CHOĆ TO TYLKO JARZĘBINA KRWAWI SIĘ JESIENNIE...
choć to tylko jarzębina krwawi się jesiennie
blada brzoza jak co roku klęka zamyślona
nowy wrzesień w nas kołysze zbudzony niepokój
kiedy czyta na tablicach bolesne imiona
wiatr przegania bure dymy przez Wzgórza Pamięci
brama nieba otworzona w głębi nieboskłonu
po drabinie srebrnej torów mój naród odjeżdżał
gdy różaniec Bóg przeliczał z bydlęcych wagonów
i choć tylko jarzębina krwawi się jesiennie
blada brzoza cicho klęka na zbliźnioną ziemię
to gdy czerwień się z tą bielą we mnie miesza
czarne krzyże znowu budzą we mnie drżenie…
STOS
a kiedy znowu krzyże połamią ramiona
a tchórz w nas będzie siedział bez cienia odwagi
to wtedy oni przyjdą z zaciśniętą pięścią
i wywloką nas z historii bezbronnych i nagich
i popędzą tak jak kiedyś na plac Europy
precyzyjnie posortują tych co są w potrzebie
i otworzą nam na oścież w górze wielką bramę
by pokazać że porządek ma być nawet w niebie
stos zapłonie tak jak kiedyś - żelazo zadzwoni
wielka łuna będzie drżała kirem i purpurą
dym się będzie wlókł po ziemi z nie chcianej ofiary
i przesłoni nasze niebo czarną groźną chmurą...
OJCZYZNA MOJA PŁACZE
bo każdy grób nam trzeba zapamiętać w sobie
każdą bolesną ranę przez kłamców zdeptaną
każdą bliznę wpisaną w narodowe dzieje
co otwiera się po latach nie zgojoną raną
na wschód od Berlina i na zachód od Moskwy
będą się kłamcy bawić pamięcią i prawem
nie pozwólmy sobie związać drutem z tyłu rąk
bo nad dołem historii czarne ptaki krwawe
Ojczyzna moja płacze dziś w smoleńskim lesie
sprawiedliwość z kulą w głowie leży bez wyroku
Ojczyzna pchnięta w plecy z raną po bagnecie
znów tak samo samotna jak tamtego roku...
STOJĄC MIĘDZY GROBAMI
ten co pluje na Polskę mówi o wolności
oraz o tolerancji wspólnej Europy
pamiętamy tę wolność brunatną i czarną
i ten ład... i porządek... w sortowniach obozów...
kto dotąd nie odnalazł swojego sumienia
bo poplątał Dekalog z ogniem i żelazem
niech nas nie uczy teraz miłości bliźniego
przy pomocy szyderstwa z wiary naszych Ojców
kto zatem za plecami wciąż podstępnie staje
by znaleźć dobre miejsce do zadania ciosu
niech nie mówi jak mamy dbać o swoją wolność
stojąc między grobami narodowych powstań...
CIĄGLE DRŻĘ
wśród ochłapów rzucanych hojnie obcą ręką
każdy szuka dla siebie usprawiedliwienia
winy co w nas zalega kłamstwem i trucizną
w brudnym szambie naszego polskiego sumienia
ciężkie koło historii ciągle się obraca
nie łudź się że nie wróci gniotącym ciężarem
w r ó c i ! jak już wracało grobami pokoleń
rozrzuconych po drogach krzyżami za wiarę
cięgle z lękiem spoglądam w syberyjskie dale
świat nieludzki znaczony nędzą i podłością
ciągle drżę gdy na niebie dym otwiera pamięć....
o dwóch bestiach warczących ponad polską kością
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 777 odsłon
Komentarze
Lwów47
1 Września, 2015 - 15:52
Witaj
Dziś króciutko, bo zajęcia gonią...
Żadne bestie nas nie zmogą, nie mogąc połykać.
Postawimy bestiom w pyskach, patyk od szaszłyka.
----------------------
Pozdrówka serdeczne
Tylko ta myśl ma wartość, która przekona kogoś jeszcze