17 WRZEŚNIA
ja ten nóż jeszcze w plecach wciąż czuję
gdy odwracam się z lękiem do Wschodu
zimną klingą przeszywa mi serce
tamta zdrada naszego Narodu
tamten wrzesień wciąż krwawi pamięcią
podeptaną godnością i trwogą
siedemnasty września powraca
naszą polską męczeńską drogą
i te krzyże niesione do Boga
przez mogiły łagry i chłód
gdy oprawca nas szczuł nienawiścią
poprzez Polską Golgotę na wschód
wciąż cień Jałty jak wyrok Judasza
za plecami nam stoi i trwoży
znów szarpiemy się w dusznym uścisku
zaciskanej przez wrogów obroży
więc znów krzyże i krzyże przed nami
pokrwawione od myśli me czoło
zamiast rąk wyciągniętych życzliwie
podła zgraja szyderców wokoło
i ta pamięć jak ostrze bagnetu
i ta łza ołowiana w mej głowie
siedemnasty września powraca
w powtarzanej przez wrogów zmowie…
więc i dzisiaj potrzebna odwaga
więc i dzisiaj potrzebne jest męstwo
nie z zachodu czy wschodu przyjdzie
nasza wolność i nasze zwycięstwo!
dziś nam trzeba karabin pod głowę
znowu włożyć gdy łuny ze wschodu
niech nas Katyń dziś uczy czujności
niech nie straszy nas nikt z zachodu
ludobójstwo w pamięci jak rana
a mordercy niech będą przeklęci
dyplomaci zdrajcy i tchórze
niech nie liczą na zanik pamięci
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 748 odsłon
Komentarze
Karabin pod głowę!
18 Września, 2015 - 11:57
Tego nam właśnie dzisiaj potrzeba, tak jak powszedniego chleba... Nie mamy bowiem innego wyjścia, jeśli chcemy przetrwać: Każdy musi stać się obrońcą Ojczyzny zdolnym do obrony swojej rodziny, miejsca gdzie żyje, do obrony Polski!
i ta pamięć jak ostrze bagnetu
i ta łza ołowiana w mej głowie
siedemnasty września powraca
w powtarzanej przez wrogów zmowie
Doprawdy genialna strofa!
Pozdrawiam
jan patmo