OGRÓD ZADŻUMIONYCH

Obrazek użytkownika Lwow47
Kraj

 

czekamy kiedy przejdziesz przez nasz ogród Panie !

wszystko w nim zarażone śmiertelną chorobą

i tylko dłonie Twoje gdy ku nam wyciągasz

uleczyć nas i wrócić do radości mogą

 

depczemy się wzajemnie w bezlitosnej walce

kruchy drogowskaz serca nóg werblem łamany

przywróć zatem nam spokój co pozwala dojrzeć

tę ścieżkę do zbawienia poprzez ból i rany

 

czekamy kiedy przejdziesz przez nasz ogród chory

i zostawisz w nim znaki Twego przebaczenia

nie pozwól byśmy rośli parzącą pokrzywą

co Ci ręce i nogi ranami pokrywa...

 

łopoczą jeszcze głośno kłamliwe chorągwie

i mamią nasze oczy królewskie kolory

lecz kiedy minie wreszcie Państwowy Dzień Kłamstwa

znów będzie złą codzienność dźwigał naród chory

 

i wyjdą zewsząd głodne szczury codzienności

by sprawdzić każde miejsce w osłabionym murze

i kiedy my będziemy śpiewać pieśń zwycięstwa

one dżumę rozniosą poprzez czarne róże

 

i pójdziemy ogrodem z nagimi rękami

szatan będzie w nim ostrzył kolce strasznym kwiatom

a my z rękami złudzeń pełnymi pogardy

będziemy szli podobni oszalałym katom

 

skąd tylu pomylonych? wybacz Panie Boże !

że Ciebie o to pytam może nazbyt hardo

nie wierzę instytucjom z wielkimi szyldami

i krzyżom co za kłamstwo strojono kokardą

 

skąd tylu pomylonych jakby z wieży Babel

pozrzucał ktoś na ziemię malowane ptaki

które drążą w owocu naszego żywota

splątane korytarze jak ślepe robaki

 

skąd tylu pomylonych plącze naszą radość

i ściąga z naszych ramion ciepły płaszcz odwagi

bo kiedy pełni pychy stajemy przed Tobą

widzimy jak żałośnie ów bohater nagi

 

Polskie Morze Modlitwy niech szumi nadzieją

przez które łódź Ojczyzny przepłynie bezpiecznie

przez porty Częstochowy Krakowa Warszawy

przez każde polskie” Zdrowaś” co woła serdecznie

 

o Twą opiekę czułą ponad naszym krajem

gdy znów nam stać przedmurzem przed cudem ołtarza

gdy żaden znak na ziemi i niebie nie budzi

lęku świata co Boga grzechem wciąż obraża

 

Polskie Morze Modlitwy niech szumi nadzieją  

i dmucha w żagiel wiary przed świata niewiarą

bądź Chryste miłosierny i dla naszych wrogów

gdy będziesz dłoń podnosił sprawiedliwą karą

 

 

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (5 głosów)

Komentarze

Przeczytałem wiersz, następnie zmówiłem modlitwę w intencji Ojczyzny. Nie mam wątpliwości, że jeżeli zdamy się tylko na własne siły to przegramy. Przeciwko nam stoi zinstytucjonalizowane zło, w wymiarze krajowym i międzynarodowym. Wiemy to, a jeżeli nie to przeczuwamy. Zawsze tak było, to wynika z natury Złego, które jest inteligentniejsze, które jest bez sumienia, zasad... bez Bożej Opieki jesteśmy bez szans i to może przerażać. Przecież "...chociażbym chodził ciemną doliną zła się nie ulęknę...", psalm dawidowy wywraca na nice perspektywę beznadziei. Z nim możemy wszystko, w Nim każde dzieło ma realną perspektywę działania i spełnienia. Tylko trzeba Go o to prosić, tylko trzeba Mu zawierzyć. Ciemna dolina nie zniknie ale nas nie pochłonie. za przywołanie tej prawdy pięknym wierszem dziękuję i pozdrawiam serdecznie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#1502575