Donald Tusk, czyli syndrom zajączka
Już nie bóbr, który przegryzł wały przeciwpowodziowe jest symbolem władzy Donalda Tuska! To zajączek, którego spotkał straszny despekt ze strony pana Misia. I co najgorsze – ten despekt spotkał wychwalanego przez Siemoniaka, Jońskiego, Szczerbę i Tomczyka „najlepszego w dziejach Polski i Europy premiera” – dwa dni po ciężkim nokaucie, gdy to Prezydent Andrzej Duda w swoim sejmowym orędziu zmasakrował 10 miesięcy jego rządów…
A przecież jeszcze w grudniu 2023 roku – tuż po zaprzysiężeniu przez pana Prezydenta premiera i rządu junty 13 grudnia – Tusk przed wyjazdem do Brukseli buńczucznie oświadczył: „Mnie nikt nie ogra w Unii Europejskiej”! Dwa dniu po orędziu Prezydenta Dudy - Donald Tusk, został potraktowany przez kanclerza RFN Olafa Scholza, jak zajączek, zaś Polska jak nic nie znaczący - germański już land...
Prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski zauważył, że Polska jest coraz bardziej marginalizowana przy rozmowach o przyszłości naszego regionu Europy. Przykładem jest niezaproszenie Donalda Tuska na berlińskie spotkanie kanclerza Niemiec, prezydentów USA i Francji oraz premiera Wielkiej Brytanii. „To jest wyraźnym podkreśleniem podrzędnej roli rządu Tuska, bo nikt nie spodziewa się, aby zbuntował się przeciwko niemieckiej polityce. Nie ma potrzeby z Tuskiem w ogóle rozmawiać” – podkreślił w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Żurawski vel Grajewski.
Jednocześnie prezydent Estonii Toomas Hendrik Ilves ujawnił, że udział Tuska w rozmowach sekretarza obrony USA Austina z europejskimi partnerami zablokował sam Scholz…
A teraz o wspomnianym zajączku, który po bobrze stał się kolejnym symbolem władzy nic nie znaczącego w Europie Donalda Tuska:
Pan Zajączek wraca wieczorem do swej norki, budząc ze snu swą małżonkę oraz dzieci: - Co tak strasznie śmierdzi?! – krzyczy przebudzona ze snu małżonka…
- No wiesz, kochanie….Jak wracałem do naszego domku, to po drodze spotkałem pana Misia… Pan Misiu siedział w krzakach i strasznie jęczał…
- A co mu się stało? – pyta się pani Zajączkowa, zatykając nos łapkami…
- No właśnie…Też chciałem się dowiedzieć, więc podszedłem do pana Misia i grzecznie go zapytałem: „Panie Misiu, co panu jest? Może panu pomóc?”
- I co na to pan Misiu? – pyta się przez zatkany nos pani Zajączkowa.
- Pan Misiu jeszcze raz ciężko westchnął, a po chwili uśmiechnął się i zapytał się: „Panie Zajączku, czy pan jeszcze linieje?”
- I co mu na to odpowiedziałeś, mężu? – zapytała pani Zajączkowa, dusząc się ze smrodu.
- No to ja mu odpowiedziałem zgodnie z prawdą, że już nie linieję… - odpowiedział zrezygnowanym głosem pan Zajączek…
- I co się wtedy stało??? – pyta się przerażona małżonka…
- Co się stało? Co się stało?! Pan Misiu wtedy chwycił mnie za kark i wytarł mną swoją dupę! – odpowiedział płaczliwym głosem pan Zajączek....
„Mnie nikt nie ogra w Europie” – mógłby dziś powiedzieć każdy trener IV -ligowej drużyny piłkarskiej widząc, do jakiego poziomu zdegradował Polskę w zaledwie 10-miesięcy Donald Tusk. Tusk - niemiecki figurant, którym kanclerz Scholz podtarł się na oczach Estonii…
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 589 odsłon
Komentarze
Oj, joj, joj.
21 Października, 2024 - 12:17
Jak mogłeś zapomnieć o clue tego"żarciku".
Bo zajączek wrócił do domu uradowany.
I zaczął od gromkiego: kochanie! Dziś nawiązałem przyjacielskie stosunki z Panem Misiem!
Dr.brian