Tomasza Nałęcza troska o pamięć o Lechu Kaczyńskim

budową na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie wysokiego muru z betonu, który oddzieli p.rezydęta od jego wyborców na dobre (albo i na amen).
Musi to być co najmniej mur taki, jak oddziela Autonomię Palestyńską od koszernej reszty. Myślę, że problemów z tym nie będzie. Jakby nie było p.rezydętowi niedaleczko do tamtych klimatów.
A potem przyjdą chłopaki od Tarasa i pięknie mur przyozdobią sprayami zgodnie z projektami zatwierdzonymi plastycznie przez niezawodne służby pani HGW.

Pozdrawiam Niepoprawnie

krisp

Kiedyś w radiu TOK FM miał swoją audycję śp. Maciej Rybiński. Akurat startowała jakaś komisja śledcza, która nie mogła wybrnąć z problemów proceduralnych, co Nałęcz skomentował mniej więcej tak: "nie mogłem już na nich patrzeć, więc przełączyłem telewizor na jakis kanał przyrodniczy, a tam pokazywali wieloryby, które wpłynęły na jakąś mieliznę i tak mi się ich bezradność z bezradnością komisji skojarzyła." Następnie zadzwonił jakis pan, który powiedział, ze nie mógł juz słuchac Nałęcza, również przełączył na kanał przyrodniczy i - co za zbieg okoliczności - akurat było o gliździe.

Tylko z tytulem profesorskim.Ten bezczelny typ dziala mi na nerwy w jakis szczegolny sposob.Nie wytrzymuje ogladajac jego cyniczne wywody w tv.Kiedy mowil,ze kazda ofiara jest warta spotkania z Putinem w Katyniu,gdy jeszcze nie zebrano wszystkich szczatkow poleglych w katastrofie i caly  narod oplakiwal ofiary,wtedy powiedzialem dosc.Ten facet to juz nie idiota,to jest szkodnik i trzeba takich jak on poprostu tepic i zamykac w zakladach psychiatrycznych.On juz nie umie rozroznic dobra od zla.Dla niego walka z Kaczynskim i Pis stala sie juz obsesja.To samonakrecajacy  sie pomyleniec,ktory wymysla coraz dziwniejsze lamance dla uzyskania wsrod takich jak on poklasku.Dziwie sie,ze on jeszcze uczy mlodziez.Kto mu wydal swiadectwo o przydatnosci do wykonywania zawodu bez zasiegniecia opinii od psychiatry.