Trzeba odbudować dziedzictwo sarmackie
Adrianna Katarzyna Piekarska
Trzeba odbudować dziedzictwo sarmackie
Jak co tydzień, we wtorek, 7 października 2014 roku, w Biurze Posła Tomasza Latosa odbyło się kolejne z cyklu spotkanie „Podwórko z kulturą”. Spotkanie poprowadził Krystian Frelichowski , przewodniczący Klubu Gazety Polskiej, natomiast wykład wygłosił ks. prałat Roman Kneblewski . Tematem spotkania było „Skąd tyle nienawiści do Polski i Polaków?” .
Jak powiedział ks. prałat w czasie prelekcji, panuje zażarta wojna pomiędzy dwoma światami, światem starych porządków i światem nowoczesnym. Świat starych porządków wywodzi się od Pana Boga, od hierarchicznego świata. Natomiast nowoczesny świat pochodzi od Szatana. Ta walka trwa cały czas. Polska od wieków znana jest z tego, że zawsze stała na straży starego świata, świata tradycji.
- Szatan, chce wprowadzać nowe porządki. Te nowe porządki oznaczają rewolucję. Cale zło niszczące cywilizację zachodu, zaczęło się na świecie od rewolucji heretyckiej – powiedział ks. prałat Roman Kneblewski.
Kolejnym aspektem, który został poruszony była rewolucja kulturalna i obyczajowa.
- Rzeczpospolita od zawsze stała na straży porządku starego świata. To są tradycje rycerskie i kultura szlachecka. Szlachectwo jest naszą tożsamością i nie możemy z niej rezygnować bo innej nie mamy. Powinniśmy to nasze sarmackie dziedzictwo zachowywać. Polacy zawsze kochali wolność z poszanowaniem osoby ludzkiej. Dlatego nienawidzi się Polski. Bo my chcemy zachować stary porządek świata.– dodał ks. prałat.
Na zakończenie prelekcji zebrani zostali zachęceni do odbudowania pierwotnej narodowej tożsamości czyli dziedzictwa sarmackiego poprzez zaszczepienie w młodzieży rycerskich i szlacheckich wzorców.
Na zdjęciu: Ks. R. Kneblewski mówi o polskich tradycjach
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1962 odsłony
Komentarze
no właśnie
30 Października, 2014 - 01:47
... właśnie taka jest cała filozofia przekazu wiernym jaki stosuje nasz kościół. Nowe = złe, stare = dobre. Głupszej argumentacji nie słyszałem od dawna. Jak widać, nic się nie zmienia w przekazie kościelnym od 80-100 lat.
Czyli, nie czytaj książki na i-padzie, a tylko na papierku, bo nowe to złe! Po co ci jakiś traktorek do koszenia? Sierpem Kaziuk, sierpem! Malujesz farbą lateksową? Apage! Klejóweczką, albo pobiel chatkę wapnem!
"Nowoczesny świat pochodzi od Szatana". No, to teraz powiedz to młodym, a potem się zastanawiaj czemu zamiast do kościoła idą do knajpy. Takie "nauki" powinny być przez sam kościół zakazane, niosą więcej szkody niż pożytku.
Błądzisz Muni
30 Października, 2014 - 08:31
Musiałeś czytać bardzo nieuważnie, skoro powielasz chore stereotypy, że Kościół głosi nauki typu: "nie czytaj książki na i-padzie, a tylko na papierku, bo nowe to złe! Po co ci jakiś traktorek do koszenia? Sierpem Kaziuk, sierpem! Malujesz farbą lateksową? Apage! Klejóweczką, albo pobiel chatkę wapnem!"
Czy nie rozumiesz że Kościół nie zajmuje sę takimi politycznymi szczegółami (o właśnie - diabeł siedzi w szczegółach!), tylko głosi uniwersalną ludzką zasadę wyższości moralności nad polityką, uczy myślenia o celowości działań?
Nawet jak koszenie sierpem było obrośnięte zabobonem, to czyż Twój "traktorek", a wraz z nim i wszystko, co nowe to nie zabobon? Chcesz pod pozorem walki z Kościołem wprowadzać zabobony?
A to czytałeś?
"Rzeczpospolita od zawsze stała na straży porządku starego świata. To są tradycje rycerskie i kultura szlachecka. Szlachectwo jest naszą tożsamością i nie możemy z niej rezygnować bo innej nie mamy. Powinniśmy to nasze sarmackie dziedzictwo zachowywać. Polacy zawsze kochali wolność z poszanowaniem osoby ludzkiej.
Podkreślam: kochali wolność z poszanowaniem osoby ludzkiej.
Już sobie podaruję to dochodzenie, czy nas stać na traktorek, czy nie spowoduje to konieczności zadłużenia się, a więc i wejścia w zniewolenie. Bardziej mi chodzi o to z poszanowaniem osoby ludzkiej. Bo jak osoba ludzka, a więc i człowieczeństwo dojrzałe nie będzie na pierwszym miejscu w polityce, to wrócimy do epoki barbarzyństwa, pogaństwa i praw dźungli. Nie będzie nawet sierpa, tylko walka na kije o banany, co same urosną na drzewach.
Mówimy o "tradycjach rycerskich i kulturze szlacheckiej". O tym, że: "Szlachectwo jest naszą tożsamością".
To naprawdę szlachetna, godna człowieka tożsamość.
A Ty ją chcesz przehandlować za wyroby lateksowe i zniewolenie?
Pozdrawiam
miarka
To typowe dla "postępaków" :
30 Października, 2014 - 17:41
wrzucać postęp w nauce i w idei do jednego wora.
hobo
to ksiądz wrzucił, nie ja
31 Października, 2014 - 01:22
nie ja mówię, co dobre, bo stare, albo złe bo nowe. Ksiądz nie rozgranicza tego na świat idei i myśli, więc go nie ratuj. Jest cienki.
Wyszło do kitu, jak zwykle w kościelnych naukach, od około 50 lat.
@hobo
31 Października, 2014 - 12:52
Otóż to: wymieszać wszystko, łamiąc naturalne bariery ochronne, które chronią przed mieszaniem się odmiennych żywiołom, gdyż to grozi ich samounicestwieniem- zarówno w konsekwencji cyklu wzajemnego niszczenia się, jak i bezpośredniej anihilacji i wzmacniania, Wymieszać to, co służy duchowi z tym, co służy materii, religii i pogaństwa, ładu społecznego i anarchii, prawdy i fałszu, dobra i zła, życia i śmierci, realnego z wirtualnym, szlachetnego z podłym, wzniosłego z przyziemnym, czystego z brudnym, cnotliwego ze zdradzieckim - tego co postępuje w dojrzałości w człowieczeństwie, w sięganiu po coraz wyższe ludzkie wartości wyższego rzędu, postępuje w świadomej i dobrowolnej służbie drugiemu człowiekowi przez wspieranie dobra w nim, a chronienie go od zła, które mu zagraża i wymieszanie tego z coraz to wyższymi roszczeniami czyli wymieszanie miłość i egoizm, to co "od" z tym, co "do" (i wychodzi potworek typu "Za co kocham moją mamę").
Wymieszać w tym worku wszystko i jeszcze tłumaczyć, że to dla naszego dobra, bo oni późnie wyjmą z niego za uszy pięknego zajączka multi kulti.
Owszem, postęp w nauce i idei można łączyć, ale po to, by mieć z tego punkt wyjścia do dojrzałości w człowieczeństwie coraz wyższym, coraz dojrzalszym, coraz bardziej świadomym i wolnym. Łączyć i wytrwale walczyć i pracować zachowując ciągłość DOBREGO DUCHA.
Nie można tak, jak to robią lewaccy materialistyczni postępacy - robić wszystko dla samozagłady, dla dezintegracji i liczyć, że nastąpi cud i że życie pozbawione ciągłości duchowej przetrwa, a nawet ot tak sam z siebie zintegruje się jakiś "człowiek utopii" zdolny do życia.
Pozdrawiam
miarka
to cytat
31 Października, 2014 - 01:16
"Świat starych porządków wywodzi się od Pana Boga, od hierarchicznego świata. Natomiast nowoczesny świat pochodzi od Szatana."
Nie kombinuj. Nie wybraniaj poronionego wykładu zrobionego przez słabo do tego przysposobionego księdza.
Cytat ten jest dobry
31 Października, 2014 - 12:02
... - chodzi o hierarchię duchową, hierarchię wartości, które stawiamy przed sobą, zaś ten świat "nowoczesny" też ma swoją hierarchię, tylko że potrzeb - i to podsuwanych przez szatana, potrzeb ponad stan.
A co do tego, iż "Było więcej takich, którzy musieli zginać karki", to odpowiem, że nie było tak żle - jak to piszę poniżej do Juranda - mieli własną godność i to na wysokim poziomie, skoro ludzie z innych państw przyjeżdżali do Rzeczpospolityj żeby się tu osiedlać i jak mówisz "zginać kark" przed sarmackim panem. Zginać, ale z godnością, zachowując człowieczeństwo, bez obaw o "złamanie kręgosłupa".
Zapewne też większość tych "rodzimych chłopów" nie traktowała swojej pracy jako "zginanie karku", jako upokorzenie i odczłowieczenie, tylko jako robienie tego co powinno być zrobione, jako sprawiedliwe i dalekowzroczne.
Pozdrawiam
miarka
@miarka
31 Października, 2014 - 08:51
O jakiej Ty szlachcie mówisz? Szlachta została w dużym stopniu wymordowana a reszta sprowadzona do całkowitego parteru. Teraz szlachta to w większości drobni urzędnicy, robotnicy i trochę na roli. Powiem więcej, ok 90 procent nawet nie wie, że są herbowni.
A rządzi nami "szlachta" z czworaków, bandyterka i różne inne kołtuństwo.
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
@Jurand
31 Października, 2014 - 11:34
Pytasz “O jakiej Ty szlachcie mówisz”?
A więc najpierw powtórzę cytat:
"Rzeczpospolita od zawsze stała na straży porządku starego świata. To są tradycje rycerskie i kultura szlachecka. Szlachectwo jest naszą tożsamością i nie możemy z niej rezygnować bo innej nie mamy. Powinniśmy to nasze sarmackie dziedzictwo zachowywać. Polacy zawsze kochali wolność z poszanowaniem osoby ludzkiej”.
- Czyli o tej szlachcie, co kultywuje kulturę szlachecką, jest elitą ducha, inteligencją, co wartości ducha przedkłada nad emocje i materię, nawet nad życie, co jest moralna prawa i sprawiedliwa, a dopiero gdy te wartości ma zaspokojone patrzy na interesowność, na potrzeby większe jak żołnierskie w walce o “wolność z poszanowaniem osoby ludzkiej” mínimum konieczne do egzystencji.
Słusznie prawisz, że: “Teraz szlachta to w większości drobni urzędnicy, robotnicy i trochę na roli”.
I że “ok 90 procent nawet nie wie, że są herbowni”, tylko, że akurat to jest nieważne, bo akurat w kulturze sarmackiej nie ma to większego znaczenia, gdyż wszyscy Sarmaci są szlachcicami. To, że kiedyś nastąpił podział na wojowników i pracowników wcale nie znaczy, że ci drudzy, choćby “drobni urzędnicy, robotnicy i trochę na roli” przestali kiedykolwiek być szlachtą, albo, że ci, którzy zdradzili: oligarchowie, magnateria, choć tytuły zachowali, szlachtą są nadal. Decyduje godność – stan ducha, który jest trwaniem przy ludzkich wartościach wyższego rzędu, który każe myśleć w kategoriach świata ludzi dobrych, w kategoriach czynienia pokoju prawdziwego. Ważne są serca zdolne do miłości, do poświęceń, do heroizmu choćby niepozornego, gdy nań patrzeć z zewnątrz, ważne żeby wzrastać w zdolności do życia, czyli w sile ducha.
Słusznie ironizujesz, że “rządzi nami "szlachta" z czworaków, bandyterka i różne inne kołtuństwo” (ja bym jeszcze dodał “... a nawet gudłajstwo) – bo rządzić, to najpierw być odpowiedzialnym, to brać na siebie skutki wszelkich możliwych błędów swoich decyzji, ich nawet dalekosiężnych skutków dla podwładnych, to całym sobą ręczyć, że będzie dobrze, gdy wola władcy będzie wypełniona – a to oznacza być dalekowzrocznym, żyć duchem służby, a nie tylko mieć władzę jako łup, by sobie porządzić, poużywać, poswawolić i jeszcze oczekiwać, by to społeczność służyła “władcy”.
Kultura sarmacka - ta nasza tożsamość - ma nawet powszechność tego “życia duchem służby”.
Jakże to nam dziś potrzebna świadomość, kiedy się kwestionuje naszą rodzicielską władzę w rodzinach, gdzie lekceważy się naszą służbę, a zarzuca przemoc – typową dla “szlachty”, która nawet w rodzinach jest nieodpowiedzialna. Owszem, mamy w naszej społeczności i takich, ale są oni naszym problemem do rozwiązania, a nie dowodem na to że rodzina jest zła i trzeba ją przedefiniowywać (i to jeszcze dla równouprawnienia w niej odstępstw od morale) i poddawać władzy “polityków” co to nie wiedzą, że to oni mają służyć.
Jakże nam potrzeba powszechnego powrotu do tego ducha sarmackiego, do bycia sobą i u siebie, bycia wspólnotą ludzi dobrych i jeszcze wzrastających w dobru przez pokojową rywalizację w tym, kto lepszy, A WIĘC LEPIEJ SŁUŻĄCY INNYM.
Kończysz: “...dopomóż Boże i wytrwać daj...". I to właściwe hasło na tą sytuację, w której jesteśmy, bo nie wszyscy w Polsce są z Sarmatów, a więc mają ducha obcego, a i ci co są Sarmatami pozostają w znacznej części biernymi na “rządy” “szlachty”, co dziś jest silniejsza, bo my nie jesteśmy zorganizowani.
Trzeba się zorganizować, bo mur już tuż tuż za naszymi plecami - a wtedy przyjdzie czas na
“... wytrwać daj Boże i dopomóż...”.
Pozdrawiam
miarka
@miarko
Ukryty komentarz
Komentarz użytkownika Verita został oceniony przez społeczność negatywnie. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 2. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność. Pamiętaj że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..
31 Października, 2014 - 17:31
Skąd bierzesz tyle cierpliwości i wyrozumiałości aby dyskutować z różnymi .głupimi wypowiedziami? Mnie wtedy rące opadają i nie chce mi się nawet zalogować.Podziwiam i pozdrawiam.
Verita
Dziękuję za troskę
31 Października, 2014 - 21:15
Dzisiejsze komentarze powyższe pisałem świeżo po modlitwie porannej. To dobra podbudowa duchowa. Daje dystans do spraw, a zwłaszcza do emocji własnych. Łatwo skupić się na dobru, na tym, co budujące. Łatwo zobaczyć dobro nawet w wypowiedziach agresywnych, a wtedy już z górki, żeby odpowiadać dobrem na zło. Polecam.
Pozdrawiam
miarka