Co słychać u Grodzkiej?
Wiem, wiem - może i "nie czas żalować róż, gdy płoną lasy", może i nie warto wracać do mrocznych dni, kiedy wreszcie mamy nadzieję na normalnie funkcjonujący parlament, nie musimy wstydzić się za prezydęta brąka i znosić bezczelności premierzycy Kopaczki . Ale - skoro przyszedł czas na totalne czyszczenie stajni Augiasza, przy okazji trzeba demaskować i wywalać na światło dzienne wszelkie zaistniałe w peowsko - lewackiej epoce bezeceństwa. Jednym z nich jest także epizod z Grodzką Anną. Z przytaczanych dotąd w necie notek biograficznych z życia tej osoby można dowiedzieć się o wielu ciekawych rzeczach. Dla mnie - błyskawiczna kariera Bęgowskiego - w szeregach watahy palikota, pod płaszczykiem niby - baby, od poczatku śmierdziała jakąś prowokacją. Całe szczęście, że spalila na panewce. Ale intryguje mnie ta postać na tyle, że chciałabym wiedzieć - jako kto, owe grodzkie, funkcjonuje obecnie, kiedy zeszło z piedestału sejmowej celebrytki? Myślę, że warto pokusić się o sprawdzenie, czy ta osoba zrzuciła już sukienkę i oficjalnie stała się partnerem kobiety, z którą dzieliła mieszkanie, czy też nadal paraduje w babskich ciuchach i perukach? Chciałabym się dowiedzieć, co dzisiaj mają do powiedzenia ci wszyscy , którzy tak jazgotali o braku tolerancji i zrozumienia dla owej "uroczej damy" - maskotki sejmowych kuluarów?
/podobno z niejaką Ewa Wanat, Grodzka tworzy "nowe media publiczne?/
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2067 odsłon
Komentarze
Narodowcy przerywają spotkanie z Grodzką: "ZAKAZ PEDAŁOWANIA!"
15 Listopada, 2015 - 20:45
https://youtu.be/0TF8RsN-s8Y
wywiad miesiąca
16 Listopada, 2015 - 15:38
http://jejperfekcyjnosc.pl/2015/11/zawsze-zamierzalam-miec-zycie-prywatne-rozmowa-miesiaca-z-anna-grodzka/
Jeśli dobrze rozumieć to ta osoba bedzie sie przebierać w damskie łaszki bo zanim się przebrała i się wylansowała czy też została lanśnięta jakieś 4 lata temu, wcześniej przez trzy lata pozostawała bez pracy...
Więc podchodząc do tego stricte materialistycznie show się jej (osobie) opłaca.
Ponadto z wywiadu dowiedzieć się można, że w BIZNESIE niekoniecznie trzeba umieć liczyć pieniądze. Czyż to niezachwycające?!
JP: Podsumowując to, co się dzieje po Sejmie: jednak jesteś zajęta…
AG: Wiesz co, ja chyba od zawsze miałam tak, że w moim życiu była jakaś idea fix – jakieś zadanie do zrealizowania. Nie zawsze była tak uspołeczniona, jak teraz, bo przecież przez długi czas robiłam po prostu biznes. Chciałam założyć, założyłam i prowadziłam firmę. Rozwijałam ją, chciałam zarabiać więcej pieniędzy…
JP: Już nie chcesz zarabiać więcej?
AG: Chyba to mi się znudziło. Nie zrozum mnie źle: jestem przyzwyczajona do wysokiego standardu życia, nie bardzo umiem liczyć pieniądze, nie radzę sobie z oszczędnym życiem – ale już nauczyłam się też i tego. Trzy lata przed posłowaniem byłam przecież w ogóle bez pracy. Natomiast dziś już wiem, że potrzebuję ileś-tam pieniędzy ale nie więcej. Oczywiście, nie chciałabym się dusić ale idea stojąca za każdym biznesem – zarabiać coraz więcej – już mnie nie bawi. Już dowiedziałam się, że potrafię robić biznes. Teraz chcę poczuć, że jestem wartościową częścią społeczeństwa i że mogę jakoś na nie wpływać.
Teraz postanowiła jako wartościowa część społeczeństwa wyciągać granty od różnych sprzyjających środowisk (inna forma robinia businessu) a upraszczając to chyba sprzedawać siebie tyle tylko, że po za parlamentem...
"jestem przyzwyczajona do wysokiego standardu życia"
16 Listopada, 2015 - 19:01
masakraaaaa....
uchowaj Boże
16 Listopada, 2015 - 20:10
od wysokich standardów życia wg Krzysztofa Anny Bęgowski vel Grodzka...
Masz rację Sybillo, masakraaaaa......
@desmes
16 Listopada, 2015 - 19:09
"sprzedawać siebie tyle tylko, że po za parlamentem..."
ulicznica-ladacznica ? czyli daje bo lubie a i pieniadz nie smierdzi
https://youtu.be/zDcMrjwyeM4
@ Józio z Londynu
16 Listopada, 2015 - 20:03
patrząc na Bęgowskiego vel Grodzka trudno sobie wyobrazić tę osobę w charakterze ulicznicy-ladacznicy, bardziej to SPRZEDAWANIE dot. lansu chorych ideologii wypływających ze środowisk LBTG gender etc.
A że nie dostał/a się do sejmu więc stąd określenie po za parlamentem...
Ta osoba jest dosyć cwana, przeglądając życiorys nawet dosyć pobieżnie potrafił/a dbać o siebie i swoją karierę właśnie w myśl maksymy: pecunia non olet... Wg zapotrzebowania pierwotnie politycznego z rozszerzeniem na dewiacje i perwersje aktualnie...
@desmes
16 Listopada, 2015 - 20:18
podany link swiadczy o tym ze i takie moga sobie dorabiac;-))))
Ten z linku
16 Listopada, 2015 - 20:30
diametralnie się różni od tego na obrazku...
:)