TROCHĘ POKORY POMAZAŃCY !

Nie ma i nigdy nie było wiecznych ideałów politycznych.
Oprócz dwóch – wolności i sprawiedliwości. Te zawsze wypisywano na sztandarach, stawiano jako wyznanie wiary i celów.
I nie łudźcie się ci, którzy próbujecie zamykać usta zakazem pytań o zamach, wbijający do łbów łgarstw o potrzebie pojednania za wszelką cenę, nawet milczenia i zgody na cenzurowanie faktów o katastrofie. Nie oczekujcie cierpliwości wyborców na kłamstwa o których już zapomnieliście, jakie i kiedy były. Nie miejcie większych nadziei na całkowite zidiocenie i odwrócenie od wielkich słów i haseł jak patriotyzm, ojczyzna, uczciwość i prawda.
Przed wami już tacy byli, w tym kraju też próbowali wdrażać system „Roku 1984”. Jak skończyli ? Chyba nie muszę mówić…
Troszkę pokory , panowie i panie wywyższani na piedestały poprawności, mamicie się sami , że obecność w mediach i poparcie od sprzedajnych dziennikarzy zastąpi wam ocenę wyborców. Troszkę pokory w manipulacji słowami, w naszym języku słowo ma zazwyczaj kilka znaczeń, a często i takie za które będziecie musieli odpowiadać.
Oglądam w TV Niesiołowskiego, wcześniej „wiecznie wielką sławę dziennikarską” czyli P. Olejnik, poprzednio wielu innych „powracających” z mową o konieczności ukręcenia łba „kaczystom” i zadziwia mnie ich tupet. Ich brak pamięci o tym, że w tym kraju jedyne co jest pewne, to to , że jak lud zachce, to będzie. Zapomnieli jak zmienia się nastawienie Polaków – Papież Polak, Solidarność, niczego ich to nie nauczyło !
Ten tupet nie pozwala spokornieć, nie pozwala zobaczyć chłodnym okiem jak zmienia się rzeczywistość. W Wiadomościach wywiad z Warzechą, pierwsze nieśmiałe wzmianki o zależności od Rosjan w pozyskiwaniu podstawowych informacji o katastrofie w Smoleńsku. Takie kamyczki, biorąc pod uwagę naszą „wiekopomną przyjaźń” ze wschodnim sąsiadem nie dają im nic do myślenia.
Zapomnieli biedacy, jak szybko z cokołu spada się do wychodka !
„Gdy narodowa trwa rozwałka jakże brakuje nam Marszałka,
gdy bajzel robi się nieludzki z grobu powinien wstać Piłsudski."
A że raczej nie wstanie, to mam nieodparte wrażenie, że czas byłby go zastąpić. I pogonić te „orły polityki” tam gdzie ich miejsce. Niech zejdą na ziemię i zagrzebią się w odpadkach wczorajszej sławy.

Na zmianę, o ile ich jeszcze stać, mają czas do wyborów.