Nieistotni mogą odejść!
Upływający tydzień obfitował w wydarzenia nieistotne, co jest zrozumiałe, zważywszy na fakt, iż jest to pierwszy tydzień po Nowym Roku, gdy wszyscy jeszcze odsypiają, trzeźwieją a przynajmniej dojadają poświąteczne pozostałości.
Jednym z tych nieistotnych wydarzeń było zaostrzenie rywalizacji w nieistotnym castingu na Lidera Opozycji.
Grzegorz Implantozęby pokazał Rumunowi Balcerowicza i Naczelnemu Alimenciarzowi 3RP, że będzie się tego tytułu trzymał wspomnianymi implantami, a pokazał im przy użyciu starej, sprawdzonej, służbowej metody na „korek-worek-rozporek”.
Tłumaczenia się wyrozporkowanego Rumuna, mimo wysiłków zaprzyjaźnionych dziennikarzy wypadły blado, bo żeby o tej porze roku blado nie wypaść, to trzeba zainwestować w Karaiby, a nie w peryferie Europy i do tego tanimi liniami lotniczymi, ale Rumun lubi najwyraźniej po taniości.
Owszem, gotów jestem Rumunowi uwierzyć, że to nie była żadna Madera, bo gołym okiem widać, że klasyczna Walencja, ale wyworkowany Alimenciarz na zapytanie, „z czego żyje?” nie będzie mógł z wrodzoną bezczelnością (to nie epitet – to wyraz uznania) odpowiedzieć, że wspiera go rodzina, bo Internety obstają, że to raczej frajerzy i to wydudkani, a w dzisiejszych czasach to Internety mają rację.
Tak czy inaczej, sytuacja się przez ten tydzień wyklarowała:
Najwyraźniej ludzie znający się na robieniu interesów uznali, że - jak mówi stare, polskie przysłowie – lepsza jedna pała w garści, niż dwie sztuczne inteligencje na koksie, w wyniku czego jak w tytule, z tym, że skojarzenie z wybitnym filmem Carola Reeda jest niezaprzeczalnie na wyrost.
Na pocieszenie Rumunowi zostaje blandyna - a Alimenciarzowi kucyk.
Na pocieszenie Rumunowi zostaje blandyna - a Alimenciarzowi kucyk.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1502 odsłony