzieci są zagrożone promieniowaniem, choć instytucje oficjalne temu zaprzeczyły. Można było oczywiscie sprawdzić to zagrożenie przez osoby czy instytucje zaufane/niezależne, ale ta informacja poszła w świat i teraz dowiadujemy się że dalej coś jest nie tak, choć nikt nie jest odpowiedzialny ani za informację ani za jej dementi. Tak tworzy się panikę i dezinformację.
No i wiatraki, mój ulubiony przykład: czy ktoś myślący naprawdę uwierzy, że zmniejszenie energii wiatru która w naturze użytkowana jest właśnie przez zjawiska klimatyczne (choćby dystrybucja opadów)pochłoniętej przez wiatraki nie wpłynie na klimat w sposób nawet bardziej wyraźny i bezpośredni niż wypuszczenie w powietrze odpowiadającej jej ilości dwutlenku węgla uzyskanego z paliw kopalnych?
Co do suwerenności, jest jak z niewinnością: łatwiej ją stracić niż odzyskać. Niestety.
Na koniec mała dykteryjka: nazwisk nie podam bo nie pamiętam, ale były podane. Na którymś z kanałów "Discovery" przekazano obszerną informację o tym, że po części odpowiedzialne za "ocieplenie klimatyczne" miały być roślinożerne zwierzęta (w tym przypadku rozmawiano o dinozaurach) które przy okazji trawienia pokarmu roślinnego produkować miały metan (również "gaz cieplarniany") wydalając go z przeciwnego niż służący konsumpcji końca przewodu pokarmowego. Pewien ubogi intelektualnie choć sławny amerykański celebryta tak się tym przejął, że przestał konsumować swoje ulubione befsztyki zeby się nie przyczyniać do zmian klimatycznych...
Pozdrawiam z uśmiechem
Honic

Vote up!
0
Vote down!
0
#150279

W ostatnich latach miały miejsce dziwne i wydumane zdarzenia, których przyczyny nasuwają podejrzenia tak nieprawdopodobne, że ten który je sprzedawałby opinii publicznej sam skazywałby się na ostracyzm opinii środków przekazu i wspierający ostracyzm opinii publicznej.
Chciałem przypomnieć TWC z Pentagonem, BP i Zatoka Meksykańska, Tu-154M 001, krótkotrwała historia z Helgą i jej wpływem na lotnictwo, kolejne fale wirusa ptasioświńskiej grypy i szczepionki przeciwko niej, ocieplenie klimatu, Greenpeace, a teraz Fukushima.
W każdym prawie z tych przypadków stosowany jest ten sam schemat: nieprawdopodobny z dotychczasowego punktu widzenia fakt, budowanie za pomocą przekaziorów histerii medialnej, będącej pasmem sprzecznych informacji związanych z teoriamii spiskowymi i opiniamii tzw. fachowców, ich obśmiewaniem, podgrzewaniem atmosfery celowymi dezinformacjami itp. Czyżbyśmy byli świadkami odpalania kolejnych rakiet 'medialnych' i testowaniem ich wpływu na opinię już światową, bez względu na to jakby fakt ją wywołujący nie był nieprawdopodobny, vide Smoleńsk.
A wszystko to zaczął Orson Welles swoim słuchowiskiem.
Jeśli tylko założyć, że ważny jest efekt końcowy tych działań, to służy on tym, którym służyć ma, a ogrom następstw ma często tak nieprawdopodobne źródło, że dalej sam sobie zakazuję pisać, by brać z NP w najlepszym przypadku mnie nie oflagowała.

PS Wszystko to, co potem się dzieje nie miałoby miejsca, gdyby nie sprawcza rola mediów, w tym elektronicznych. Symptomatyczny jest jedynego rodzaju pomnik, jaki może wystawić Hollywood, ta 'fabryka snów', komuś takiemu jak Mark Zuckerberg filmem "The Social Network". Wartość produktu jego twórcy Marka Z. nie na darmo warta jest te miliardy $$. A ONI zaczynają dopiero raczkować. 8[

Vote up!
0
Vote down!
0
#150287