Bolszewicka propaganda w służbie Kidawy

Obrazek użytkownika M.PYTON
Blog

To, że wysunięta z ramienia Platformy Obywatelskiej Kidawa nie ma żadnego programu wie każdy. A zwłaszcza zaś szef sztabu Kidawy "Belzebub" Myrcha, który już dawno temu zapowiedział, że żaden program totalnej opozycji nie będzie zrealizowany.

Kandydatce Kidawie pozostało już tylko straszenie. Gdy okazało się, że straszenie sankcjami na Polskę nie wypaliło, gdy kolejne „bomby” Gazety Wyborczej” okazały się zwietrzałymi kapiszonami, gdy zapowiadany przez Kidawę koronawirus nie przybył – w sukurs przyszedł Erdogan. To on otworzył granice Turcji z Europą i jak pod razu zauważyła czujna Kidawa – granicę Polski z Turcją przekroczyło 19 tysięcy uchodźców! Oczywiście dlatego, że rząd PIS-u nie chroni granicy Polski z Turcją…

Jak zauważył prezes Kaczyński – prezydent Andrzej Duda, to brylant – wymarzony kandydat PIS-u na następną kadencję Prezydenta RP. Warto jednak zauważyć, że lepszej kontr-kandydatki niż Kidawa, także nie mógł sobie PIS wymarzyć. Bo Kidawa to jak ten diament w koronie wirusa!

Najnowszym sposobem sztabowców Kidawy na pokonanie Andrzeja Dudy jest licytacja koszyka zakupów Andrzeja Dudy z 2015 roku. Sztabowcy, włącznie z Kidawą biegają więc po bazarkach, by znaleźć co droższe artykuły, by je następnie wrzucić do koszyka Dudy A.D.2020! Mimo usilnych starań okazuje się jednak, że koszt koszyka wzrósł co najwyżej o 10%, co jednak nie osłabia to sztabowców przed straszeniem „szalejącą drożyzną”.

Jako żywo przypomina mi to czasy komuny, gdy po moim zakładzie pracy krążyli sekretarze POP z naręczami „Kraju Rad”, w którym czarno na białym, bo na kredowym papierze "Kraju Rad"  było udowodnione, że robotnikom w krajach socjalistycznych żyło się znacznie lepiej niż w Ameryce!  Weźmy taką cenę bochenka chleba. W USA trzeba było zapłacić za niego jednego dolara, podczas gdy w ZSRR zaledwie równowartość 10 centów! To samo z kiełbasą czy niedostępnym w socjalizmie kotletem schabowym, który był jednak też 10 razy tańszy niż w Ameryce! „Kraj Rad” oczywiście nie wspominał, że płaca robotnika w USA była średnio 100 razy wyższa niż w ZSRR i oczywiście także w sojuszniczej Polsce Ludowej…

Dziś Kidawa i jej sztabowcy stosują ten sam manewr „Kraju Rad” - nie wspominając ani słowem, że najniższa płaca w ostatnim roku rządu Platformy Obywatelskiej wynosiła 1750 zł brutto, podczas gdy w 2020 roku wzrosła do 2450 zł brutto przy podatku mniejszym o 1 procent w porównaniu z 2015 rokiem! Łatwo więc wyliczyć, że zamiast 34 koszyków Andrzeja Dudy z 2015 roku – w roku 2020 będzie to już 46 koszyków – pomimo wzrostu cen o 10%...

Bo przecież nie ma dla nas żadnego znaczenia, że obecnie bochenek chleba kosztuje w USA średnio $2.50 (czyli 9.50 zł) zaś tuzin jaj około dwóch dolarów. Faktem jednak jest, że Polaków stać jest na znacznie więcej niż w czasach rządów Platformy Obywatelskiej, gdy za godzinę pracy płacono max.5 zł, a zasiłek na dziecko wynosił 89 zł przy zastrzeżeniu, że dochód na głowę nie przekraczał 564 zł. Polaków też już stać na więcej niż Greków i Portugalczyków, choć droga do Ameryki jest jeszcze bardzo daleka…

Balansowanie cenami, bez uwzględnienia realnych przychodów Polaków to czysta bolszewia. To najbardziej toporna propaganda zakładająca, że Polacy nadal czytają „Kraj Rad” i słuchają tego, co powie im Kidawa i najbardziej postępowa partia – Platforma Obywatelska. Kontynuatorka słusznej linii Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (8 głosów)