Orędzie Miedwiediewa do Tuska i V kolumny w Polsce

Rozpaczliwe głosy Donalda Tuska i V kolumny w Polsce dotarły wreszcie do Miedwiediewa - byłego premiera i prezydenta Rosji. W poniedziałek 21 marca Dmitrij Miedwiediew opublikował w serwisie Telegram wpis dotyczący Polski i jej relacji z Rosją. Wpis, mający charakter orędzia do Człowieka Rosji w Warszawie i do V kolumny rosyjskiej, walczącej o praworządność z faszystowskim reżimem kaczystoskim – należy także odebrać jako sygnał rychłej zmiany władzy na Kremlu. Zbrodniarza Putina ma zastąpić Dmitrij Miedwiediew – przyjaciel Donalda Tuska, Brąka Komorowskiego, Leszka Millera i V kolumny w Polsce oraz maltretowanych przez reżim PIS-u funkcjonariuszy PZPR, MO, ZOMO i SB, członków Kasty Niezwykłych Ludzi oraz niezależnych żurnalistów. Takich jak Michnik, Lis, Wielowieyska, Węglarczyk i co oczywiste - Jerzy Urban.

Dmitrij Miedwiediew przyszedł na odsiecz Tuskowi w ostatnim momencie:  gdy śmierć polityczna zaczęła zaglądać w oczy V kolumnie – po ponad trzech tygodniach barbarzyńskiej wojny Putina z Ukrainą i narodem ukraińskim, która niechybnie zakończy się klęską Putina. To przecież Donald Tusk - lider Platformy Obywatelskiej, przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej opublikował na Twitterze wpis: "Jeśli podważasz jedność Europy i promujesz nacjonalizm, jesteś sojusznikiem Putina. Jeśli atakujesz praworządność, wolność mediów i prawa człowieka w swoim kraju, jesteś Putinem" .

Na ten wpis Tuska odpowiedział w orędziu następca Putina Dmitrij Miedwiediew – najlepszy przyjaciel Polski i Polaków. Słowa Miedwiediewa to przecież parafraza oświadczenia Donalda Tuska: "Jeśli nie podważasz jedności Europy i przyjaźni z Rosją i nie promujesz nacjonalizmu, jesteś sojusznikiem Miedwiediewa. Jeśli nie atakujesz praworządności, wolności mediów i praw człowieka w swoim kraju, jesteś Miedwiediewem".

Orędzie Miedwiediewa w żadnej jednak mierze nie podważa zasadności walki V kolumny w Polsce z wrogimi Europie i Rosji mediami, o czym nieustannie przypomina Donald Tusk: „To ostatni moment, by zamknąć medialne szczujnie, które chcą skłócić Polaków. Które szkodzą Polsce, Ukrainie i Europie”. Zamknięcie medialnych szczujni w Polsce i ich redaktorów pozwoli Tuskowi powrócić do zapowiadanych już w 2008 roku stosunków z Rosją „taką jaka jest”. Wzorem dla Tuska jest Rosja, gdzie za szczucie przeciwko władzy na Kremlu grozi 15 lat łagru...

Już w 2008 roku – w czasie swojej wizyty w Moskwie Donald Tusk oświadczył, że „nie ma jeszcze ostatecznej decyzji w sprawie ulokowania w Polsce elementów tarczy antyrakietowej USA". Tusk zapewnił także Kreml, iż "Polska nie planuje rozmieszczenia na swoim terytorium bazy NATO”.

Te zapowiedzi pozwoliły Tuskowi nawiązać „wzorcowe” stosunki z Rosją 10 kwietnia 2010 roku na pogorzelisku po zamachu na prezydenta Polski ś.p. Lecha Kaczyńskiego. Wspomniał o tym w swym orędziu Dmitrij Miedwiediew: „Rosjanie po 10 kwietnia 2010 roku nieśli kwiaty do ambasad i świątyń, składali kondolencje w prasie i mediach społecznościowych". Nazwał też siebie - pisząc o tamtym czasie - "głową państwa", która "ogłosiła dzień żałoby" po rozbiciu się prezydenckiego Tu-154M.

Wielka szkoda, że Miedwiediew nie wspomniał także o roli Brąka Komorowskiego w nawiązaniu „wzorcowych” stosunków Polska-Rosja. Pełniący obowiązki prezydenta Polski, marszałek Sejmu Bronisław Komorowski już 10 kwietnia wkroczył do kancelarii Prezydenta RP a w maju 2010 roku odznaczył Rosjan biorących udział w akcji po katastrofie polskiego samolotu pod Smoleńskiem!  Uroczystość odbyła się w Ambasadzie Polski w Moskwie!

Za wybitne zasługi i zaangażowanie w działania podjęte po katastrofie samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem dwudziestu Rosjan zostało udekorowanych osobiście przez Brąka Krzyżem Oficerskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej. Wśród nagrodzonych byli pracownicy Centrum Ekspertyz Sądowych w Moskwie, strażacy i pracownicy Urzędu Spraw Wewnętrznych w Smoleńsku.

Zdjęcia z radosnego powitania na lotnisku Okęcie trumny poległego pod Smoleńskiem ś.p. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego stanowią dowód odwiecznej przyjaźni polsko-radzieckiej,  zadzierżgniętej  przez Donalda Tuska na miejscu zamachu pod Smoleńskiem.

Podobnie znaczący dla dwustronnych stosunków był „występ” Ewy Kopacz przed zbrodniarzem Putinem, którego dr Ewa zapewniała o wspaniałej współpracy polskich i rosyjskich prokuratorów i patologów, mówiąc o przekopywaniu ziemi na jeden metr po to, by rząd PO-PSL mógł się pochwalić społeczeństwu, że Polska pod wodzą Tuska "zdała egzamin ze Smoleńska"

Do tych wspaniałych chwil, gdy Rosjanie zbezcześcili zwłoki ofiar zamachu Putina, wrzucając do trumien „jak leci”: ludzkie szczątki wraz ze śmieciami z prosektorium, uzyskując przy tym poklask rządu Tuska i ordery od Brąka - powrócił Miedwiediew w swoim orędziu.

Donald Tusk, który przyrównał swoją i Platformy Obywatelskiej wojnę z „nazistowską” Polską o praworządność - z obroną wolności i niepodległości przez Ukraińców – kolejny raz zdobył uznanie Dmitrija Miedwiediewa, który w swoim orędziu nie zapomniał nawiązać do słów lidera V kolumny w Polsce: „Oni walczą o praworządność i prozachodniość muszą dziś walczyć z karabinem w ręku. My możemy to zrobić za pomocą kartki wyborczej, ale nikt nie zrobi tego za nas”

Dmitrij Miedwiediew, który spodziewa się że stanie się następcą Putina wyraził także za Tuskiem nadzieję, że obywatele Polski "dokonają właściwego wyboru, bez podszeptów i presji" zza granicy, która - jak uznał w podsumowaniu - cierpi na "demencję".

Jedno jest pewne. Gdyby Polacy dokonali „właściwego wyboru” i wybrali Donalda Tuska i V kolumnę - oczywiście za przyjacielskim podszeptem i presją Miedwiediewa – wystarczy, że Donald Tusk poprosi nowego władcę Kremla o pomoc w „denazyfikacji” Polski i odnowiona armia radziecka natychmiast ruszy do boju z faszystami z PIS-u…

Bo w ruskich łagrach miejsca jest "mnogo"...