Żartowniś Stuhr, czyli powrót Karmy…
Zbliża się kolejna gala „Orłów” na której zapewne nie zabraknie aktora scen krakowskich oraz łódzkich Macieja Stuhra – syna Jerzego Stuhra – znanego z roli Świętej Krowy III RP. Prowadzący konferansjerkę na gali „Orłów” Maciej Stuhr, znany jest publiczności gali z wysublimowanego poczucia humoru, po którym zarykują się wybitne postaci polskiego kina oraz sponsorzy takich wybitnych dzieł jak „Pokłosie” - filmu, którego sens można zrozumieć dopiero po paru żytach…
Znając środowisko wybitnych autorytetów moralnych, którym według Agnieszki Holland „sadystycznie szalona władza” „sra na głowy” takich aktorek jak Krystyna Janda - można przewidzieć, że jedna ze statuetek kolejnych „Orłów” trafi do dręczonego dzisiaj przez reżim pisoski wybitnego autoryteta, którym bez wątpienia jest Jerzy Stuhr.
Ten czysty jak łzy Beaty Sawickiej moralizator, jako pierwszy zauważył, że „największą klęską ostatnich lat jest demoralizacja społeczeństwa”. Demoralizacja, której bohaterski Stuhr się oparł. Mało tego! Tej demoralizacji oparły się Stuhry dwa!
Nic więc dziwnego, że subtelne żarty konferansjera Macieja Stuhra – w ruski MIG chwyta publika gali "Orłów", która także nie dała się PIS-owi zdemoralizować! Oto próbki celnych żartów Stuhra, wywołujących spontaniczny rechot osobników z wyższych sfer intelektualnych III RP:
- Chciałbym być dobrze zrozumiany. Aktorzy drugiego planu to nie jest jakaś armia aktorów wyklętych... przeklętych [...] - powiedział Stuhr. Kolejna "polityczna" pomyłka aktora odniosła się do sprawy agenta "Bolka". - To nie jest ktoś, kto gdzieś tam w tle się wałęsa... pałęta - kontynuował i nie odpuścił też obecnemu prezydentowi. - Aktor i aktorka drugiego planu to jest ktoś, na czym stoi film, jak na oponie... opoce - dodał.
Maciej Stuhr nawiązał też do śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej. - Przepraszam, miało być poważnie, ale państwo mają tu polew... - powiedział prowadzący konferansjerkę na gali Orłów.
Wypowiedź Stuhra przywołano w "Wiadomościach", ukazując ją jako jawną szyderę z ofiar katastrofy i kompletny brak szacunku. Na odpowiedź aktora nie trzeba było długo czekać. Na swoim oficjalnym profilu na Facebooku opublikował post, w którym tłumaczy się z żartu o Tupolewie. „Czymże są żarty wobec tego sk**yństwa?" - napisał Stuhr, załączając fragment „Antygony”…
Powyższe żarty Stuhra wskazują, że „wobec tego sk**yństwa” - także na kolejnej gali „Orłów” nie powinno zabraknąć „pomyłek” wybitnego konferansjera, zwłaszcza w sytuacji wręczenia jego dręczonemu przez PIS ojcu statuetki „Orła”. Oto propozycja pomyłek, z których publika gali "Orłów" będzie bez wątpienia rżeć aż do rozpuku:
- Chciałbym być dobrze zrozumiany. Przecież wybitny aktor nie powinien być tak traktowany, jak traktowany jest jeż czy szczur…. Przepraszam – jak Jerzy Stuhr! To fakt, że wielu wybitnych aktorów żyje dziś w Lexusie – przepraszam - w luksusie, ale przecież to nie ich wino….przepraszam – to nie ich wina! Jak taki wybitny aktor słyszy codziennie: "Tu polew-aj", to przecież musi wreszcie trafić na „no to cyk!” – przepraszam – na motocykl!
Mam dość słabą nadzieję , że tantiemy z tytułu zaproponowanych „żartów”, wykorzystanych przez Szczura – przepraszam – przez Macieja Stuhra! – zostaną przekazane na konto autora…
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1427 odsłon
Komentarze
ledwo oślinił
5 Listopada, 2022 - 11:24
ledwo oślinił
do murzyńskości
wydatnie przyczynił
wyduldał z gwinta
dwa bełty
nabrzmiałe wargi
ledwo oślinił
jan patmo
ten Szczur jest typowy dla bolszewickich pseudo elit...
5 Listopada, 2022 - 12:50
wyniesionych na pierwsze strony pudelka przez nienawidzące polskości i polskiego patriotyzmu media głównego nurtu sowiecko-niemieckiego.
Czyli typową bolszewicką propagandę w stylu michnikowszczyzny z jej mocno śmierdzącym bolszewizmem "GWnem".
Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.