Między Premierą a Benefisem

Obrazek użytkownika Leniwiec Seed
Blog

Dziś zwięźle i na temat.
Bieżnikowana Ewa'nouwelle epatuje Rodaków swoim tańcem na pociągowych rurach.
"Ostatnie tango" nad Wisłą, po tym jak zawadziło o #punkt zwrotny,
z Premiery stało się Benefisem.
Wśród orgii obiecanek i stawiania lodów, potomkini Dravuli skrupulatnie tylko pilnuje
aby słońce nie wypaliło jej dekoltu.
Jak na ród odwieczny przystało, odpędziła tylko pismaków, zabierając się
do krwawej kiszki - może nie chciała upamiętniać powiększonych kłów?
Partia Oszustów, oczyszczona zwymiotowaniem ośmiorniczek i przepłukana drogim winem.
Okrutnie zajęta podziałem miejsc "biorących" na listach do jesiennych wyborów.
Zajęta tak bardzo, że aż brakuje jej czasu na dementowanie
zawartości taśm.
Tym bardziej że w tak zwanym międzyczasie ( to coś między tamtym drzewem a tym kwadransem)
urządza festiwal pod nazwą "co by tu jeszcze spie....ć?".
Niektórzy pewnie woleliby to nazwać stawianiem pola minowego na drodze nowej władzy.
Mamy więc spłacanie rachunków naszymi pieniędzmi za zbankrutowanego pedała,
nagrodę dla psiapsiółki ze zbankrutowanego ZUS, obietnice budowy dróg które od lat blokowane są głosami PO w Parlamencie Europejskim, sprowadzanie syryjczyków zamiast Polaków ze Wschodu, i honorowanie niemieckich ludobójców przez pRezydenta.
Całość wygląda jak zorganizowana prowokacja, albo występy po zażyciu "dopalaczy".
Tak bardzo, że aż prześladuje mnie ulubione powiedzonko niegdysiejszego Kolegi -
"LUDZIE!? Ktoś chce dostać w mordę!"
 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (8 głosów)