TĘDY SZEDŁ CHRYSTUS....
tędy szedł Chrystus w wielkim płaszczu światła
jeszcze las klęczy pochylony tchnieniem
tędy przechodził poprzez nasze życie
by w nas obudzić uśpione sumienie
tędy szedł Chrystus pochylony nisko
nad każdym drzewem nad kolejnym wiekiem
w ciemności świecił zapałką miłości
schylony czule nad każdym człowiekiem
tędy szedł Chrystus z kosturem pielgrzyma
rozmnażał słowo jak rybę i chleb
przyłącz się do tych co Mu zawierzyli
i idą za nim jak mistyczny śpiew
tędy szedł Chrystus wzdłuż wiślanych brzegów
świecił krzyżami wśród lasów i pól
tędy przechodził wśród powstań i wojen
by z nami nosić nieszczęścia i ból
tędy szedł Chrystus w blasku Dekalogu
nad każdą naszą pochylony łzą
to On troskliwie pomaga nam wznosić
z naszej wolności z wiary mocny dom
tędy szedł Chrystus na nasze spotkanie
mówił zwyczajnie naszą polską mową
kiedy z pielgrzymką czekał na spotkanie
ze swoją Matką gdzieś pod Częstochową
tędy szedł Chrystus w koronie cierpienia
pod krzyżem grzechu samotny i chory
próżno Go szukasz w wystawowych oknach
w blasku mamony gdy brak ci pokory
tędy szedł Chrystus poranioną stopą
jeszcze wciąż płoną świeże ślady krwi
tędy przechodził dźwigając Historię
naszych szalonych niebezpiecznych dni
tędy szedł Chrystus w wielkim płaszczu światła
jeszcze las klęczy pochylony tchnieniem
tedy szedł z płaczem poprzez naszą ziemię
by w nas obudzić uśpione sumienie…
tędy szedł Chrystus do polskiego tronu
przez naszej Matki polskie królowanie
Króluj nam Chryste! Niech Królowa Polski!
u Twego boku pośród chwały stanie
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2692 odsłony
Komentarze
Miło Cię Kazimierzu znowu widzieć na blogu
21 Sierpnia, 2016 - 09:40
Bardzo refleksyjny jest ten Twój wiersz. Zawiera głęboką myśl, nad którą niejeden z Szanownych naszych Czytelników się pochyli w milczeniu, albo przełoży to milczenie na swój tekst:
Wędruje Chrystus w Ewangelii słowach
tędy szedł Chrystus strudzony tworzeniem
pięknych Beskidów zielenią zdobionych
skropionych łzami i wielkim cierpieniem
pomny swych licznych ran niezagojonych
ran które Go bolą na ciele bolą na duszy
gdy prawdę i dobro człowiek w pył obraca
czy serca skamieniałe uda się Mu skruszyć?
czy pójdzie na marne Jego boska praca?
więc wędruje Chrystus w Ewangelii słowach
puka do drzwi tych biednych i zamożnych
a w swych duchowych z nimi rozmowach
chce z nich uczynić ludzi prawych i pobożnych
Janek
P.S.
Widzimy Kazimierzu, że po 14 sierpnia potrzebowałeś trochę czasu, by powrócić do publikowania na NP. Mamy nadzieję, że Twoje zdrowie jest na poziomie co najmniej dobrym.
___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz".
© Satyr
Witaj Janku!
21 Sierpnia, 2016 - 12:21
Staram się zawsze złapać równowagę w szaleństwie które nas otacza w odniesieniu do wiary.Czasem wymaga to więcej czasu.Pozdrawiam serdecznie cały Dom.Kazimierz
Czeka wciąż smutny widząc nasze życie
21 Sierpnia, 2016 - 18:34
Pragnąc by stało się, Tu Królem bycie
Lecz ci na których bardzo liczy , milczą
Zasłaniając się często maską wilczą
Narodzie co wiele zawdzięczasz Bogu
Nie wyszukuj drogi do piekła progów
Stań godnie w obronie wybawiciela
Żeby znów błędów starych nie powielać
Pozdrawiam
"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"
"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"
Jacku!
21 Sierpnia, 2016 - 20:32
Bóg zapłać! Kazimierz
Jacku
21 Sierpnia, 2016 - 20:54
A iluż jest przeciwko, by Królem nie zostal..., a jakie wymyślaja argumenty?...
A przeciez to takie proste i nie boli...I jakże naturalne...
pozdrawiam
chris
Drogi Wieszczu
21 Sierpnia, 2016 - 20:51
Witaj Kazimierzu, witam Kazimierzowych Gości
Bardzo pięknie i przyjemnie Żes to ujal.
serdecznie pozdrawiam
Krzysztof
chris
dodają mi odwagi
22 Sierpnia, 2016 - 07:24
Twoje wiersze Kazimierzu są dla mnie inspiracją i dają mi nadzieję, dziękuję!
Kazimierz
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...