Siedem słów Chrystusa z krzyża /wskazówki do modlitwy wewnętrznej/

Obrazek użytkownika Bizantyjski Katolicki Patriarchat
Blog

Nosimy nieustannie w ciele naszym śmierć Chrystusa (2 Kor 4,10). Pismo Święte mówi: „Przez chrzest zostaliśmy zanurzeni w śmierć Chrystusa” (Rm 6,3). Doświadczeniu tej prawdy służy modlitwa wewnętrzna. Urzeczywistniamy w niej wewnętrzną jedność z Jezusem, zarówno na krzyżu, jak i w nas.

Kilka rad, jak doświadczyć 7 ostatnich słów Chrystusa.

 

Komentarz:

1) Jeśli chodzi o wołanie, Pismo Święte podkreśla, że mamy wołać do Boga, dosłownie krzyczeć. Na krzyżu Jezus głośno zawołał: „Eloi, Eloi”, a także: „Ojcze (Abba) w Twoje ręce…”.

2) Ta modlitwa jest całkowicie cicha. Gdy mówimy tutaj o wołaniu, chodzi o wołanie duchem i tchnieniem. Bierzemy długi wdech i powoli wydychamy samogłoskę „aaa” lub inną, tylko oddechem, a nie słowem.

3) Wspomniany sposób wołania samogłosek pomaga w walce z rozproszeniem w modlitwie wewnętrznej. Prowadzi do skupienia się na Słowie Bożym i Bożej obecności.

4) Pozycje modlitewne:

- przy pierwszym słowie klęczymy z rękami rozłożonymi w formie krzyża;

- przy drugim słowie stoimy z podniesionymi rękami;

- przy trzecim słowie stoimy, trzymając ręce zgięte w łokciach przed sobą;

- przy czwartym słowie klęczymy, trzymając ręce zgięte w łokciach przed sobą;

- przy piątym słowie stoimy z podniesionymi rękami;

- przy szóstym słowie klęczymy, trzymając ręce zgięte w łokciach przed sobą;

- przy siódmym słowie klęczymy z podniesionymi rękami.

Tę wewnętrzną modlitwę mogą odmawiać także osoby chorzy, którzy nie mogą klęczeć, a nawet stać i muszą siedzieć lub po prostu leżeć. Jeżeli nie są w stanie podnieść rąk do góry, wystarczy, że będą lekko ugięte w łokciach i podparte o materac, na którym leżą. Pomimo wszelkich zewnętrznych ograniczeń potrafią modlić się bardzo intensywnie.

5) Można odmawiać tę modlitwę prywatnie lub we wspólnocie kilku osób, należy jednak wówczas szanować fakt, że każdy ma inny rytm oddychania i osobiście potrzebuje rozciągać wymowę samogłoski dłużej niż inni. Modlitwa jest cicha, więc każdy może modlić się w swoim rytmie, nie przeszkadzając drugiemu. Jedna osoba we wspólnocie musi odmierzać czas, aby zarezerwować pięć minut na przeżycie każdego słowa. Jeżeli wspólnota chce modlić się całą godzinę, można wcześniej uzgodnić wydłużenie czasu i zamiast 5 minut przeżyć określone słowa przez 10 minut. W ten sposób spełnimy pragnienie Jezusa: „Tak nie mogliście przez jedną godzinę ze Mną czuwać? Czuwajcie i módlcie się”.

 

 

W jaki sposób poprzez poszczególne słowa doświadczamy wewnętrznej relacji z Jezusem i Ojcem Niebieskim?

 

Pierwsze słowo z krzyża

„Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią” (Łk 23, 34)

Przez 5 minut klęczymy z rękami rozłożonymi w formie krzyża i długo, tylko oddechem, powtarzamy: „Abba”.

Wydychając samogłoskę „Ааа”, uświadamiam sobie wołania Jezusa do Ojca i że Ojciec to słyszy.

Z długim wydechem „baaa” doświadczam prośby Jezusa: „(Ojcze), przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią”.

Doświadczam tego samego i wtedy, gdy wymawiam „Aaa” po raz drugi.

Uświadamiam sobie okoliczności, w jakich Jezus zwraca się z tą prośbą. Został powalony na krzyż na ziemię, związano mu ręce, wbito w nie gwoździe, a potem w stopy. Jezus z niewypowiedzianym bólem błaga: „Ojcze, Abba…”. Jego prośba ma moc.

Przy trzecim wezwaniu „Abba” podczas „Aaa” ponownie uświadamiam sobie wołanie do Ojca. A kiedy wymawiam „baaa”, doświadczam: Przebacz mi i ja przebaczam wszystkim”. To samo przeżywam podczas czwartego wymawiania „Abba”. Moje przebaczenie jest warunkiem, aby Bóg mi przebaczył. Jezus powiedział: „Jeśli nie przebaczycie ludziom i Ojciec wasz nie przebaczy wam(Mt 6,15), albo w Modlitwie Pańskiej jest powiedziane: „Przebacz nam, jak i my przebaczamy”.

Powtarzam ten rytm 4 razy „Aaa-baaa” przez 5 minut.

 

Drugie słowo z krzyża

„Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swojego królestwa”. „Zaprawdę, powiadam ci, dziś ze Mną będziesz w raju” (Łk 23,42-43).

Przez 5 minut stoję z podniesionymi rękami i powtarzam: „Je-ho-szu-aaa-aaa-aaa-aaa”.

Uświadamiam sobie zwrócenie się do Jezusa i wiarę łotra. Najpierw wymawiam cicho i swobodnie „Je-ho-szu…”, a potem z długim wydechem „aaa” jednocześnie trwam w słowie: „Wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swojego królestwa”. Przy kolejnym długim wydechu „aaa” pozostaję przy tym samym słowie.

Przy trzecim długim wydechu „aaaa” doświadczam odpowiedzi Jezusa: „(Zaprawdę, powiadam ci), będziesz ze Mną w raju. Uświadamiam sobie, że Jezus mówi to do mnie. Przy czwartym długim wydechu „aaa” doświadczam tego samego.

Jeśli modli się kilka osób, ten, który odmierza czas, może szeptem, ale tak, aby inni usłyszeli, powiedzieć: „Je-ho-szu…”, a następnie cicho wydycha „aaa”, które inni też słyszą. W ten sposób tworzy jedność między nimi. Nie powinien wydychać samogłoski ani zbyt szybko, ani zbyt wolno, musi mieć naturalny dłuższy wydech, aby inni mogły się z nim zjednoczyć.

Doświadczenie pokazało, że czasami lepiej jest, gdy panuje zupełna cisza, bo każdy ma swój własny rytm przeżywania danego słowa.

 

Trzecie słowo z krzyża

„Oto Matka twoja” (J 19,26)

Przez 5 minut stoję, trzymając ręce zgięte w łokciach przed sobą, i powtarzam: „Je-ho-szu-aaa-aaa-aaa-aaa”.

Duchowo stoję teraz na miejscu apostoła Jana pod krzyżem. Patrzę na Jezusa w Jego cierpieniu. W myślach lub szeptem wymawiam Jego Imię i zanim wypowiem je w całości, czyli po wypowiedzeniu „Je-ho-szu”, uświadamiam sobie, że On mówi do mnie: „Oto Matka twoja”. Pozostaję w tym Jego testamencie przez czas wydechu połączonego z długim „aaa…”. Z kolejnym długim wydechem „aaa…” znowu pozostaję w słowie Chrystusa: „Oto Matka twoja”.

Podczas trzeciego długiego wydechu, połączonego z „aaa”, odpowiadam myślą Jezusowi: „Przyjmuję Twoją Matkę w siebie (eis ta idia)” i jednocześnie uświadamiam sobie, że do swojego wnętrza duchowo przyjąłem Matkę Jezusa, czyli jej duchowy program.

 

Czwarte słowo z krzyża

„Pragnę” (dokonania zbawienia) (J 19,30)

Przez 5 minut klęczę, trzymając ręce zgięte w łokciach przed sobą, i z długim oddechem powtarzam: „Aaa-baaa”.

Jezus cierpi fizycznie i duchowo, ale tęskni – pragnie dokonania naszego zbawienia. Pragnie wyzwolenia człowieka z duchowej niewoli diabła i grzechu pierworodnego. Dlatego pragnie doświadczenia największego cierpienia. Grzech pierworodny, ten korzeń zła w nas, powoduje wszystkie grzechy, zbrodnie i cierpienia ludzkości. Wymawiając „Aaa-baaa” przy wydychaniu długiej samogłoski „Aaa” uświadamiam sobie, że Jezus woła z krzyża do Ojca, a podczas „baa” doświadczam Jego wołanie „Pragnę”. Podczas trzeciego i czwartego „Aaa-baaa” podczas długiego wydechu „Aaa” ponownie uświadamiam sobie, że Jezus woła we mnie do Ojca, a podczas „baaa” doświadczam Jego słowa „Pragnę”.

 

Piąte słowo z krzyża

„Eloi, Eloi, lema sabachthani” (Mk 15,34)

Przez 5 minut stoję z podniesionymi rękami, cicho długo wypowiadam: „Eee-loo-iii”.

W tym wołaniu na krzyżu Jezus wziął na siebie wszystkie grzechy ludzkości i ich trujący korzeń, przenikający do ludzkich dusz. W tym najwyższym cierpieniu był jakby zanurzony w ciemnej duchowej chmurze lub w morzu zła i grzechów całej ludzkości. Istotą piekła jest wieczne oddzielenie od Boga, źródła wiecznego szczęścia i miłości. Diabelskie nasienie w duszy, które nazywamy grzechem pierworodnym, czyli starym człowiekiem, ma w sobie duchową truciznę. To powoduje stopniowe oddalanie się od Boga, aż do całkowitego opuszczenia Go. Jest to stan najwyższego egoizmu, czyli samoubóstwienia. Ta duchowa ślepota – pycha – jest esencją grzechu upadłych aniołów, demonów. Owocem tej duchowej trucizny w nas jest doczesna i wieczna śmierć, wieczne porzucenie źródła szczęścia i życia. To wieczne oddzielenie od Boga jest istotą mąk piekielnych, zwanych poena damni. Wąż piekielny w raju obiecał pierwszym ludziom: „Będziecie jak bogowie”, ale nie powiedział, że zostaną emancypowani i oddzieleni od Boga, jak demony w piekle.

Wydechem długo wołam po sylabach „Eee-loo-iii” (Boże Mój). Podczas pierwszego wołania „Eee-loo-iii” uświadamiam sobie Jezusa na krzyżu w ciemnej chmurze wszystkich grzechów i zbrodni ludzkości, które zaciemniając Ojca, sprawiają Mu głęboki ból duchowy. Przy drugim „Eee-loo-iii” dodaję w myślach „lema sabachtani?”. Uświadamiam sobie, że Jezus wziął na siebie korzeń zła i doświadcza istotnego opuszczenia przez Ojca, czyli szczytu najboleśniejszego cierpienia duchowego, którym odkupuje nasze dusze i oddziela od przenikającej je śmiertelnej trucizny duchowej – grzechu pierworodnego.

Podczas trzeciej i czwartej wypowiedzi „Eee-loo-iii” przeżywam to samo, ale uświadamiam sobie to cierpienie Jezusa w mojej duszy dla mojego wyzwolenia i dla mojego zbawienia.

 

Szóste słowo z krzyża

„Wykonało się” (zbawienie zostało dokonane) (J 19,30)

Przez 5 minut klęczę, trzymając ręce zgięte w łokciach przed sobą, i z długim wdechem wymawiam „Eee-lii”.

Przy pierwszym i drugim wołaniu „Eee-lii” uświadamiam sobie, że umierający Jezus na krzyżu woła do Boga Ojca i mówi: „Wykonało się” dokonało się zbawienie. On dokonał oddzielenia duszy od jej istotnego połączenia z korzeniem zła, grzechem pierworodnym, który ją przeniknął. Zarówno diabeł, jak i korzeń zła – grzech pierworodny – zostały pokonane w duszach. Ale to zwycięstwo jest tylko w Chrystusie. Tylko w Nim znowu jesteśmy zjednoczeni z Ojcem. Rozdarcie zasłony świątynnej symbolizowało usunięcie zasłony grzechu pierworodnego, która okrywała narody (Iz. 25). Tylko jeśli mamy Jezusa, jeśli trwamy w Nim przez wiarę i uświadamiamy sobie, że On jest w nas, wtedy to zwycięstwo w duszy urzeczywistnia się.

Przy trzecim i czwartym „Eee-lii” uświadamiam sobie, że teraz Jezus wypowiada „Wykonało się” we mnie.

Powtarzamy ten rytm wypowiadania „Eee-lii” 4 razy przez całe 5 minut.

 

Siódme słowo z krzyża

„Ojcze (Abba), w Twoje ręce powierzam ducha Mojego” (Łk 23,46)

Przez 5 minut klęczę, trzymając ręce zgięte w łokciach przed sobą, i z długim wdechem wymawiam„Aaa-baaa” .

Wypowiadając „Aaa”, uświadamiam sobie spojrzenie Jezusa na Ojca, a wypowiadając „baaa” trwam w słowie „W Twoje ręce powierzam ducha mojego”. Dwukrotnie uświadamiam sobie to wezwanie Jezusa na krzyżu. Przy trzecim i czwartym „Aaa-baaa” doświadczam, że Jezus woła to we mnie.

Przez chrzest zostaliśmy zanurzeni w śmierć Chrystusa. Powtarzam ten rytm ponownie przez 5 minut.

 

 

Struktura modlitwy

 

Pierwsze słowo z krzyża (Łk 23,34) /5 minut/

(Uwaga: „wołam” oznacza długo tylko z wydechem)

Wołam: „Aaa” – doświadczam: Ojcze!

Wołam „baaa” – doświadczam: Przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią.

Wołam: „Aaa” – doświadczam: Ojcze!

Wołam „baaa” – doświadczam: Przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią.

Wołam: „Aaa” – doświadczam: Ojcze!

Wołam „baaa” – doświadczam: Przebacz mi i ja przebaczam wszystkim.

Wołam: „Aaa” – doświadczam: Ojcze!

Wołam „baaa” – doświadczam: Przebacz mi i ja przebaczam wszystkim.

Podany rytm powtarza się przez 5 minut, dotyczy to wszystkich słów.

 

Drugie słowo z krzyża (Łk 24,42-43) /5 minut/

Wołam: „Je-ho-szu” – doświadczam duchowego spojrzenia na Jezusa.

Wołam: „aaa” – doświadczam: Wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa!

Wołam: „aaa” – doświadczam: Wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa!

Wołam: „aaa” – doświadczam: (Zaprawdę), będziesz ze Mną w raju!

Wołam: „aaa” – doświadczam: (Zaprawdę), będziesz ze Mną w raju!

 

Trzecie słowo z krzyża (J 19,26) /5 minut/

Wołam: „Je-ho-szu” – doświadczam duchowego spojrzenia na Jezusa na krzyżu.

Wołam: „aaa” – doświadczam: Oto Matka Twoja!

Wołam: „aaa” – doświadczam: Oto Matka Twoja!

Wołam: „aaa” – doświadczam: Przyjmuję Ją w siebie (eis ta idia).

Wołam: „aaa” – doświadczam: Przyjmuję Ją w siebie (eis ta idia).

 

Czwarte słowo z krzyża (J 19,30) /5 minut/

Wołam: „Aaa” – doświadczam: Ojcze!

Wołam „baaa” – doświadczam z Jezusem: Pragnę (dokonania zbawienia) na krzyżu.

Wołam: „Aaa” – doświadczam: Ojcze!

Wołam „baaa” – doświadczam z Jezusem: Pragnę (dokonania zbawienia) na krzyżu.

Wołam: „Aaa” – doświadczam: Ojcze!

Wołam „baaa” – doświadczam z Jezusem w mojej dusze: Pragnę dokonania twojego zbawienia.

Wołam: „Aaa” – doświadczam: Ojcze!

Wołam „baaa” – doświadczam z Jezusem w mojej dusze: Pragnę dokonania twojego zbawienia.

 

 

Piąte słowo z krzyża (Mk 15,34) /5 minut/

Wołam: „Eee-loo-iii” – doświadczam: Jezus opuszczony na krzyżu.

Krzyczę: „Eee-loo-iii” – doświadczam: Lema sabachtani? Jezus opuszczony na krzyżu.

Wołam: „Eee-loo-iii” – doświadczam: Jezus opuszczony w mojej duszy.

Wołam: „Eee-loo-iii” – doświadczam: Jezus opuszczony w mojej duszy.

 

Szóste słowo z krzyża (J 19,30) /5 minut/

Wołam: „Eee-liii” – doświadczam: zbawienie dokonało się na krzyżu.

Wołam: „Eee-liii” – doświadczam: zbawienie dokonało się na krzyżu.

Wołam: „Eee-liii” – doświadczam: zbawienie dokonało się

we mnie.

Wołam: „Eee-liii” – doświadczam: zbawienie dokonało się

we mnie.

 

Siódme słowo z krzyża (Łk 23,46) /5 minut/

Wołam: „Aaa” – doświadczam: Ojcze!

Wołam „baaa” – doświadczam: W Twoje ręce powierzam ducha mojego (na krzyżu).

Wołam: „Aaa” – doświadczam: Ojcze!

Wołam „baaaa” – doświadczam: W Twoje ręce powierzam ducha mojego (na krzyżu).

Wołam: „Aaa” – doświadczam: Ojcze!

Wołam „baaa” – doświadczam: W Twoje ręce powierzam ducha Mojego (we mnie).

Wołam: „Aaa” – doświadczam: Ojcze!

Wołam „baaa” – doświadczam: W Twoje ręce powierzam ducha Mojego (we mnie).

 

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.9 (4 głosy)