BKP: Nauka św. Bellarmina o heretyku na tronie papieskim
Urywek z II księgi św. Roberta Bellarmina „De Romano Pontifice”, rozdział 30:
„Papież, który jest jawnym heretykiem, automatycznie przestaje być papieżem i głową, tak jak automatycznie przestaje być chrześcijaninem i członkiem Kościoła” – św. Robert Bellarmin (1610).
To stwierdzenie św. Bellarmina jest zgodne ze Słowem Bożym, z Tradycją Kościoła i potwierdzone przez VI i VIII Sobór Generalny. Opiera się na podstawowym założeniu, że heretyk sam wykluczył się z Kościoła i nie jest jego członkiem, zatem nie może być jego głową. To stwierdzenie w pełni odnosi się do pseudopapieża Bergoglio, ponieważ jego herezje są oczywiste. Jeśli Kościół przynajmniej teraz nie przeciwstawi się jego herezjom, zgodnie z jego programem przekształci się w antykościół szatana.
wideo: https://vkpatriarhat.org/pl/?p=21153 https://youtu.be/rhvPBCC8Pss
https://resurre.wistia.com/medias/z1rbb7b1cb https://bcp-video.org/pl/nauka-sw-bellarmina/
https://rumble.com/v47ku6u-nauka-w.-bellarmina.html https://ugetube.com/watch/cYcc5X7ZOhbu5yW
Św. Bellarmin dalej wyjaśnia: „Argumenty pochodzące z autorytetu i rozumu dowodzą, że jawny heretyk został „ipso facto” obalony. Argument z autorytetu opiera się na św. Pawle (Tytusa, 3), który nakazuje unikać heretyka po dwóch ostrzeżeniach, to znaczy po tym, jak okazał się jawnie zatwardziały. Ipso facto taka osoba jest już wykluczona przed publiczną ekskomuniką lub wyrokiem sądu”.
Św. Bellarmin odwołuje się do argumentów zarówno rozumu, jak i autorytetu, a mianowicie do apostoła Pawła, i podkreśla, że jawnie zatwardziały heretyk jest ipso facto ekskomunikowany z Kościoła.
Św. Bellarmin stwierdza dalej: „To także pisze św. Hieronim, dodając, że pozostali grzesznicy są wykluczeni z Kościoła wyrokiem ekskomuniki, natomiast heretycy sami wypędzają się i własnym czynem oddzielają się od Ciała Chrystusowego... Niechrześcijanin w żadnym wypadku nie może być papieżem... On nie może być głową Ciała, którego nawet nie jest członkiem. Kto nie jest chrześcijaninem, nie jest członkiem Kościoła – a jawny heretyk nie jest chrześcijaninem, jak jasno nauczają św. Cyprian (lib. 4, epist. 2), św. Atanazy (ser. 2 kontra Arian), św. Augustyn (lib. De grat. Christ., rozdz. 20), św. Hieronim (Dial. contra Lucif.) i inni; dlatego jawny heretyk nie może być papieżem”.
Św. Paweł wskazuje na anatemę, czyli ekskomunikę za głoszenie innej ewangelii. Słowo anatema oznacza także przekleństwo, a owocem przekleństwa jest wieczne potępienie w piekle dla tych, którzy przez odpowiednią skruchę nie powrócą, póki jest czas, do Kościoła Chrystusowego, a nie do synagogi szatana, którą dziś reprezentuje Bergoglio i jego sekta.
Krótka nauka według Pisma Świętego, św. Bellarmina i papieża Pawła IV w zastosowaniu do obecnej sytuacji:
Bergoglio, który okupuje urząd głowy Kościoła, w rzeczywistości jest głową nie Kościoła Chrystusowego, ale antykościoła zwanego Głębokim Kościołem. To nie jest Ciało Chrystusa, ale ciało antychrysta. Świadczą o tym także fakty, że Bergoglio intronizował demona Pachamamę w głównej bazylice Kościoła, sam dał się publicznie poświęcić szatanowi w Kanadzie przez czarodzieja, propaguje sodomicką antyewangelię i wprowadza antysakramenty, takie jak kościelne błogosławieństwo związków sodomitów i pseudokapłaństwo z nieważnymi święceniami kobiet, lesbijek i transseksualistów.
To jest system antychrysta, a Bergoglio jest głową tego złośliwego organizmu! On nie jest głową Kościoła Chrystusowego. Jest to człowiek poświęcony szatanowi, który unieważnia prawa Boże i wprowadza antyprawa sprzeczne nawet z prawami naturalnymi. Za pomocą fałszywej ewangelii (por. Ga 1:8-9) prowadzi zwiedzionych katolików na zagładę. Do niego w pełni odnosi się stwierdzenie apostoła Pawła z 2 Listu do Tesaloniczan o buncie przeciw Bogu. Bergoglio nie jest zwykłym heretykiem, on od samego początku celowo dąży do zniszczenia Kościoła w jego istocie. Nie ma nic gorszego dla Kościoła. Już św. Bellarmin powiedział: „Byłoby to najbardziej nędzne położenie Kościoła, gdyby był zmuszony uznać za pasterza wilka, który jawnie rozdziera owce”.
Niestety, Kościół katolicki jest dziś w tym najbardziej nędznym położeniu. Przyczynia się do tego herezja papolatrii, która twierdzi, że papież może popełnić nawet największe herezje, jakie istnieją i nadal pozostaje papieżem. Papolatrzy twierdzą: „Papież Rzymu nie może popaść w formalną herezję z powodu Bożej pomocy udzielonej następcom św. Piotra, która jest udzielana w odpowiedzi na modlitwę Chrystusa o niesłabnącą wiarę Piotra”. Historia pokazała, że to twierdzenie jest sprzeczne z rzeczywistością. Absurdem jest wykorzystywanie tego stwierdzenia do zaprzeczenia oczywistym faktom i udawanie, że herezje Jorge Bergoglia, wzywające do nieba, nie istnieją.
Konsekwencją jest to, że Kościół, idąc za jego przykładem, jakby był prawdziwym papieżem, musi odrzucić prawa Boże, przyjąć błogosławieństwo związków sodomitów i przyjąć za oczywistość poświęcenie się szatanowi, jak Bergoglio stworzył dla tego precedens, wciąż jednak obłudnie nawiązując do modlitwy Pana Jezusa za apostoła Piotra. To jest tragiczne samooszukiwanie się. Podobnie Żydzi demagogicznie argumentowali, że Bóg nie może pozwolić na zniszczenie świątyni. A kiedy zacząła się palić, wskoczyli w ogień jak szaleńcy, wciąż nie wierząc, że to prawda. Ale Bóg pozwolił na zniszczenie świątyni. Do dzisiaj jest zniszczona.
Herezję papolatrii nieustannie propaguje biskup Schneider. Ten stan wewnątrz Kościoła jest gorszy niż jakiekolwiek zewnętrzne prześladowania, podczas których dziesiątki tysięcy męczenników zginęło za wierność Jezusowi i Jego nauczaniu. Dzisiaj, gdy największy heretyk wszech czasów zajmuje urząd papieski, herezja papolatrii współpracuje w wewnętrznym niszczeniu podstawowych korzeni wiary i moralności. Obłudnie twierdzi się, że zewnętrznej jedności Kościoła nie można rozbić, natomiast wewnętrzna jedność z Chrystusem, będąca warunkiem zbawienia, papolatrzów nie interesuje. Dlatego również pod wpływem tej herezji bergogliańska sekta będzie stopniowo przejmować pozostałości struktury zewnętrznej, jeśli biskupi i ich diecezje nie oddzielą się wcześnie od bergogliańskiej sekty i herezji papolatrii.
Bergoglio usprawiedliwia najcięższe przestępstwa, mówiąc, że to „Duch Święty mówi kościołom” (Objawienie). To rażące kłamstwo. Wszystko to jest w rzeczywistości dziełem antychrysta, a owoc jest tego bolesnym świadectwem. Po owocach każdy widzi, że za pseudopapieżem Jorge Bergoglio kryje się duch antychrysta. Apostoł nazywa go człowiekiem nieprawości, synem zatracenia. I dalej pisze: „On się sprzeciwia i wynosi ponad wszystko, co nazywa się Bogiem lub tym, co odbiera cześć, tak że zasiądzie w świątyni Boga dowodząc, że sam jest Bogiem” (2 Tes 2:4).
Bergoglio przedstawia się jako widzialny namiestnik Chrystusa na ziemi, choć publicznie i prowokacyjnie poświęcił się szatanowi w Kanadzie. Pod fałszywym posłuszeństwem zmusza cały Kościół i każdego jego członka do buntu przeciwko Chrystusowi i Jego przykazaniom. W rzeczywistości jest widzialnym namiestnikiem szatana, któremu publicznie się poświęcił. Jeszcze przed objęciem pontyfikatu przybył z zamiarem zniesienia praw i przykazań Bożych poprzez promowanie legalizacji niegodziwości sodomii. Bergoglio głosi inną naukę, fałszywą ewangelię, za co spada na niego wielokrotna anatema Boża według Ga 1:8-9.
Apostoł pisze dalej: „Albowiem już działa tajemnica bezbożności. Niech tylko ten, co teraz powstrzymuje, ustąpi miejsca... Wówczas ukaże się Niegodziwiec, którego Pan Jezus zgładzi tchnieniem swoich ust... Ten Niegodziwiec przyjdzie w mocy szatana... i z wszelkim zwodzeniem ku nieprawości tych, którzy giną, ponieważ nie przyjęli miłości do prawdy, aby dostąpić zbawienia” (2 Tes 2:3-10).
W Apokalipsie apostoł Jan kilkakrotnie zwraca uwagę na fałszywego proroka, który zawsze pojawia się w związku z bestią. Św. Jan wspomina, że z ust fałszywego proroka wyszły trzy duchy nieczyste, podobne do ropuch (Ap 16:13). Bergoglio zajmuje najwyższy urząd w Kościele i rzeczywiście jest w jedności z bestią. Wpływa na światową opinię publiczną, aby ludzkość uległa bestii, satanizuje Kościół tak zwanym błogosławieństwem związków sodomitów i spełnia wszystkie cechy fałszywego proroka. Pozostawanie z nim w jedności i łudzenie się, że jest Ojcem Świętym, zastępcą Chrystusa na ziemi, to samobójcze szaleństwo.
Św. Bellarmin stwierdza: „Dlatego prawdziwą opinią jest, że papież,który jest jawnym heretykiem, automatycznie przestaje być papieżem i głową, tak jak automatycznie przestaje być chrześcijaninem i członkiem Kościoła; i z tego powodu może być osądzony i ukarany przez Kościół. Taka jest opinia wszystkich świętych ojców Kościoła, którzy nauczają, że jawni heretycy natychmiast tracą wszelką jurysdykcję, a zwłaszcza to opinia św. Cypriana (lib. 4, epist. 2)”.
Po pierwsze, to, że heretycki papież może być sądzony, zostało wyraźnie ustalone w kanonie „Si Papa” (rozdział 40), oraz przez Innocentego III (serm. 2 de consec. pontif.). Co więcej, na Soborze VIII (Akt. 7) przedstawiono akty Soboru Rzymskiego pod przewodnictwem papieża Hadriana, w których stwierdzono, że papież Honoriusz słusznie został anatemizowany, ponieważ został skazany za herezję... Papież Hadrian wraz z Soborem Rzymskim, ba co więcej, cały VIII Sobór Generalny (a także VI) przyjął, że w przypadku herezji można sądzić rzymskiego papieża...
To tyle z cytowania św. Bellarmina.
Jak ten święty zareagowałby na współczesnego Franciszka Bergoglio, który poświęcił się szatanowi i propaguje legalizację sodomii i błogosławieństwo ich związków? Św. Bellarmin nie mógłby sobie wyobrazić, że na tronie Piotra znajdzie się taki człowiek, który swoimi czynami bezpośrednio zaprzeczy podstawowym prawdom i pod wpływem terroru wymusi do apostazji. Ale jednocześnie św. Bellarmin skazałby także hierarchię kościelną za niezrozumiałą duchową ślepotę, jak to w ogóle możliwe, że wybrali Bergoglio, że go respektują i podporządkowują się mu na swoją szkodę i na szkodę Kościoła. Aż strach pomyśleć, w jakim stanie znajdzie się Kościół, gdy będzie systematycznie odrzucał prawdę, czyli pokutę. Św. Bellarmin byłby zmuszony powiedzieć: „Jeśli takiego człowieka, który publicznie buntuje się przeciwko Bogu i ma ducha antychrysta nadal uważacie za głowę i widzialnego namiestnika Chrystusa na ziemi, to postradaliście zmysły i podążacie tak zwaną drogą synodalną ku wiecznej zagładzie”.
Zwolennicy herezji papolatrii z pewnością sprzeciwiliby się św. Bellarminowi: „Nie możemy rozbić jedności, popadlibyśmy w schizmę”.
Święty Bellarmin odpowiadałby im: „Czy postradaliście zmysły? Celem człowieka jest zbawienie swojej duszy! Warunkiem tego jest posiadanie prawdziwej doktryny i moralności; na tym zbudowany jest Kościół katolicki. Bergogliańska sekta jest buntem przeciwko Bogu i wykorzenia podstawowe nauki Kościoła. Jeżeli ktoś burzy same fundamenty, a wy mu się poddawacie, to będzie to wasza wina, bo nie miłujecie prawdy. Do tej sytuacji odnoszą się słowa apostoła Pawła z Listu do Tesaloniczan o przyjściu antychrysta, syna zatracenia. Czy jesteście ślepi i nie widzicie? Działania tego człowieka świadczą, że nie jest członkiem Kościoła i dlatego nie może być jego głową.” Do tego św. Bellarmin dodałby nawet dzisiaj: „Taki jest pogląd wszystkich świętych ojców Kościoła, którzy nauczają, że jawni heretycy natychmiast tracą wszelką jurysdykcję”. Z tego jasno wynika, że Jorge Bergoglio nie jest papieżem!
+ Eliasz
Patriarcha Bizantyjskiego Katolickiego Patriarchatu
+ Metodiusz OSBMr + Tymoteusz OSBMr
biskupi-sekretarze
2. 12. 2023
Nauczanie nauczycieli kościelnych potwierdza nieważność pseudopapieża Bergoglio
https://bcp-video.org/st-bellarmine/ /english/
https://bcp-video.org/fr/saint-bellarmin/ /français/
Zapisz się do naszego newsletter https://lb.benchmarkemail.com//listbuilder/signupnew?5hjt8JVutE5bZ8guod7%252Fpf5pwVnAjsSIi5iGuoPZdjDtO5iNRn8gS049TyW7spdJ
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 147 odsłon
Komentarze
Kto może skorzystać na tym co wyrabia antykatolicka klika.
9 Marca, 2024 - 12:05
Oraz niestety, wy.
Bo nawet to już jest rozbiciem.
Działaniem ku Dobru lecz na rękę Dia- bolusowi?
Kto?
Jakiś nowy Luter.
Mówił, pisał: chcę dobrze.
Lecz czy dla Kościoła czy też dla swej osobistej i podobnych mu sytuacji?
Przecież wcześniej były ruchy domagające się oczyszczenia, wyklęte, nawet niszczone ogniem i mieczem.
Tu Nie Podział cokolwiek daje. Nie cokolwiek z choćby symptomami zewnętrzności.
Tu potrzeba Młodej Wiary. Przewietrzenia zatęchłych piwnic jakimi stały się umysły księży. Myślących że tam uchronią duszę od zatracenia w modernizmie.
Tu trzeba nie zewnętrznych lecz wewnętrznych misjonarzy.
Ducha Biedaczyny z Asyżu.
Hierarchia? Sama uschnie jak nierodzące drzewo z przypowieści. Drzewo Kościoła Musi być Jednością z wspólnego pnia.
Idźcie i nauczajcie...
Tak. Dziś jest jeszcze bardziej aktualne: pozostańcie. Nauczajcie. To wy jesteście zielonymi liśćmi Drzewa Oliwnego.
Dr.brian