Edukacyjny „komponent ukraiński” czyli ponowne stawianie Ukraińców ponad Polakami
Wiceminister edukacji narodowej Joanna Mucha poinformowała w ubiegłym tygodniu na antenie Radia ZET, że ukraińskie dzieci, które uczęszczają do polskich szkół, będą uczyły się historii na podstawie materiałów przygotowanych przez stronę ukraińską.
Nie wiem, co minister Mucha ma w głowie, jaki tam musi być error, skoro wygłasza takie teorie, ale to o czym mówi jest tak nieprzemyślane, jak napad łysych na zakład grzebieni. Minister lat przybyło, jednak poziomu oleju z głowy ubyło i już jest pod kreską MIN, więc strach się bać co będzie dalej, gdy ktoś taki jest odpowiedzialny za program nauczania naszych dzieci…ale od początku.
Polacy na pierwszym miejscu, dopiero potem inni
Szanuję potrzebę utrzymania tożsamości narodowej, ale należy pamiętać, że istnieją odpowiednie środki i miejsca, gdzie można ją rozwijać. Wiele krajów na świecie ma w swoich systemach edukacyjnych szkoły weekendowe, które umożliwiają naukę języka ojczystego, czy kultury danego kraju dla dzieci imigrantów. Daje to możliwość zachowania więzi z kulturą i tradycją swojego kraju, jednocześnie integrując się z nowym społeczeństwem.
Jednakże przeznaczanie środków publicznych na ten cel, kosztem polskiego systemu edukacji, nie powinno mieć miejsca. Polityka budżetowa powinna koncentrować się na wsparciu rozwoju własnego kraju i edukacji polskich dzieci. Pomimo chęci pomocy innym, należy zachować równowagę i zadbać o własne potrzeby, oraz interesy społeczności lokalnej. Szkoły weekendowe tak, ale finansowane przez rząd Ukrainy.
Dodatkowo takie zachowanie powoduje, że Ministerstwo Edukacji Narodowej wykreśla rzez wołyńską z polskich podręczników, jeden z najkrwawszych i najbardziej bestialskich momentów w historii Polski, a drugiej strony wolną ręką rozdaje nasze pieniądze - pieniądze podatników na podręczniki, pisane przez ukraińskich nauczycieli, w których wielbiony będzie ruch OUN-B (Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów – frakcja banderowców) i Stepan Bandera, jej zbrojne ramię UPA (Ukraińska Powstańcza Armia), które zorganizowało bestialski mord na ludności polskiej na Wołyniu, a Polaków przedstawi jako tych, którzy uciskali Ukraińców.
Dlaczego tworzona jest historia napisana przez Ukraińców, dla dzieci ukraińskich które uczą się w polskich szkołach, kosztem wymazywania naszej (brak w nowej podstawie programowej informacji o rzezi wołyńskiej)?
Mentalność Ukraińców i ich brak szacunku do osób bez charyzmy
Nie można generalizować i oceniać całych narodów na podstawie zachowań jednostek, jednakże Ukraińcy, podobnie jak Polacy, są zróżnicowaną grupą społeczną, a ocena ich charakteru i postaw powinna opierać się na indywidualnych cechach i wartościach. Niemniej jednak, istnieją obawy co do zachowania niektórych polityków, oraz decyzji rządzących w kontekście relacji między Polską a Ukrainą.
Kwestia podatności i braku charyzmy prezydenta Andrzeja Dudy na naciski i manipulacje ze strony polityków ukraińskich, szczególnie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, w kontekście kwestii narodowych i historycznych, budzi obawy wśród Polaków. Wielokrotne ustępstwa ze strony polskich władz wobec żądań Ukraińców, które nie zawsze są zgodne z polskimi interesami czy wartościami, stwarzają ryzyko utraty narodowej godności.
Wielokrotne przypadki, w których prezydent Ukrainy publicznie obrażał Polskę, manipulował faktami, czy wywierał presję na polskich decydentów, powinny być dla Polaków ostrzeżeniem, a w szczególności dla prezydenta Andrzeja Dudy, który nie powinien wypowiadać słów, że Ukraińcy są w takiej sytuacji, że mogą żądać wszystkiego, gdzie polska godność Panie Prezydencie? Ile potrzeba jeszcze takich incydentów, żeby Polacy z prezydentem Dudą na czele zrozumieli, jak ważne jest stać na straży swojej tożsamości i godności narodowej?
Ukraińcy od samego początku przed Polakami – narracja rządzących
Kontynuacja pakietu pomocy finansowej dla Ukraińców przez obecnych rządzących, w tym programu 800 plus, kosztem środków, które mogłyby zostać przeznaczone na potrzeby Polaków, takie jak służba zdrowia czy obronność, wzbudza kontrowersje i krytykę społeczną.
Warto podkreślić, że decyzje polityczne powinny być podejmowane w sposób zrównoważony, uwzględniając interesy wszystkich grup społecznych, oraz dążąc do równowagi między pomocą zagraniczną a wsparciem własnego kraju, ale priorytetem powinny być środki dla Polaków! Dopiero potem inne grupy etniczne, a już na pewno NIE utrzymywanie drugiego narodu. Nie ma drugiego takiego państwa na świecie, który tak robi, którego politycy są tak nieodpowiedzialni i nie szanują swoich rodaków.
Historia pokazuje, że rząd (obecny i były tj. PO-PIS) podejmował decyzje, które są lekceważące wobec Polaków. Sytuacja, w której Ukraińcy otrzymali preferencyjne traktowanie, stawiając ich ponad obywateli polskich, jest kolejnym przykładem tego trendu. Po wybuchu konfliktu, Ukraińcy zostali potraktowani priorytetowo w służbie zdrowia, co oznaczało omijanie kolejek, co wzbudziło niezadowolenie wśród polskich pacjentów. Ponadto, rząd zdecydował się wprowadzić dla Ukraińców program wsparcia finansowego w postaci 800 plus, jednorazowa zapomoga w postaci 300 złotych, oraz wcielenie ukraińskich dzieci do systemu polskiej edukacji, co obniżyło wartość polskiego nauczania jeszcze bardziej. Nauczyciel zamiast skupiać się na dzieciach polskich, skupiał się na ukraińskich, które nie znały języka polskiego.
Nauczanie historii Ukrainy w polskich szkołach z podręczników pisanych przez ukraińskich nauczycieli
Teraz, kolejnym krokiem, jest decyzja o nauczaniu historii Ukrainy z podręczników pisanych przez ukraińskich nauczycieli, co ponownie stawia interesy Ukraińców ponad polskimi obywatelami. To wywołuje pytania o to, komu służy rząd i jak traktuje wszystkich mieszkańców Polski?
Ukraińskie dzieci, jeśli chcą się uczyć w polskich szkołach, powinny uczyć się polskiej historii z polskich podręczników. I nie ma tutaj mowy o żadnej polonizacji, tylko normalnym nauczaniu jak ma to miejsce w każdym państwie na świecie. Minister Joanna Mucha zdaje się tego nie rozumieć, bo nie jest gejzerem intelektu, patriotą i erudytą, który potrafi wybiegać w przyszłość i przewidywać. Tutaj potrzeba przede wszystkim dbać o interesy Polaków, polskich dzieci i ich edukację. Naukę z podręczników napisanych przez polskich patriotów, którzy są polskimi nauczycielami a nie ukraińską stroną.
Podsumowanie
Nikt nie kwestionuje prawa Ukraińców do nauki z ukraińskich podręczników, jednakże powinni mieć oni taką możliwość w szkołach weekendowych, finansowanych przez rząd Ukrainy. Nie jest to akceptowalne, żeby takie praktyki miały miejsce w polskich placówkach edukacyjnych, które są finansowane z podatków Polaków.
W takich szkołach polskie podatki, przekazywane przez polskie społeczeństwo, powinny być przeznaczone na naukę historii zgodnej z polskimi wartościami i perspektywą. Pomijanie, lub zniekształcanie faktów historycznych, opisanych w ukraińskich podręcznikach używanych w polskich szkołach, będzie naruszeniem integralności narodowej i kulturowej Polski, oraz jej obywateli.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 391 odsłon