Wojciech Sumliński - rozprawa z dn. 01.07.2015 r.

Obrazek użytkownika ander
Kraj

Przedstawiam Państwu kolejną relację z procesu, w którym Prokuratura, powołując się na art.230 par.1 kodeksu karnego, oskarża dziennikarza śledczego Wojciecha Sumlińskiego oraz byłego wysokiego funkcjonariusza kontrwywiadu PRL, płk. Aleksandra L., o rzekomą płatną protekcję podczas weryfikacji żołnierzy WSI, prowadzonej przez komisję pod przewodnictwem Antoniego Macierewicza. Rozprawie przewodniczył sędzia Stanisław Zdun.

Na wniosek Prokuratury Sąd ujawnił, t.j. zaliczył do materiału dowodowego, następujące materiały:

- akt oskarżenia w sprawie 5DS306/15 z dn. 30.06.2015 r.

- postanowienie Sądu Rejonowego Warszawa Wola z dn. 29.12.2014 r.

- zażalenie Prokuratury na to postanowienie z dn. 12.01.2015 r.

- postanowienie Sądu Okręgowego z dn. 27.03.2015 r.

Sąd poinformował strony, że planuje we wrześniu b.r. przesłuchanie Jana Olszewskiego w miejscu jego zamieszkania - ze względu na zły jego stan zdrowia. Z kolei Wojciech Sumliński złożył wniosek o przesłuchanie byłego wysokiego oficera ABW, który może posiadać istotne informacje dotyczące kulis toczącej się sprawy, związane z działaniami służb wobec jego osoby już na jej bardzo wstępnym etapie, polegających m.in. na analizie jego ówczesnej sytuacji życiowej oraz wytypowaniu go jako najsłabszego ogniwa w sprawie zdyskredytowania Komisji Weryfikacyjnej WSI. Prokurator Monika Rodziewicz wniosła o nieuwzględnianie tego wniosku, argumentując, że nie ma on znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy i nie odnosi się do jej meritum. W ramach repliki mecenas Waldemar Puławski, obrońca Wojciecha Sumlińskiego, zauważył, że w ramach oceny materiału dowodowego należałoby ustalić, czy Prokuraturze już na samym początku nie dostarczono spreparowanego materiału dowodowego, albowiem gdyby tak było, miałoby to zasadnicze znaczenie dla prawa do obrony przez Wojciecha Sumlińskiego. Ostatecznie Sąd postanowił dopuścić dowód z przesłuchania tego świadka, albowiem służy on weryfikowaniu szeroko pojętej linii obrony oskarżonego - tezy o przeprowadzonej wobec niego prowokacji służb - i może mieć znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy.

Po przerwie, podczas której Sąd rozpoznawał wnioski Wojciecha Sumlińskiego o przeprowadzenie konfrontacji Bronisława Komorowskiego z Jadwigą Zakrzewską, Pawłem Grasiem, Krzysztofem Bondarykiem oraz Grzegorzem Reszką, Sąd postanowił je w całości oddalić, uzasadniając, że świadkowie ci nie byli bezpośrednimi świadkami zdarzeń objętych aktem oskarżenia, a w toku postępowania sądowego świadek Bronisław Komorowski wskazywał, że nie pamięta przedmiotowych zdarzeń lub pamięta je bardzo słabo, miał znaczne trudności w wyjaśnieniu rozbieżności w swoich zeznaniach złożonych w postępowaniu przygotowawczym i nie potrafił wskazać przyczyn tych rozbieżności, powołując się na własną niepamięć. Również pozostali świadkowie, a w szczególności Paweł Graś, wskazywali, że nie pamiętają szczegółów zdarzeń, powołując się na niepamięć i nie potrafili odpowiedzieć na pytania. Jedynie świadek Grzegorz Reszka, wskazując na szczególną wagę sprawy, wskazał, że nie miały miejsca zdarzenia, których dotyczyło postępowanie. W takiej sytuacji konfrontacja świadków, zeznających na okoliczności, które miały miejsce niemal 8 lat temu, oraz w trakcie rozpraw wskazywali na swoją niepamięć, jest niecelowa i nieprzydatna dla stwierdzenia okoliczności wskazywanych we wnioskach oskarżonego.
 

Na tym rozprawa została zakończona. Było na niej ok. 20 osób publiczności, za zgodą Sądu rejestrację video  prowadził Grzegorz Kutermankiewicz z KSD oraz reporterzy TV Republika, a rejestrację audio Krzysztof Karnkowski z SDP. Obecny był również, jak zresztą na każdej praktycznie rozprawie, Pan Piotr Wolniewicz, stały obserwator z ramienia Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP, które monitoruje proces na prośbę oskarżonego dziennikarza. Kolejna rozprawa odbędzie się 1 października 2015 r. o godz.10:00 w sali 24 Sądu Rejonowego dla Warszawy Woli, ul. Kocjana 3.


Uprzejmie proszę Szanownych Czytelników tej relacji, aby w ewentualnych komentarzach posługiwać się imieniem i inicjałem nazwiska, współoskarżonego w tym procesie wraz z dziennikarzem Wojciechem Sumlińskim, byłego wysokiego oficera kontrwywiadu PRL, Aleksandra L., ponieważ nie wyraził on zgody na podawanie w relacjach z procesu swoich danych osobowych ani na publikowanie swojego wizerunku.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (11 głosów)

Komentarze

Zarejestrowane spotkanie z Wojciechem Sumlińskim

http://bit.ly/1Ru4mJE

Vote up!
3
Vote down!
0

Poloniatube

#1486581

Ten "proces" to prawie jak u Kafki, dziennikarz oskarzony a ten co nielegalnie chcial kupić aneks WSI czyli Komorowski robi za śwaidka i to z amnezją...oby po jesieni się ten "cyrk sprawiedliwości" skończył...

Vote up!
6
Vote down!
0

Yagon 12

#1486592

To prawda - czuje się na tych rozprawach atmosferę "Procesu" Kafki, choć to nie Sąd, moim zdaniem, jest w tym przypadku temu winny. Jestem za to bardzo ciekawy, jak będzie wyglądało wystąpienie Prokuratury, uzasadniające akt oskarżenia.

Pozdrawiam

 

Vote up!
3
Vote down!
0

ander

#1486595

Czyżby bul bał się zagrać roli trupa?

Taki są moje wnioski z obserwacji

Jako "katolik" do reinkarnacji

Nie może mieć żadnej bulgot nadziei

Nawet z nadzieją trafi do Mierzei

Pozdrawiam

Vote up!
1
Vote down!
0

"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"

"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"

#1486599

To prawda - Sąd odrzucił wnioski o konfrontacje, ale za to uzasadnił to, moim zdaniem, w sposób druzgocący dla świadków, a szczególnie dla świadka Komorowskiego.

Dziękuję za jak zwykle trafiający w punkt wierszowany komentarz.

Pozdrawiam

Vote up!
2
Vote down!
0

ander

#1486601

zatem sąd nie ma zamiaru tych rozbieżnośc Bronka zbadać? A panu Bronku właśnie parasol belwederski się zamknął nad głową i tym bardziej będzie zasłaniać się amnezją.

Obawiam się, że z tego procesu robi się coraz bardziej "proces Kiszczaka"...

Pozdrawiam.

Vote up!
1
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#1486859

Witaj,

Mnie ta decyzja Sądu zbytnio nie dziwi, choć, być może, rozczarowała ona Wojciecha Sumlińskiego - przypuszczam zresztą, że do tych konfrontacji byłoby doprowadzić bardzo trudno, i proces mógłby się ciągnąć kolejny rok albo i dłużej, bo do przesłuchania niektórych z tych świadków nie można było doprowadzić przez kilka miesięcy, a tu trzeba by ściągnąć dwóch z nich na jedną rozprawę...

Mam nadzieję, że to nie będzie "proces Kiszczaka" - i wierzę, że prędzej czy później (oby prędzej, bo amnezja jest chorobą postępującą) będzie inny proces, w którym ława oskarżonych będzie zdecydowanie inna.

Pozdrawiam serdecznie

 

Vote up!
1
Vote down!
0

ander

#1486925