Reset 3.0

Obrazek użytkownika Leopold
Blog

Wydarzenia, których jesteśmy świadkami, czyli triumfalny powrót postkomunizmu, to już trzeci "reset" w dziejach III RP. Przypomnijmy – "reset" numer jeden, to obalenie pierwszego, wyłonionego w wolnych wyborach rządu premiera Jana Olszewskiego ("panowie policzmy głosy" 1992), drugi – to wygranie w 2007 r. przyspieszonych wyborów przez Platformę Obywatelską w wyniku masywnej operacji marketingowej ("zabierzcie dowód babci").
W wybory te zaangażowała się Fundacja Konrada Adenauera "szerząca postęp i demokrację" na świecie za pieniądze niemieckiego podatnika. Jednym z partnerów fundacji do dzisiaj jest Forum für Bürgerschaftliche Entwicklung in Warschau czyli Forum Obywatelskiego Rozwoju. FOR zostało ufundowane przez prof. Balcerowicza na miesiąc przed wyborami do Sejmu we wrześniu 2007 r. jako instytucja"niezależna, bezpartyjna i apolityczna".
Równocześnie z powstaniem FOR, zorganizowano koalicję organizacji pozarządowych, które wsparły kampanię społeczną: "Zmień kraj. Idź na wybory". W skład "koalicji 21 października" weszło Forum Obywatelskiego Rozwoju, Fundacja im. Stefana Batorego, Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan, Stowarzyszenie Agencji Reklamowych, Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, a także 150 innych organizacji pozarządowych z całej Polski.
W ramach kampanii przygotowano reklamy telewizyjne i radiowe bezpłatnie emitowane przez największe stacje telewizyjne, rozgłośnie radiowe, oraz portale internetowe.
Wydrukowano także plakaty oraz naklejki, które wraz instrukcją, jak głosować poza miejscem zamieszkania, były rozsyłane m. in.do szkół.
Ciekawe, że w ramach "profrekwencyjnej" kampanii były produkowane i rozpowszechniane na cały kraj "apolityczne" hasła typu "Wybory w Polsce, kraju kaczorów", "Rządzi PiS, a Polakom wstyd". Plakaty dostępne były do pobrania w galerii banerów na stronie FOR.
Adresowana do młodzieży i prowadzona z ogromnym rozmachem akcja odniosła sukces – moja córka studiująca wówczas w Trento została skutecznie zmanipulowana i wraz z narzeczonym, ponoszac spore koszty, pojechali do konsulatu w Mediolanie głosować na Tuska.
Strategię "apolitycznej" kampanii profrekwencyjnej opracowano na podstawie badań prowadzonych przy Instytucie Nauk Politycznych PAN (m.in.dzięki środkom pozyskanym z Wissenschaftszentrum Berlin für Sozialforschung).
Nie wiadomo, czy w ostatnich wyborach z "wielką wędrówką ludów" głosującego elektoratu, maczali palce ci sami naukowcy z PAN, ale faktem jest, że naukowe podejście do polityki przynosi rezultaty. Wiedzą o tym komuniści, którzy od lat swoją skuteczność w polityce międzynarodowej zawdzięczają właśnie metodom naukowym.
W ramach słynnej moskiewskiej uczelni dyplomatyczno – szpiegowskiej MGIMO działa Instytut Skutecznej Polityki badający ordynacje wyborcze w demokratycznych krajach świata, co pomaga w wytwarzaniu polityków zaprzyjaźnionych czyli "rozumiejących Rosję" i zaludniających wszelkie gremia decyzyjne EU.
Być może to właśnie sowieccy naukowcy wypracowali obecną taktykę podważającą sens jakichkolwiek wyborów demokratycznych. Dziś jeśli wybory wygra partia "niewłaściwa", nie będzie rządzić, bo cała reszta tworzy koalicję bez względu na swoje "programy" (nikt ich zresztą nie traktuje poważnie) i uzyskuje większość w parlamencie...
Tak stało się w Hiszpanii, w Polsce, a niebawem taki scenariusz zrealizuje się w Holandii.
Ulegliśmy manipulacji socjotechnicznej, więc wszelkie rozważania na temat "błędów PiS-u" i przyczyn przegranej typu "nie powinni atakować Tuska", "Kaczyński za stary" itp. są bezprzedmiotowe. Podobne "analizy" tworzone były w emigracyjnym Londynie, gdy szukano winnych klęski wrześniowej w starciu z dwoma najpotężniejszymi armiami świata. Ustalono wówczas, że winnym była "sanacja", zła polityka zagraniczna min. Becka i nieudolne dowodzenie marszłka Rydza - Śmigłego...
Trudno uznać za błąd PiS przeprocedowanie zakazu słusznej etycznie, lecz nieakceptowalnej przez większość, aborcji eugenicznej. Kierownictwo partii zdawało sobie sprawę z zagrożenia (odwlekano temat przez parę lat), ale nie było wyjścia, gdyż partii groził rozłam. Najgłośniej w sprawie "ochrony życia" pohukiwali politycy Konfederacji, ale pochowali się, gdy rozwydrzony tłum robił "dym w kościołach", a pewien polityk "ideowej prawicy" oznajmił, że jednak "są po stronie kobiet"...
Niefortunnym było podanie informacji o wyroku TK w sprawie aborcji eugenicznej z miesięcznym wyprzedzeniem. Umożliwiło to przygotowanie narracji ("Kościół kazał Kaczyńskiemu, Kaczyński kazał Przyłębskiej") i zorganizowanie akcji o skali znanej z wyborów 2007 r. Wiadomo, że "spontaniczne" demonstracje muszą być starannie przygotowane. Wynajęte firmy pijarowe wypracowały jednolite hasła i w całej Polsce - od centrali, aż po gminy- pojawiły się jednocześnie tłumy demonstrująch wyposażonych w kartonowe plansze z wulgarnymi napisami. Ubocznym skutkiem pozostała trwała obecność chamstwa w życiu publicznym i "słowa klucze" – wyp....dalać i je..ć. Jak na ironię, jest mało prawdopodobne, by zakaz aborcji eugenicznej uratował choć jedno dziecko z trisomią, bo nie ma siły zdolnej skłonić kobietę do urodzenia niechcianego dziecka. Efektem było "tąpnięcie" notowań ugrupowania rządzącego o 10 % , a straty tej nie udało się odrobić. Ale nawet, gdyby nie było tej całej awantury, szansa na trzecią kadencję również pozostałaby wątpliwa; po prostu koalicję "15 października" powiekszono by o piąty element – Konfederację.

Niewykluczone, że istotniejsza była deklaracja Jarosława Kaczyńskiego, że dopóki on ma jakikolwiek wpływ, Polska nie będzie nikomu nic płacić za II Wojnę Światową. Trochę zapomnieliśmy już o ustawie 447 Kongresu Amerykańskiego, ale wpływowe środowiska nie zapomniały, a międzynarodowe lobby żydowskie jest jednym ze światowych supermocarstw.
W 2008 roku Donald Tusk, wraz towarzyszącymi osobistościami – Sławomirem Nowakiem i Radosławem Sikorskim, udał się do Nowego Yorku, gdzie doszło do spotkania z najważniejszymi organizacjami żydowskimi USA. Nasi politycy coś musieli obiecać, bo spotkanie przebiegało w znakomitej atmosferze (świadczą o tym peany pochwalne pod adresem Tuska).
Te okoliczności mogą być pewnym wytłumaczeniem niezrozumiałego dla nas stanowiska ambasady amerykańskiej popierające Donalda Tuska mimo jego niemiecko – sowieckich uwikłań. Prawdopodobnie czeka nas jeszcze jeden cios – spłata roszczeń żydowskich za "mienie bezspadkowe".

Dziejący się na naszych oczach trzeci "reset" będzie tym różnić się od poprzednich zakrętów historii, że już zrezygnowano z "maskirowki" i zachowywania pozorów. Prezydent Kwaśniewski i premier Miller musieli zachować pewien umiar – nie zlikwidowali IPN, by ktoś ich nie nazwał komunistami. Wystarczyło im, że miły prezes Kieres utworzył "dział zastrzeżony", do ktorego nie było dostępu. Dziś premier Tusk zapowiedział, że wyrównane zostaną "wszelkie krzywdy" pozbawionym przywilejów emerytalnych funkcjonariuszom UB i SB, a pan Kierwiński został ministrem spraw wewnętrznych. Minister ma bardzo dobre pochodzenie, bo jego ojciec – generał- cieszył się wyjątkowym zaufaniem towarzyszy radzieckich – był jedną z 12 osób znających położenie sowieckich silosów atomowych w Polsce.
Dublerem drugiej osoby w państwie czyli marszałkiem rotacyjnym, został pan towarzysz Czarzasty – bardziej czerwony niż sweterki, które zwykł był nosić. Jednak najważniejszym jest powrót wszystkich głównych postaci poprzedniego resetu na kluczowe stanowiska w państwie, co jest czytelnym sygnałem dla wszystkich zainteresowanych.
Koalicja rządząca wierzy kolektywnie, że w Smoleńsku wydarzyła się "zwykła katastrofa komunikacyjna", co ustaliła Anodina, a potwierdził Sikorski mówiąc, że Putin morduje pojedynczo, a nie hurtowo po 96 osób.
Mieszkający we Wrocławiu niemiecki publicysta Gazety Wyborczej napisał, że Tusk musi przywrócić rządy prawa szybko, wykorzystując "całą potęgę państwa policyjnego stworzonego przez Kaczyńskiego". Nie wiadomo, czy to tylko sugestia, czy polecenie służbowe, ale jest pewne, że premier posłucha. Żałosny minister z problemem alkoholowym niebawem przystąpi do przywrócania "żelazną miotłą" praworządności w TVP, aby przekazać ją "Polkom i Polakom",

a silni ludzie od wyprowadzania "gościa" z NBP już czekają w blokach startowych. Czeka także Siemens na te 5 mld euro załatwionych przez Tuska w Brukseli.

Można tylko pogratulować prawicowym publicystom posiadającym swoje popularne kanały na YT, mądralom, symetrystom i innym Warzechom, że wyśmiewali i z pasją krytykowali rząd "pisiorów". Nigdy nie powiedzieli oni jednego ciepłego słowa pod adresem Kaczyńskiego, aby nikt nie zarzucił im lizusowstwa Czy- zamiast grillować- nie należało raczej chuchać i dmuchać na wątłe struktury niepodległego państwa? Złotouści publicyści, tacy, co Wszystko Wiedzą Lepiej, powinni sobie zdawać sprawę z ogromnej przewagi finansowej i medialnej sił postkomunistycznych wspieranych dodatkowo przez "ulicę i zagranicę".

Lwia część środków budżetowych trafia do samorządów pozostających od zarania III RP pod kontrolą postkomunistów. Krytycy zarzucali, że "PiS zawłaszcza państwo", choć wiedzieli, że rządzący kontrolują tylko drobny fragment państwa. Co powiedzą teraz, gdy postępowi "internacjonaliści" przejęli całość?

Dwa dni po wyborach 15 października, kolejnej czarnej dacie naszej historii, odbył się dramatyczny Nadzwyczajny Zjazd Klubów Gazety Polskiej. Spotkało się tam 400 osób, przeważnie byłych solidarnościowców należących do najbardziej świadomej i odpornej na manipulacje części społeczeństwa obywatelskiego.
Podjęta około 20 lat temu inicjatywa tworzenia sieci klubów była celną odpowiedzią redakcji Gazety Polskiej na „zapotrzebowanie społeczne”, gdy rozczarowani działacze i członkowie „Solidarności” zdali sobie sprawę, że w „okrągłostołowej” rzeczywistości solidarnościowa rewolucja została im ukradziona, a ich wysiłek zmarnowany.
Pamiętam tych ludzi z czasów "karnawału Solidarności", ich pasję, odwagę i determinację. Dziś ci starzy ludzie już strajku nie zorganizują. Urodzili się w komunie, musieli walczyć, życie nie skąpiło im rozczarowań, teraz spotykają się z epitetami ("sieroty po PiS-ie", "agresywni suwerenniści") i prawdopodobnie zemrą w komunie. Pozostaje im patrzeć bezsilnie na demontaż państwowości polskiej.

 

 

 

 

 

 

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (15 głosów)

Komentarze

Prezes Przyłębska dla "Gazety Polskiej": Paraliżowanie prac TK na podstawie uchwał to zamach stanu

- Nie wyobrażam sobie, aby w cywilizowanym państwie prawa, w którym tak często politycy odwołują się do praworządności, podjęta została uchwała podważająca funkcjonowanie Trybunału Konstytucyjnego. Uchwała nie może regulować funkcjonowania Trybunału, zmieniać ustawy. Jeżeli jakikolwiek organ państwa, powołując się na tę uchwałę, podjąłby jakiekolwiek działania, łącznie z działaniami siłowymi, to mielibyśmy do czynienia z zamachem stanu – powiedziała prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska. (...)

Pojawiało się wiele zapowiedzi dotyczących tego, że nowa koalicja rządząca może chcieć sparaliżować prace Trybunału Konstytucyjnego, np. poprzez różne uchwały. Jakie byłyby skutki takich działań?

Nie wyobrażam sobie, aby w cywilizowanym państwie prawa, w którym tak często politycy odwołują się do praworządności, podjęta została uchwała podważająca funkcjonowanie Trybunału Konstytucyjnego. Uchwała nie może regulować funkcjonowania Trybunału, zmieniać ustawy. Jeżeli jakikolwiek organ państwa, powołując się na tę uchwałę, podjąłby jakiekolwiek działania, łącznie z działaniami siłowymi, to mielibyśmy do czynienia z zamachem stanu. Nie wierzę w to, że w Polsce znajdą się politycy i prawnicy, którzy taką koncepcję zechcą zrealizować. Jeżeli mamy cokolwiek zmieniać w zakresie organizacyjnym Trybunału, to musi być to przeprowadzane na podstawie ustawy, a nie uchwały. Takie są standardy konstytucyjne, jasne i precyzyjne. (...)

Za: https://niezalezna.pl/polska/prezes-przylebska-dla-gazety-polskiej-paralizowanie-prac-tk-na-podstawie-uchwal-do-zamach-stanu/506813

 

Vote up!
6
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1657122

PIS nie musiał przegrać z komuną, ambasadą USA, Niemcami, z pieniędzmi od Sorosa i Bóg Jedyny wie jeszcze z kim.

Jedenaste przykazanie Boże (gdyby było) powinno nakazywać " Nie leń się".

Czy toe wszystkie zabiegi, które wykonali totalni aby wygrać były nadprzyrodzone? Nie. Czy rząd nie miał środków, aby wydrukować miliony plakatów, ulotek, wklejek i czego tam jeszcze trzeba, aby wysłać każdemu nawet nowonarodzonemu informację? Czy ktoś w PIS-ie był oddelegowany aby nie robić nic innego tylko zapoznać się z naukowymi metodami wygrywania wyborów? Czy ten sam system, który zastosowano 8 lat temu zastosowano teraz?  Czy to wynalazek na skalę kosmiczną? Czy opłacani przez PIS ludzie nie umieją myśleć, to są debile jakieś, niedorozumy? Czy totalni robili coś w ukryciu, chowali się po piwnicach?

Nie ma wytłumaczenia na indolencję PIS-u, na milion przyczyn które doprowadziły i PIS i kraj do klęski.

PIS przegrał na własne życzenie, przegrał gdyż tak chciał. Chciał przegrać, a chcącemu nie dzieje się krzywda.

Ps. Dziwię się Red. Ziemkiewiczowi, że w dalszym ciągu hoduje Pana Warzechę w swoich audycjach dla "prawej strony", widocznie jeszcze nie dobito PIS-u do końca, jeszcze przed Panem Warzechą poważne zadania.

Powodzenia Panie redaktorze Ziemkiewicz."Nasza Wolna Europo"!

Vote up!
5
Vote down!
0

Apoloniusz

#1657127

Odnoszę wrażenie, że PIS przegrał wybory zgodnie z własnym planem. Pytanie - dlaczego i na czyją korzyść był taki ruch. Bo w polskim interesie to raczej nie leżało. A jeśli tak, jeśli PIS przerżnął z powodu partyjnych kalkulacji, to niech nie wraca. Bo Polsce nie potrzeba polityków, którzy interes własny przedkładają nad interes Narodu i Państwa.

Vote up!
1
Vote down!
-2
#1657136

Vote up!
1
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1657133

Moim zdaniem to my już od dawna spłacamy "dług" z ustawy 447, zamawiając w USA broń i płacąc za nią kredytami w amerykańskich bankach, której potem Amerykanie nam nie dostarczają. Tak było z F16, gdzie Amerykanie nie dostarczyli tzw. offsetu i uzbrojenia (2011) bez jakichkolwiek konsekwencji, a teraz zanosi się, że F35, Abramsy i Apacze też nie zostaną dostarczone zgodnie z zamówieniem. Bo inaczej po grzyba Błaszczak zamawiałby  w trybie alarmowym samoloty i czołgi w Korei.

W każdym razie jakoś na Marszałkowskiej Abramsów, póki co, nie widać, a Apacza widziałem jednego. Nazywał się Winetou. A kredyty niezależnie od dostaw spłacić trzeba.

Vote up!
1
Vote down!
-4
#1657135

   Witam pana Leopoldzie! Cenię u Pana jak zawsze zdrowe postrzeganie. Obecna sytuacja w Polsce, to próba przejęcia Polski realiami białoruskimi. To na pewno będzie krwawa batalia Polaków z obcym elementem i jej sowiecką pokoleniową agenturą usadowioną w kraju od dekad, obecnie skierowaną na Berlin. Tym razem część Polaków stanie zbrojnie przeciw zaprzańcom. Ci na piedestale, łącznie z Tuskiem , to tylko drugi rzut, a całość to pokoleniowa stalinowska kasta togach, która broni wściekle właścicieli zawłaszczonej za złotówkę Polski. Sam jestem seniorem, ale nad wyraz silnym i sprawnym. Wielu z nas położy głowę, aby rozwalić tą antypolską barbarię, ale damy ponownie radę, bo walczymy o nasze wartościowe przyszłe pokolenie Polaków. Przyjdzie czas na KEDYW, to wypełnimy tą chlubną narodową misję Ojczyżnie. Nie bójmy się, bo tej bandy zawsze jest 17%, a reszta to pompka piany obcych mediów. To co ta pro bolszewia robi, to szyderstwo z polskiego społeczeństwa.

Vote up!
4
Vote down!
0

ronin

#1657141

Znakomita i kompetentna analiza zachowań społeczeństwa żyjącego w alternatywnej rzeczywistości tworzonej przez wrogie Polsce media. Tak reagują uwiedzione, uwarunkowane i skolonializowane umysły, czyli tak samo jak psy Iwana Pawłowa, a nie jak niezależne i świadome swojej wartości i tożsamości narodowej społeczeństwo obywatelskie. Kropla po kropli drąży ogromną grotę. Podobnie zagranicznie finansowane media w Polsce zdołały z czasem zawładnąć i zmanipulować umysły dużej części Polaków. Od ośmiu lat w zachodnich mediach nie było nic pozytywnego o Polsce, a wypowiedzi funkcjonariuszy GW, Newsweeka czy Polityki w tamtejszych mediach, przedstawiały Polskę zawsze jako kraj cierpiący pod zbrodniczą dyktaturą PiS. To nie wolność słowa, a propaganda w stylu Josepha Goebbelsa.

Obrzydzanie polityków PiS zaczęło swoją ofensywę w niemieckich mediach od karykatur Kaczyńskich jako polskie kartofle. Szyderstwa i drwiny pod adresem PiS stały się obowiązkowym numerem w niemieckich tzw., programach rozrywkowych (a co, na żartach
się nie znacie?!). Zdjęcia polityków PiS zawsze były ukazywane w takim ujęciu, żeby od razu wzbudzały odrazę (twarz wykrzywiona z nienawiści, ramki okularów krzywo spadające na oczy, itp.). Gdyby telewizja mogła przekazywać jeszcze zapachy, to pewnie te zdjęcia od razu byłyby okraszone wyziewem z jakiejś zapaskudzonej latryny. Dla kontrastu, Robert Biedroń przedstawiany był jako polski John F. Kennedy, a Tusk, jako prawdziwy polski patriota. Udało się u wyborców zlikwidować pamięć, logikę i rozsądek, a w ich miejsce uaktywnić emocje i bezmyślne, wpojone odruchy. Sprowokowany bunt zastąpił patriotyzm, a toksyczne emocje zastąpiły pragmatyzm. Führer wskazał kierunek, a stado baranów rzuciło się za nim w przepaść. Zamiast swastyki, serduszko i błyskawica, ale to też działa jak pokazały wybory.

Tak wielka inwestycja w fałszowanie obrazu Polski z natury rzeczy musi służyć jeszcze większemu celowi, za którym ona stoi. Tuskowy nierząd ma jasno postawione zadanie i ostateczną datę jego wykonania. To tłumaczy tempo z jakim przeprowadzane są czystki po PiS i tę szaloną politykę faktów dokonanych. Niemiecka inwestycja w wasalską władzę w Polsce musi się szybko zwrócić i to wielokrotnie. Rok 2024 zapowiada się jak orwellowski rok 1984.

The further a society drifts from truth, the more it will hate those who speak it.
Im bardziej społeczeństwo oddala się od prawdy, tym bardziej będzie nienawidzić tych, którzy ją głoszą.

Who controls the past controls the future. Who controls the present controls the past. Kto kontroluje przeszłość, kontroluje przyszłość. Kto kontroluje teraźniejszość, kontroluje przeszłość.

If you want a picture of the future, imagine a boot stamping on a human face—for ever. Jeśli chcesz wyobrazić sobie przyszłość, wyobraź sobie bucior wbijający się w ludzką twarz na zawsze.
- George Orwell, 1984

Vote up!
3
Vote down!
0
#1657155

  • Führer Tusk jest przydupasem Merkel, sowieckiej agentki zbrodniarza z KGB Putina. Sowieckim agentem jest także aktualny kanclerz Niemiec Sholtz, zdeklarowany komuch...
  • Tak więc nienawidzący Polski i polskiego patriotyzmu führer Tusk działa na zlecenie i rzecz zbrodniarzy niemieckich i zbrodniarzy rosyjskich oraz rosyjskiej agentury w zbolszewizowanej UE.
  • Rozpętując nienawiść do polskiego patriotyzmu oraz zaczynając reset z Rosją führer Tusk działał i działa także na rzecz sowieckiego zbrodniarza Putina.

* * * * * * * * * * *

(...) Pionki Kremla i ich zadania

Nietrudno się domyśleć, że jedną z nich, bardzo intensywnie się wyróżniającą, jest Rosja. Narzędziem, jakie wykorzystuje do szerzenia dezinformacji, jest w dużej mierze Internet i to na nim się skupmy. „Matrixowym” żołnierzom Putina nie chodzi wcale o wzbudzanie miłości do Moskwy, tylko o rozbicie jedności społeczeństw, które Kreml chce, chciałaby, planuje bądź marzy o tym, żeby zaatakować. Sianie nienawiści i wzajemnej wrogości działa na ich korzyść.

Tu warto zauważyć, że przeciętny „olginiec”, „ruski troll” czy jakkolwiek inaczej roboczo i potocznie takiego rosyjskiego agenta wpływu by nie nazwać, zawsze będzie używał zasłony dymnej. Łubianka lubi się stroić w szatę patrioty. Maski, jakie zakładają pisząc do nas w Internecie, to często rzekomy patriota, rzekomy ksiądz, rzekomy potomek ofiar UPA, rzekomy narodowiec, rzekomy konserwatysta…

Za: https://www.tvp.info/74562293/nienawisc-czyli-swiadome-niszczenie-debaty-publicznej-czym-to-grozi

Vote up!
0
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1657167