Białoruś jest najważniejsza, czyli fikcja buduje
Białoruś, mimo iż nie bierze udziału w Mundialu, jest dziś na ustach wszystkich komentatorów. Wystarczyło tylko, by Jarosław Kaczyński podczas wczorajszej debaty lekko wplątał ten kraj w swoją wypowiedź i już powstało larum. Zupełnie jak niegdyś w przypadku orzeszków z Gabonu, kiedy to niczym grzyby po deszczu, zaczęły po kraju wyrastać Fronty Obrony Dobrego Imienia Gabonu (FODIG).
Naprawdę zazdroszczę Jarosławowi Kaczyńskiego takiej popularności i charyzmy. Też chciałbym móc wypowiedzieć jedno niewinne zdanko, by nazajutrz analizował je prawie cały kraj, w różnych kontekstach i konfiguracjach. To tylko dowodzi, że Jarosław Kaczyński, nieważne czy rządzi czy jest w opozycji, jest politykiem z którym należy się bezwzględnie liczyć. I jeśli są politycy, którzy starają się w brudnej walce minimalizować znaczenie Prezesa PiS na scenie politycznej, to tylko dlatego, że rozum w polityce nie każdemu dopisuje.
Ta „białoruska” wypowiedź Kaczyńskiego pewnie przeszłaby bez echa, gdyby pewni złośliwi ludzie nie wyeksponowali jej na siłę, chcąc przekształcić ją w jakąś niewyobrażalną wpadkę. Tymczasem odnieśli nieco odwrotny skutek. Przyjrzenie się tej wypowiedzi w kontekście REALNEJ polityki i stosunków międzynarodowych, z uwzględnieniem białoruskiego reżimu, dowodzi jedynie że Jarosław Kaczyński powadzi politykę REALNĄ, opartą na REALIACH, mierząc w sposób RZECZYWISTY siły na zamiary.
Natomiast podejście Bronisława Komorowskiego do tematu Białorusi i ewentualnego „rozmawiania” z nią, dowodzi czegoś zupełnie odwrotnego. To polityk, który zamknął się w jakiejś szklanej kuli fikcji politycznej, która może i wydaje się tą właściwszą, bardziej poprawną ale gdyby tak wdrożyć ją w życie, to skończyłoby się to wszystko odciśnięciem buta Łukaszenki na tylnej części Komorowskiego, by w końcu sobie zapamiętał, że reżimy gadają tylko z silniejszymi i tylko wtedy, gdy mogą na tym coś zyskać materialnie.
Dziś więc ukazała się nam gruba czerwona linia, dzieląca politykę na dwie co najmniej grupy ludzi. Tę pierwszą, dla której Polska jest najważniejsza i tę drugą, dla której najważniejsza wydaje się być Białoruś. A może to zupełnie dwie inne grupy ludzi? Ta pierwsza dla której polityka jest rozwiązywaniem REALNYCH problemów za pomocą REALNYCH narzędzi oraz ta druga, dla której polityka to zbiór poprawnych regułek, poza które wyjść po prostu nie wypada
Piotr Cybulski
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1359 odsłon
Komentarze
trafmie, ale jakby niepełnie.
28 Czerwca, 2010 - 19:34
I ja też pełnej wiadomości nie mam. W prasie rosyjskojęzycnej zauważyłam niedawno określenie Związek Białorusi i Rosji. ZBiR. Nie ździwiło mnie to, więc nie zainteresowałam się. Dzisiaj ta informacja nadaje inny wydźwięk słowom JK.
Jeżeli nawet Komorowski nie wiedział (bo Putin takim sprzedawczykom nie tłumaczy się i nie koniecznie ich szanuje) to i tak jego euforia nie powinna mieć miejsca. Naturalnym jest, że w tej części Europy rozmawia się ze wszystkimi. I gdzie tu rusofobia Kaczyńskiego? Wytrącił Komorowskiemu atut.
Podpisujemy petycję o ustanowienie niezależnych obserwatorów OBWE podczas II tury wyborów prezydenckich. ZAPRASZAMY !!! http://pis-sympatycy.pl Prosimy o inicjatywy, które pomogą zrealizować projekt. kontakt@pissympatycy.pl/ DZIEKUJEMY !!! Dodaliśmy na stronie nowe wiadomości. WAŻNE
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
Kaczyński tylko powiedział prawdę...
28 Czerwca, 2010 - 20:16
No właśnie... przecież Kaczyński tylko stwierdził fakt o którym wie cały świat, że Białoruś jest pod butem Rosji a Łukaszenka wykonuje wszystkie polecenia Moskwy, i git :) A może Komorowski wierzy że Białoruś jest państwem niepodległym o ustroju demokratycznym ? Pewnie tak, znając jego "inteligencję" ;)
Re: Białoruś jest najważniejsza, czyli fikcja buduje
28 Czerwca, 2010 - 20:32
"To polityk, który zamknął się w jakiejś szklanej kuli fikcji politycznej, która może i wydaje się tą właściwszą, bardziej poprawną ale gdyby tak wdrożyć ją w życie, to (...) "
On się nie zamknąl w zadnej fikcji, on sam jest chodzaca fikcja.
A CO on chce wdrazac w zycie... tego chyba niestety wszyscy sie domyslamy.
Bardzo sensowny wpis.
Kaczynski jest teraz bardziej realistą niz kiedykolwiek.
Czy mamy szanse?