Wigilijny pasztet Szczerby może odbić się nam czkawką
Rozumiem. Są święta Bożęgo Narodzenia. Wczoraj - w gronie rodzinnym, spędziłam daleką od polityki - przepiękną polską Wigilię. Szkoda tylko, że błyszczącą od deszczu, a nie roziskrzoną srebrzystą bielą śniegu. Cicha święta noc niosła nam Miłość i Pokój, i Radość, i Nadzieję,..
Kodomici tez spędzali ten magiczny czas na swój sposób, z nowoczesną pasterką, której główną celebrantką była chyba niejaka Stalińska Dorotka, z zawodu aktrisa.
W sejmie roznosił się wątpliwy aromat darowanego męczennikom "pasztetu wigilijnego". I niech tam se żrą i zapijają trunkami te nowoczesne potrawy. Ale czy naprawdę w takich dniach można mieć satysfakcję z tego, że się z sejmu spelunę robi? Jakiż jazgot wywrotowce podnosili , kiedy pani Pawłowicz sałatkę konsumowała! A teraz urzadzili sobie z sali plenarnej noclegownię, jadłodajnię i koczują jak ludzie bezdomni. Powoli zaczynam mieć tego dosyć i sądzę, że zaraz po świętach owo towarzystwo strajkowo rotacyjne należy z sejmu zdecydowanie wyprowadzić. Oni tam siedzą i knują. A idąc za ichnim sprytem i przebiegłością, należy mieć się na baczności i pilnować....Sali Kolumnowej. Bo gdzie się będą odbywać obrady poselskie, jesli i tę salę zajmą?
Ufam w mądrość i roztropność Ministrów, Posłów i dowódców Straży Marszałkowskiej. TO JEST TEN CZAS! DAMY RADĘ! Bo czuwa nad nami Chrystus Pan Zbawiciel. Idźmy tylko jednym frontem, wszyscy razem. I zawczasu demaskujmy takich kretów jak europoseł K. U. Już jednen Kazik nam wystarczył.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1389 odsłon
Komentarze
@
25 Grudnia, 2016 - 23:41