Janusz Lewandowski: Wafelkowy bohater!

Obrazek użytkownika M.PYTON
Blog

Nadszedł czas próby. W czasie gdy żołdactwo zwyrodnialca z Kremla atakuje Ukrainę, mordując matki z dziećmi, ludzi starszych, burząc domy, szkoły, szpitale, wodociągi i kotłownie – ujawniają się prawdziwi bohaterowie a wręcz gieroje wojny Putina.

Takim bohaterem a wręcz gierojem okazał się eurodeputat Janusz Lewandowski, który w gronie innych eurodeputatów z Europejskiej Partii Ludowej kierowanej przez Donalda Tuska, wracał ze Strasbourga do Warszawy. Dodajmy, że eurodeputat Janusz wracał w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku i to samolotem firmy LOT, której Platforma Obywatelska nie zdążyła sprywatyzować przed ucieczką premiera Donalda Tuska do Brukseli…

Nastroje pośród eurodeputatów były radosne, gdyż udało im się przegłosować rezolucję w sprawie zablokowania Polsce europejskich funduszy odbudowy. Rezolucję przygotowała partia EPL, którą kieruje były człowiek Putina w Warszawie – a obecnie także i w Strasbourgu, gdzie mieści się Europejski Parlament. Rezolucję partii byłego premiera Tuska przegłosowali „europejczycy” w tym także czterech byłych polskich premierów: Belka, Buzek, Miller i Cimoszewicz.

Przed lądowaniem samolotu LOT w Warszawie – czujny jak zwykle eurodeputat Janusz Lewandowski zauważył, że w koszyczkach stewardes pozostały nie zjedzone wafelki – rozdawane pasażerom. Janusz Lewandowski postanowił więc wafelki sprywatyzować, by się nie marnowały tak jak polskie przedsiębiorstwa, które Lewandowski szczęśliwie sprywatyzował, gdy był ministrem ds. przekształceń własnościowych.

O swoim bohaterskim wyczynie eurodeputat Lewandowski natychmiast poinformował społeczeństwo na Twitterze: „W samolocie LOT z Strasburga do W-wy rozdawano wafelki. Powiedziałem, że będę na Dworcu Centralnym, więc może kilka zostało i rozdam dzieciom. Panie przyniosły wszystko, co było na pokładzie, rozeszło się błyskawicznie. Mały przykład wielkiej życzliwości. Jesteście wspaniali!”

Janusz Lewandowski informując społeczeństwo, jaki jest wspaniały - nie zdążył poinformować stacji TVN o swoim zamiarze rozdawnictwa ukraińskim dzieciom kilkunastu wafelków. Dlatego widzowie i widzówki tej postępowej stacji nie mieli okazji, by zapoznać się z bohaterskim wyczynem eurodeputata Platformy Obywatelskiej, co też właśnie czynię.

Janusz zbierał bowiem nie zjedzone wafelki w samolocie, w którym ze Strasbourga wracali do Warszawy nie tylko folksdojcze, ale także szpicle Putina – pracujący dla ZSRR jeszcze w czasach PZPR i to w KC PZPR a także wtedy, gdy pod Smoleńskiem poległ prezydent Polski ś.p. Lech Kaczyński. Eurodeputat Janusz pomimo groźby odwetu Putina, zawiadomionego przez jego ludzi - bohatersko zbierał w samolocie LOT-u nie zjedzone wafelki, które zamierzał rozdać na Dworcu Centralnym w Warszawie dla ukraińskich dzieci! I plan ten wykonał!

Jedyną okolicznością łagodzącą dla eurodeputata Janusza Lewandowskiego jest niewątpliwy  fakt, że wafelki rozdawane dzieciom, były własnością PLL LOT, gdyż nawet jeden wafelek nie został zakupiony za srebrniki Lewandowskiego, wypłacane przez Parlament Unii Europejskiej! Janusz rozdał więc to co dostało się w jego ręce, czyli tak samo jak w czasie, gdy prywatyzował polskie przedsiębiorstwa w ramach „dekomunizacji” gospodarki III RP…

Bohaterski wyczyn Janusza Lewandowskiego, który „sobie wyjął a komuś włożył” wpisze się zatem srebrnymi zgłoskami w barbarzyńską wojnę Putina z narodem ukraińskim…

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (8 głosów)