Korzystając (z na razie )możliwej publikacji tzw. niepoprawnych politycznie treści 1

Obrazek użytkownika Eugeniusz Kościesza
Kraj

Korzystając póki co- z jeszcze możliwej drogi publikacji tzw. niepoprawnych politycznie treści – zamieścić chcę dwa rozdziały końcowe z swego autorskiego opracowania „Ojczyźnie –skradziona tożsamość”.  Napisanego  i ukończonego  jeszcze na blisko rok przed tzw. referendum akcesyjnym w charakterze  oczywistej przestrogi przed wpakowaniem nowo odtwarzającej się Polski prosto w niemieckie oraz podległe Kremlowi eurokomunistyczne  szpony zniewolenia Polski pod fałszywym Szyldem UE:

Część  I:

„rozdział 36. UNIA EUROPEJSKA ZAGROŻENIEM PODSTAW MATERIALNYCH  EGZYSTENCJI POLAKÓW .

            Aby zrozumieć wręcz ,,wrodzoną’’ od jej powołania  patologię polityczną funkcjonowania Unii Europejskiej, wynikającą także z jej faktycznych choć nie deklarowanych  oficjalnie celów, należy zapoznać się z jej prawdziwym rodowodem. Już w 1951r na VIII Kongresie, I Konferencji Międzynarodówki Socjalistycznej ( właściwie nazywając: Socjalistyczno- Socjaldemokratycznej. Różnice między Socjalizmem a Socjaldemokracją patrz rozdział ,,Dwie Lewice w Polsce” – uw. autora) odbywającej się we Frankfurcie nad Menem uzgodniono ideę utworzenia Zjednoczonych Socjalistycznych Republik Europy (ZSRE)[1]. Odtąd internacjonalistyczna [2]socjaldemokracja europejska podjęła skoordynowane we  wszystkich krajach działania zmierzające do opanowania głównych Instytucji Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej (EWG). W tym też celu w 1974r zachodnioeuropejska socjaldemokracja powołała tzw. Konfederację Partii Socjalistycznych z zamiarem objęcia kontroli politycznej i gospodarczej nad EWG. Wspierano swych członków ( partii esdseckiej ) w kampaniach wyborczych odbywających się w poszczególnych krajach w celu przejącia przez socjaldemokrację władzy politycznej w możliwie jak największej liczbie państw Europy Zachodniej. I tak, już u progu lat osiemdziesiątych 20 partii członkowskich Międzynarodówki Socjaldemokratycznej wchodziło w skład koalicji rządowych, bądź rządziło samodzielnie; sześciu liderów partii było prezydentami , 11 premierami w państwach Europy Zachodniej ( We  wschodniej Europie mieli już całą władzę, ponieważ po zarządzonej odgórnie w Moskwie ,,transformacji”, wszystkie okupacyjne organizacje komunistyczne zmieniły szyld z ,,robotniczych” na ,,Socjaldemokracje” np. w Polsce PZPR na SDRP ). Anty- narodowa ( w znaczeniu narodów Europy) kosmopolityczna doktryna esdecji, przekreślająca przeszło 2000 letni historyczny i kulturowy dorobek Europy, opierała się na uzasadnieniu ,iż rzekomo ,, w warunkach postępującej współzależności państw Europy żaden naród nie jest w stanie sam  rozwiązać swoich problemów gospodarczych, a w takiej sytuacji niezbędne jest pewne ograniczenie suwerenności narodów na rzecz wspólnego przedsięwzięcia”[3]. Równocześnie owa dążąca do ubezwłasnowolnienia narodów Europy ,,Międzynarodówka Socjalistyczna” odrzuca postanowienia Traktatu Rzymskiego o powołaniu EWG z 1957r.[4], przekreślając wolnorynkowe zasady, będące podstawą do zbudowania potęgi gospodarczej Europy po II Wojnie Światowej. Od przyjęcia tzw. ,,Europejskiej Karty Socjalnej” ,a przegłosowanej podczas szczytu EWG w Strassburgu w 1989r głosami 11 państw (rządzonych wtedy przez esdecję), przekreślono układ gospodarczy EWG na rzecz stworzenia centralnie sterowanego neo-sowieckiego tworu politycznego- Unii Europejskiej.

Formalnie w 1991r przeprowadzony przez ,,Europejczyków” Międzynarodówki Socjaldemokratycznej Traktat z Mastrichtt daje początek oficjalnego powołania euro-kołchozu  pod szyldem U.E. O odmiennych -od deklarowanych zasadach Traktatu Mastrichtt nie służących rozwojowi narodów europejskich, przez świadczą choćby praktyki jego wdrażania przy zachowaniu całkowitej tajności jego treści: ,, Do chwili, kiedy w nocy 11 XII 1991r zapowiedziano podpisanie Traktatu z Mastrichtt, przygotowywanie tego Traktatu odbywało się zupełnie tajnie. Żaden francuski poseł nie dysponował odpowiednimi dokumentami. Nawet poseł odpowiedzialny za stosunki z Brukselą  był jeszcze tej nocy pozbawiony wszelkiej informacji”[5].Szwindel realizowany przez  wprowadzanie  ,,traktatu” ponad głową społeczeństw  i ich reprezentantów we władzy, podobnie jak praktyka przemycenia wobec całego społeczeństwa treści  ,,układu stowarzyszeniowego” Polski do U.E, wskazują jednoznacznie na co najmniej nieczyste intencje ,,esdesdckich” negocjatorów SLD.  

Pewnym wyjaśnieniem tej ,,internacjonalistycznej” zbieżności hochsztaplerskiej praktyki wprowadzania Traktatu w poszczególnych krajach  może być fakt, iż w rok po Mastrichtt,  już w1992r w oparciu o istniejący od 1974r ,,Związek Partii Socjaldemokratycznych i Socjalistycznych Wspólnot Europejskich” ukonstytuowała się ponadnarodowa (tj ponad narody europejskie), kosmopolityczna struktura mająca dzierżyć ster władzy U.E. –Socjaldemokratyczna Partia Europy. Do tej grupy esdeckich ekspozytur, sprzeniewierzających się interesom własnych krajów na rzecz ,,kosmopolitycznego biznesu”, w miejsce usuniętego przez ,euro-internacjonalistów ‘’dotychczasowego  wiarygodnego polskiego stronnictwa prezentującego od przeszło wieku polską lewicę: Centalnego Komitetu Odziału Emigracyjnego  PPS ,do grona międzynarodówki socjalistycznej w pierwszej połowie lat dziwięćdzisiątych  została dookoptowana sowieto- litwacka  SLD. Sam to preferowanie przez eurokratow organizacji wywodzącej się korzeniami z sowieckiego KGB  co najmniej gwarantował, że SLD nie jest ani związana z interesem naszego kraju, ani wiarygodna była wiarygodna jako negocjator Polski. Po raz kolejny, służąc obcym mocodawcom, zamierza podobnie jak jej protoplaści w 1939r, jedynie zrobić dobry interes na przehandlowaniu Polaków i Polski, choć tym razem zachodniej jej części.

               Zresztą analogie niedawnego układu krajów ,,Demokracji Ludowej”, gdzie tak świetnie prosperowały wywodzące się z ich nomenklatur obecne partie socjaldemokratyczne, do obecnej Unii Europejskiej są niemal uderzające. Podobnie jak system sowiecki w Rosji, eurokołchoz realizowany  pod szyldem U.E. opiera się na centralnie sterowanych i nie podlegających  kontroli społecznej mechanizmach władzy. Jest on całkowicie anty-demokratycznym tworem władzy, na której dobór personalny bądź jej kontrolę, większość podporządkowanych mu społeczeństw byłych  państw Europy nie posiada żadnego wpływu! Mało, instytucje Unii Europejskiej pozostają nawet niezależne od poszczególnych, zwykle demokratycznie stanowionych  rządów. Tworzą one władzę technokratyczną i politycznie wobec społeczeństwa nieodpowiedzialną. Owe instytucje, stanowiące o tworzonym dziś anonimowym despotyźmie Unii to: Komisja Europejska , Europejski Trybunał Sprawiedliwości i Europejski Bank Centralny.

Płynący z nich ,,deficyt demokratyczny” Unii Europejskiej wcale nie jest przypadkowy. Przede wszystkim odpowiada on pewnej logice federalnego ,,kosmopolitycznego’’ fanatyzmu eurokratów , którzy za wszelką cenę  chcą  zrealizować państwo federalne. Muszą więc pozbawić obywateli - w ogromnej większości przeciwnych idei federacji – możliwości wstrzymania procesu. Ponadto, gdy demokracja polega na samodzielnym decydowaniu w najszerszym zakresie, to logika Brukseli jest całkiem odwrotna: centralizować jak najwięcej władzy swoich rękach. Władza ustawodawcza jest odbierana [wybieranym demokratycznie ] parlamentom narodowym na korzyść Brukseli. Komisja ma monopol inicjatywy ustawodawczej. Traktat Mastrichtt jest w dodatku tak w swoich procedurach skomplikowany, że władza Komisji jest tym bardziej jeszcze wzmocniona”[6]. Na jakich zasadach realizuje się  ten stojący ponad wszelkim prawem i odpowiedzialnością system. U.E.? Otóż ,,dyrektywy jak i rozporządzenia ,uchwalanie są  przez Radę  na wniosek  Komisji. Rada głosuje na zasadzie kwalifikowanej większości. Dyrektywa była początkowo aktem zmuszającym poszczególne państwa do stanowienia praw służących zbliżeniu legislacji państw członkowskich. Wspólnota wskazywała cele, a władze państwowe  miały je osiągnąć w ramach własnych konstytucji. Rzeczywistość wygląda całkiem inaczej. Dyrektywy stały się coraz bardziej szczegółowym ustawodawstwem, tak dalece wyszczególniającym  niezbędne środki do podjęcia, że pole manewru państw ustawodawców państw członkowskich zostało maksymalnie zredukowane. Parlamenty państwowe nie mają racji bytu”[7]. Komisarze unijni mają statut funkcjonariuszy międzynarodowych . Nie mają prawa przyjmować instrukcji od swoich rządów  i muszą kierować się ,,ogólnym interesem wspólnoty”(czyli oczywiście) interesem najpotężniejszych z jej państw ,albo tego najpotężniejszego- Niemiec!) Komisja w teorii jest odpowiedzialna przed Parlamentem Europejskim, który jedynie teoretycznie może ją zmusić do zbiorowej dymisji. Należałoby uzbierać większość 2/3 głosów Parlamentu [8]A tu na straży nietykalności Komisji stoi Socjaldemokratyczna Partia Europy. Sama Komisja, pełniąca rolę podobną sowieckiego Politbiura, zbiera się raz w tygodniu i głosuje zwykłą większością głosów (11 głosów wystarczy). Wiadomości o tym, kto i jak głosował, nie są podawane do publicznej wiadomości. ,,Komisja zawsze tego odmówiła pomiomo, że żaden tekst [Traktatu] tego nie zabrania. Dlaczego?? Czy komisarze boją się pokazać współobywatelom, że nie bronili interesów własnego państwa ? Czy boją się uzasadniania swoich decyzji? Czy boją się pokazać, jakim naciskom może ulegają?”[9].W praktyce zaś działalność Komisji Europejskiej przedstawia się następująco:

-Komisja proponuje akta wspólnotowe , dyrektywy rozporządzenia decyzje ,które następnie uchwalane są przez Radę Ministrów: (art. 155 Traktatu). Rada może propozycję Komisji poprawić tylko jednomyślnie , co znacznie utrudnia jakąkolwiek zmianę i daje propozycjom Komisji niezwykłą siłę przebicia. Osoby reprezentujące  jeszcze interesy swojego państwa (ministrowie Rady Ministrów ) ulegają ,,bezpaństwowym” funkcjonariuszom europejskim z Komisji . Rola polityczna Komisji jest tedy pierwszoplanowa. 

-Komisja wykonuje decyzje uchwalone przez Radę ( ale Rada prawie zawsze je podejmuje je właśnie na wniosek Komisji.)

-Komisja prowadzi rozmowy handlowe. Uprzywilejowanie Komisji jest w tej dziedzinie ogromne: parlament jest tylko ,,informowany”, Komitet Ekonomiczny i Socjalny wydaje tylko opinie wcale jej nie wiążące , a Komitet Specjalny wyznaczony przez Radę , aby wspomagać Komisję w rokowaniach , tylko zatwierdza. Pozbawienie głosu rządów państwowych w negocjacjach handlowych jest praktycznie całkowite .

-Komisja może zaskarżyć przed Trybunałem Europejskim państwo , które  nie spełnia swoich europejskich obowiązków i żądać od niego zapłacenia grzywny.

- Komisja zarządza wspólnotowymi funduszami.

- Komisja prowadzi negocjacje w sprawach stowarzyszeń z Unią

- Komisja dba o nienaruszanie tzw. postanowień o ,,wolnej konkurencji”[10]faktycznie służących likwidacji większości państwowych służb publicznych (służba zdrowia, poczta, kolej, edukacja) przy równoczesnym przejęciu ich najbardziej intratnych gałęzi przez potentatów ponad-narodowej finansjery[11]

Podsumowując: unijne Politbiuro, występujące po nazwą Komisji Europejskiej, stanowi już obecnie organ władzy o charakterze anonimowego despotyzmu. ,,Komisja stanowi główną władzę europejską , zarazem ustawodawczą- ponieważ posiada ona monopol inicjatywy ustawodawczej – i wykonawczą. Jej wnioski posiadają nadzwyczajną siłę przebicia , gdyż Rada może wnosić poprawki wyłącznie jednomyślnie. Siła Komisji tkwi również w jej stałości (sowiecki etatyzm) w przeciwieństwie do Rady , która zmienia się wraz z rządami. Komisja nieustannie szerzy ideę, według której , kto jej nie popiera, jest złym Europejczykiem. Jest ona odpowiedzialna za postępującą centralizację i planuje odpowiadać za 80% naszej legislacji. Nie dość tego: oficjalny projekt niemieckiego rządu złożony w okresie koalicji CDU/CSU i kanclerza Kohla, ma zmienić komisję w przyszły Rząd Europejski[12]

               Wobec przedstawionego braku wpływu społecznego na wybór, czy choćby kontrolę Unijnego systemu władzy wynikają potężne  nadużycia finansowe i niespotykana dotąd w Europie  wielkość korupcji uprawianej przez urzędowych ,,Europejczyków” .

Jednym  z wielu tego przykładów może stanowić Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOR). Z inicjatywy Unii ,,został utworzony w 1990r, aby pomóc w odbudowie państw Europy środkowo- wschodniej. Ostra polemika wybuchła, kiedy to prasa brytyjska

( siedziba EBORu mieści się w Londynie)ujawniła przerażające nadużycia finansowe banku. Przytaczając dokładnie cyfry Financial Times udowodnił, że EBOR wydawał dokładnie dwa razy więcej dla własnego funkcjonowania niż na pomoc krajom postkomunistycznym. Głównymi korzystającymi z tej manny byli: personel banku, różni  konsultanci, przedsiębiorstwa budowlane i przedsiębiorstwa wypożyczania samolotów. Luksusowe marmury londyńskiej siedziby , wystawne przyjęcia, królewskie pobory, jak zwykle nieopodatkowane  ( poza 10% podatkiem wewnętrznym). Średni zarobek personelu, wliczając sekretarki i personel drugorzędny,  wynosił 100 tysięcy dolarów rocznie. Dyrektor EBOR zarabiał dwieście pięćdziesiąt tysięcy dolarów[13]. Czterysta tysięcy rocznie wydawano na  kupno dzieł sztuki, mających udekorować budynek i świadczyć o różnorodności kultury europejskiej”[14].

Kolejny z wielu przykład defraudacji unijnych finansów stanowi tzw. program renowacji elektrowni atomowych w Europie Wschodniej:,, Przeznaczono na ten cel 1,5 miliarda marek. Rezultat nie zmodernizowano ani jednego reaktora ,a dwie trzecie kwoty przepadły bez śladu. Za to m.in. inżynierowie  Unii Europejskiej wysyłani na Wschód w tym właśnie celu , pobierali miesięczne gaże wysokości 36 000 marek (70 000 PLN),podczas gdy specjaliści Europy Wschodniej o takich samych kwalifikacjach musieli zadowolić się jedną piętnastą tej kwoty, czyli około 2000 marek „[15].

Przykładem stałego unijnego pasożytnictwa finansowego realizowanego przez post-esdecką nomenklaturę ,są łączne i indywidualne gaże ,,urzędowych Europejczyków”. ,,W Dzienniku Wspólnot”( z 8 lutego 1993) podano liczbę 26 000 urzędników zatrudnionych w instytucjach Unii, w tym:19 000 w Komisji, 4000 w Parlamencie, 2000 w Radzie Europy, 800 w Trybunale Sprawiedliwości, 400 w Trybunale Obrachunkowym”[16]. Jest to ,a raczej był 10 lat temu, jedynie wierzchołek góry lodowej, która znacznie przez ten czas przybrała. Przytoczona oficjalnie liczba 26 000 funkcjonariuszy U.E ,,nie obejmuje tysięcy ,,ekspertów” i ,,konsultantów” na stale zatrudnionych przez instytucje Unii, głownie przez Komisję Europejską. Nie występują oni oficjalnie na listach płac. Pensje pobierają z oddzielnych kont pod konspiracyjną rubryką ,,Wsparcie dla planowych działań operacyjnych”. Tłumacz kabinowy zarabiał w 1995r przeszło 300 dolarów za godzinę. (..) Sekretarka otrzymywała miesięcznie 3600 dolarów netto, a komisarz przeszło 20 000 dolarów. Do tego dochodzą rozmaite premie , dodatki, odszkodowania itp. [Równocześnie] wszyscy korzystają z oburzającego przywileju zwolnienia z wszelkich podatków. Wszyscy urzędnicy Wspólnoty mają prawo kupowania samochodów z 30% zniżką a benzynę z 70% zniżki[17]„.

Z kolei bezkarność dokonywanych przez ,, urzędowych Europejczyków” nadużyć jest wręcz nieograniczona: ,,kary” sięgają 10 % ukradzionych kwot [18]. Tymczasem już w połowie lat dziewięćdziesiątych oszustwa te szacowano na około 10 do 15 miliardów dolarów roczne [19]

               Skąd ta esdecka unijna nomenklatura czerpie środki na swój uprzywilejowany dobrobyt?

,,Państwa członkowskie płacą skarbowi europejskiemu:

- cła pobrane od dóbr importowanych z państw trzecich,

- opłaty nakładane na towary rolne

- Kwotę obliczoną do PNB[20]

- z powszechnego w krajach Unii podatku VAT.

Do wymienionych ma dochodzi ponadto dodatkowo bezpośredni podatek wspólnotowy”[21]- składka członkowska.

               Jak się przekładają owe unijne taksy na obciążenia indywidualne mieszkańców związku socjalistycznych republik europejskich- Unii Europejskiej? Jeszcze na samym starcie Unii  ,,w 1990 r udział Francji w budżecie europejskim wynosił 70 mld F (14 mld. USD) co przedstawiało dla dla niej jedną czwartą podatku dochodowego. W stanie zupełnego braku świadomości, każda francuska rodzina już wtedy płaciła budżetowi europejskiemu 6000F (1200 USD) rocznie, czyli 500 F (100 USD) miesięcznie[22]„.

Jednak wobec stale wzrastającego uprzywilejowania Unii ponad państwa  i spoleczeństwa wzrastają obciążenia na jej rzecz. I tak, już w 1994r udział Francji w budżecie europejskim wynosił przeszło 90 mld F ( 18 mld USD).Stanowiło to 9000F (1800 USD) zabrane podatkiem od każdej rodziny[23]

               Nie jest to, niestety, jedyny koszt unijnej przynależności do owego euro-kołchozu. Jeszcze większym jest wspomniana wcześniej doktrynalna likwidacja państwowych służb publicznych w krajach członkowskich, realizowana przewrotnie pod szyldem ,,postanowień o wolnej konkurencji”. Dyrektywy i deregulacje narzucane krajom przez Brukselę,  w oparciu o owe postanowienia stanowione rzekomo w obronie wolnej konkurencji, przekreślają podstawy funkcjonowania wszystkich państwowych służb publicznych: poczty, kolei służby zdrowia, straży pożarnej, edukacji, energetyki ,itd. Tradycyjnie funkcjonowały one powszechnie na zasadzie finansowania z budżetu lub posiadania pewnych monopoli w bardziej opłacalnych przedsięwzięciach, co pozwalało na dofinansowanie prowadzenia działalności w  mniej rentownych, czy deficytowych, lecz niezbędnych społecznie usługach. Tymczasem wg  unijnych dyrektyw wszystko  ma  być rentowne, opłacalne, a służyć nie wszystkim, a tym, którzy czerpać z nich mają szybki zysk. Szukanie zysku  za każdą cenę ma w Unii bezwzględny priorytet przed  jakimkolwiek aspektem socjalnym czy etycznym. Wg tej zasady likwidacji ulec ma większość placówek wymienionych instytucji służb publicznych. Obok tego następuje oczywiście redukcja personelu , zwiększenie bezrobocia , obniżenie dostępności i jakości, przy równoczesnym  zmniejszeniu zarobków pozostałego personelu. W perspektywie , stworzą się ponownie monopole, tym razem prywatne opanowane przez tzw. światową finansjerę i ceny obniżonych jakościowo usług niepomiernie wzrosną. Tu odgórnym priorytetem  jest dziki liberalizm, który właściwe określiło półtora wieku temu pojęcie  lichwa.

               Jak ten system Unii wpłynie na sytuację Polaków w przypadku wchłonięcia Polski przez U.E.?

Przede wszystkim finalizacją już obecnie realizowanej  degradacji i likwidacji większości służb publicznych( służby zdrowia, straży pożarnej, poczty, szkolnictwa, kolei, itd.) , wszystkich tych, które świadczą o cywilizowanym systemie społecznym. Wydane na lichwiarską grabież  instytucje i ich majątek ( faktycznie nasz majątek narodowy!) mają zostać  przejęte przez tzw. światową finansjerę.

Za likwidacją większości placówek owych instytucji ( jak to miało i ma miejsce z centralistyczną likwidacją zakładów przemysłowych na terenie Polski zgodnie z wytycznynmi U.E.)pójdzie hurtowe zwalnianie ich pracowników i lawinowy wzrost bezrobocia.    

Równocześnie koszty odprowadzania unijnej składki spowodują dalsze obciążenia podatkowe polskich rodzin. Łatwo oszacować, iż obciążenia zbliżone wielkością bezwzględną do tych, jakie stosowane są w podobnej wielkością i liczbą ludności do Polski ,Francji. Te dodatkowe ,oprócz dotąd ponoszonych , obciążenia podatkowe każdej polskiej rodziny 150 EUR ( 600 PLN) miesięcznie[24] przy jednoczesnym narastającym deficycie zatrudnienia, pozbawi Polaków możliwości ekonomicznej egzystencji. Za pomocą niemożliwego w tej sytuacji do spłacenia, mającego wkrótce wejść podatku katastralnego, nastąpi wywłaszczenie z reszty posiadanych jeszcze Polaków środków trwałych i nieruchomości: ziemi, gospodarstw, domostw, mieszkań , maszyn i narzędzi pracy.

Zgodnie z intencjami służących Unii, a żyjącymi na nasz koszt rodzimych ,,Jewropejczyków” oderwani od wszelkiej własności i posiadania, w dotychczasowym tempie degradacji  instytucji i majątku państwa staniemy się w ciągu najwyżej dwóch  pokoleń narodem włóczęgów, współczesnych błąkających się po Europie cyganów.  I ma to być już przedostatni krok , do realizowanego przez litwactwo od przeszło stu lat , ostatecznego ukatrupienia Polski. Ostatni krok ma nastąpi już za sprawą przejęcia całego obszaru Polski między Odrą a Bugiem przez naszych zachodnich sąsiadów – Niemców!”

 

p.s.   

Niestety mimo osobistej wyprawy do Warszawy w celu przekazania opracowania do możliwej publikacji w tzw. ówczesnych „prawicowych wydawnictwach” - wszystkie one nie odważyły się wtedy tj. okresie II kwaśniakury i po-ubeckiego ABW, aby  podjąć się publikacji tej szczególnej ważnej  tak wtedy,  jak i teraz przestrogi!  Aby dać zauważalny odpór tej domiującej wtedy jak za PRL , filoeuro żydokomunistycznej propagandy.  

 

[1] K. Kik,,Międzynarodówka Socjalistyczna” W-wa 1994 ,s.42

[2]  ,,internacjonalistyczny”- tj. beznarodowy pochodzeniem w odniesieniu do nacji europejskich i tradycyjnych na tym obszarze państwowości.

[3] K Kik ,,Międzynarodówka...”, s.95

[4] [4] K Kik ,,Międzynarodówka...” s.95

[5] Barski, Lipkowski ,,Unia Europejska jest zgubą dla Polski” Wydawnictwo Polskie, W-wa 1996 s. 51.

[6] Barski, Lipkowski ,,Unia Europejska jest zgubą dla Polski” Wydawnictwo Polskie, W-wa 1996, s.46.

[7] Barski, Lipkowski s. 47

[8] Barski, Lipkowski ,,Unia Europejska jest zgubą dla Polski” Wydawnictwo Polskie, W-wa 1996,.s. 63.

[9] Barski, Lipkowski ,,Unia Europejska jest zgubą -..s64

[10] Barski lipkowski  s. 65,

[11] patrz Barski, Lipkowski s.36-39 .

[12] Barski,Lipkowski s.66

[13] Warto tu dodać iż w 1994 Jan Krzysztof  Bielecki (były premier tzw  ,,IIIRP”) zapewne za swój euro-entuzjam okazywany na pełnionych w Polsce urzędach został dyrektorem wykonawczym tegoż EBOR-u. Widać pełniąc wysokie funkcje państwowe w Polsce może opłacić się być  Euro- entuzjastą.

[14] Barski, Lipkowski ,,Unia Europejska jest zgubą .....” s.33

[15] H.Pająk ,,A naród śpi” wyd. Retro 2001. s.346

[16] H.Pająk ,,A naród śpi” , s.349

[17] H.Pająk ,,A naród śpi” ,s. 349

[18] H.Pająk ,, A naród śpi”  s.350

[19] patrz H.Pająk ,,A naród śpi”  s. 350.

[20] produkt narodowy brutto całkowita wartość produkcji danego kraju, niezależnie od miejsca świadczenia usług czynników produkcji, tzn. w kraju lub za granicą; suma wartości wszystkich dóbr (inwestycyjnych i konsumpcyjnych) wraz z wydatkami rządu na dobra i usługi; PNB nie obejmuje pozycji transferowych, tzn. dochodów przekazywanych na rzecz pewnych instytucji i różnych grup obywateli przez budżet państwa, budżety lokalne, korporacje, takich m.in., jak emerytury, procenty od rządowych papierów wartościowych;

[21]Barski, Lipkowski ,,Unia Europejska jest zgubą ...” s.41

[22] tamże

[23] tamże

[24] Zapewne na koszt opłacania tej składki wprowadza się kolejne powszechne podatki jak tzw. winietki drogowe, czy podatek katastralny. 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (7 głosów)