Właśnie leci kabarecik
Premier nie powiedział: odchodzisz.
Zastanawialiśmy się jak obronić zaufanie do partii i rządu.
Nie ma ludzi niezastąpionych. A poza tym usprawnimy komunikację, która do tej pory momentami szwankowała. Będziemy pracować dla premiera i w Sejmie, i w kancelarii.
Dla mnie kluczową postacią jest Donald Tusk, razem pracujemy już tyle lat i zawsze zastanawiam się, co jest dobre dla Platformy i dla Tuska. Nigdy nie myślę w kategoriach, co ja mogę z tego mieć. W imię odpowiedzialności za projekt modernizacji Polski.
Nie będę się przystrajał w jakiś zakonny habit. Ale moja dyspozycyjność i decyzja o odejściu do Sejmu, ta zmiana warunków z koszar na zimny poligon jest najlepszym dowodem, że jestem gotowy wyzbywać się egoizmu.
Nie jestem obiektywny, mówiąc o sobie. Powołam się więc na premiera, bo jego opinia jest dla mnie najważniejsza, że jest bardzo zadowolony i dziękował mi za współpracę. Na pewno ciepłe oklaski na Radzie Ministrów były miłym gestem. Ale przecież nic się nie kończy. Tu, w kancelarii, będę bywał rzadziej niż teraz, ale też na pewno często.
To właśnie tu jest się w epicentrum wydarzeń. Tu jak w soczewce skupia się wszystko to, co dzieje się w państwie i na co trzeba odpowiadać i reagować.
Wiem, że w ustach polityka może brzmieć to faryzejsko, ale ja naprawdę nie przywiązuję wagi do stanowisk. Raczej potrzebuję przestrzeni do działania. Jeśli klub będzie chciał mnie wykorzystać i w taki sposób zagospodaruje, jestem do dyspozycji.
Ja zawsze będę przy Donaldzie Tusku. Tu się nic nie zmienia.
Na tyle dobrze go poznałem, że uważam go za wybitną postać i człowieka o nieprawdopodobnej intuicji. Dziś jest największym polskim politykiem. Choć na całościową ocenę jeszcze za wcześnie. Premier Tusk jest u szczytu swoich możliwości. To dopiero początek jego drogi dla Polski.
Całość - równie śmieszna:
http://www.dziennik.pl/polityka/article459785/Nowak_Tusk_jest_u_szczytu_mozliwosci.html
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1048 odsłon
Komentarze
to nie Kamiński, nie da się ukryć:):):)
17 Października, 2009 - 00:04
A biedny Gowin odsuwa się od Palikota i umywa ręce, ale też obiecuje, że będzie wierny "linii partii".
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"