CHOĆ TO TYLKO JARZĘBINA KRWAWI SIĘ JESIENNIE...

Obrazek użytkownika Lwow47
Kraj

 

choć to tylko jarzębina krwawi się jesiennie

blada brzoza jak co roku klęka zamyślona

nowy wrzesień w nas kołysze zbudzony niepokój

kiedy czyta na tablicach bolesne imiona

 

wiatr przegania bure dymy przez Wzgórza Pamięci

brama nieba otworzona w głębi nieboskłonu

po drabinie srebrnej torów mój naród odjeżdżał

gdy różaniec Bóg przeliczał z bydlęcych wagonów

 

 i choć tylko jarzębina krwawi się jesiennie

blada brzoza cicho klęka na zbliźnioną ziemię

to gdy czerwień się z tą bielą we mnie miesza

czarne krzyże znowu budzą we mnie drżenie…

 

 

STOS 

 

 

a kiedy znowu krzyże połamią ramiona

a tchórz w nas będzie siedział bez cienia odwagi

to wtedy oni przyjdą z zaciśniętą pięścią

i wywloką nas z historii bezbronnych i nagich

 

i popędzą tak jak kiedyś na plac Europy

precyzyjnie posortują tych co są w potrzebie

i otworzą nam na oścież w górze wielką bramę

by pokazać że porządek ma być nawet w niebie

 

stos zapłonie tak jak kiedyś - żelazo zadzwoni

wielka łuna będzie drżała kirem i purpurą

dym się będzie wlókł po ziemi z nie chcianej ofiary

i przesłoni nasze niebo czarną groźną chmurą...

 

 

 

OJCZYZNA MOJA PŁACZE

 

 

bo każdy grób nam trzeba zapamiętać w sobie

każdą bolesną ranę przez kłamców zdeptaną

każdą bliznę wpisaną w narodowe dzieje

co otwiera się po latach nie zgojoną raną

 

na wschód od Berlina i na zachód od Moskwy

będą się kłamcy bawić pamięcią i prawem

nie pozwólmy sobie związać drutem z tyłu rąk

bo nad dołem historii czarne ptaki krwawe

 

Ojczyzna moja płacze dziś w smoleńskim lesie

sprawiedliwość z kulą w głowie leży bez wyroku

Ojczyzna pchnięta w plecy z raną po bagnecie

znów tak samo samotna jak tamtego roku...

 

 

STOJĄC MIĘDZY GROBAMI

 

 

ten co pluje na Polskę mówi o wolności

oraz o tolerancji wspólnej Europy

pamiętamy tę wolność brunatną i czarną

i ten ład... i porządek... w sortowniach obozów...

 

kto dotąd nie odnalazł swojego sumienia

bo poplątał Dekalog z ogniem i żelazem

niech nas nie uczy teraz miłości bliźniego

przy pomocy szyderstwa z wiary naszych Ojców

 

kto zatem za plecami wciąż podstępnie staje

by znaleźć dobre miejsce do zadania ciosu

niech nie mówi jak mamy dbać o swoją wolność

stojąc między grobami narodowych powstań...

 

 

CIĄGLE DRŻĘ

 

 

wśród ochłapów rzucanych hojnie obcą ręką

każdy szuka dla siebie usprawiedliwienia

winy co w nas zalega kłamstwem i trucizną

w brudnym szambie naszego polskiego sumienia

 

ciężkie koło historii ciągle się obraca

nie łudź się że nie wróci gniotącym ciężarem

w r ó c i ! jak już wracało grobami pokoleń

rozrzuconych po drogach krzyżami za wiarę

 

cięgle z lękiem spoglądam w syberyjskie dale

świat nieludzki znaczony nędzą i podłością

ciągle drżę gdy na niebie dym otwiera pamięć....

o dwóch bestiach warczących ponad polską kością

 

 

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (5 głosów)

Komentarze

Witaj

Dziś króciutko, bo zajęcia gonią...

Żadne bestie nas nie zmogą, nie mogąc połykać.

Postawimy bestiom w pyskach, patyk od szaszłyka.

----------------------

Pozdrówka serdeczne

Vote up!
1
Vote down!
0

Tylko ta myśl ma wartość, która przekona kogoś jeszcze

#1492005